rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz
Okładka książki Metody. Zmień swoje problemy w odwagę, wiarę i kreatywność Barry Michels, Phil Stutz
Ocena 6,9
Metody. Zmień ... Barry Michels, Phil...

Na półkach: ,

Metody. 5 metod rozwijania odwagi, kreatywności i siły woli

„…Cień jest źródłem jednego z podstawowych konfliktów u człowieka. Każdy chce mieć poczucie, że jest wartościową jednostką. Gdy jednak zaglądamy w głąb siebie, widzimy cień i jest nam wstyd…”

Życie, potencjał i nasze rozwiązania. Nie jest to wszak matematyczne równanie. Czy proste metody są najlepsze? Ponoć to "prawdziwe szczęście jest rzeczą wysiłku, odwagi i pracy...". Kreatywność i siła woli, czym naprawdę one są? Wszyscy mamy różne problemy w życiu. Jak się ich pozbyć? Nie wykorzystujemy jednak w pełni własnego potencjału do ich rozwiązania.

Ludzie nie wykorzystują własnego potencjału do rozwiązywania problemów. Zwykle chcą się ich tylko pozbyć. Zamknąć drzwi, przestać o nich mówić albo uciec. Zamiast działać, poprzestają na szukaniu źródeł swoich kłopotów w przeszłości, ale tego rodzaju wyjaśnienia nie przynoszą pomyślnego rezultatu. Mało kto traktuje problemy i niedoskonałości jak okazje, do wkroczenia na drogę do sukcesu. Wystarczy sięgnąć do swojego ukrytego potencjału za pomocą kilku potężnych i prostych metod.

W książce opisywane są sposoby przekształcania problemów w okazje do zmian w swoim życiu. Poznamy takich pięć wyjątkowych sposobów. Stosując się do zaleceń odzyskamy kontrolę nad życiem i nadzieje. Nauczymy się kontrolować gniew i złość.

Benjamin Franklin mówił: „…- To co rani, poucza…”. Prawdziwa zmiana wymaga zmiany zachowania, nie tylko nastawienia.

Trzeba:
1. Obrać nową drogę
2. Odwrócić pragnienia
3. Umieć kochać, być aktywnym w miłości
4. Mieć wewnętrzny autorytet
5. Mieć wdzięczność
6. Poczucie zagrożenia.

Do czego prowadzi poczucie zagrożenia? Co daje wiara w siły wyższe? Ludzie mający problemy często panikują, mają złe nastawienie do danej sprawy, unikają odpowiedzialności. Działań sił wyższych doświadcza każda istota ludzka. Sam psychoterapeuta kiedyś dostał olśnienia, działania sił wyższych. Kiedyś dobry prawnik rezygnuje, staje się psychoterapeutą. Obecnie jest doświadczonym specjalistą. Żeby uczynić taki krok trzeba odwagi, determinacji.

Co z oczekiwaniami rodziców? Nowe moce zostały mu oferowane przez siły wyższe. Po przeczytaniu tej książki nie będziesz się zastanawiać, co zrobić z danym problemem, ale która metoda pozwoli Ci go rozwiązać.

Autorami książki są Phil Stutz, lekarz i terapeuta. Pracował jako psychiatra więzienny na Rikers Island, a następnie prowadził prywatną praktykę w Nowym Jorku, skąd w 1982 roku przeniósł się do Los Angeles. Z kolei Barry Michels jest psychoterapeutą i autorem książek. Od 1986 roku prowadzi prywatną praktykę. Publikuje artykuły na temat psychologii i rozwoju osobistego w magazynie Psychology Today.

Gorąco polecam interesującą publikację
Katarzyna Żarska
http://zarska18.blogspot.com/

Wydawnictwo: Sensus
Premiera: 15.05.2024 r.
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Tłumaczenie: Tomasz F. Misiorek
Liczba stron: 288
(nowość wydawnicza)

Metody. 5 metod rozwijania odwagi, kreatywności i siły woli

„…Cień jest źródłem jednego z podstawowych konfliktów u człowieka. Każdy chce mieć poczucie, że jest wartościową jednostką. Gdy jednak zaglądamy w głąb siebie, widzimy cień i jest nam wstyd…”

Życie, potencjał i nasze rozwiązania. Nie jest to wszak matematyczne równanie. Czy proste metody są najlepsze? Ponoć to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

„… Co one takie zgodne? Wszystkie niby do rany przyłóż, a widać, jak im źle z oczu patrzy. Jedna ocenia drugą, druga zazdrosna o trzecią i tak w koło Macieju. Się znalazły, sanatoryjne hipokrytki…”

Czytając taką książkę można naprawdę się uśmiać. Dobra zabawa jest gwarantowana, a miłe samopoczucie pozostaje z nami na dłużej. Książka, bo o niej mowa – uczy, bawi, jest idealnym hobby i nigdy nikomu nie zaszkodzi. Pomocna w myśleniu i niektórym by się przydała. 😉

MATEUSZ GLEN, czyli zodiakalne Bliźnięta, więc prędzej czy później jego druga twarz musiała się pokazać. Od zawsze miał smykałkę do naśladowania, grania, parodiowania i występowania. Zawsze było go pełno, a przy tym nie brakowało takiego zdrowego dystansu do siebie. Pewnie dlatego skończył jako „chłop przebrany za babę”. Chciał nawet iść na studia w tym kierunku, ale zabrakło miejsc. Lubi pograć w życie, zwłaszcza w Simsach, gdzie często malował obrazy i pisał książki. Skończył liceum plastyczne w Częstochowie, więc potrafi coś zmalować (nie tylko twarz Ciotki) i pisanie też się spełniło.

Ta jedna Ciotka wyjeżdża na „wywczas do Ciechocinka”. Miało być tak słodko. Ktoś też uwielbia krzyżówki panoramiczne. Ciotka widzi też jakiś podstęp. Gośka „zafundowała” Ciotce wczasy w sanatorium, żeby ta podreperowała zdrowie. Jedzie z Gdyni do Ciechocinka.

Ciotka komentuje dosłownie wszystko. W przedziale jest sama, później dosiadają się kolejne osoby. To młody chłopak, który założył słuchawki na uszy. Później młoda dziewczyna, matka z dzieckiem i kolejne osoby, aż wagon jest pełny.

Ma piękne spostrzeżenia np. „Ja się starzeję jak wino, a ona jak mleko”. Elwira z przedziału też jedzie do Ciechocinka. Sanatorium nazywa się Bursztynek. Ciotka dostaje pokój numer 44. Jej współlokatorka nie dociera, zostaje poinformowana, że zmarła i chwilowo będzie mieszkać sama. Do mężczyzny, który usiadł pierwszy do taxi, czyli zabrał im, mówi Ciotka: „… że w XXI wieku to osły jeszcze na wolności chodzą…!”.

To miała być idylla, czy tam inna Balladyna, czas spędzony na dancingach i łykaniu świeżego powietrza z dala od sąsiadki Maślakowej (i tej jej kiszonej kapusty, co to na klatce czuć). Przed odbiorcą same cuda. Na drodze do wypoczynku Ciotka spotyka jednak Rudą. Choć łączy je zamiłowanie do krzyżówek panoramicznych, Ciotka szybko zauważa, że nowa koleżanka coś knuje – namawia pensjonariuszki na odchudzanie podejrzanymi metodami i wciąga je do, jak to się mówi… gangreny? A nie, gangu!

„Ruda” w sanatorium namawia kobiety, by przyjmowały specyfiki – „Dietostop Plus”, a będą wyglądały, jak ona. Ruda podobno schudła w cztery miesiące. Oferowała „lek” za 139, 90 zł. Starczał góra na 7 dni. Kiedyś na tańcach podsłuchała Rudą, jak rozmawiała z Mirkiem, by zrobił jej dodatkową dostawę, że wciąż szuka naiwnych bab.

Ciotka spotyka też gburowatego Tadka, który działa jej na nerwy swoim brakiem ogłady i nieudolnym podrywem. Toć nie w głowie jej amory! Nawet gdy dostrzega, że z tym swoim wąsikiem mężczyzna przypomina jej ukochanego świętej pamięci męża. Czy Tadek okaże się kimś wartościowym? Czas pokaże. Zaprzyjaźnia się z Tadeuszem i opowiada o działalności Rudej. Co dalej z tego wyniknie? To powieść komediowa, pełna uroku.

Nigdy, czytając książkę nie uśmiałam się tyle, co przy tej powieści. Teksty Ciotki są nie do podważenia, życiowe i realne. Gorąco polecam i gwarantuję Wam uśmiech na ustach, bo ten potrzebny jest w naszej szarej, ale ciekawej codzienności.

Katarzyna Żarska
https://zarska18.blogspot.com/

Wydawnictwo: Znak JednymSłowem
Premiera: 15.05.2024 r.
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Wydanie I
Liczba stron: 320
(nowość wydawnicza)

„… Co one takie zgodne? Wszystkie niby do rany przyłóż, a widać, jak im źle z oczu patrzy. Jedna ocenia drugą, druga zazdrosna o trzecią i tak w koło Macieju. Się znalazły, sanatoryjne hipokrytki…”

Czytając taką książkę można naprawdę się uśmiać. Dobra zabawa jest gwarantowana, a miłe samopoczucie pozostaje z nami na dłużej. Książka, bo o niej mowa – uczy, bawi, jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

„… Czuł, że powinien jej wyjawić swój plan, czuł, że nie może zataić czegoś, co by w konsekwencji uderzyło w syna ukochanej kobiety, a może nawet i go zabiło…”

Przed Wami dość interesująca historia. Honor, śmierć i odrobina tajemnicy. Czytelnik nawet ten wymagający, będzie zadowolony. To historia z pieprzykiem. Sensacja zazwyczaj przyciąga, a jeśli chodzi o politykę, tajemnice i wątki, które wręcz są przedstawione po ciemnej stronie mocy jeszcze bardziej.

W publikacji pada ważne stwierdzenie. Mówi ono, że słowa honoru się nie łamie. Tym bardziej tego oficerskiego. Honor ma reprezentować ten, co słowo daje. Czy prawdą jest, że jedynie śmierć może usprawiedliwić swoiste niedotrzymanie słowa?

Autorem książki jest Marek Krajewski, który ma na swoim koncie ponad dwadzieścia bestsellerowych powieści kryminalnych. To laureat wielu prestiżowych nagród literackich i kulturalnych. Filolog klasyczny i miłośnik filozofii.

Lwów 1938. Europa na krawędzi wojny. W Rzeczypospolitej trwa bezlitosna walka o wpływy. Czy możliwy jest sojusz z Niemcami? Edward „Łyssy” Popielski podejmuje decyzję, która na zawsze zaważy na jego osobistych losach, jego najbliższych i Rzeczypospolitej. Październik 1938 r. minister spraw zagranicznych III Rzeszy Joachim von Ribbentrop zaprosił do Berchtesgaden polskiego ambasadora w Berlinie Józefa Lipskiego. To spotkanie miało doprowadzić „do oczyszczenia stosunków polsko – niemieckich ze spraw spornych”. Nic takiego się nie stało, a dokumenty w teczce polskich dyplomatów zostały przepatrzone i przesłane dalej, do Stalina. To wszystko miało być ujawnione i doprowadzić do protestów w II RP.

Edward Popielski – komisarz Policji Państwowej, na wystawie zdjęć swojej córki – Rity jest obserwowany, proponuje mu się współpracę na rzecz Niemców, przeciwko Rosji. Dewoyno z Popielskim – spotkanie, planują aresztowanie Emila Haczko, popularny wśród robotników
w Polsce. Dewoyno i Popielski złożyli przysięgę na Biblię, że będą sobie pomagać.

Kraków 1942. W więzieniu na Montelupich o życie walczy dwóch polskich oficerów. Łączy ich dane przed wojną słowo honoru. Czy opuszczą mury hitlerowskiej katowni?

Wrocław 1956. Do władzy dochodzi Gomułka. W szeregach funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa poruszenie: na jaw wychodzą zadawnione tajemnice i układy. Jaki wpływ na nową rzeczywistość ma starzejący się oficer przedwojennego polskiego wywiadu i decyzja, którą podjął przed laty? W 1956 roku w PRL – nowy przywódca partii Władysław Gomułka – to symbol wasalizacji Polski przez Związek Radziecki. To polityka długich przemówień i pilnowania obywatela.

Czytelnik staje się też świadkiem i jawnym obserwatorem pewnej spowiedzi. Bo jak można wyspowiadać się z tylu złych rzeczy? Nie ma w tym momencie żadnych ulg. Spowiedź to „bolesna szczerość, nie zaś łagodne odpytywanie z wyuczonej lekcji”.

MISTRZOWSKA POWIEŚĆ szpiegowska, w której Marek Krajewski odkrywa mniej znane karty z historii służb specjalnych II Rzeczypospolitej i PRL.

Gorąco polecam
Katarzyna Żarska
https://zarska18.blogspot.com/

Wydawnictwo: Społeczny Instytut Wydawniczy Znak
Premiera: 15.05.2024 r.
Projekt okładki: Michał Pawłowski
Oprawa: miękka
Wydanie I
Liczba stron: 416
(nowość wydawnicza)

„… Czuł, że powinien jej wyjawić swój plan, czuł, że nie może zataić czegoś, co by w konsekwencji uderzyło w syna ukochanej kobiety, a może nawet i go zabiło…”

Przed Wami dość interesująca historia. Honor, śmierć i odrobina tajemnicy. Czytelnik nawet ten wymagający, będzie zadowolony. To historia z pieprzykiem. Sensacja zazwyczaj przyciąga, a jeśli chodzi o politykę,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

„… - O czym miałabym rozmyślać?
- O czym tylko chcesz. O rzeczach, których potrzebujesz. Rzeczach, które rozwiązałyby twoje problemy. Możesz to nazwać modlitwą, możesz nazwać medytacją. Wszystko jedno. Po prostu przedstawiaj sobie, jakie ma być twoje życie… ”

Na samym początku zapytacie o samo znaczenie tytułu. Tak zawsze jest w moim przypadku. Bo czy jest ono metaforyczne czy prawdziwe? Wellness, czyli dobra kondycja. Dokładnie ujmując, chodzi tu o zdrowy styl życia, który sprzyja doskonałemu samopoczuciu.

Autorem książki jest Nathan Hill to pisarz i dziennikarz. Jego książki zostały przełożone na ponad dwadzieścia języków. Mieszka z żoną na Florydzie. Tylko czy nasze postaci zawsze dobrze się czują pod względem fizycznym i psychicznym? Może jednak tkwi w ich sercu ból i nieuleczalna pustka? Czytelnik ma kilka wskazówek, ale finał zapewne Was zaskoczy.

Czy miłość od pierwszego wejrzenia może trwać całe życie? Elisabeth i Jacka przyciąga do siebie niepowstrzymana siła. Spotykają się ze sobą i natychmiast stają nierozłączni. Po dwudziestu wspólnie spędzonych latach okazuje się, że ich związek to jedna wielka iluzja. Czują zmęczenie, nudę, rozczarowanie i brak zainteresowania. Czy uczucia tak szybko gasną? To niemożliwe. Do związku niestety wkrada się marazm i swoista przykrość wyrządzana drugiej osobie.

Zamiast namiętności czują pustkę. Po dwudziestu jeden latach kupili swój wymarzony dom, miejsce na zawsze. I co teraz? Dom, czyli teoretycznie miejsce, do którego chce się wracać, a nie cztery ściany. Dom – czyli wspólne spędzanie czasu, jedzenie posiłków, miłość i wsparcie tej drugiej osoby.

Wcześniej, kiedy byli młodzi wynajmowali mieszkania. On mieszka sam na trzecim piętrze, na tej samej ulicy mieszka i ona, na trzecim piętrze przez ulicę. Pierwszy raz zobaczył ją w Wigilię. W Chicago trwa zima.

Gdy zapali światło, widzi, że ma widokówki z miejsc z całego świata, zapewne je odwiedziła, a na ścianach reprodukcje dzieł sztuki, dziewczyna dużo czyta. On nie widział nawet oceanu. Raz tylko odwiedził ją obcy mężczyzna, który wyszedł po dwóch godzinach. Ona też go obserwowała. Obserwują się nawzajem. 😉 Spoglądają na siebie, choć o tym nie wiedzą. Jack – to fotograf. Pochodził z Kansas. Fotografował drzewa, a tam skąd pochodził wiał wiatr, przez co drzewa rosną przekrzywione. W tym wynajętym mieszkaniu mieszka za darmo w zamian za usługi fotograficzne. Mimo, że miasto jest hałaśliwe, brudne, niebezpieczne i drogie to Jack je kocha. W Chicago sztukę ogląda się na żywo, tam skąd pochodzi muzea są niedostępne. Co oznaczają słowa –„Chodź że…”. Będą razem w wielu miejscach i wiele przeżyją i odczują. Nie bójmy się tego powiedzieć.

Elizabeth pochodzi z Nowej Anglii. Ona uczy się w DePaul – studiuje psychologię poznawczą, ekonomię behawioralną, biologię ewolucyjną i neurobiologię oraz na wydziale teatralnym. Jednocześnie na pięciu kierunkach. Dodatkowo teorię muzyki. Ojciec Jacka prowadzi ranczo, matka się modli. Jej ojciec wspinał się po korporacyjnej drabinie, a matka studiowała historię. Często się przeprowadzali z miejsca na miejsce.

Ona twierdzi: „…jeśli małżeństwo nie przynosi ci radości, po co to ciągnąć?...”. Oboje pragnęli wyrwać się z domu. Ich syn Toby lubił gry komputerowe, a inne dzieci dla niego nie istniały. Matka próbuje rozmawiać z synem, ale ten nie ma dobrych kontaktów wśród swoich rówieśników. Rodzice zastanawiają się gdzie popełnili błąd. Jack ma ½ etatu nauczycielskiego, a Elizabeth prowadziła organizację non profit.

Nathan Hill, autor fenomenalnie przyjętych Niksów, powraca z powieścią – lustrem, w którym dostrzegamy swoje codzienne lęki i fascynacje. Uwodzicielską, urzekającą, trzymającą w napięciu aż do zaskakującego finału. Wyjątkową! Czy łatwo jest poukładać swoje życie? Jak poradzą sobie z tym nasze postaci? To kolejna możliwość otwartej książki, którą napiszą oni sami i ich los.

Gorąco polecam z sercem na dłoni 😉
Katarzyna Żarska
https://zarska18.blogspot.com/

Wydawnictwo: Społeczny Instytut Wydawniczy Znak
Premiera: 24.04.2024 r.
Przekład: Jerzy Kozłowski
Wydanie I
Oprawa: twarda
Liczba stron: 778
(nowość wydawnicza)

„… - O czym miałabym rozmyślać?
- O czym tylko chcesz. O rzeczach, których potrzebujesz. Rzeczach, które rozwiązałyby twoje problemy. Możesz to nazwać modlitwą, możesz nazwać medytacją. Wszystko jedno. Po prostu przedstawiaj sobie, jakie ma być twoje życie… ”

Na samym początku zapytacie o samo znaczenie tytułu. Tak zawsze jest w moim przypadku. Bo czy jest ono...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Lady Whistledown kontratakuje Suzanne Enoch, Karen Hawkins, Julia Quinn, Mia Ryan
Ocena 6,5
Lady Whistledo... Suzanne Enoch, Kare...

Na półkach: ,

„…Niech przez ten rok coś się wydarzy, niech zajdzie jakaś zmiana – bo jeśli w dniu trzydziestych urodzin moje życie będzie wyglądać tak samo, to nie ma już nadziei, że kiedykolwiek coś się zmieni…”

Będzie odrobinę szaleńczo, ale z humorem, bo nie mogę się powstrzymać. 😉 Przed Wami najnowsze sekrety świata Bridgertonów prosto od lady Whistledown, czyli nieuchwytnej autorki kroniki towarzyskiej z okresu regencji. Opisy są trafne, niektóre sytuacje zabawne, skandale szalone, a dziennikarskie pióro niedoścignione. Lady Whistledown widzi wszystko i opisuje w dość poczytnej kronice towarzyskiej. To te niuanse i konwenanse nadają smak. Skandal też jest swoistą machiną napędową.

Julia Quinn zachwyca: Czarujący łowca posagów zostaje złapany przez najbardziej pożądaną debiutantkę sezonu… Teraz zaś musi udowodnić, że chce skraść serce, a nie majątek owej damy. Czy mu się to uda?

Suzanne Enoch zwodzi: Niewinna panienka, która całe życie starannie unikała skandali, nagle – i w tajemnicy - staje się obiektem zalotów najbardziej znanego londyńskiego hulaki. Co się wydarzy jeśli mu ulegnie?

Karen Hawkins kusi: Ciągle podróżujący wicehrabia wraca do domu, by ożywić namiętny ogień swojego małżeństwa… Tu jednak odkrywa, że niełatwo mu będzie ponownie zdobyć swą piękną, nieprzejednaną żonę. Małżeństwo – rzecz trudna, wymagająca cierpliwości i życia na wysokich obrotach.

Mia Ryan czaruje: Prześliczna, niezależna służąca traci głowę, kiedy szarmancki książę okazuje jej romantyczne zainteresowanie… co prowadzi do skandalu, który może zrujnować ich oboje. Robi się ciekawie i niebezpiecznie zarazem.

Peter potrzebował panny z majątkiem i kawałkiem ziemi. Peter odwiedza Tillie w domu, ale jego skromny bukiecik znikł wśród ogromu kwiatów w salonie. Czy nasz amant słabo się stara? Z przekąsem możemy powiedzieć – „to się chłopina wysilił…”. 😉

Co prawda jest przystojny i inteligentny, ale czy to wystarczy? Kiedy w czasie kolacji znika bransoletka lady Neeley robi się dość niezręcznie i nikt już nic nie zjada prócz zupy. Peter zostaje posądzony w kronice, że to może on ukradł tak cenną rzecz. Najlepsze jest to, że Tillie się w nim zakochuje. On co prawda oświadcza, że chce z nią być, bo ją kocha, ale za jakiś czas, by „stanął na nogi”. Obecnie nie miał nic, by jej zapewnić godne życie. Skoro tak, to ona postanowiła się z nim nie widywać.

Czy mężczyzna, który nie jest oparciem dla kobiety jest wart uwagi? Może nie warto zawracać sobie nim głowy? Środowisko jest równie kąśliwe, jak niektóre wyrafinowane damy. Bardzo jestem ciekawa, czy Wy również liczycie na taki mały happy end?

Przed czytelnikiem otwierają się miłosne kłamstwa i prawdziwa namiętność w przesyconym subtelnym wdziękiem języku. Odbiorca się uśmiecha i złości. Z drugiej strony dostrzega płomienne zawirowania naszych sympatycznych postaci. Dostajemy ciekawą literacką zabawę i odrobinę kobiecych ploteczek. Jeśli czytasz lub oglądasz film zakochasz się w tej książce – dosłownie i w przenośni.

Gorąco polecam z uśmiechem 😉

Katarzyna Żarska
https://zarska18.blogspot.com/

Wydawnictwo: Zysk i S – ka
Premiera: 26.03.2024 r.
Oprawa: miękka
Przekład: Katarzyna Krawczyk
Wydanie I
Liczba stron: 534
(nowość wydawnicza)

„…Niech przez ten rok coś się wydarzy, niech zajdzie jakaś zmiana – bo jeśli w dniu trzydziestych urodzin moje życie będzie wyglądać tak samo, to nie ma już nadziei, że kiedykolwiek coś się zmieni…”

Będzie odrobinę szaleńczo, ale z humorem, bo nie mogę się powstrzymać. 😉 Przed Wami najnowsze sekrety świata Bridgertonów prosto od lady Whistledown, czyli nieuchwytnej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

„… Nie zapalając światła, weszła do biblioteki. W dzieciństwie lubiła wspinać się na drabinkę służącą do sięgania po książki z wyższych półek…”

Uwielbiam zapach nowych książek i to, że Wydawnictwo wkłada tyle serca w wygląd powieści. Ta jest przepiękna i przemawia do odbiorcy nie tylko okładką, ale i tematyką.

Wiele osób wierzy w to, że rozbite lustro przynosi nieszczęście. Wtedy może wydarzyć się w naszym życiu ogrom nieprzewidywalnych sytuacji. Odbiorca tym razem zrozumie, jak wielką wagę ma prawdziwe uczucie, odrobina prawdy i to, jak pokolenia kształtują rodzinę. To dzięki naszym przodkom wiemy, kim naprawdę jesteśmy. Czy jednak ukrywane przez bohaterów tajemnice ujrzą światło dzienne?

Przed Wami porywająca powieść należąca do klasyki współczesnej literatury katalońskiej autorstwa jednej z najbardziej cenionych pisarek hiszpańskich. Autorką publikacji jest Mercè Rodoreda (1908-1983), której dorobek artystyczny jest godny podziwu. Głównymi bohaterkami powieści są kobiety, a styl narracji jest poetycki, symboliczny i naprawdę oryginalny. W Polsce ukazała się jej słynna powieść pt. „Diamentowy plac”.

Trzy pokolenia arystokracji i kilka pokoleń służby – to historia zaczynająca się w latach siedemdziesiątych XIX wieku i sięgająca nadejścia dyktatury Franco i hiszpańskiej wojny domowej.

Kiedy Salvador Valldaura spotyka Teresę Goday, uwodzą go jej aksamitne oczy i zaraźliwy śmiech. Valldaura, bogaty i niemłody już dyplomata, i Teresa, biedna córka handlarza rybami, pobierają się i przeprowadzają do dużej willi na obrzeżach Barcelony. Teresa pięknie się śmieje.

W tym domu ich rodzina rozkwita i rozpada się: w kalejdoskopie zmieniających się perspektyw przewijają się losy kolejnych mężów, żon, córek i synów, także tych z nieślubnego łoża. Potocznie możemy powiedzieć, że ściany mają uszy. Przydarzają się tragedie i wielkie zakazane miłości, zdrady i dowody bezinteresownego oddania, czyny pełne altruizm i samolubstwa.

Teresa dostała od męża piękny prezent – brylantową broszkę. Ta wyglądała imponująco. Wszyscy wiedzieli, że jej mąż jest bardzo bogaty, ale „stary”. On sam zdawał sobie z tego sprawę, że żadna dziewczyna go nie pokocha i może dlatego zaproponował małżeństwo Teresie. Ona miała 11 – miesięcznego syna (ojcem dziecka był żonaty mężczyzna). Umieściła dziecko u ciotki, a sama wyszła za Nicolau. Ojciec syna, ze swoją żoną nie mieli dzieci, byli biedni. Nie ukrywajmy, że Teresa na swój sposób jest przebiegła. Kiedy odsprzedaje jubilerowi cenną broszkę otrzymuje 2/3 ceny, którą zapłacił mąż. Pieniądze przekazuje ciotce i ojcu dziecka. Mają ułatwić życie jej synowi.

Salvadorowi zaczyna podobać się skrzypaczka. Umówił się z nią, a codziennie miano jej dostarczać bukiecik fiołków do domu. Później kobieta popełnia samobójstwo. Mężczyzna nie może pogodzić się z jej śmiercią. Teresa zaś ma duże wymagania i jest rozrzutna. W pewnym momencie czytelniczka ma ochotę sprawić jej lanie. Tak było w moim przypadku. 😉 Dalej Wam nie opowiem, bo liczę na to, że przeczytacie książkę.

„Rozbite lustro” opowiada historię rozpadającej się matriarchalnej dynastii zbudowanej na miłości, kłamstwach, namiętnościach, tajemnicach, nadziejach i zdradach. Gwarantuję Wam dobrą zabawę i to, że nie będziecie się nudzić nawet na chwilę. Jeszcze jedno – książkę mogą przeczytać nie tylko panie. Panowie, wy też możecie się czegoś nauczyć. 😉 O kobietach – w szczególności. 😉

Gorąco polecam
Katarzyna Żarska
http://zarska18.blogspot.com/

Wydawnictwo: Marginesy
Premiera: 24.04.2024 r.
Oprawa: twarda
Przekład: Anna Sawicka
Liczba stron: 368
Wydanie I
(nowość wydawnicza)

„… Nie zapalając światła, weszła do biblioteki. W dzieciństwie lubiła wspinać się na drabinkę służącą do sięgania po książki z wyższych półek…”

Uwielbiam zapach nowych książek i to, że Wydawnictwo wkłada tyle serca w wygląd powieści. Ta jest przepiękna i przemawia do odbiorcy nie tylko okładką, ale i tematyką.

Wiele osób wierzy w to, że rozbite lustro przynosi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

„… opowieść o tym, że fantazja ludzka jest niczym nieograniczona, a człowiek powinien zawsze dążyć do spełniania swoich marzeń. Choćby najbardziej szalonych …”

Skromność, przepych czy zaskoczenie? Książkę z imienną dedykacją inaczej się czyta. Nie będę opisywać całej publikacji, ale skupię swoją uwagę na miejscach, które mnie zainteresowały i swoiście przykuły.

Przed Wami książka, która skłania do rozmowy o tych najbardziej oryginalnych miejscach Europy. To trzecia książka Michała Szulima, doświadczonego podróżnika i dziennikarza. Twórcy audycji radiowej w Radiu Dla Ciebie, wokalisty i pisarza tekstów w zespole PLATEU. Pan Redaktor będąc w koneckiej bibliotece na spotkaniu autorskim wyraził zgodę, bym mogła poznać jego twórczość, stąd recenzja, która pojawi się na moim blogu. Połączymy dwie pasje, czyli ciekawość świata i ludzi, oraz dalekie podróże.

Podczas spotkania z konecką publicznością dowiedzieliśmy się wielu ciekawostek na temat Indii. To magia kultur, ogromne zaludnienie, zapach przypraw, tania kuchnia i kasty, do których każdy człowiek jest przypisany. Nie ma możliwości jej zmiany. Natomiast barwa i świętość Gangesu przyprawiają o zawrót głowy. Ta najsłynniejsza rzeka świata to prochy przodków, oczyszczenie, ale i przekroczone wszystkie normy badań sanepidu. To też ta słynna reinkarnacja i skupienie uwagi na tym, że karma wraca.

Tym razem będziemy mogli odwiedzić np. Chorwację, Włochy, Niemcy, Maltę, Francję, Słowenię, Czechy, Szwecję, Finlandię, Polskę, Watykan, Estonię i Danię. Więcej opowieści z podróży można znaleźć na stronie prowadzonej przez autora: MiejsceZaMiejscem.pl.

Bardzo podoba mi się to, że jako czytelniczka nawet na chwilę nie odczuwałam zmęczenia tą literacką podróżą. Krótkie zdania i plastyczne opisy gwarantują dobrą zabawę. Publikacja uzupełniona jest fotografiami, dlatego łatwo też jest zrozumieć samego dziennikarza. Każda podróż uczy czegoś nowego. Dosłownie i w przenośni.

Watykan np. jest otoczony wysokim murem mierzącym ponad trzy kilometry długości. Jeżeli ktoś przestaje pracować na jego rzecz i mieszkać na jego terenie, automatycznie traci obywatelstwo, a co za tym idzie – także paszport Państwa Kościelnego. To też zwykłe życie, o którym się mało mówi obok wielkości wszystkich zabytków i miejsc dostępnych dla polskich i zagranicznych turystów. Muzea Watykańskie i Ogrody są przepiękne. Sąd Ostateczny Michała Anioła, to ten najsłynniejszy motyw, który pragnie zobaczyć każdy.

Zagrzeb z kolei to te nietypowe muzea. Np. Tortur, Grzybów czy Kaca. Placówki są niesamowicie oryginalne.

Valetta, to jeden z najważniejszych symbolów Malty. To urokliwe uliczki, kamienny bruk i genialne położenie nad zatoką. Paryż zaś, to ten urok podlany lampką dobrego wina. Dlaczego wszyscy skupiają się na zabytkach, a tak mało osób myśli o kuchni? Podróże muszą mieć swój smak. Zawsze.

Odbiorca np. wejdzie do podziemnych korytarzy pod Paryżem, pozna historię pewnego psa, który zasłużył sobie na pomnik pod Warszawą oraz odkryjemy wieś, gdzie wylądowało UFO.

Gorąco polecam podróże małe i duże

Katarzyna Żarska
http://zarska18.blogspot.com/

Wydawnictwo Na Boku
Oprawa: miękka
Liczba stron: 220
Opracowanie graficzne i skład: Karol Kowalczyk
Wydanie I
(nowość wydawnicza) w mojej biblioteczce

„… opowieść o tym, że fantazja ludzka jest niczym nieograniczona, a człowiek powinien zawsze dążyć do spełniania swoich marzeń. Choćby najbardziej szalonych …”

Skromność, przepych czy zaskoczenie? Książkę z imienną dedykacją inaczej się czyta. Nie będę opisywać całej publikacji, ale skupię swoją uwagę na miejscach, które mnie zainteresowały i swoiście przykuły.

Przed...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

„… Był przywiązany do błahych rzeczy, do tego osadu życia, tak jak był przywiązany do Honoraty…”

Życie – samotność – opuszczenie. Wyjątkowo nie napisałam tych trzech słów przekornie. Wokół nich opiera się akcja książki, a czytelnik może też sam zrozumieć wszystkie otaczające go problemy. Nasz bohater jest samotny i nawet w tym stanie często się upija. Puste mieszkanie to wiele śladów przeszłości. Kiedy dwoje ludzi jest szczęśliwych widać, że żyją, że się kochają, a w domu rzeczywiście rzeczy się zużywają. Nikt z Nas nie zna też potrzeb nadchodzących dni ani panującego absurdu.

Autorem książki jest Piotr Brencz, który urodził się w 1990 roku w Poznaniu, a obecnie mieszka we Wrocławiu. Na swoim koncie ma opowiadania i serię felietonów, które publikuje w sieci. Literacki masochista.

„Pożycie” to kronika katastrofy. Mocna i bolesna proza dokonująca wiwisekcji upadku głównego bohatera, który podejmuje próbę wyrwania się z pętli jałowej egzystencji. Odbiorca ma też szansę pomyśleć – „…Wszystko przypominało interwencję przeznaczenia: przypadkowe spotkanie, wspólne tematy, podobieństwo charakterów…”.

Piotr maskuje emocje i nie chce obciążać nimi ludźmi. Czy do dobrze? Życie to taki pociąg i ewolucja. Odbiorca sam dowiaduje się, że z nim bezceremonialnie zerwano, a jego miłość rzuciła się w nurt życia, by nigdy nie obejrzeć się już za siebie. To też ten symbol wynajętego – innego mieszkania.

W tym momencie widzimy stare rzeczy z lekkiego PRL-u, mały metraż, ale jest jedno najważniejsze wolność i niezależność. To te niebieskie worki, które mieszczą całe życie. Te wszystkie przedmioty wymagają poukładania, jak los. Nikt w tym momencie nie zrozumie tego, tak bardzo, jak człowiek przechodzący trudności. Bo czy życie i miłość da się uratować? Pojawia się określenie, że życie Piotra „…jest na jakiejś dziwnej pauzie…”.

Żałoba po rozstaniu zaczyna przeradzać się w nowy styl życia. Ponurą, zamkniętą w pustym mieszkaniu rzeczywistość wypełniają jedynie mgliste wspomnienia przeszłości i natrętna niczym gruchanie gołębi myśl, że będzie tylko gorzej. Wizja przyszłości w ciele pijaka wysiadującego na murkach tego świata coraz wyraźniej zarysowuje się przed głównym bohaterem. Przyjaciół też nie ma gdy jest ci źle. Obok zostają zawsze ci z ciętym językiem. To są znajomi, którzy potrafią zaskoczyć, czasami pozytywnie.

Gdzie szukać pomocy? Skąd czerpać nadzieję? Kiedy życie zamienia się w dziwny hazard, Piotr wbrew logice i własnemu rozsądkowi zaczyna chwytać się każdego okrucha codzienności, doszukując się w nim symboliki, która zdoła nadać sens wszechobecnej udręce. W pewnym momencie odbiorca widzi, że coś jest i grzeszne i święte. Metaforyka jest bogata. Czy pojawi się też nowa bohaterka? Musi wszak być ciekawie …

Autor „Pożycia” malując przed nami przygnębiający i gorzki obraz ewolucji upadku, zmusza czytelnika do wejścia w sam środek walki o przetrwanie w obliczu prywatnej tragedii. Stania się najciemniejszą wersją siebie w najgorszej linii czasu. Filozoficznie – metaforycznie – ale bardzo życiowo. Taka jest ta książka.

Gorąco polecam
Katarzyna Żarska
http://zarska18.blogspot.com/

Wydawnictwo: ZYSK i S-ka
Premiera: 23.04.2024 r.
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Projekt okładki: Jędrzej Chełmiński
Liczba stron: 248
Wydanie I
(nowość wydawnicza)

„… Był przywiązany do błahych rzeczy, do tego osadu życia, tak jak był przywiązany do Honoraty…”

Życie – samotność – opuszczenie. Wyjątkowo nie napisałam tych trzech słów przekornie. Wokół nich opiera się akcja książki, a czytelnik może też sam zrozumieć wszystkie otaczające go problemy. Nasz bohater jest samotny i nawet w tym stanie często się upija. Puste mieszkanie to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

„… A nawet jeśli się uda, to żadna z tego radość. My czasem bywaliśmy jednak naprawdę nieznośni: rozgorączkowani, rozdrażnieni, niezrozumiali i nie mieliśmy z tego ani krzty radości…”

„Wyspy na Golfsztromie”, to ostatnia książka, którą napisał Hemingway. Bardzo wartościowa. Została opublikowana dopiero dziewięć lat po jego samobójczej śmierci, w 1970 roku. Czasami trzeba kogoś lepiej poznać, by dowiedzieć się, czego pragnie, jak wiele rozumie i co boli. Hemingway doskonale wie, że odbiorca czuje, cierpi i kocha. Los bywa też przewrotny i rozdaje te niewłaściwe karty do gry. Czy naprawdę trzeba zanurzyć się w cudzym świecie, by zrozumieć własny? No właśnie…

Bimini, lata trzydzieste XX wieku. Rytm życia malarza Thomasa Hudsona wyznaczają morskie fale i huragany. Przez większą część roku mężczyzna jest odseparowany od swoich trzech synów, nauczył się więc żyć i pracować tak, by nie czuć samotności. W końcu chłopcy przybywają na wyspę na letnie wakacje. Pod wpływem wspólnie spędzonych szczęśliwych dni Hudson wraca myślami do przeszłości i rozważa podjęte dawniej decyzje. Tuż po wyjeździe synów otrzymuje tragiczną wiadomość.

Dom, w którym mieszkał artysta na wyspie stał między portem, a otwartym oceanem. Drzwi od strony morza pozwalały zejść z klifu wprost na piasek i do Golfsztromu. W dzień miejsce wyborne do kąpieli. W nocy podpływały rekiny. Thomas był dobrym malarzem. Lato było upalne, a jesienią towarzyszą Nam huragany. Ich przeżycie jednoczyło ludzi na wyspie. Swój dom nazywał „ona” jakby był łodzią. Zimą artysta pali w kominku drewnem wyrzuconym przez morze.

Podział powieści na trzy części odzwierciedla trzy etapy życia Hudsona: spokojny pobyt na wyspach Bimini, cyniczny okres spędzony w Hawanie już po wybuchu drugiej wojny światowej oraz czas walki na morzu u wybrzeży Kuby. W dużej mierze autobiograficznej historii Hemingway ukazuje ewolucję bohatera od refleksyjnego artysty i poszukiwacza przygód po mężczyznę ogarniętego żałobą, biorącego udział w działaniach wojennych. Łączy obraz życia wewnętrznego jednej ze swoich najbardziej złożonych i intrygujących postaci z opisami żywiołu.

Synowie są inni. Kobiety też. Jedna z matek kręciła filmy w Europie. Kiedy synowie mają przyjechać mężczyzna się naprawdę cieszy. Hudson zdobył dobrą pozycję jako malarz, darzono go szacunkiem w Europie, jak i własnym kraju. Dochody przynosiła mu również dzierżawa terenów naftowych, po dziadku. Płacił alimenty na dzieci, ale i tak mógł sobie pozwolić na wiele, a nawet podróżować. Odnosił sukcesy we wszystkim, poza związkiem małżeńskim. Synowie to: Tom, David i Andrew. Pomagał mu służący Joseph. Chłopcy byli w dobrym kontakcie z ojcem, pływali, łowili ryby, wspominali wcześniejsze czasy. Było fajnie.

Po wyjeździe Thomas Hudson poczuł się nieszczęśliwie. Jeszcze to, że chłopiec z poczty przyniósł telegram dopełniło całości. To taka hiobowa wieść. Z kolei obraz Kuby, to ludzie żyjący skromnie i biednie.

We wszystkich tych etapach życia artysta jest inny emocjonalnie. Refleksyjny, pogrążony w żałobie i walczący. Ma koty i psy. Momentami jest bardzo szczerze, sympatycznie, melancholijnie, a od książki nie można się oderwać. Gorąco polecam

Katarzyna Żarska
http://zarska18.blogspot.com/

Wydawnictwo: Marginesy
Premiera: 17.04.2024 r.
Oprawa: twarda
Projekt okładki i stron tytułowych, ilustracje: Anna Pol
Przełożył: Jakub Jedliński
Liczba stron: 568
(nowość wydawnicza)

„… A nawet jeśli się uda, to żadna z tego radość. My czasem bywaliśmy jednak naprawdę nieznośni: rozgorączkowani, rozdrażnieni, niezrozumiali i nie mieliśmy z tego ani krzty radości…”

„Wyspy na Golfsztromie”, to ostatnia książka, którą napisał Hemingway. Bardzo wartościowa. Została opublikowana dopiero dziewięć lat po jego samobójczej śmierci, w 1970 roku. Czasami trzeba...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

„… Całymi latami budowała swój wizerunek twardej babki. Gardziła kobietami, które traciły kontrolę nad nerwami. W tym momencie gardziła także sobą…”

Czytelnik odpowiedzi ma szukać tam, gdzie nie dociera blask śródmiejskich latarni. Na oddział chirurgii w wyniku dotkliwego pobicia trafia Arek Maj, ochroniarz w modnym warszawskim klubie Trzynastka w Warszawie. Wkrótce inny pacjent znajduje jego ciało z poderżniętym gardłem. Dyżurująca lekarka postanawia powiadomić bliskich ofiary. Okazuje się, że osoba, którą Maj wskazał do kontaktu, dwa lata temu zaginęła. Co teraz?

Autorem książki jest Wojciech Wójcik absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Przez pewien czas zajmował się dziennikarstwem sportowym. Od kilkunastu lat pracuje jako urzędnik w administracji rządowej. W wolnych chwilach podróżuje rowerem po Podlasiu. Na swoim koncie ma takie książki, jak „Młoda krew”, „Himalaistka” czy „Miałeś tam nie wracać”.

Właściciel klubu, znany jako Mecenas, zleca wyjaśnienie zagadki zabójstwa byłemu policjantowi Mateuszowi Krysiakowi. Na jaw wychodzą nowe fakty. Czego tak naprawdę boi się Mecenas? Arek zostawił sporą kwotę pieniędzy (23 tysiące) kelnerce - Edycie. Dlaczego ochroniarz musiał umrzeć? Dał jej te pieniądze, bo jak powiedział - tylko jej ufał.

Obok niego na sali był inny pracownik klubu – Mateusz Krysiak, miał go pilnować na polecenie szefa, by Maj nic nie powiedział i nie zrobił. Czegoś się obawiali. Maj został pobity bardzo mocno, pod drzwiami mieszkania córki szefa. Mateusz przebywał w sali, żeby go pilnować. Był jednocześnie w zmowie z pielęgniarką, pracował w klubie. To były policjant na emeryturze.

W czasie nieobecności Mateusza w sali, ktoś zabił Arka Maja. Pielęgniarka była w zmowie z Mateuszem, pacjentem „z urazem ręki”.

Arek jak żył, mieszkał w piwnicy, tam były mini pokoje dla personelu. To urągało wszelkim normom życia. Zobaczyła to lekarka, która go przyjmowała i miała wtedy dyżur na chirurgii – to Andżelika. Właściciel klubu prowadził różne brudne interesy, oczywiście klub, dziewczyny na godziny itp. Maj miał rodzinę – Zofię Skwierczyńską z podwarszawskiego Wieliszewa.

Nasza lekarka Andżelika jest ciekawą postacią. Dziewczyna ma charakter, nie należy do uległych kobiet i nie ukrywam, że to bardzo mi się podoba. Bo bać się swoich myśli i spostrzeżeń, to jest dopiero tragedia. Kobieta zaś w oczach rozmówcy dostrzega strach kogoś, kto jest winny. Patrzy oskarżycielsko, przenikliwie i konkretnie. Wie, kiedy się ją oszukuje. Kiedy nie wytrzymuje uśmiecha się kąśliwie i parska śmiechem. Nie czuje też potrzeby, by wyprowadzać kogoś z błędu – niech sobie myślą, co chcą. Czy zaś modus operandi zagadnienia jest banalnie prosty? Wystarczy przecież wyszukać odpowiednie osoby… Czyż nie?

Do bliskich zamordowanego usiłuje dotrzeć też Edyta, kelnerka z Trzynastki. Arek przed śmiercią zostawił właśnie jej na przechowanie sporą sumę pieniędzy. Jej poszukiwania przynoszą więcej pytań niż odpowiedzi. Czego nie mówił jej Arek? I dlaczego musiał umrzeć?

To świetna książka z zaskakującym zakończeniem. Lekarka pomaga policji, a czytelnik dostrzega idealnie elementy przestępczego półświatka.

Gorąco polecam
Katarzyna Żarska
http://zarska18.blogspot.com/

Wydawnictwo: ZYSK i S – ka
Premiera: 23.04.2024 r.
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Projekt okładki i stron tytułowych: Joanna Wasilewska
Liczba stron: 528
Wydanie I
(nowość wydawnicza)

„… Całymi latami budowała swój wizerunek twardej babki. Gardziła kobietami, które traciły kontrolę nad nerwami. W tym momencie gardziła także sobą…”

Czytelnik odpowiedzi ma szukać tam, gdzie nie dociera blask śródmiejskich latarni. Na oddział chirurgii w wyniku dotkliwego pobicia trafia Arek Maj, ochroniarz w modnym warszawskim klubie Trzynastka w Warszawie. Wkrótce inny...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

„…Zza szyby tworzyła i słała w życie cząstkę siebie,
nie mogąc jej towarzyszyć,
wątpiła…”

Szczęście, czyli ułamek sekundy – jedna chwila, która może się już nigdy nie powtórzyć. Optymista powie – fajna rzecz, realista zaś ze spokojem będzie do niego dążył. Przed Wami interesująca książka, która w ostatnim czasie zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Musicie ją przeczytać, by zrozumieć i przepracować pewne rzeczy.

W książce pada ważne słowo, to samoakceptacja. Wiele osób zaś czuje dzisiaj pewien dyskomfort w sferze uczuć, bo coś właśnie nie pasuje i ewidentnie mierzi. Może czegoś brakuje? Tylko czego? Czytelnik przechodzi przez kolejne rozdziały i poznaje np. wewnętrzne dziecko, elementy zaufania, kobietę niedoścignioną, szkice, nasze ego, duszę i odwieczną ekspresję. To w Nas czasami odpala się taka intuicja i świadomość, która ujawnia się np. w trakcie szczerej rozmowy.

Miłość może być do siebie samego, do wszystkiego co Nas otacza, lub do drugiego człowieka. Mamy pochylić się nad swoją duszą, a później iść w świat. To droga ku kobiecości. Np. dom jest takim miejscem, gdzie powinniśmy się czuć kochani i bezpieczni. Każda kobieta robi wiele, by być kochaną i szczęśliwą. Czasem się to nie udaje, a to powoduje złości. Dobrze jest być kobietą pełną wiary w życie, nie robić niczego na pokaz i nie umartwiać się za życia. Nikt wszak nie jest w pełni zły ani dobry. Sposób mówienia o miłości ma być prosty i zrozumiały. Kobieta ma wiele ról – to matka, żona, córka, siostra, królowa, czasami kochanka i niekiedy posłanka Boga. Cierpliwa, szczera, wierna, ale i momentami taki sędzia, który dostrzega wiele mankamentów życia.

Autorką książki jest Sylwia Kocoń. Pisarka, terapeutka i trenerka motywacyjna. Kiedyś należała do świata elit bankowych. Obecnie pisze bloga i teksty, które inspirują, wspierają i pomagają żyć pełnią życia.

Dzisiaj dotkniemy i to dosłownie, książkowej perełki. Przed Wami najnowsza publikacja pt. „Szkice miłości. Jak odnaleźć drogę do siebie i swojego szczęścia”. Miłość jest inspirującym tematem zarówno dla czytelnika, jak i pisarza. To nie prosta uczuciowa droga. Bywa kręta i kamienista. Czasem leżą na niej naprawdę wielkie głazy. Niełatwo je ominąć, trudno się też na nie wspiąć. Mamy w pierwszej kolejności najpierw przytulić siebie, pochylić się, poznać swoje możliwości, rozwinąć niczym kwiat i stanąć odważnie w pełni swojej kobiecej natury.

W publikacji zostaje też poruszony temat kobiety, która „kocha za bardzo” – wtedy oddaje siebie bez reszty. Ona zaślepiona w niego nie kocha siebie. A czy on ją? Gdy będzie zaś sobą – docenisz to Ty sama – Droga Czytelniczko i on. Pisarka tak fajnie opisuje tematykę, że nawet w jednej chwili książka nie nudzi. I to jest świetne.

Mnie bardzo spodobały się takie słowa w książce:
„…Czasami jest tak, że tańczą w mym sercu przeciwności.
Czasami jest tak, że smutek tuli się do wypełniającej mnie radości.
Czasami jestem silna, innym razem skulona…”.

Z całą pewnością przytoczony tekst jest przydatny i godny uwagi. Życzę Wam spokojnego wieczoru i owocnej lektury. Warto czytać. 😉

Pozdrawiam i gorąco polecam
Katarzyna Żarska
http://zarska18.blogspot.com/

Wydawnictwo: Helion S.A - Sensus
Premiera: 16.04.2024 r.
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Grafiki w książce i na okładce: Magdalena Gach
Liczba stron: 256
(nowość wydawnicza)

„…Zza szyby tworzyła i słała w życie cząstkę siebie,
nie mogąc jej towarzyszyć,
wątpiła…”

Szczęście, czyli ułamek sekundy – jedna chwila, która może się już nigdy nie powtórzyć. Optymista powie – fajna rzecz, realista zaś ze spokojem będzie do niego dążył. Przed Wami interesująca książka, która w ostatnim czasie zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Musicie ją...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

„… Ujął jej dłoń i złożył na niej wytworny pocałunek. Niech to licho, poczuł się groteskowo romantyczny…”

Jak to przewrotnie bywa w tym życiu… Ten kto jest sam, pragnie być w związku małżeńskim, a ten kto w nim tkwi, bardzo szybko się rozwodzi, nawet na minutę nie oglądając się za siebie. I ten pierwszy i ten drugi w pewnym momencie jest szczęśliwy. 😉 Nie ma też związków idealnych ani w chemii, ani w fizyce. Małżeństwo uwielbia zaś kompromis. Konkretnie, ale z uśmiechem na ustach zaprezentuję Wam kolejną książkę Julii Quinn.

Autorką książki jest ceniona pisarka Julia Quinn. Przed czytelnikiem otwierają się miłosne kłamstwa i prawdziwa namiętność w przesyconym subtelnym wdziękiem i humorem romansie współczesnej Jane Austen z pierwszych miejsc amerykańskich list bestsellerów, która podbiła już serca czytelników i widzów. Ekranizację powieści możecie obejrzeć w serwisie NETFLIX. Sama Quinn stała się obecnie ikoną literatury. Nic w tym dziwnego, ponieważ książki na półkach księgarni dosłownie znikają, jak świeże bułeczki.

Kiedy brat Thomas zostaje ranny na wojnie w amerykańskich koloniach, osierocona Cecilia Harcourt ma dwie równie złe możliwości: zamieszkać z apodyktyczną ciotką lub poślubić niesympatycznego i chciwego kuzyna. Zamiast tego wybiera trzecią opcję i udaje się w podróż przez Atlantyk, by zaopiekować się bratem w czasie rekonwalescencji.

Po tygodniu poszukiwań w wojskowym szpitalu odnajduje nie brata, lecz jego najlepszego przyjaciela, przystojnego kapitana Edwarda Rokesby’ego. Jest nieprzytomny i rozpaczliwie potrzebuje jej opieki, a Cecilia przysięga sobie, że uratuje mu życie, nawet jeśli pozostanie przy nim będzie oznaczało… podanie się za jego żonę.

Czy takie lekkie kłamstewko nikomu nie zaszkodzi? Ona z całym szacunkiem i zaangażowaniem go pielęgnuje. On zaś jej nie znał, czuł jej zapach i też kojarzył ją tylko z listów przyjaciela. Thomas często czytał jej wiadomości na głos. Kiedy odzyskuje przytomność wypowiada jej imię. Wie kim ona jest, ale nie jest blisko. Okazuje się, że mężczyzna niczego nie pamięta. Kobieta podoba mu się i naprawdę rozumieją się bardziej z każdą chwilą. Edward potrzebował jej, a ona jego. Ten nie zasługuje, by go okłamywać.

Kobieta naprawdę decyduje się zaryzykować całą swoją przyszłość dla mężczyzny, którego wcześniej znała tylko z listów od zaginionego brata, a teraz naprawdę pokochała od pierwszego wejrzenia. Nie podejrzewa, że kiedy Edward odzyska przytomność, także będzie miał kilka niespodzianek dla nowej pani Rokesby…

Z jednej strony czytelnik się uśmiecha i złości. Z drugiej zaś dostrzega płomienne zawirowania naszych sympatycznych postaci. To jest dla mnie najfajniejsze, bo jest bardzo ciekawie.

Gorąco polecam
Katarzyna Żarska
http://zarska18.blogspot.com/

Wydawnictwo: ZYSK i S – ka
Premiera: 27.02.2024 r.
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Przekład: Agnieszka Dębska, Katarzyna Przybyś – Preiskorn
Wydanie I w tej edycji
Liczba stron: 392
(nowość wydawnicza)

„… Ujął jej dłoń i złożył na niej wytworny pocałunek. Niech to licho, poczuł się groteskowo romantyczny…”

Jak to przewrotnie bywa w tym życiu… Ten kto jest sam, pragnie być w związku małżeńskim, a ten kto w nim tkwi, bardzo szybko się rozwodzi, nawet na minutę nie oglądając się za siebie. I ten pierwszy i ten drugi w pewnym momencie jest szczęśliwy. 😉 Nie ma też związków...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

„…Chcę, żeby usłyszała mój głos. Chcę, żeby usłyszała, jak bardzo cierpię z powodu tych wszystkich błędów, które popełniłem wieczorem…”

Uczucia to nie zabawa. Bez względu na wszystko każdy potrzebuje odrobiny ciepła i bezpieczeństwa. Jak zachowają się nasze postaci, kiedy dorosną do pewnych decyzji? Oczekiwanie i rozmowa mogą stać się w tym momencie wręcz zbawienne.

John Logan może mieć każdą dziewczynę. Dla gwiazdy hokejowej ligi uniwersyteckiej życie to nieustająca zabawa, ale za zabójczym uśmiechem i luzackim wdziękiem kryje się nieśmiałość i lęk przed przyszłością po studiach. Czy jednak ten szpan i uśmiech zawsze wystarcza?

Autorką książki jest Elle Kennedy, kanadyjska pisarka współczesnego romansu i romantycznego suspensu. Ma na swoim koncie wiele tytułów na listach bestsellerów USA Today, The New York Times i The Wall Street Journal. Pisarka pokazuje odbiorcy życie pełne wzlotów i upadków. Dzieciństwo, to beztroska, ale i pewien przekazany ogół wartości, w zależności od kontekstu.

Spotkanie z seksowną Grace Ivers, studentką pierwszego roku, jest odskocznią, której właśnie Logan tak bardzo potrzebuje… Ona daje mu sterować sobą. Gdy po bezmyślnym błędzie zniknie z jego horyzontu, Logan postanawia udowodnić, że zasługuje na drugą szansę. Czy ją dostanie? Co z tego wyniknie? I czy jego marzenia się spełnią?

John trenuje, gra i pracuje. Johnowi podoba się Hannah, dziewczyna przyjaciela. Jest zły i za to spotyka się z innymi dziewczynami. Bawi się nimi, by zapomnieć. Grace z kolei jest spokojna i chce spotkać kogoś wyjątkowego. Pierwsze spotkanie Logana było niezbyt fortunne. On poznaje ją całkiem przypadkowo, bo myślał że trafił do pokoju kumpla, a otworzyła Grace. Skorzystał z jej telefonu. Obejrzeli razem film i nie tylko. Matka Logana jest menedżerką restauracji w Bostonie, jest z księgowym Davidem, to ojczym Logana. Chłopcy zaś są z ojcem - pijakiem. Ten prowadzi warsztat. Starszy brat rzucił studia, by pracować w warsztacie. Ojciec miał wypadek. Teraz pije, by ulżyć sobie bólu.

Rodzice Grace są po rozwodzie. Mieszkają osobno. Ojciec wykłada na uczelni. Matka jest malarką i przeprowadziła się do Paryża. Na twarzy Grace dostrzegamy, jak szybko zaś malują się uczucia. Logan odnalazł ją ponownie w akademiku. Chciał porozmawiać. Znów zbliżył się do niej. Czy się zakochał? Później spotykają się w kinie, w 19 urodziny Grace. Niestety ktoś wypuszcza o niej w sieci nieprawdziwe informacje. To przykre. Czy on ją tak kocha, że zrozumie?

Inni bardzo przeżywają przegrany mecz, jeszcze inni to, że ktoś ich oszukał i nie mogą swobodnie dostosować swojego życia do prawdziwych emocji. Dzięki naszym bohaterom będziemy mogli wejść na wyższy poziom gry. Dosłownie i w przenośni.

Po kiepskim pierwszym roku studiów Grace Ivers wraca na uniwerek w Briar starsza i mądrzejsza, a do tego wybiła sobie z głowy aroganckiego hokeistę. Nie jest już tą naiwną dziewczyną, która dawała się wodzić za nos. Kobieta zmienia kolor włosów, styl ubierania się i według rad matki ma się czuć zawsze pewnie i mocno stąpać po ziemi. Czy on zechce ją odzyskać? Musi się mocno postarać. W tej rozgrywce to Grace dyktuje warunki i ma zamiar dać Loganowi porządny wycisk.

Gorąco polecam
Katarzyna Żarska
https://zarska18.blogspot.com/

Wydawnictwo: Zysk i S – ka
Premiera: 19.03.2024 r.
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Przełożyła: Anna Mackiewicz
Wydanie I w tej edycji
Liczba stron: 376
(nowość wydawnicza)

„…Chcę, żeby usłyszała mój głos. Chcę, żeby usłyszała, jak bardzo cierpię z powodu tych wszystkich błędów, które popełniłem wieczorem…”

Uczucia to nie zabawa. Bez względu na wszystko każdy potrzebuje odrobiny ciepła i bezpieczeństwa. Jak zachowają się nasze postaci, kiedy dorosną do pewnych decyzji? Oczekiwanie i rozmowa mogą stać się w tym momencie wręcz zbawienne....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

„…Gdybym miał przed sobą mężczyznę, sprawa wyglądałaby zupełnie inaczej, ale tym razem dalej się nie posunę. Kobieta przygryza dolną wargę, próbując ukryć cień strachu, jaki przemknął przez jej twarz…”

Uwielbiam kryminały z pazurem. Jak wygląda policyjne piekło? I czy można ukrywać coś tajemniczego pod płaszczykiem wzniosłych ideałów? Ktoś się waha i odchodzi. Oprócz mnie może nikt tego nie zobaczy, ale tak mi się wydaję. Ludzkie słabości ukrywamy głęboko, tak żeby ich nikt nie widział. Numery z emocjami w naszej codzienności są źle odbierane, bo to pokazanie tego, że coś przeżywamy. Jak ciężka jest praca policjanta? Każdy funkcjonariusz nie ma spokojnego, takiego prawdziwego życia. Wymaga to od niego, ogromnego zaangażowania, czasu i oddania.

Jakie rzeczy człowiek jest zdolny wybaczyć? Ile jest w stanie? Zawiedzione ambicje, żal w głosie i uczucia. To ta jedna chwila, gdy znajdziesz się w nieodpowiednim miejscu, w nieodpowiednim czasie... Podczas jednej z pierwszych wiosennych nocy toruńska policja dostaje zgłoszenie. Na terenie nieczynnego dworca kolejowego ginie dwoje nastolatków. Ktoś w ciemności oddał dwa precyzyjne strzały.

Autorką książki jest Kamila Cudnik. Od lat związana z Toruniem. Z wykształcenia prawniczka, a z zamiłowania podróżniczka. Każdą wolną chwilę spędza na czytaniu i pisaniu. W „Wybacz” powracają bohaterowie znani z powieści „Zgadnij, kim jestem”.

Sprawa podwójnego morderstwa staje się priorytetowa. Pytanie, jaki motyw miał zabójca i czy będą następne ofiary? Komisarz Robert Bukowski, doświadczony śledczy, rozpoczyna dochodzenie. Zmotywowany tym bardziej, że sam ma nastoletnią (14 letnią) córkę. Dwoje nastolatków ginie od strzałów na nieczynnym dworcu kolejowym. Niedaleko zastrzelonych stało auto chłopaka. Może tak łatwo jest wpuścić mordercę blisko swojego środowiska …

Ofiary były zaledwie rok przed maturą, ona atrakcyjna i żywiołowa, on raczej cichy i spokojny. W trakcie śledztwa na jaw wychodzi ogrom faktów, a pytań jest więcej niż odpowiedzi. Z pozoru niepowiązane wydarzenia zaczynają się wplatać w jedną sieć tajemnic.

Ojciec sam boi się o córkę. Troszczy się o Konstancję, ale z tyłu głowy ma policyjną naturę. To wydaje mi się najbardziej widoczne, gdy ojciec traktuje ją dojrzale, ale po ludzku boi się. Wszak kocha. Finał zaskoczy czytelnika, ale to ta przysłowiowa wisienka na torcie jest najsmaczniejsza.

Gorąco polecam
Katarzyna Żarska
http://zarska18.blogspot.com/

Wydawnictwo: Zysk i S – ka
Premiera: 12.03.2024 r.
Projekt okładki i stron tytułowych: Paweł Panczakiewicz
Wydanie I
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 400
(nowość wydawnicza)

„…Gdybym miał przed sobą mężczyznę, sprawa wyglądałaby zupełnie inaczej, ale tym razem dalej się nie posunę. Kobieta przygryza dolną wargę, próbując ukryć cień strachu, jaki przemknął przez jej twarz…”

Uwielbiam kryminały z pazurem. Jak wygląda policyjne piekło? I czy można ukrywać coś tajemniczego pod płaszczykiem wzniosłych ideałów? Ktoś się waha i odchodzi. Oprócz mnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

„… Przepłakała noc skulona w kłębek…Uspokajała, że będzie dobrze, wszystko będzie dobrze, starając się przekonać samą siebie…”

Dawno mnie tutaj nie było.😉Zaczynam nadrabiać książkowe zaległości i z pasją mogę napisać klika słów o kolejnej publikacji, która skradła moje serce. Przed Wami taka prawdziwa opowieść o odwadze, pojednaniu i sile, by naprawdę zacząć od nowa. Kiedy milczymy? Opcji jest wiele, np. gdy jest nam źle, jeśli chcemy coś ukryć albo po prostu, uciec daleko przed światem.

Autorką książki jest Żaneta Pawlik. Mimo humanistycznego zacięcia ukończyła trzy ścisłe kierunki studiów. Przez blisko dekadę występowała na deskach Lekkiego Teatru Przenośnego. "Za zasłoną milczenia" to jej nowa powieść. Pisarka ma na swoim koncie inne i również ciepło przyjęte przez czytelników książki m.in. "Mowy nie ma!" (2022), "Tamarynd" (2023) i "Światło o zmierzchu" (2023).

Klara, po dziesięciu latach posługi, poruszona śmiercią swego brata, opuszcza zakon. Dorota, skazana za zabójstwo męża, wnioskuje o zwolnienie warunkowe. Ten ją poniżał i bił. Zostaje zwolniona po pewnym czasie. Obie kobiety, wyrzucone poza nawias społeczny, po latach w zamknięciu, rozpoczynają nowe życie. Tymczasem świat, jaki pamiętają, przestał istnieć, a trudne przeżycia, których doświadczyły za murami, zostawiły blizny. Wszystko wygląda zupełnie inaczej, a swoiste bezpieczeństwo jest gdzieś bardzo daleko.

Obie przeżyły straszne rzeczy w odosobnieniu, ale każda inne. Czy potrafią je wymazać z pamięci? Otóż te pozostawią ślad na zawsze. Obie kobiety chcą odnaleźć nowy sens życia. Losy Klary i Doroty splatają się w dramatycznych okolicznościach. I choć upragniona wolność okazuje się mieć swoją cenę, bohaterki nie ustają w walce o prawo do szczęścia.

Klara wstąpiła do zakonu po maturze 28.08. – w niedzielę. W ten sposób pozbawiła rodziców wnuków, wspólnych świąt, opieki na starość. Do mężczyzn też nie czuła wielkiego pociągu. Na studniówkę poszła z bratem. Chciała decydować o sobie sama. Miłość jaką nosiła w sobie, postanowiła ofiarować Bogu. Kobieta wybierała się do zakonu „anastazjanek”. Brat, gdy się dowiedział o zamiarze w siostry nie mógł w to uwierzyć. Czy takie fałszywe poczucie bezpieczeństwa i bezwzględne posłuszeństwo są warte wszystkiego? Brat Andrzej nigdy nie pogodził się z wyborem siostry. Matka odwiozła ją pociągiem do klasztoru. Po 10 latach, wiedziała, że to był błąd. Kobieta przeżyła ogromny kryzys wewnętrzny i miała poczucie braku sensu życia. Była bez pieniędzy i zawodu. Znała życie zakonne, nie umiała funkcjonować w innym świecie. Klara – oznacza czystą i sławną. W czasie obłóczyn otrzymała imię Jozuela (oznaczało całkowite odcięcie się od przeszłości). Kiedy zobaczyła brata w trumnie powiedziała – „miałeś rację…”. Brat zostawił żonę Joannę. Śmierć jest zawsze czymś strasznym dla bliskich.

Siostra Klara do domu mogła pojechać tylko raz w roku, w czasie tygodniowego urlopu. Pracowała na rzecz klasztoru, ale wynagrodzenia nie otrzymywała. Gdyby chciała wyjechać gdzieś, musiałaby poprosić rodzinę lub matkę przełożoną o pieniądze. Kiedy odwiedził ją brat prosił, by nie składała ostatnich ślubów. Z rzeczy, które przywiózł dla niej (ciasta, owoce), otrzymała maleńki kwadracik sernika. Reguły klasztorne po latach zaczęły ją uwierać. Utknęła. Śmierć matki, rozłąka z rodziną, brak akceptacji brata, spowodowały upadek na zdrowiu.

Dorota z kolei w więzieniu zachowywała się wzorowo, by opuścić je wcześniej. Na wolności był jej nastoletni syn, który przebywał u cioci i wujka. Kobieta nie chce niczyich rad. Dorota czuje wszystko inaczej. W więzieniu warunki i zwyczaje wśród osadzonych są okropne. Osadzone zachowywały się, jak „zwierzęta”. Dorota wszystko wykonywała mechanicznie, oby tylko przetrwać. Pracuje i unika zatargów. Obiecała sobie, by wyjść i nie zwariować. Dorota, kiedy informuje siostrę Weronikę, że wychodzi bardzo się zasmuciła i zawiodła. Reakcja była taka, że Karol (syn) jest już ich i tworzą rodzinę razem. To ogromny cios.

Sprawy zaczynają się komplikować, ale czytelnik sam rozumie OBIE bohaterki. Te dwa różne światy, a jakby połączone niewidzialną nicią swoistego zamknięcia.

Gorąco polecam powieść, która daje do myślenia. Emocje i życie są tu naprawdę przedstawione w wyjątkowy sposób. Obie kobiety to odmienne historie, ale też swoisty dramat człowieka, który przeżywa, kocha i boi się, ale naprawdę potrafi znaleźć w sobie siłę.

Katarzyna Żarska
http://zarska18.blogspot.com/

Wydawnictwo: Zysk i S – ka
Premiera: 27.02.2024 r.
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Projekt okładki i stron tytułowych: Tobiasz Zysk
Liczba stron: 376
Wydanie I
(nowość wydawnicza)

„… Przepłakała noc skulona w kłębek…Uspokajała, że będzie dobrze, wszystko będzie dobrze, starając się przekonać samą siebie…”

Dawno mnie tutaj nie było.😉Zaczynam nadrabiać książkowe zaległości i z pasją mogę napisać klika słów o kolejnej publikacji, która skradła moje serce. Przed Wami taka prawdziwa opowieść o odwadze, pojednaniu i sile, by naprawdę zacząć od nowa....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

„…Empatia myśli zwykle redukuje napięcie, szczególnie jeśli swoim tonem głosu okazujesz szacunek…”

Piątkowy wieczór, to chwila dla siebie. Bez zbędnego gadania o niczym, ale za to z książką w ręku i pasją czytania w sercu. Czym dla Nas wszystkich jest radość? Według literatury fachowej to taki stan emocjonalny, który wyraża w świadomości uczucie całkowitego spełnienia. Jedno jest najważniejsze. To spokojne serce. Czemu czasami tak trudno osiągnąć wspomnianą radość? Czym jest empatia uczuć? Wybrane przez Nas słowa mogą zależeć od kontekstu. Czy do wszystkich można stosować delikatność? No właśnie …

Człowiek powinien cieszyć się życiem. Niestety relacje międzyludzkie są różne, bo jednych kochamy, drugich nienawidzimy, jeszcze inni są Nam obojętni.

Wszyscy mamy kogoś, z kim nie możemy się dogadać – przyjaciółkę, która ciągle narzeka, nieustannie krytykującego nas szefa, wrednego sąsiada, nastoletnie dziecko, które dąsa się i trzaska drzwiami, a może kochającego, ale irytującego partnera.

David D. Burns, to wybitny psychiatra i autor bestsellerowego poradnika „Radość życia”, wyjaśnia w swojej książce, dlaczego mamy czasem tak duży problem, żeby się dogadać, ale oferuje proste, lecz skuteczne techniki, które pomogą naprawić relacje z innymi.
Trzykrotnie otrzymał tytuł Wykładowcy Roku od absolwentów Uniwersytetu Stanforda.

Czytelnik dowie się między innymi, jak:
- przestać wytykać palcami innych i zacząć patrzeć na siebie;
- ustalić, w czym tkwi problem w relacjach z konkretną osobą;
- szybko rozwiązywać konfliktowe sytuacje z innymi ludźmi.

Wszyscy pragną dobrych relacji. Jaka jest rzeczywistość? Nasze nastawienie lub innych wrogie, pozbawione zaufania wręcz mierzi. I to „oni są biedni”, bo np. wyżywają się na innych. Podobno toczymy te boje, bo nie do końca wiemy, jak kochać drugiego człowieka. Kobiety i mężczyźni są z natury różni, co do relacji i konfliktów z drugą osobą. Cierpienia w związkach biorą się z deficytu, zwanego wypaleniem w związku. To, co kiedyś cieszyło, obecnie denerwuje, prowadzi do stresu, frustracji, samotności. W rezultacie do rozwodu.

Pragniemy miłości, intymności i dobrych relacji z ludźmi. To jednak nie wychodzi, bo często walczymy i ranimy się nawzajem. „Radość życia razem” zaprasza do dialogu, czytania aktywnego i wykonywania ćwiczeń rozwijających umiejętność dojrzałej komunikacji.

Mamy też pięć tajników efektywnej komunikacji. To podoba mi się najbardziej, bo dotyczy obszaru moich zainteresowań. 😉

1. Technika rozbrajania (odnajdywanie prawdy w tym, co mówi druga osoba)
2. Empatia (myśli, uczuć)
3. Dopytywanie (dodatkowe pytania np. co myśli, jak się czuje)
Te 3 punkty - to umiejętność słuchania (1, 2, 3)
4. Zdanie wyrażające uczucia (np. czuje się zdenerwowany)
5. Głaskanie (dawanie szacunku wobec drugiej osoby)
Te dwa – czyli punkt 4 i 5 to umiejętność wyrażania siebie.

Autor pokazuje, że radość życia razem zbudowana jest na nieobwinianiu i szanowaniu drugiej osoby, dostrzeganiu takiego własnego wpływu na relację oraz sięganiu po wspólne zasoby.

Gorąco polecam
Katarzyna Żarska
http://zarska18.blogspot.com/

Wydawnictwo: Zysk i S – ka
Premiera: 27.02.2024 r.
Tłumaczenie: Robert Filipowski
Wydanie I
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 304
(nowość wydawnicza)

„…Empatia myśli zwykle redukuje napięcie, szczególnie jeśli swoim tonem głosu okazujesz szacunek…”

Piątkowy wieczór, to chwila dla siebie. Bez zbędnego gadania o niczym, ale za to z książką w ręku i pasją czytania w sercu. Czym dla Nas wszystkich jest radość? Według literatury fachowej to taki stan emocjonalny, który wyraża w świadomości uczucie całkowitego spełnienia....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

„… Uśmiechnęła się niewyraźnie i podała mu rękę, po czym przeniosła spojrzenie na towarzyszącą mu osobę…”

Tajemnica czyli coś szczególnego, że ktoś boi się, że naprawdę wyjdzie na jaw. Przed Wami książka, która przeniesie Nas do swoistego labiryntu ludzkich losów. Według literatury fachowej „…tajemnica, czyli dane lub informacje, których ujawnienie osobom nieuprawnionym jest zakazane ze względu na normy prawne lub inne normy społeczne. W religiach, szczególnie w kultach misteryjnych, słowo tajemnica odnosi się do ukrytej rzeczywistości duchowej, z którą człowiek spotyka się przez obrzędy religijne…”.

Autorką książki jest Katarzyna Grzebyk, która podkreśla, że powieść jest fikcją literacką. Pożar kina objazdowego wydarzył się jednak naprawdę. Powstało o nim kilka publikacji i film. Najważniejsze w tekście jest też dobre słowo i odrobina uśmiechu. Ja – ze swojej czytelniczej perspektywy, to doceniam.

Rok 1950. Do małej wioski na południu Polski przyjeżdża kino objazdowe. Podczas seansu wybucha pożar, podczas którego ginie większość osób na widowni. Stanowi to ogromną tragedię. Ginie wiele osób. Wśród ofiar są rodzice małego chłopca. O jego narodzinach nie wie nikt poza miejscową akuszerką. Decyzja o jego dalszym losie uruchamia lawinę nieprzewidzianych zdarzeń. Czy czytelnik zrozumie powagę sytuacji? Jak potoczą się losy małego dziecka?

Rok 2022, Warszawa. Marcelina, młoda dziennikarka, ma napisać wywiad rzekę z legendą kolarstwa i triathlonu Mateuszem Jurewiczem. Wyjeżdża na Podkarpacie, gdzie zamieszkał okryty złą sławą sportowiec. Wyprawa obfituje w niespodzianki, bo Marcelinę zaskakuje i Mateusz, i tajemnicze informacje, na które trafia, a które dotyczą jej własnej rodziny.

Marcelina jest z Łukaszem, który oświadcza się jej w nietypowym momencie. Czy kobieta jest naprawdę szczęśliwa? Mężczyzna wyjeżdża do Hiszpanii, jest podekscytowany, ale z jednej strony bardzo władczy i pewny siebie. Kobieta odpowiedziała „tak”, chociaż wcale się tego nie spodziewa. Ona po jego wyjeździe miała zająć się pisaniem z dziedziny sportu. Nie lubiła tego … Może to jednak niewłaściwe podejście do tematu?

Bohaterka mnie fascynuje i jednocześnie intryguje. Kobieta - dziennikarka wcale nie jest ufna i dostrzega to, czego nie widzą inni. Najbardziej nie podoba mi się sterujący nią mężczyzna, ale "ona" zmądrzeje - to dobrze. Początkowo niby ufa i kocha, ale ... łatwo łączy fakty i jest bystra. "...Potem dowiedziała się, że wyjeżdża na dwa tygodnie gdzieś na południowy wschód Polski, żeby jako ghostwriterka w zastępstwie swojego ukochanego przeprowadzić wywiad - rzekę z jakąś nadętą gwiazdą sportu. Lepiej być nie mogło...".

No tak - kobieta w sporcie. Udowodnimy Wam wszystkim, że to bardzo dobry kierunek.

Rok 2022, Nowy Jork. Światowej sławy reżyser otrzymuje zaskakującą wiadomość. Początkowo chce ją zignorować, ale nie daje mu to spokoju. Co łączy te wszystkie osoby? Ben Davies – to reżyser, który pracował obecnie nad kluczowymi scenami do filmu dokumentalnego. Miał 70 lat. Mieszka z Anne, która pokazała mu wiadomość na swoim smartfonie. Mężczyzna ją czyta i kładzie się spać. Kobieta mówi, że nie może tak tego zostawić. Do niego dociera to, że dotyczy to wszystko tylko jego. To swoiste przypomnienie o dawno wymazanej z pamięci historii.

Ludzie z trzech różnych światów, trzech różnych rzeczywistości, a jednak jest coś, co ich łączy. Poznanie prawdy wymagać będzie jednak od wszystkich wiele determinacji i odwagi.

Gorąco polecam, bo finał jest naprawdę zaskakujący.

Katarzyna Żarska
http://zarska18.blogspot.com/

Wydawnictwo: ZYSK i S – ka
Premiera: 13.02.2024 r.
Projekt okładki i stron tytułowych: Paulina Radomska – Skierkowska
Oprawa: miękka
Liczba stron: 296
Wydanie I
(nowość wydawnicza)

„… Uśmiechnęła się niewyraźnie i podała mu rękę, po czym przeniosła spojrzenie na towarzyszącą mu osobę…”

Tajemnica czyli coś szczególnego, że ktoś boi się, że naprawdę wyjdzie na jaw. Przed Wami książka, która przeniesie Nas do swoistego labiryntu ludzkich losów. Według literatury fachowej „…tajemnica, czyli dane lub informacje, których ujawnienie osobom nieuprawnionym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

„… Nie wdajemy się za to w dyskusje, targi i krytykę. Takie historie zupełnie nas przerastają…”

„Dlaczego podskakuję” to niezwykła opowieść o tym, jak myśli, czuje i postrzega świat autystyczny umysł. Naoki Higashida to autystyczny trzynastolatek, który nauczył się komunikować z innymi, wskazując litery na specjalnej tablicy. Z rozbrajającą szczerością dzieli się swoim wyjątkowym spojrzeniem na świat i siebie samego, a także wyjaśnia zachowania i zwyczaje autystycznych osób, które mogą być niezrozumiałe dla innych ludzi. To jedna z tych książek, które naprawdę opisują prawdziwy problem. Niektóre zachowania są niezrozumiałe dla innych. Osoby te potrzebują wiele wyrozumiałości i empatii.

Publikacja będzie idealna dla nauczyciela, psychologa, pedagoga, ale i czytelnika, który po prostu interesuję drugim człowiekiem i medycyną. Nasze zachowania kształtują otoczenie. To np. że czegoś się boimy i czy przeciwstawiamy wynika też z naszej strefy komfortu. Nie masz poczucia czasu, nie umiesz odróżnić minuty od godziny, straciłeś zdolność komunikowania się. Masz wiele myśli, brak wrażliwości wyrażania potrzeb, to wszystko przeżywa umysł człowieka autystycznego. To przerażająca rzeczywistość. Często występują napady złości, paniki.

Autyzm. Czym jest? Niestety wiele osób go nie rozumie i chyba nawet się go boi. W szkole można usłyszeć takie stwierdzenie – niestety (to prawdziwy przykład) – „synku … nie baw się z nim, bo zarazisz się autyzmem”. Straszne … Reakcje innych mogą być przykre.

Autyzm naszego bohatera jest głęboki i uniemożliwia mu komunikowanie się za pomocą mowy, jednak nauczył się literować słowa. Umie też pisać. Naoki ma dar przywracania wiary poprzez ciekawość, poczucie humoru i ambicje literackie. Obala też mit, że osoba autystyczna musi być samotna. On lubi towarzystwo innych ludzi. Wiele rodziców dzięki tej książce dużo się nauczyło.

Trzy znaki po japońsku składają się na słowo autyzm: „ja”, „zamknąć” i „choroba”. Osoby autystyczne mówią głośno i dziwnie. Robią też coś czego nie powinni. Żeby odpowiedzieć na pytanie potrzebują czasu. Nie umieją rozmawiać, brak im słów, boją się spojrzeć w oczy, pochylają głowę. Czasami wolą samotność, bez dotyku drugiego człowieka. Nie lubią być zmuszani do wykonywania jakiejś czynności. Często podskakują, klaszczą w ręce, wtedy czują całe swoje ciało. Zatykają uszy. Występują u nich też zaburzenia snu. Mają doskonałą pamięć do rozkładów jazdy pociągów, kalendarzy i dobrze liczą. Często się gubią, ale lubią spacery. Nie są w stanie usiedzieć w miejscu. Miewają ataki paniki i załamania. To książka, która jest nadzieją dla ludzi, by umieli trafić do serc osób z autyzmem.

Autyzm według literatury fachowej i specjalistów jest chorobą bardzo złożoną. Autyzm, czyli (zaburzenie ze spektrum autyzmu, ang. autism spectrum disorder, ASD) należy do zaburzeń neurorozwojowych. Charakteryzuje się trudnościami w komunikacji i interakcjach społecznych. Obejmuje też ograniczone i powtarzające się wzorce zachowań. Mogą im towarzyszyć zaburzenia rozwoju intelektualnego i mowy funkcjonalnej. Termin „spektrum zaburzeń” oznacza różnorodność objawów i ich nasilenia. Często widzimy np. dziecko, które wykonuje daną powtarzającą się czynność. Niestety pomimo uwag dorosłego, nie przestaje jej wykonywać, denerwuje się i krzyczy. To jeden z przykładów autyzmu – ciągłe i notoryczne zamykanie drzwi.

ASD zwykle zaczyna się we wczesnym dzieciństwie. Nauczyciele dostrzegają np. problem, kiedy pracują z klasą, bo taki uczeń zachowuje się zupełnie inaczej. Wszystko prowadzi do problemów w funkcjonowaniu osobistym, rodzinnym, społecznym, szkolnym czy zawodowym. Zdolności i potrzeby autystów są zróżnicowane i zmienne w czasie. Niektórzy pacjenci mogą żyć samodzielnie, a inni – wymagają stałego wsparcia i opieki. W wielu problemach pomagają bliscy lub rodzice.

Nie opracowano leku na autyzm. Postępowanie w ASD polega głównie na oddziaływaniach psychospołecznych. Eksperci uważają, że wczesna interwencja terapeutyczna (przed 36. miesiącem życia ma znaczenie dla rokowania. Dlatego w przypadku zaobserwowania u dziecka niepojących objawów, trzeba niezwłocznie zgłosić się z nim do specjalisty.

Praca z dzieckiem, to coś niesamowitego. Najlepiej kiedy mamy dla niego czas, podejście i zrozumienie. Tylko czy wszyscy mają cierpliwość? Książka wyjaśnia zachowania i zwyczaje autystycznych osób, które mogą być niezrozumiałe dla innych ludzi.

Jego niepozbawiona humoru, poruszająca opowieść otworzy drzwi do złożonego świata autystów i nauczy wyrozumiałości i empatii.

Gorąco polecam i zachęcam do przeczytania tak pouczającej lektury.

Katarzyna Żarska
http://zarska18.blogspot.com/

Wydawnictwo: Zysk i S – ka
Premiera: 27.02.2024 r.
Oprawa: twarda
Wydanie I
Liczba stron: 192
(nowość wydawnicza)

„… Nie wdajemy się za to w dyskusje, targi i krytykę. Takie historie zupełnie nas przerastają…”

„Dlaczego podskakuję” to niezwykła opowieść o tym, jak myśli, czuje i postrzega świat autystyczny umysł. Naoki Higashida to autystyczny trzynastolatek, który nauczył się komunikować z innymi, wskazując litery na specjalnej tablicy. Z rozbrajającą szczerością dzieli się swoim...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Nie spieprz tego! Jak zachować więź z dzieckiem Monika Janiszewska, Anna Olejnik
Ocena 9,1
Nie spieprz te... Monika Janiszewska,...

Na półkach: ,

„…Chcemy po prostu uczulić was na to, że młodzi ludzie doskonale wyłapują podwójne przekazy… ”

Wiele osób mówi i to niemal zawsze, że o młodzieży wypowiadają się osoby, które nie mają dzieci. Z jednej strony, to prawda, bo patrząc na wielu reformatorów i psychologów stoją oni bezpiecznie z boku albo obok Nas. W moim przypadku jest odrobinę inaczej, bo mogę skonsultować jako recenzentka swoje spostrzeżenia z Mamą – pielęgniarką, która jednocześnie ma kontakt z dziećmi ze strony medycznej, ale i na niwie szkolnej. Dziecko jest obserwatorem, które trudno oszukać.

W obecnej chwili mamy wrażenie, że wiele dzieci wychowuje się samo. Najbardziej są „opuszczone” po weekendach, kiedy to rodzice zajmują się zaplanowaną imprezą, albo koleżankami, które wnoszą tylko niepotrzebne nikomu plotki. Dziecko jest obok – tylko się przygląda. Np. na pijaństwo dorosłych.

Przed Wami nowa książka, która tym razem będzie skierowana w stronę rezolutnego RODZICA. Jako wnikliwa Czytelniczka mogę śmiało powiedzieć, że Autorki włożyły w nią całe serce. Tekst jest naprawdę interesujący.

Autorki książki to Monika Janiszewska, która ma na swoim koncie poradniki z zakresu psychologii i samorozwoju, oraz Anna Olejnik – psycholożka i psychoterapeutka, pomagająca dzieciom, dorosłym i młodzieży w odnajdywaniu i budowaniu siebie.

Dorośli zakazują dzieciom tego, na co sami sobie pozwalają. Często słyszą – „Kiedy ja byłam w twoim wieku…” albo „to jest nie do pomyślenia…”, „brak słów…”. Lepiej jest poluzować ten swoisty gorset powinności czy tłumaczyć z pozycji siły? Spokój jest cnotą. Nie zapominajmy o czasie, który swoiście „zainwestowany” w dziecko przynosi wymierne efekty.

W publikacji – moim zdaniem padają takie ważne słowa: „…nie ma uniwersalnej metody, która zagwarantowałaby naszym pociechom idealne dzieciństwo, ani sprawdzonej recepty na ich sukcesy w dorosłym życiu…”. To prawda, bo spojrzenie na rzeczywistość z perspektywy rodzica, który miał rzucane różne kłody pod nogi jest inne. Dzieci w przedszkolu albo w podstawówce lubią się licytować. Mówią np. mój tata jest ważny, bo jest strażakiem i jeździ do pożarów. Wcale nie – moja mama jest pielęgniarką i pomaga ludziom, a wcale nie, bo mój ojczym jest ważniejszy, bo jest hydraulikiem, a bez niego twój dom byłby zalany i nie mógłbyś się umyć w łazience. 😉 Ten prosty przykład pokazuje, że rodzice mogą być mądrzy, silni i na swój sposób nieomylni. To prawdziwi bohaterowie. Motyw sugestii – prawdziwy – piękny - potrzebny i to nie tylko z perspektywy humanisty.

Rodzice też spóźniają się, piją, palą, jedzą śmieciowe jedzenie – Im wolno! Dzieci mają nie pić, nie spóźniać się i mówić prawdę. Nie spotykać się z tym czy innym kolegą (bo jest wytatuowany, biedny i nie pasuje do standardu rodziców).

Dzieci mają uczyć się, słuchać i nie kombinować! Rodzic powinien mieć zachowane odpowiednie relacje z dzieckiem. To taki przyjaciel i kumpel. Wtedy jest dużo lepiej. Nie ma też dzieci doskonałych. Nie chodzą przecież po ulicach sami geniusze. 😉 Należy zapewnić bezpieczeństwo i miłość. Lepsza gorzka prawda i szczerość. Sobie w niektórych sprawach rodzice dają pozwolenie i to jest niedobre.

Nastolatki nie znoszą podwójnych standardów. Nie są już wpatrzone w swych rodziców i poznały niektóre zachowania. Już potrafią właściwie ocenić i zbuntować się przeciw niesprawiedliwości. To też te zwyczajowe potyczki i sposoby na oddalanie się od siebie. Niestety. Jakie jest ryzyko zerwania relacji, o których mówi się tak bardzo dużo, w naszej codzienności?

Najważniejszą konkluzją jest to, by rodzice doceniali wagę słów, które dzieci do nich kierują. Proste – prawda?

Gorąco polecam
Katarzyna Żarska
http://zarska18.blogspot.com/

Wydawnictwo: Znak Horyzont
Premiera: 13.03.2024 r.
Projekt okładki i ilustracje wewnątrz książki: Maria Antonina Mazurek
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Wydanie I
Liczba stron: 320
(nowość wydawnicza)

„…Chcemy po prostu uczulić was na to, że młodzi ludzie doskonale wyłapują podwójne przekazy… ”

Wiele osób mówi i to niemal zawsze, że o młodzieży wypowiadają się osoby, które nie mają dzieci. Z jednej strony, to prawda, bo patrząc na wielu reformatorów i psychologów stoją oni bezpiecznie z boku albo obok Nas. W moim przypadku jest odrobinę inaczej, bo mogę skonsultować...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

„… Pod koniec sierpnia nikt już nie miał złudzeń. Wojna miała zaraz wybuchnąć i było to równie pewne, jak fakt, że po lecie za oknem zagości jesień…”

Na samym początku muszę to powiedzieć. Książki, które znajdują się w supermarketach też czekają na wrażliwego Czytelnika. Nieważne jest to, że leżą poukładane byle jak, lub wciśnięte między kolorowanki dla dzieci. Nie powinno tak być. Też czekają na właściciela, który „je” kupi, nawet po niższej cenie. Ja dostrzegając daną powieść widzę od razu Autora, który miał pewien pomysł, trudził się nocami i pisał. Liczył się krytyką, ale cyzelował każde słowo. Starał się, by przedstawiona historia miała duszę. Ta też ma.

Przenosimy się do roku 1938. Wisząca w powietrzu wojna nie daje jeszcze o sobie znać mieszkańcom Lwowa. Wszystko się niebawem zmieni, a bohaterowie powieści będą musieli przejść najważniejszy egzamin swego życia – to prawdziwy test człowieczeństwa.

Autorką książki jest Magdalena Kawka, polska pisarka, z wykształcenia socjolożka, a zawodowo dziennikarka i publicystka współpracująca z różnymi redakcjami. Na swoim koncie ma poradnik dla rodziców pt. "Przygody Kosmatka kilkulatka" a także m.in. powieści "Alicja w krainie konieczności", "Sztuka latania", "Wyspy z mgły i kamienia", "Rzeka zimna" czy "W zakątku cmentarza, czyli koniec wieczności".

Książka pt. "Pora westchnień, pora burz. Lwowska odyseja" jej autorstwa zabiera odbiorcę do Lwowa z drugiej połowy lat trzydziestych i pierwszej połowy lat czterdziestych XX w. Miasto, to stolica jednego z ówczesnych województw i prawdziwy tygiel narodowościowy – znajdują się tutaj Polacy, Ukraińcy, Żydzi, których dzielą wszechobecne animozje, ale łączy jedno: miłość do tego miejsca. Lwów do tej pory jest klimatyczny i cechuje go nie tylko architektura, ale i tamto swoiste wychowanie, oraz pyszna kuchnia.

Główną bohaterką powieści jest Lilka, która wraz ze swoimi rówieśnikami chodzi do szkoły, przygotowuje się do egzaminu maturalnego, przeżywa rozstanie z ukochanym i jak niepodległości stara się bronić swojej "dorosłości". Między ludźmi panują trudne relacje.

Lilka jeździła konno. Jej koń ma na imię Szmonka. To stara i mądra klacz. Ojciec dziewczyny – Gustaw, był hazardzistą i przegrywał wszystko, nawet obcy zabierali meble za długi. Z drugiej strony miał też głowę do interesów, to taki swoisty paradoks sytuacji. Dziewczyna ma dwóch braci – Jakuba i Michasia. Mieszkali na Żółkiewskim Przedmieściu. Lato spędzali w podlwowskich Winniczkach. Jakub kochał wieś i pracę razem z chłopami. Nie chciał studiować. Miał być bankierem, ale nie wyszło.

Widzimy oczekiwania młodych ludzi. Lilka lubiła Lwów i wszystko z nim związane. Marzyła i obiecała sobie, że jak zda maturę, będzie żyła pełnią życia. Pójdzie na studia, będzie robiła mnóstwo ciekawych rzeczy i co najważniejsze cieszyła się wolnością.

Lilka poznała Wiktora Kozickiego, który był dwa lata starszy od niej. Studiował na Uniwersytecie Warszawskim, pisał wiersze i opowiadania. Brał udział w ruchu – w obronie ludzi. Matce się nie podobał, nie chciała, by „młokos o lewicowych poglądach zawracał jej w głowie”. Lilka natomiast lubiła słuchać Wiktora, bo było w jego słowach tyle żaru i zapału.

Lilka zmienia się, kiedy spada z konia i zapada się lód. Klacz niestety utonęła, a ona cudem została uratowana. Po wypadku i wyjściu ze szpitala zagnieździła się w swoim pokoju. Nic ją nie obchodziło. Nawet matka prosiła, by z niego wyszła i zaczęła normalnie żyć.

Nikt z naszych bohaterów nie zdaje sobie sprawy, że niebawem będą zmuszeni przejść błyskawiczny kurs dorastania - stawić czoło upiorom wojny i kilkuletniej okupacji. Szybko przekonają się, że nie mogą nikomu ufać, a nawet własnym przyjaciołom.

Czy dadzą sobie radę? Czy nie zatracą po drodze wiary i człowieczeństwa w starciu z przerażającym systemem śmierci? Będzie Nas szokować i boleć wiele rzeczy. Ukraińcy mordują Polaków. Kto przeżyje? Czemu tak wszyscy nienawidzą bogatych i mających bardzo handlowo w głowie Żydów? Finał powieści z pewnością Was zaskoczy.

Gorąco polecam
Katarzyna Żarska
http://zarska18.blogspot.com/

Wydawnictwo: Prószyński i S – ka
Premiera: 18.03.2021 r.
Projekt okładki: Agata Wawryniuk
Oprawa: miękka
Liczba stron: 416
(nowość wydawnicza) w mojej biblioteczce

„… Pod koniec sierpnia nikt już nie miał złudzeń. Wojna miała zaraz wybuchnąć i było to równie pewne, jak fakt, że po lecie za oknem zagości jesień…”

Na samym początku muszę to powiedzieć. Książki, które znajdują się w supermarketach też czekają na wrażliwego Czytelnika. Nieważne jest to, że leżą poukładane byle jak, lub wciśnięte między kolorowanki dla dzieci. Nie...

więcej Pokaż mimo to