rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Bardzo dobrze i leciutko napisana, nie należy do tych trudnych lektur, z którymi trzeba walczyć - stąd czytałam ją równolegle jako "odskocznię" względem znacznie trudniejszej formą i treścią powieści. Oceniam ją jako rewelacyjną - świetna parabola walki o władzę wszelkimi kosztami. Niemożności utrzymania kontroli przez uczciwych, solidnych ludzi - tylko i wyłącznie ze względu na to, że społeczeństwo jest dzikie i nieodpowiedzialne, i takiego dzikusa będzie szukać na swojego przywódcę.

Bardzo dobrze i leciutko napisana, nie należy do tych trudnych lektur, z którymi trzeba walczyć - stąd czytałam ją równolegle jako "odskocznię" względem znacznie trudniejszej formą i treścią powieści. Oceniam ją jako rewelacyjną - świetna parabola walki o władzę wszelkimi kosztami. Niemożności utrzymania kontroli przez uczciwych, solidnych ludzi - tylko i wyłącznie ze...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zamysł Camusa przemycony w "Obcym", dzielący powieść na trzy, ujmijmy to, etapy, jest bezbłędny. Trzy śmierci o drastycznie różniących się od siebie okolicznościach, wszystkie wplecione w los jednego człowieka. Wstydliwa indolencja głównego bohatera w dużej mierze odzwierciedla naturalne (lub, ujmijmy to, wrodzone) podejście każdego z nas. Uczymy się żyć w innych schematach, kształtujemy się na inny sposób - wstydzimy się więc potem na samą myśl o naszej rozkosznej bierności i zobojętnieniu, odbieramy ją jako niesłuszną, niepoprawną. Czujemy na siłę, kierujemy się wyuczonymi odruchami. By wpasować się w system.

Zamysł Camusa przemycony w "Obcym", dzielący powieść na trzy, ujmijmy to, etapy, jest bezbłędny. Trzy śmierci o drastycznie różniących się od siebie okolicznościach, wszystkie wplecione w los jednego człowieka. Wstydliwa indolencja głównego bohatera w dużej mierze odzwierciedla naturalne (lub, ujmijmy to, wrodzone) podejście każdego z nas. Uczymy się żyć w innych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Cudowna lektura. Naprawdę bardzo przyjemna, osobliwa w swojej tematyce i sposobie, w jaki Marquez do niej podchodzi. Przykry i niesamowity romans - a za tymi w znakomitej większości przypadków nie przepadam. Chwalę, chwalę, chwalę.

Cudowna lektura. Naprawdę bardzo przyjemna, osobliwa w swojej tematyce i sposobie, w jaki Marquez do niej podchodzi. Przykry i niesamowity romans - a za tymi w znakomitej większości przypadków nie przepadam. Chwalę, chwalę, chwalę.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Pan Kapuściński ma doskonały styl - płynny, książkę czyta się niczym najlepszy reportaż. Autor po mistrzowsku wywiązał się z zadania, w związku z czym z ogromną przyjemnością sięgnę po następne.

Pan Kapuściński ma doskonały styl - płynny, książkę czyta się niczym najlepszy reportaż. Autor po mistrzowsku wywiązał się z zadania, w związku z czym z ogromną przyjemnością sięgnę po następne.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Pan Orwell bije po twarzy w sposób, który cieszy. Nie tak doskonała jak "1984", niemniej jednak uznaję ją za godną szczerego polecenia.

Pan Orwell bije po twarzy w sposób, który cieszy. Nie tak doskonała jak "1984", niemniej jednak uznaję ją za godną szczerego polecenia.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

451 stopni Fahrenheita jest książką bardzo lekką w formie, zaś przygniatającą treścią. Czyta się błyskawicznie, ale z pewnym dyskomfortem, który tłucze się człowiekowi w piersi jeszcze dłuższą chwilę po zaszeleszczeniu ostatnią stroną. Przerażająca dystopia.

451 stopni Fahrenheita jest książką bardzo lekką w formie, zaś przygniatającą treścią. Czyta się błyskawicznie, ale z pewnym dyskomfortem, który tłucze się człowiekowi w piersi jeszcze dłuższą chwilę po zaszeleszczeniu ostatnią stroną. Przerażająca dystopia.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Cudo. Nieczęsto zdarza mi się wciągać w lekturę do tego stopnia. Forma powieści jest tak płynna, że kartki przerzucają się same. Znakomita.

"Upodobanie do prawdy za wszelką cenę jest namiętnością, która nie oszczędza niczego i przed którą nic się nie ostoi"
"Trzymał się środka, ot i wszystko: dla tego rodzaju ludzi żywi się rozsądne uczucia, a uczucia te sprawiają, że życie idzie dalej".

Cudo. Nieczęsto zdarza mi się wciągać w lekturę do tego stopnia. Forma powieści jest tak płynna, że kartki przerzucają się same. Znakomita.

"Upodobanie do prawdy za wszelką cenę jest namiętnością, która nie oszczędza niczego i przed którą nic się nie ostoi"
"Trzymał się środka, ot i wszystko: dla tego rodzaju ludzi żywi się rozsądne uczucia, a uczucia te sprawiają, że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie tak ciezka, jakiej sie spodziewalam. Camus ma bardzo przyjemny styl - aczkolwiek ciagnely mi sie momentami niektore jego rozwazania. Zdawal sie powtarzac w kolko to samo. Ale byly to jedynie pojedyncze przypadki i na dluzsza mete nie obrzydzilo mi to lektury. Zwyczajnie dobra ksiazka.

Nie tak ciezka, jakiej sie spodziewalam. Camus ma bardzo przyjemny styl - aczkolwiek ciagnely mi sie momentami niektore jego rozwazania. Zdawal sie powtarzac w kolko to samo. Ale byly to jedynie pojedyncze przypadki i na dluzsza mete nie obrzydzilo mi to lektury. Zwyczajnie dobra ksiazka.

Pokaż mimo to


Na półkach:

...i tak, jak do "I wciąż ją kocham" tego samego autora miałam jeszcze jakąś - niewielką, bo niewielką, ale jednak - sympatię, "Pamiętnik" był drogą przez piekło. Dno, dno i trzy metry mułu. Pseudouduchowienie, pseudoromantyzm, przyprawiające o mdłości dialogi wypadały po prostu tanio, tandetnie i nieprzyjemnie. Pierwsze 3/4 książki kompletnie przewidywalne i oklepane. W moim mniemaniu strata czasu.

...i tak, jak do "I wciąż ją kocham" tego samego autora miałam jeszcze jakąś - niewielką, bo niewielką, ale jednak - sympatię, "Pamiętnik" był drogą przez piekło. Dno, dno i trzy metry mułu. Pseudouduchowienie, pseudoromantyzm, przyprawiające o mdłości dialogi wypadały po prostu tanio, tandetnie i nieprzyjemnie. Pierwsze 3/4 książki kompletnie przewidywalne i oklepane. W...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Doskonała.
"1984" zajmuje u mnie już od dłuższego czasu pierwsze miejsce. Niesamowita historia, niesamowity - och, oby za parę lat było mi równie trudno w niego uwierzyć! - świat, niesamowite zakończenie, dzieło przyprawiające momentami o szybsze bicie serca. Przerażająca, a przecież tak nam bliska rzeczywistość. Bezbłędnie oparta na kształtujących się już przecież powoli we współczesnym świecie schematach. Świetnie zbudowana, dopracowana lektura. Orwell miał nosa.
Polecam po stokroć.

Doskonała.

"1984" zajmuje u mnie już od dłuższego czasu pierwsze miejsce. Niesamowita historia, niesamowity - och, oby za parę lat było mi równie trudno w niego uwierzyć! - świat, niesamowite zakończenie, dzieło przyprawiające momentami o szybsze bicie serca. Przerażająca, a przecież tak nam bliska rzeczywistość. Bezbłędnie oparta na kształtujących się już przecież powoli...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Oparty na schematach, które jawią się dla czytelnika jako nic innego niż paradoksy, świat Huxleya ("pełnia pustki", jak to w posłowiu określił Bohdan Baran) niepokoi. Nacisk na masy, lekceważenie jednostek, sprowadzanie ich do kopii kopii kopii, identyczność. Stabilność. Uprymitywniona cywilizacja gwarantująca niezachwiane troskami szczęście.
W tym szaleństwie jawi się metoda, kiedy kartkuje się kolejne strony. A mimo to wizja Nowego, Wspaniałego Świata napełnia pozornie nieuzasadnioną niechęcią. Człowiek jest przywiązany do swoich małych problemów, drobnych trosk i uniemożliwiających stabilizację emocji na tyle, że nie chciałby ukryć się przed nimi pod skrzydłem Jego Fordowskiej Mości. W człowieczeństwie więc zapisana jest jednak potrzeba bycia ze swojego życia niezadowolonym.
Huxley stworzył książkę uderzającą w ludzkie odczucie. Choć "1984" pana Orwella ujęło mnie nieco bardziej - z czystym sumieniem i tę antyutopię (przyznam jednak, że użyciu tego przedrostka poświęciłam chwilę namysłu) dodaję do moich ulubionych lektur. Napisana przyjemnie, nietrudna w odbiorze, za to skłaniająca, jak na ten gatunek literacki przystało, do dalszych refleksji i po jej odłożeniu.

Oparty na schematach, które jawią się dla czytelnika jako nic innego niż paradoksy, świat Huxleya ("pełnia pustki", jak to w posłowiu określił Bohdan Baran) niepokoi. Nacisk na masy, lekceważenie jednostek, sprowadzanie ich do kopii kopii kopii, identyczność. Stabilność. Uprymitywniona cywilizacja gwarantująca niezachwiane troskami szczęście.
W tym szaleństwie jawi się...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki My, dzieci z dworca ZOO Christiane Felscherinow, Kai Hermann, Horst Rieck
Ocena 7,5
My, dzieci z d... Christiane Felscher...

Na półkach:

Zastanawiająca historia i pomimo swojego, hm... uderzająco gorzkiego realizmu, przyjemna lektura. Sposób narracji, który gdzie indziej mógłby irytować, jawi się w tym przypadku pozytywnie, nadaje opowieści Christiane potrzebnej wiarygodności. Dobra.

Zastanawiająca historia i pomimo swojego, hm... uderzająco gorzkiego realizmu, przyjemna lektura. Sposób narracji, który gdzie indziej mógłby irytować, jawi się w tym przypadku pozytywnie, nadaje opowieści Christiane potrzebnej wiarygodności. Dobra.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Naprawdę godny uwagi kryminał. Wyróżnia się wielopoziomową fabułą - akcja opisywana przeplata ze sobą trzy lub nawet cztery historie, w zgrabny sposób i w odpowiednich miejscach podzielone na rozdziały. Chwilami zatrważająca, czytelnika szybko przestaje dziwić naturalizm, brutalność, dokładność opisu. Sprawnie poprowadzone zakończenie - a raczej moment rozwikłania zagadki - zaskakuje i przeraża. Pierwszy tom kryminalnej sagi panu Larssonowi wychodzi u mnie jak najbardziej na plus.

Naprawdę godny uwagi kryminał. Wyróżnia się wielopoziomową fabułą - akcja opisywana przeplata ze sobą trzy lub nawet cztery historie, w zgrabny sposób i w odpowiednich miejscach podzielone na rozdziały. Chwilami zatrważająca, czytelnika szybko przestaje dziwić naturalizm, brutalność, dokładność opisu. Sprawnie poprowadzone zakończenie - a raczej moment rozwikłania zagadki -...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pierwsza moja pozycja pani Christie.
Książka choć na swój sposób ciekawa, zakręcona, o względnie zaskakującym zakończeniu - które, swoją drogą, ratuje ją znacznie w moich oczach - nie wyróżnia się niczym nadzwyczajnym. Ot, miła, lekka lekturka na chłodny wieczór.

Pierwsza moja pozycja pani Christie.
Książka choć na swój sposób ciekawa, zakręcona, o względnie zaskakującym zakończeniu - które, swoją drogą, ratuje ją znacznie w moich oczach - nie wyróżnia się niczym nadzwyczajnym. Ot, miła, lekka lekturka na chłodny wieczór.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Znakomita, naprawdę znakomita zabawa konwencją i formą, osobliwy - dla mnie zachwycający - język i sposób wyrazu, który momentami wręcz bije bezpardonowo czytelnika po twarzy. I tak jak zakręcona fabuła sama w sobie nie jest niczym wybitnym, przykuwającym uwagę czy ponadprzeciętnym, tak wprawnie ubrana przez pana Żulczyka na swój sposób urzeka. Ekscentryczna książka-słowotok, zastanawiające i zaskakujące metafory ułożone jedna na drugiej. Niemniej jednak styl pisania jest o tyle specyficzny, że z pewnością nie wszystkim twór będzie w stanie przypaść do gustu, i z tym właśnie należy się liczyć po niego sięgając.

Znakomita, naprawdę znakomita zabawa konwencją i formą, osobliwy - dla mnie zachwycający - język i sposób wyrazu, który momentami wręcz bije bezpardonowo czytelnika po twarzy. I tak jak zakręcona fabuła sama w sobie nie jest niczym wybitnym, przykuwającym uwagę czy ponadprzeciętnym, tak wprawnie ubrana przez pana Żulczyka na swój sposób urzeka. Ekscentryczna...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Terry w swojej szczytowej formie.

Terry w swojej szczytowej formie.

Pokaż mimo to