Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Uwielbiam książki Adama Studzińskiego, niewątpliwie ma talent do przekazywania w prosty sposób ważnej wiedzy dzieciakom. Chciejosztuczki, Wiewiórczy zakątek, a teraz Czwarta władza szóstej B. Jak tylko zauważyłam kto jest autorem tejże książki wiedziałam, że wyląduje u mnie na półce i z pewnością nie będzie się kurzyć. Muszę przyznać, że sama wciągnęłam się w historie bohaterów i to tak bardzo, że czytałam ją nagłos jeszcze przez dłuższy czas po tym jak dzieciaki zasnęły.
W Chciejosztuczkach o manipulacji w sklepach, w Wiewiórczym zakątku o mediach społecznościowych jakie niosą nam zagrożenie i jak można je wykorzystać w pozytywny sposób, a teraz manipulacja w mediach, w dziennikarstwie, jak bardzo łatwo można zostać człowiekiem skorumpowanym, chociaż wcale się tego nie chce. Naciąganie prawdy, niewinne kłamstwa... Do czego to może doprowadzić? Czy powinniśmy wierzyć we wszystko, co przeczytamy albo usłyszymy w telewizji ?

Książka o przyjaźni jak i o jej stracie, o uczuciach, tęsknocie i rodzinie. Manipulacja w mediach to jak widać nie jeden, choć główny wątek. Autor poruszył także takie kwestie jak tęsknota za rodziną, wywyższanie się "lepszych" uczniów i dokuczanie słabszym, pokazał jaką wielką mają moc słowa i jak całkiem inaczej odbiera je dziecko, czując się zranione, pokazał, że człowiek nie jest tak po prostu "wredny", że czasem stoi za tym jakieś nieszczęście.

Nękania, Smutny i Nowy to oni muszą poprowadzić portal informacyjny niby nuda, ale Nowy okazuje się genialnym redaktorem naczelnym i... Smutny dzięki niemu ma darmowe jedzenie w sklepiku, super nie, ale czy na pewno? W co takiego Nowy wciągnie Melkę i jak bardzo będzie to niebezpieczne? W jaki sposób redaktor naczelny chciał pomóc swojej przyjaciółce i czy jej się to spodobało? I co z tym wszystkim ma wspólnego piernikowa trucicielka? Historia wciągająca, ciekawa, tajemnicza i z morałem.

Zakończenie pozostawia niedosyt. Chciałabym więcej, zwłaszcza rozwinięcia wątków pobocznych bo były to ciekawe zagadnienia, ale jednocześnie rozumiem, że jest to książka skierowana dla młodszych czytelników, dlatego autor skupił się na przekazaniu w prosty sposób wiedzy o mediach i dziennikarstwie i jak zwykle pokazał pozytywną jak i negatywną stronę. Do tego porusza prawdziwe problemy dzieci, dzięki czemu łatwiej jest się utożsamić z bohaterem, także nam dorosłym. Dzięki temu, że zostały tu poruszone pewne problemy my jako rodzice możemy dostrzec to w relacjach z naszymi dziećmi, dlatego zachęcam was do sięgnięcia po Czwartą władzę szóstej B, a ja pomimo niedosytu w zakończeniu mam nadzieje na inne przygody Nowego, Smutnego i Melani.

Uwielbiam książki Adama Studzińskiego, niewątpliwie ma talent do przekazywania w prosty sposób ważnej wiedzy dzieciakom. Chciejosztuczki, Wiewiórczy zakątek, a teraz Czwarta władza szóstej B. Jak tylko zauważyłam kto jest autorem tejże książki wiedziałam, że wyląduje u mnie na półce i z pewnością nie będzie się kurzyć. Muszę przyznać, że sama wciągnęłam się w historie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Gdy zobaczyłam, że zostanie wydana książka kucharska dla miłośników serialu Przyjaciele, nie mogłam przejść koło niej obojętnie po pierwsze uwielbiam mieć książki kucharskie i przeglądać przepisy oraz zdjęcia znajdujące się w książce, a czasem nawet wypróbować jakiś przepis :P (Co roku obiecuje sobie, że będę częściej z nich korzystać i próbować nowych rzeczy), a drugą rzeczą dlaczego akurat tak książka kucharska przykuła moje oko jest fakt, że uwielbiam Przyjaciół, może nie jestem takim fanem jak ci co znają każdy odcinek na pamięć i nie miałabym żadnych szans w słynnych grach opartych na Przyjaciołach, ale lubiłam zasiadać przed Przyjaciółmi i z miłą chęcią do nich wracam. Jestem też ciekawa przepisów, które inspirowane są serialem.





Przeglądnęłam już książkę i udało mi się wypróbować jeden przepis na Czosnkowe grzanki, które ja zawsze robiłam w czasie grillowania, ale innym sposobem, a ten z książki musze przyznać lepiej mi się wykonywało i szybciej bo trwa to zaledwie 10-15 minut. Niestety nie mam zdjęcia mojego dania, bo grzanki zbyt szybko rozpłynęły się w brzuchach moich znajomych, ale na moim instagramie pokazuje nieraz co gotuje, więc zapraszam bo na pewno za jakiś czas będę próbować kolejnych przepisów.





No, ale może więcej teraz o samej książce. Nikogo chyba nie zdziwi fakt, że są tam pyszne zdjęcia, jak pewnie w każdej książce kucharskiej, aż człowiek na ich widok robi się głodny. Ponadto przepisy wydają się proste i szybkie do przyrządzenia. Są oczywiście przepisy, które robi się tak jak wymienione wyżej grzanki 10- 15 min, ale i takie do godziny i nieco dłuższe. Najdłużej trwa raczej schładzanie czy pieczenie, niż samo przyrządzanie dania. Książka jest pięknie i estetycznie wydana, przepisy są napisane przejrzyście i przede wszystkim zrozumiałe, a co nie jest takie oczywiste, nie raz trafiałam na książki w których nie do końca wiedziałam o co autorowi chodzi i musiała przeinaczać przepis, albo z niego zrezygnować.

Myślałam, że znajdziemy w środku jakieś fajne anegdotki na temat serialu, ale niestety tylko na wstępie mamy parę słów od autorki dotyczące serialu i jej inspiracji do stworzenia książki. Podzielona jest ona na pięć rozdziałów: Coś na ząb, Na lunch z Przyjaciółmi, Na obiad i kolację z Przyjaciółmi, Na deser z przyjaciółmi, Drinki i Napoje.

Bardzo się cieszę, że mogę mieć kolejną piękną i smaczną książkę z przepisami na swojej półce i już nie mogę się doczekać, aż będę próbować swoich sił w kuchni korzystając z pomocy Przyjaciół :P



PS. Dodam tylko, że tytuł książki jest nieoficjalny, co macie zaznaczone na dole okładki, więc być może w przyszłości, może się on zmienić.

Gdy zobaczyłam, że zostanie wydana książka kucharska dla miłośników serialu Przyjaciele, nie mogłam przejść koło niej obojętnie po pierwsze uwielbiam mieć książki kucharskie i przeglądać przepisy oraz zdjęcia znajdujące się w książce, a czasem nawet wypróbować jakiś przepis :P (Co roku obiecuje sobie, że będę częściej z nich korzystać i próbować nowych rzeczy), a drugą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pampiludki to przygody dwóch przyjaciół pampiludków Gideona i Amlimemka, żyjących w Pampili. Historie te mają odniesienie do wiary i w bardzo prosty sposób opowiadają o wierze chrześcijańskiej. Dzieci dowiadują się tu kim jest dla nich bliźni, czy też co to jest poczucie winy i jak ważne jest wybaczanie oraz wiele innych rzeczy. W serii ukazały się trzy części przygód Pampiludków i zaraz opowiem o każdej z nich parę słów, ale najpierw chciałabym wspomnieć, że świat stworzony przez autorkę jest fenomenalny. Dzięki czemu książki nie są nudne, a wręcz zaciekawiają. Pampilia to miejsce w którym żyją pampiludki, mają własną rzekę Szszsz, jezioro Chlup czy las Ciii. W każdej książeczce mamy na pierwszych stronach narysowaną mapkę Pampilli, co bardzo urozmaica czytanie. Ponad to książki są bardzo piękne wydane, strony ozdobione są pięknymi ilustracjami i rysunkami. Same okładki są bardzo przyjazne dla oka i sprawiają, że chce się po nie sięgnąć. Kończąc już te zachwyty nad samym wydaniem książek przejdźmy teraz do poszczególnych tytułów:

Pampiludki i tajemnice wiary

Chcecie dowiedzieć się jak powinno się witać z Panem Bogiem, a może jesteście ciekawi jak nasze modlitwy są wysłuchiwane i czy można Z- bawić się z Panem Bogiem? W bardzo prosty, dziecięcy sposób poznajemy trudne zagadnienia wiary chrześcijańskiej takie jak Miłosierdzie, Zbawienie czy też czym jest Gloria dla dzieci są to słowa, których nie zrozumieją i nie jeden dorosły nie umiałby im ich tak fajnie wytłumaczyć jak to robi Asia Olejarczyk.

Pampiludki i Królestwo niebieskie

W tej części zostaje nam w ciekawy sposób objaśniona modlitwa Ojcze nasz. Każdy werset modlitwy dostał osobną historie, zaczynamy od Ojcze nasz, któryś jest w niebie... gdzie najmłodsi dowiadują się kim jest Ojciec i gdzie on właściwie mieszka. Kolejny rozdział, Święć się imię twoje... opowiada o święcie imion w Pampili, gdzie Alimemek może zaspokoić swoją ciekawość dowiadując się jak ma na imię Bóg. W następnej historii Alimemek marzy o latającej wyspie, która jest królestwem... Więcej wam nie zdradzę, przeczytajcie sami bo warto. Mnie jako dorosłą osobę zaciekawiły te historie, a co dopiero moich brzdąców.

Pampiludki na szlaku szczęścia

Tym razem Asia Olejarczyk tłumaczy dzieciom znaczenie Ośmiu Błogosławieństw, mowa będzie o wartości milczenia przy okazji której ukazana jest nie wartość narzekania, o tym co to jest błogosławieństwo i czy każdy go może otrzymać, pokazuje także, że otrzymujemy wszystko czego w danej chwili nam potrzeba...

Książki o Pampili są wartościową serią, pomagającą rodzicom w wychowaniu w wierze chrześcijańskiej swoich dzieci, przy czym jest ona napisana proso i ciekawie. Uczy dzieci dobrego życia, moralności i kierowania się dobrem w życiu, pomagają stać się odważnym i wartościowym. Jeżeli jesteś osobą wierzącą i masz dzieci, to polecam z całego serca tą serie nie tylko dzieciaki skorzystają z tych opowiadań, ale nawet nam dorosłym wiele one przypominają.
Dodam jeszcze, że Pampiludki mają mieć swoją odsłonę w pakietach prezentowych, także jeżeli szukasz prezentu dla dziecka jest to jedna z wielu opcji z której możesz skorzystać :)
Można je także dostać w wersji audio. Na stronie wydawnictwa dreams jest możliwość przeczytania fragmentów książek

Pampiludki to przygody dwóch przyjaciół pampiludków Gideona i Amlimemka, żyjących w Pampili. Historie te mają odniesienie do wiary i w bardzo prosty sposób opowiadają o wierze chrześcijańskiej. Dzieci dowiadują się tu kim jest dla nich bliźni, czy też co to jest poczucie winy i jak ważne jest wybaczanie oraz wiele innych rzeczy. W serii ukazały się trzy części przygód...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Cezary Pazura któż go nie zna. Aktor głównie komediowy, kabareciarz, reżyser, prezenter, a także youtuber od 2015 roku. Ale o samym kanale może kiedy indziej. Dzisiaj będzie o książce Byłbym zapomniał Cezarego Pazury. Autobiografia, pamiętnik, spis wspomnień i anegdot z życia aktora.
Znajdziemy w niej zarówno zabawne jak i bardzo smutne i tragiczne historie. Czasami tez abstrakcyjne i niedorzeczne. Cóż takie czasy- PRLu. Książka, która zawiera dużą dawkę historii społeczeństwa w latach powojennych, z niej możemy dowiedzieć się jakie życie mieli nasi dziadkowie i rodzice. Jakie dzieciństwo... Czy beztroskie? Chwilami. Na pewno głodne. Życie Cezarego Pazury było pełne absurdów- Znaleźć się w Ameryce jeździć limuzyną, a nie mieć co do garnka włożyć. Tylko te 1000 dolarów. Których ruszyć nie wolno...
Książka mocno mnie wciągnęła, rozśmieszyła, wzruszyła i ścisnęła za serce wywołując szklące się oczy. Dała mi wiele emocji. Prawdziwych bo opisywane są z całkowitą szczerością, prawdziwe wspomnienia.
Nauczyła mnie, że bycie aktorem to nie zawsze znaczy mieć wygodnie pościelone łóżko i pełny brzuch. Że bogactwo nie zawsze idzie w parze z popularnością. Kazała mi spojrzeć na swoich rodziców przez pryzmat lat powojennych. Zastanowić się jak na nich wpłynęło dzieciństwo. Popatrzeć na wszystkie ich wybory, zachowania, pomyłki. Przez pryzmat ich lat młodzieńczych. Uważam, ze lata dziewięćdziesiąte w trakcie których przyszłam na świat są to najlepsze czasy dzieciństwa. Myśmy nie odczuli już strachu przed wojną, ludzie byli dla siebie bardzo życzliwi. W ogóle to w bloku w którym mieszkałam tworzyliśmy wielką rodzinę. Pod każdym numerem same ciotki i wujki. No może trafiła się nam nie jedna zrzędliwa staruszka, ale z nimi także człowiek się zżył. A teraz... Cezary napisał w swojej książce, ze kiedyś wchodziło się do sąsiada jak do siebie bez pukania. Ja liznęłam jeszcze tych lat. A teraz pasuje wcześniej zadzwonić, napisać... Ach już nie istnieją furtki między podwórkami sąsiadów. Jak to ujął mój mąż każdy teraz chroni swoją prywatność. No cóż nie jest to złe, ale jakoś ta życzliwość, sąsiedzka pomoc powoli odchodzą w dal. Chociaż zachowały się jeszcze gdzie nie gdzie unikaty :) Jak widzicie Byłbym zapomniał... Nie tylko pozwala nam poznać życie którego nie znaliśmy, ale i własne powspominać. Wracając do tytułu genialny jest Byłbym zapomniał... - od razu widzę Cezarego Pazurę z wyciągniętą ręką do góry wołającego do nas A Byłbym zapomniał... Chciałem jeszcze coś powiedzieć, zanim... Przestaną mnie słuchać. Tak to sobie wyobraziłam.
Książce odkrywamy także świat teatru, filmu, reżyserii, szkół filmowych to jest nie zła gratka dla osób lubujących się w historii Polskiego kina. Napotkamy tam wiele znanych nazwisk jak Laskowik, Gajos, Linda... Książka idealna dla osób które myślą o aktorstwie czy reżyserce. Możemy dowiedzieć się co nie co o życiu aktora w tamtych czasach, a nie było ono proste. Osoby, które myślą pójść w tym kierunku powinni zainteresować się historią teatru, kina. Ta autobiografia jest dobrym początkiem... Ponadto motywuje do rozmów. Dzięki tej książce dowiedziałam się co nie co o życiu swoich rodziców przez co mogę zagadnąć o jakiś temat. Dowiedzieć się czegoś więcej od nich. Wujku Czarku jeśli to kiedykolwiek przeczytasz Dziękuje ci za tą książkę.


W książce znajdują się także ilustracje. Od zdjęć prywatnych z dzieciństwa przez te z kolegami kończąc na tych z planów zdjęciowych. Co bardzo urozmaica czytanie i czyni książkę bogatszą. Dużo jest o relacjach rodzinnych Cezarego Pazury z pełną szczerością bez ukrywania niewygodnych prawd.

Zaciekawia jak nie jedna powieść. Czytając miałam wrażenie, że rzeczywiście siedzę przed Cezarym Pazura i słucham jego wspomnień i anegdot. Pełna emocji od śmiechu po łzy. Do bólu szczera...
Chcecie czegoś prawdziwego sięgnijcie po Byłbym Zapomniał

Cezary Pazura któż go nie zna. Aktor głównie komediowy, kabareciarz, reżyser, prezenter, a także youtuber od 2015 roku. Ale o samym kanale może kiedy indziej. Dzisiaj będzie o książce Byłbym zapomniał Cezarego Pazury. Autobiografia, pamiętnik, spis wspomnień i anegdot z życia aktora.
Znajdziemy w niej zarówno zabawne jak i bardzo smutne i tragiczne historie. Czasami tez...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Trey Walker Stafford jako małe dziecko został przygarnięty przez swojego wuja Sama Stafforda. Jego rodzice zmarli przedawkowując narkotyki. Trey chcąc udowodnić, że można w wielkim mieście odnosić sukces w muzyce, przy tym nie wciągnąć się w żaden nałóg wbrew swojemu przybranemu ojcu wyjechał spełniać swoje marzenia. Teraz wracał, aby móc odwdzięczyć się choremu ojcu oddając mu część wątroby.

Sam Stafford był dobrym ojcem, ale jako człowiek popełniał błędy. Był bardzo zawzięty, samolubny i chciwy. Wszystkim swoim sąsiadom potrafił bez mrugnięcia okiem niszczyć życie. Przyszedł jednak czas kiedy chciał wszystko naprawić. Niestety niedługo po tym dowiedział się, ze jest poważnie chory.

Lucy Carton samotna matka, próbująca sama przezwyciężyć trudy codzienności. Sąsiadka Staffordów jedna z osób która mocno podpadła Samowi i mocno tego pożałowała. Nie ufa do końca sąsiadom i kiedy na jej posesji pojawia się Trey, aby naprawić błędy swojego ojca nie do końca potrafi w to uwierzyć.

Jest to trzeci tom serii Ranczo Staffordów. Nie miałam okazji przeczytać pierwszych dwóch tomów, ale to nie robiło problemów. Chociaż jestem bardzo ciekawa w jaki sposób została ukazana przeszłość Trey i Lucy w poprzednich częściach. Musze zaznaczyć, ze każda z tych części opowiada o jednym z trzech braci Staffordów. Więc nie sądzę, aby wątek z konfliktem między Samem, a Lucy był bardzo rozpisany. Pokój w dolinie zaczyna się w zasadzie, gdy Sam chce wszystko naprawić. Z powodu ciężkiej choroby musi wszystko zrzucić na barki Treya. Mówiąc wszystko mam na myśli podupadającą farmę sąsiadki. Nie żebym się czepiała, ale wspomniane jest, że najstarszy z Staffordów dokuczał wielu sąsiadom, a pomaga w zasadzie tylko Lucy.
Książka jest miła i przewidywalna. Łatwo było mi się przy niej odprężyć. Wszystko płynęła wolno, bez żadnych niespodziewanych zwrotów akcji, bez chwil niepewności, bez napięcia. Wszystko toczyło się po prostu swoim powolnym rytmem.
Główni bohaterowie mają swoją trudną, ciemną, przeszłość w której towarzyszyły narkotyki. Chociaż ewidentnie widać, ze z książki wychodzi przekaz o tym, że narkotyki to jedno z najgorszy rzeczy jakie człowiek sam sobie może zrobić, to było to takie... hmm… Spokojne? Ogólnie książkę można byłoby podsumować dwoma słowami Miła i spokojna.
Bohaterowie nie byli za bardzo wykreowani, nie dało się z nimi niestety tak zżyć. Szkoda, że autorka nie wyciągnęła z tej książki więcej bo ewidentnie ma zadatki do książki, która mogłaby wbić w fotel. Niestało się jednak tak. Jest bardzo prostą książką przy której musze przyznać, ze miło spędziłam czas. I wyniosłam z niej taki wewnętrzny spokój. Jesteśmy otoczeni życiem, które pędzi. Wszyscy każą nam się śpieszyć, gonić za czymś? Tylko za czym? Wszystko ma przecież swój czas. Nie musimy się tak spieszyć. Czasami warto jest sięgnąć i po takie książki. Proste, przewidywalne w której wszystko ma swój czas, aby zatrzymać się, rozkoszować promieniami słońca, popatrzeć w chmury, powąchać kwiaty, docenić spokój, docenić życie.

Trey Walker Stafford jako małe dziecko został przygarnięty przez swojego wuja Sama Stafforda. Jego rodzice zmarli przedawkowując narkotyki. Trey chcąc udowodnić, że można w wielkim mieście odnosić sukces w muzyce, przy tym nie wciągnąć się w żaden nałóg wbrew swojemu przybranemu ojcu wyjechał spełniać swoje marzenia. Teraz wracał, aby móc odwdzięczyć się choremu ojcu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kociarz, czyli zbiór dwunastu opowiadań o relacjach międzyludzkich. Dziwna, to słowo towarzyszyło mi podczas czytania książki jak i po jej zakończeniu. W opisie książki zawarte są słowa: fascynują i odstręczają, oburzają i podniecają, przerażają i zachwycają, nie pozostawiając miejsca na obojętność.
Czy rzeczywiście tak jest? Opowiadania wciągają, czyta się je bardzo szybko. Obojętność? tego na pewno nie odczułam. Ale czy mnie tu coś zafascynowało albo przeraziło. Wszystkie te uczucia przyznaje można odczuć czytając te opowiadania. Mnie nie zaskoczyły, ani nie zafascynowały bardziej zaciekawiły przynajmniej niektóre z nich . Reszta opowiadań można powiedzieć, ze wzbudziły we mnie odstręczenie ? Są one bardzo dziwne na pewno nie dla każdego, zmuszające do myślenia, do zastanowienia się i jeszcze raz powtórzę niesamowicie dziwne (to słowo będzie się tu przewijało non stop). Zacznijmy od opowiadań, które mnie zaciekawiły.


Tytułowy Kociarz nie wziął się znikąd. Taki sam tytuł nosi pierwsze opowiadanie Kristen Roupenian. Dało ono początek kolejnym dziwnym niewątpliwie tez intrygującym opowiadaniom. Zanim otrzymałam egzemplarz z opowiadaniami na samym początku przyszedł do mnie folder z opowiadaniem Kociarz. Jest to historia dziewczyny sprzedającej bilety w kinie. Pewnego dnia zagadał do niej mężczyzna mało atrakcyjny, ale ich znajomość rozwinęła się na głębsze etapy znajomości. Nie zdradzając za wiele w pewnym momencie nasza bohaterka chciała zerwać znajomość, ale to wcale nie jest takie proste. Zakończenie było zaskakujące i dziwne zarazem odczułam w tym niedosyt, ale w tym niedosycie i prawdę. Bo przecież takie jest życie. Ono cały czas się toczy, nie kończy się i nigdy nie wiemy co jest na niezapisanych kartkach. Dlatego tez zaciekawiłam się tą autorką i chciałam poznać inne jej opowiadania.

Przeskoczymy od razu do drugiego opowiadania zawartego w książce Look at Your Game, Gril jest to opowieść o dwunastoletniej dziewczynce do której zagadał dużo starszy mężczyzna. To opowiadanie chyba najbardziej mi się spodobało ze wszystkich. Autorka nawiązała w niej do porwania Polly Klaas, za pewne bardzo głośnej sprawy w Kalifornii. Pokazała przez to, że takie rzeczy dzieją się naprawdę, non stop. Wszędzie się może taki... pokazać w tym samym czasie, wcześniej czy później. Niestety zgadują, wykorzystują, porywają...

Lustro, wiadro i stara kość to było dziwne, ale zarazem fantastycznie ciekawe. Gdzieś tam istniała sobie księżniczka, która sama miała sobie wybrać męża. Ale była bardzo przy tym kapryśna. W końcu odkryła miłość swojego życia. Nie zdradzę wam co do tego miało Lustro, wiadro i stara kość, ale powiem tylko, że opowiadanie mówiło o samo zachwycie, wpatrzeniu się w siebie samego. To było dziwne, ale był w tym intrygujący rodzaj fantastyki połączony z psychologicznymi aspektami co nie daje o sobie zapomnieć.

Co mogłabym powiedzieć o Chłopaku w basenie na pewno ocierać się to może pod erotyk. Jest grupa nastoletnich dziewczyn, które nie wiedzieć czemu mają w swoich rękach film erotyczny. Całe opowiadanie kręci się wokół jednej sceny z tegoż filmu. W której to chłopak pływa w basenie. Dziewczyny są bardzo zafascynowane tą sceną i tym chłopakiem. Odtwarzają to scenę tak często dopóki mama jednej z nich nie rekwiruje kasety. Po wielu latach jedna z przyjaciółek postanawia odnaleźć aktora grającego chłopaka w basenie i zaprosić go na wieczór panieński.

Możemy teraz przejść do opowiadań, które mniej, albo i wcale mnie nie zachwyciły. Nie będę wam opowiadać o każdym z nich. Ale muszę wspomnieć, że nie które mniej, nie które bardziej są dla mnie niezrozumiałe. Powracając do pierwszego opowiadania z książki Niedobry chłopiec na pewno pokazuje, że człowiek próbując wyciągnąć kogoś z toksycznej relacji sam może w taką popaść. A także niewinna zabawa może spowodować taką relację i doprowadzić do szaleństwa jednak dla mnie opowiadanie to było bardziej odstręczające niż ciekawe to samo miałam ze Skłonnościami samobójczymi. Za to Sardynki były ciekawe tylko to zakończenie było dość dziwne. Chociaż przekaz był intrygujący bo Sardynki mówią o tym do czego może doprowadzić chęć zemsty. Nie ukrywam jest to dość intrygujące opowiadanie, które na pewno zapadnie w pamięć. Równie dziwne zakończenie miał Nocny biegacz, albo i nawet bardziej, wręcz mogę powiedzieć, ze głupsze. I o ile doceniam zawarty w nim przekaz, który mówi jaki wpływ na człowieka ma nieustanne dręczenie tak nie mogę zachwycać się samym zakończeniem. Dziwne bardzo dziwne.

Szramy ogólnie mogłabym zaliczyć do tych ciekawszych opowiadań jest tam element fantastyki, opowiadają o tym do czego doprowadza Chciwość i tak jak teraz sobie przypominam to w sumie jest to jedno z lepszych, ale wcale nie mniej dziwnych opowiadań zawartych w tej książce. Zdradzę, ze pojawiają się tam magiczna księga i mężczyzna, który nic nie pamięta.

Miły Chłopak najdłuższe opowiadanie dość ciekawe i dziwne jak zresztą wszystkie z nich. Młody chłopak, który skrycie podkochuje się w swojej przyjaciółce. Oczywiście przy tym ją wyidealizując. Tutaj autorka wysuwa na plan taką cechę jak niska samoocena. Na pewno mowa tu jest o zbyt dużym przejmowaniu się wszystkim no i wyidealizowanie sobie "niedostępnych" dla nas ludzi.

Pudełko od zapałek i Fatalny nawyk są dla mnie najbardziej niezrozumiałe. Kompletnie nie wiem jaki miały przekaz te historie.

Podsumowując Opowiadania Kristen są ciekawe, intrygujące, ale i dziwne. Dla mnie zbyt dziwne...

Kociarz, czyli zbiór dwunastu opowiadań o relacjach międzyludzkich. Dziwna, to słowo towarzyszyło mi podczas czytania książki jak i po jej zakończeniu. W opisie książki zawarte są słowa: fascynują i odstręczają, oburzają i podniecają, przerażają i zachwycają, nie pozostawiając miejsca na obojętność.
Czy rzeczywiście tak jest? Opowiadania wciągają, czyta się je bardzo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Do Tality przychodzi Bóg, który ma do niej prośbę. Nie opodal w ciemnym i strasznym lesie ktoś potrzebuje niezwłocznie pomocy. Talita ma go odnaleźć. Po drodze spotyka wiele stworzeń i za każdym razem ma nadzieje, że trafiła na tą osobę, która potrzebuje jej pomocy. Stworzenia, które spotyka to miedzy innymi Pycha, Niewdzięczność, Obojętność, lęk. Jaki wpływ wywiera na nich niespodziewana obecność dziewczynki? Tego musicie się dowiedzieć Czytając. Ale gwarantuje wam nie będziecie zawiedzeni, ani wykreowanymi postaciami, ani światem w jakim znajdziemy się wczytując się w książkę. Jestem pod ogromnym wrażeniem tej , krótkiej, a jakże wartościowej książki dla dzieci. Poznajemy "złe cechy" charakteru jednocześnie uczymy się przekuwać je w te dobre. To w jaki sposób autorka przedstawia nam postaci wielkie WOW. Przytoczę wam opis pychy:

"Istota, którą zobaczyła przed sobą, wyglądała jak żywe lustro... Nad polaną, na której się znajdowała, latało mnóstwo świetlików, a ich światełka odbijały się od jej lustrzanego ciała"

"Ja jestem Pycha. I jestem wspaniała. Zobacz tylko jak błyszczę. Rozsiewam wokół taki jasny blask"

W książce pojawia się, także temat śmierci. I to nie śmierci naturalnej czy spowodowanej chorą albo wypadkiem. Autorka przekazując wiedze w tym temacie poszła o krok dalej i poruszyła tak delikatny temat jak samobójstwo. Może to brzmieć strasznie. Jednak niezwykłe pióro autorki powoduje, że wszystko to jest zrozumiane dla dzieci, a nie jeden dorosły z ciekawością będzie przekręcał każdą kolejna stronę.
Książka zaczyna się od tego jak dziewczynka siedzi na łące. Dlaczego o tym wspominam? Aby pochwalić szate graficzną (chyba tak to mogę nazwać) książki Pierwsze strony książki są białe póki nasza bohaterka nie wejdzie do lasu. Od tego momentu strony są czarne. Dzięki czemu tym bardziej wczuwamy się w role Tality i wraz z nią znajdujemy się w ciemnym lesie póki ona sama się z niej nie wydostanie. W książce pojawiają się, także niezwykłe ilustracje. Mam wrażenie, że przy tworzeniu tej historii zadbano o każdy choćby najmniejszy szczegół.

Nie wiem czy udało mi się przekazać to co chciałam nie zdradzając zbyt wiele z treści książki. Ona jest niesamowita, niezwykła. Znajduje się na pierwszym miejscu moich ulubionych książek dla dzieci. BA! To mało powiedziane. Wywarła na mnie tak ogromne wrażenie, że długo o niej nie zapomnę.

Do Tality przychodzi Bóg, który ma do niej prośbę. Nie opodal w ciemnym i strasznym lesie ktoś potrzebuje niezwłocznie pomocy. Talita ma go odnaleźć. Po drodze spotyka wiele stworzeń i za każdym razem ma nadzieje, że trafiła na tą osobę, która potrzebuje jej pomocy. Stworzenia, które spotyka to miedzy innymi Pycha, Niewdzięczność, Obojętność, lęk. Jaki wpływ wywiera na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Co wydarzyło się siedemnaście lat temu w Salten? Do kogo należało odnalezione ciało w pobliskim jeziorze? I co wspólnego ma z tym gra wymyślona przez grupę nastolatek? Gra w kłamstwa. Cztery przyjaciółki. Wspólna przeszłość, wspólna tajemnica.

Isa przez siedemnaście lat nie widziała swoich przyjaciółek. Dzisiejszego dnia dostaje esemesa od jednej z nich o treści Potrzebuje was. Dobrze wie, że pozostałe dwie, także otrzymały tą wiadomość. Nie wahając się ani chwili bierze kilku miesięczną córeczkę i wsiada w pociąg do Salten. Co tam się wydarzyło? Dlaczego po tylu latach muszą się ponownie spotkać? Odpowiedź czeka na nią na miejscu.

Historia czterech przyjaciółek została nam przedstawiona z perspektywy Isy. Razem z nią lawirujemy między teraźniejszością, a przeszłością. Powoli i oszczędnie otwiera przed nami swoje wspomnienia. Przez siedemnaście lat żyła tłumiąc niechcianą tajemnice. Zakrywając ją codziennymi problemami, ale jeden esemes otworzył puszkę Pandory i nie ma już wyjścia. Znów powróciła do gry. Zmuszona kłamać by przeszłość niewyszła na jaw. Wiele spraw zaczyna się komplikować. Pojawiają się nowe pytania. A czytelnik próbuje rozwikłać tajemnice. To co na samym początku może wydać się oczywiste traci sens z każdą kolejną stroną. Tworzymy nowe teorie, które z każdym kolejnym, wspomnieniem, pytaniem, z każdą kolejną rozmową przestają być oczywiste. Książka trzyma bez odpowiedzi do samego końca. Pojawia nam się pytanie Jak skończą się losy naszych bohaterek z którymi bardzo łatwo się z żyć.
Gra w kłamstwa to nie tylko opowieść o tajemnicy. Ale i o przyjaźni, można by rzec toksycznej przyjaźni. Pokazuje nam jak bardzo można się zgubić trzymając się tylko razem. Jak wiele drzwi nam to zamyka. Oczywiście przyjaźnie są ważne, zwłaszcza te na całe życie. Ale mając już tego najlepszego przyjaciela, nie powinniśmy zamykając się na innych ludzi. zamykając się przed nimi zamykamy się przed życiem, przed przyszłością. Doskonale pokazuje nam jak ważna jest równowaga w naszych relacjach. Jak wiele możemy stracić ograniczając się do danej grupy osób. Z drugiej strony pokazuje nam jak bardzo niezłomna jest prawdziwa przyjaźń mimo wielu lat rozłąki nadal można na siebie liczyć i być pewny tej osoby.
Nie tylko wybór przyjaciół ma wpływ na naszą przyszłość, ale i czyny. Z pozoru niewinna gra czterech nastolatek, która wydaje się zabawna określa ich na całe życie.
Zostały nam ukazane realia życia. Tak jak nas zapamiętano w przeszłości, tak nas będą postrzegać w teraźniejszości. chociaż jesteśmy już innymi osobami. Dlatego między wierszami zostaje nam przesłana przestroga. Powinniśmy się zastanowić nad naszym wizerunkiem. Jak zostajemy postrzegani przez innych? Czy nasze wybory są słuszne? Czy czasami nie wyrządzamy komuś krzywdy swoim zachowaniem? Czy nie robimy czegoś głupiego?
Pojawia nam się tu, także miłość. Uczucie bardzo silne, ale i skomplikowane. Przez przeszłość, teraźniejszość i przyszłość...

Autorka przeniosła nas w świat buntujących się nastolatek, które uciekały ze szkoły po ciemnych mokradłach spowitych mgła popijać alkohol i paląc papierosy. Isa, Kate, Fatima i Thea. Połączyła ich zabawa w grę w kłamstwa, która uniemożliwiła zaciśniecie przyjaźni z innymi. One cztery przeciwko całej szkole. Mam wrażenie, ze to Kate była liderką grupy. Isa wkurzała mnie tym, że piła alkohol karmiąc dziecko piersią, ale poza tym była zwyczajną dziewczyną . Fatima wydawała mi się bardzo cichą osobą, a Thea to dziewczyna będąca wiecznie na luzie i nie wiem dlaczego to ona zapadła mi w pamięć. Bardzo łatwo było mi się z nimi zżyć i trochę szkoda mi opuszczać ten świat. Czas w którym się poznały dla naszych bohaterek nie można nazwać beztroskim, ale był on luźny, nie przejmujący się konsekwencjami. Fajnie było znów wczuć się w rolę nastolatki, która nie do końca zdaje sobie sprawę w swych czynów. Jedocześnie stajemy się siedemnaście lat starsze i już znamy konsekwencje. Ten kontrast miedzy nastolatką, a osoba dorosłą pokazuje nam jak jednocześnie jak mało i dużo się zmieniamy. Jak bardzo chcielibyśmy się inaczej zachować niż kiedyś, a jednocześnie widzimy, że w nie których sprawach w ogóle się nie zmieniamy. Ukazała nam, także złożone i skomplikowane relacje między ludźmi . Wybory jakie musimy dokonać wiedząc, że cokolwiek wybierzemy i tak ktoś zostanie zraniony.

Jeżeli jest się na początku drogi z thrillerami tak jak ja ten jest idealny. Określiłabym go jako lekki thriller. Dający wiele emocji. Zaczynając od smutku przechodząc przez strach, a kończąc na nadziei. Idealny na wieczór z kubkiem gorącej herbaty.

Co wydarzyło się siedemnaście lat temu w Salten? Do kogo należało odnalezione ciało w pobliskim jeziorze? I co wspólnego ma z tym gra wymyślona przez grupę nastolatek? Gra w kłamstwa. Cztery przyjaciółki. Wspólna przeszłość, wspólna tajemnica.

Isa przez siedemnaście lat nie widziała swoich przyjaciółek. Dzisiejszego dnia dostaje esemesa od jednej z nich o treści...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Co by było gdyby... Połowę społeczeństwa skazać na milczenie? W rządzie zasiadywali by tylko mężczyźni? A tą połową były by kobiety? Co jeśli na naszych rękach, na rękach wszystkich kobiet znalazłaby się bransoleta odliczająca słowa. Limit wynosiłby tylko 100 słów dziennie ? A jedynym obowiązkiem byłoby dbanie o dom, dzieci i oczywiście męża? Zastanawialiście się kiedyś nad tym? To jeszcze nic! Jakby zabrano nam prawo do CZYTANIA!( Nawet książek kucharskich)do nauki. WRÓĆ oczywiście szkoła by nadal obowiązywała tylko oddzielna dla chłopców i dziewczynek. Oczywiście te drugie uczyłyby się szyć, gotować, dbać o dom, a przede wszystkim milczeć? Jak myślisz co może się stać gdy siedzisz w swoich czterech ścianach pochłonięty własnymi sprawami zobojętniały na wybory prezydenckie, parlamentarne czy jakie tam jeszcze są? Czy miałbyś prawo sam przed sobą narzekać na istniejący system?

Autorka swoją powieścią wchłania nas w ten świat. Od pierwszy stron naszym jedynym celem jest milczenie, oszczędzanie słów i przystosowanie się do zasad nowego systemu. Bo milczenie do dopiero początek. Myślicie, że w prawdziwym świecie jest to nie możliwe? Nasza bohaterka też tak myślała będąc jeszcze na studiach BA! Półtora roku wcześniej jeszcze to do niej nie dochodziło chociaż krążyły już jakieś plotki.

"A co takiego mogą nam zrobić? Poddać nas przymusowej laryngektomii? Wyciąć nam języki?"

A jednak mogli i zrobili to. Książka przedstawiona jest nam z punktu widzenia Jean mamy czas teraźniejszy, ale czasem cofamy się do przeszłości wraz z wspomnieniami głównej bohaterki. Tu wielki ukłon w stronę autorki, która ukazała nam jak strasznie może skończyć się całkowity brak zainteresowaniem wyborami, tym kto i jak rządzi naszym krajem. Wyraźnie mówi nam, abyśmy ruszyli cztery litery i się choć minimalnie zainteresowali zanim obudzimy się ręką w nocniku. Muszę przyznać, ze kiedyś też taka byłam jeszcze jako nastolatka, ale to zrozumiałe. Obowiązkiem dorosłych jest to, aby młodym ludziom zasiać obowiązek wiedzy politycznej na temat własnego kraju. Na pewno każdy z was zna osobę narzekająca na własny kraj. Pytanie brzmi Czy brałeś udział w wyborach? Jeśli nie to czy masz prawo do oceny? Ale skończmy już z polityką i wróćmy do książki.
Jean jak już może zauważyliście obudziła się z ręką w nocniku, a raczej z bransoletą na ręce. Dane było jej wypróbować co to znaczy przekroczenie limitu. Po jego przekroczeniu bransoleta razi prądem. Zaczyna się od lekkiego kopnięcia, kończy się... Różnie..
Nasza bohaterka przed nową władzą była znakomitym badaczem naukowym. Teraz tytuł doktora zamieniła na jakże dumny tytuł Pani domu. Ma czworo dzieci. Trójkę chłopców i jedną pięcioletnią dziewczynkę z bransoletą na ręku. Ta o to dziewczynka bierze udział w szkolnym konkursie, który polega na milczeniu. A najstarszy syn mocno uwierzył w nowy system. Ma też męża z którym dawniej urywała noce na długich rozmowach, ale teraz... Zaczyna go nienawidzić.
Pewnego dnia życie tej rodziny diametralnie się zmienia. Pomysłodawca tego brutalnego systemu składa jej ofertę. Potrzebują kogoś kto pomoże w wyleczeniu i brata prezydenta. Jak ona to wykorzysta? Czy uda jej się coś zdziałać? Dla kobiet? Albo przynajmniej dla siebie? Co odkryje?

Mogłabym wymienić wam wiele pozytywów na temat tej książki. Wciągająca, ciekawa, wstrząsająca, lekka w czytaniu, ale i emocjonująca. Kupujcie pożyczajcie i czytajcie.
Jest jednak coś do czego musze się przyczepić. Chociaż to może być dla niektórych nawet plusem niż minusem. Brakowało mi w niej bardziej szczegółowych opisów danych sytuacji. Jak na przykład moment w którym zostaje porażona prądem. Chciałabym przeczytać więcej emocji. Mam wrażenie, ze zostało to tak ogólnikowo opowiedziane. Jakby ktoś komuś o czymś mówił i nagle zamilkł dając tym informacje Nie chcesz o tym słuchać. Nie zrozumcie mnie źle nie chodzi mi o jakieś straszne sceny mrożące krew w żyłach. Tylko o wywołanie większych emocji. Oczywiście czułam złość, strach, niemoc, ale chciałabym poczuć więcej smutku i rozpaczy. Mam wrażenie jakby sama bohaterka kryła przed nami te uczucia. Niby są, ale te pierwsze przewyższają. Trzeba też wziąć pod uwagę, że to debiutancka powieść Christiny Dalcher, której celem było wywołać właśnie takie emocje. Trzeba też przyznać, ze jest fenomenalna.
Coś czuje, ze kolejna będzie jeszcze lepsza. Na pewno zamierzam obserwować rozwój tej autorki i nie skończyć tylko na Vox-ie

Weście do ręki tą książkę i wczujcie się w rolę kobiety, która żałuje swojego zobojętnienia, zaczyna nienawidzić męża i synów jednocześnie ich kochając.

Co by było gdyby... Połowę społeczeństwa skazać na milczenie? W rządzie zasiadywali by tylko mężczyźni? A tą połową były by kobiety? Co jeśli na naszych rękach, na rękach wszystkich kobiet znalazłaby się bransoleta odliczająca słowa. Limit wynosiłby tylko 100 słów dziennie ? A jedynym obowiązkiem byłoby dbanie o dom, dzieci i oczywiście męża? Zastanawialiście się kiedyś nad...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dobra Nowina to Biblia dla najmłodszych wzbogacona o komentarze Billiego Grahama. Które swoją drogą nie dość, że doskonale wyjaśniają treść fragmentów z Biblii, to zawierają bezpośrednie pytania, które zmuszają do głębszego zastanowienia się. Ponadto pytania te dają pole do szerszej dyskusji z dziećmi. Historie Biblijne są bardzo krótkie, więc doskonale sprawdzą się dla tych najmłodszych. Wspominam o tym dlatego, że w naszym domu znajduje się jeszcze jedna Biblia dla dzieci, gdzie jednak fragmenty były dłuższe i dzieciaki szybko się rozpraszały, a w tym przypadku bez problemu wysłuchają do końca jednej historii. A w zasadzie to mój czterolatek wysłucha. Bo młodsza ma dwa lata więc nawet z króciutką bajka nie raz mamy problem, aby dojść do końca:)
Na pierwszej stronie książki mamy miejsce do uzupełnienia dla kogo jest książka i od kogo oraz z
jakiej okazji. Książka ta idealnie nada się na prezent z okazji chrztu, komunii świętej, a także urodzin czy z jakiej kolwiek innej okazji
Korzystać z niej powinni wszyscy zarówno dzieci jak i dorośli. Może ona być bardzo fajnym wstępem do rozpoczęcia czytania już tej "właściwej" Biblii. Biblia jest trudną lekturą do czytania. Trzeba się przy niej mocno skupić, mieć cisze i spokój. Ktoś kto chciałby, a jeszcze w swoim życiu nie sięgną po Biblie, mógłby zacząć od Dobrej Nowiny. Dzięki, której uzyska podstawę, która z kolei ułatwi czytanie Biblii. Dzięki komentarzom Billiego możemy wiele zrozumieć. Coś czego jeszcze nie do końca rozumieliśmy. Albo rozumieliśmy to inaczej. Komentarze są krótkie, więc nikt nie musi się obawiać przydługiej treści. Jest ona doskonale dostosowana do dzieciaków.
Dodatkowo mogę wspomnieć, że ilustracje przyciągają uwagę za równo dzieci jak i ich rodziców :)

Także jeżeli zastanawiasz się nad kupnem Biblii dla dzieci, bądź jak już wspomniałam szukasz
prezentu z okazji chrztu, komunii itp. z całego serca polecam Dobrą Nowinę.

Dobra Nowina to Biblia dla najmłodszych wzbogacona o komentarze Billiego Grahama. Które swoją drogą nie dość, że doskonale wyjaśniają treść fragmentów z Biblii, to zawierają bezpośrednie pytania, które zmuszają do głębszego zastanowienia się. Ponadto pytania te dają pole do szerszej dyskusji z dziećmi. Historie Biblijne są bardzo krótkie, więc doskonale sprawdzą się dla...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Évelyne Marche, brytyjska pielęgniarka z Oxfordu dostrzega spadający samolot. Kiedy dociera na miejsce wypadku, w rannym pilocie rozpoznaje kapitana Królewskiego Korpusu Lotniczego, Simona Forrestera. Ryzykując życie, ukrywa go przed Niemcami...
Początek powieści zaskakuje. Pozytywnie, ale niszczy całe wyobrażenie książki, które pojawiło się po przeczytaniu opisu. Bliżej nieba to jedna z najlepszych książek jakie do tej pory czytałam. Wydarzenia dzieją się podczas I wojny światowej i autorka doskonale odwzajemniła ten klimat. Równy tupot żołnierzy, strach, niepewność, nadzieja, strzały, krzyki, śmierć. Miłość, zdrada, nieufność, namiętność tęsknota, to zobaczycie, poczujecie, przeczytacie...
Głowna bohaterka jest pielęgniarką w Niemieckim szpitalu i jednocześnie działa w siatce zwanej La Dame Blanche zdobywając informacje dla aliantów. W ich działalności kryje się podwójny agent. Zdrajca. Ale kim on jest? Nikt nie wie i przez większość część książki zastanawiasz się kto to może być. Eve to osoba o wielkiej odwadze, a jednocześnie krucha i wrażliwa. Jeżeli ma zadanie do wykonania nie waha się chociaż strach jej przy tym towarzyszy i nie odstępuje na krok, ale także bardzo krytyczna wobec siebie, z wielkim poczuciem winy. Dla rodziny jest wstanie zrobić wszystko.
Miłość występująca w tej książce jest niesamowicie krucha, delikatna, niepewna, nieufna, ale i spontaniczna, wielka i na całe życie. Uczucie którym darzą się główni bohaterowie jest skomplikowane i prawdziwe. Oboje nie znają swojej przeszłości. Nie wiedzą co kryje ich dusza. Czy są wrogami, czy działają po naszej stronie. Skrywają tajemnice. Boją się przed sobą otworzyć. Boją się, że wojna zniszczyła ich miłość...
Książka trzymająca czytelnika w niepewności i to do ostatniej strony. Czytasz ją i chcesz już ją skończysz mając ta nadzieje, ze zakończenie będzie szczęśliwe. Już bardzo dawno nie miałam takiej chęci skończenia książki jak najszybciej. Tutaj wszystkiego można się spodziewać i nie jeden raz może was zaskoczyć. Nie macie pewności co wydarzy się na kolejnej stronie. Nie ma tu taj słowa przewidywalna. O nie tego o tej książce nie mona powiedzieć.
W dodatku okładka niby prosta, a oderwać od niej oczu się nie da. Bliżej nieba to powieść zarówno dla miłośników, obyczajówek, romansów, kryminałów, dramatów, książek historycznym. Mam wrażenie, ze nie ma osoby, której by się ta książka nie spodobała.

Warto także przeczytać rozdział Od autora, gdzie Kate Breslin tłumaczy jak powstały główne postacie oraz nie które wydarzenia. Książka Bliżej nieba jest fikcją literacką, ale autorka inspirowała się prawdziwymi wydarzeniami. Na przykład postać Eve to połączenie trzech kobiet żyjących w czasie I wojny światowej. Historia Simona w obozach jenieckich także miała miejsce naprawdę. Ale tego i wiele innych informacji dowiecie się czytając książkę do końca. Wspomnę jeszcze, że autorka na końcu książki umieściła pytania do dyskusji na temat książki co jest dość niespotykane. Ja bynajmniej po raz pierwszy stykam się z tym, że autor sam wymyślił takie pytania i umieścił w książce. Jest to bardzo fajny pomysł. Dzięki, któremu zachęca się czytelników do dyskusji.

Więcej recenzji na:
www.zaczytnav.blogspot.com

Évelyne Marche, brytyjska pielęgniarka z Oxfordu dostrzega spadający samolot. Kiedy dociera na miejsce wypadku, w rannym pilocie rozpoznaje kapitana Królewskiego Korpusu Lotniczego, Simona Forrestera. Ryzykując życie, ukrywa go przed Niemcami...
Początek powieści zaskakuje. Pozytywnie, ale niszczy całe wyobrażenie książki, które pojawiło się po przeczytaniu opisu. Bliżej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dwie kobiety, jedno miejsce akcji, dwie czasoprzestrzenie, kilku prześladowców, dwóch przystojniaków, wiele tajemnic i jeden Dom. Dom przy Foster Hill. Kaine młoda kobieta, która próbuje udowodnić morderstwo męża. Ivy praprababka Kaine żyjąca sto lat wcześniej. Jako równie młoda kobieta próbuje wyjaśnić morderstwo nieznanej nikomu kobiety. W życiu obu kobiet pojawiają się prześladowcy. Obie próbują wyjaśnić tajemnice jakimi ich życie obdarowało...

Książka niebywale zachęcająca do kryminałów. Trzymająca w napięciu, wywołująca dreszczyk emocji, nieprzewidywalna, zachęcająca do rozwikłania zagadek. Owiana tajemnicą z każdą stroną przyciąga czytelnika co raz bardziej. Nie jest drastyczna, ale nie przepisałabym jej do lekkich kryminałów. Raczej coś po środku. Po prostu dreszczowiec. Każdy rozdział to historia innej bohaterki. Przez co trzyma nas w napięciu. Zjednaj strony mamy ochotę przeskoczyć rozdział do konkretnej bohaterki, ale z drugiej chcemy dowiedzieć się co wydarzyło się dalej u poprzedniej. Co czyni książkę bardzo wyjątkową. W dodatku mamy tu wątki miłosne, nie przesadzone urokliwymi chwilami czy niezrozumianymi konfliktami bohaterów ba tego nie ma.W życiu obu kobiet pojawiają się mężczyźni. Nie są oni tutaj po to, aby obdarowywać kwiatkami czy czekoladkami. Oni tu po prostu są. Silni, odważni, pomocni, nieco tajemniczy...
Autorka wniosła wiele pracy w wykreowanie świata. Słyszymy ten trzask chrupjącego pod nogami śniegu, czujemy na sobie długie spódnice pobrudzone od śniegu, słyszymy szczekanie psa, wyrywamy stare deski z podłogi, czujemy tą bezradność sytuacji. Mamy rolercoster czasów.W jednej chwili cofamy się o sto lat, jeżdżąc karetą, aby w następnej pojawić się w teraźniejszości i jeździć samochodem. To naprawdę jest wyczuwalne. Bohaterowie również mają niezwykłe osobowości, każdy ma swoją przeszłość, każdy się z czymś boryka, boi się, albo jest odważy mimo wszystko.

Po książkę warto sięgnąć i nie sąylko puste słowa bo pisze to osoba, która dotychczas nie zaczytywała się w kryminałach. Owszem miałam kilka w rękach, lepsze, słabsze, ale żaden do tej pory nie wyrwał na mnie takiego wrażenia. Po tej książce mam ochotę dać szanse kryminałom, dreszczowcom thrillerom. To chyba mówi samo za siebie...

Dwie kobiety, jedno miejsce akcji, dwie czasoprzestrzenie, kilku prześladowców, dwóch przystojniaków, wiele tajemnic i jeden Dom. Dom przy Foster Hill. Kaine młoda kobieta, która próbuje udowodnić morderstwo męża. Ivy praprababka Kaine żyjąca sto lat wcześniej. Jako równie młoda kobieta próbuje wyjaśnić morderstwo nieznanej nikomu kobiety. W życiu obu kobiet pojawiają...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka z humorem. Coś pośrodku Obyczajówki, a lekkiego kryminału. Chociaż bardziej skłaniam się tu do literatury obyczajowej. Nie dająca od siebie odejść. Chwilami trzyma w napięciu i zaciekawia. Momentami nierealna, a jednak można w nią uwierzyć. Każdy bohater został tak wykreowany, że nie da się go nie lubić. Do wszystkich pajam wielką sympatią. Zżyłam się z każdym z nich. Nawet z taki jednym chirurgiem który miał tam zaledwie dwie kwestie :) Główną bohaterkę można nazwać infantylną, łatwo wierną i naiwną i chociaż te cechy brzmią drażniąco to nie jest to nachalne. Czytając nie zwraca się na to zbytnio uwagi, bardziej nasuwa się tu podejście do życia jakie ma bohaterka. Żyje ona chwilą nie myśląc o tym co będzie dalej. Gdzie jej decyzje ją poniosą. Jest ono... przyjemne. Chociaż bohaterka ma ciężką przeszłość to mimo wszystko jest to napisane bardzo lekko. W ogóle ta książka jest przyjemna. Jeżeli miałabym ją opisać jednym słowem padło by na słowo Przyjemna. W książce znajdziecie wiele niepowodzeń i pomyłek, nierealnych zdarzeń, wielką przyjaźń, prawdziwe uczucie, życiowe tragedie, a to wszystko zabawną nicią pisane.

Jedynie do czego mogę się przyczepić to brak szczerej rozmowy miedzy bohaterami wyjaśnienia pewnych spraw, tego mi zabrakło. Pojawić by się mogło także więcej różnych emocji między ofiarą a przestępcą. Bardziej złożonych. Aczkolwiek czytając książkę widać że zamiar był taki aby ta książka była bardzo lekka i taka właśnie jest. Czyta się ją naprawdę szybko. Jest to książka na kilka godzin. Jeden spokojny wieczór na pewno by starczył :)

Ponadto okładka jest przecudna zachęca do sięgnięcia po tą książkę. Prawdę powiedziawszy spodziewałam się czegoś innego. Nie zmienia to jednak faktu, że książka mile mnie zaskoczyła i z pewnością sięgnę po inne książki tej autorki. Zwłaszcza kusi mnie seria Stajnia w Pieńkach, gdy byłam nastolatką czytywała powieści z końmi w tle.

Jeżeli macie ochotę trochę na coś lekkiego i z niebywałym humorem zachęcam do sięgnięcia po Wszystko nie tak. Na pewno ociepli wam ten powoli wkraczający już jesienny klimat.

Książka z humorem. Coś pośrodku Obyczajówki, a lekkiego kryminału. Chociaż bardziej skłaniam się tu do literatury obyczajowej. Nie dająca od siebie odejść. Chwilami trzyma w napięciu i zaciekawia. Momentami nierealna, a jednak można w nią uwierzyć. Każdy bohater został tak wykreowany, że nie da się go nie lubić. Do wszystkich pajam wielką sympatią. Zżyłam się z każdym z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Mania dostaje w prezencie od swych rodziców plastikowego kucyka o którym zawsze marzyła. Jednak w pudełku znalazła się jeszcze inna zabawka. Był to mały gnom, który jak się okazało naprawdę żył. Dziewczynka szybko zaprzyjaźniła się ze stworkiem. Gnom uciekł z firmy Chciejokrop, gdzie za zadanie miał stosowanie chciejosztuczek na dzieciach. Sztuczki te mają na celu zachęcić do zakupu różnych rzeczy. Mały gnom ukrywa się przed swoim szefem u Mani w domu, jednocześnie zdradza dziewczynce sekretne chciejosztuczki.

Książka genialnie i jednocześnie w prosty sposób pokazuje jak działa promocja, reklama czy moda na daną rzecz. Odkrywa świat sklepowych iluzji, min. widniejące tabliczki z informacją promocja, gdzie wykorzystane zostało porównanie większej ceny (skreślonej) z niższą (niby) aktualną, stojące kosze z informacją wszystko OD pięciu złotych czy wykorzystanie nie pełnej liczby podając cenę np. 9.99. Wszystko to i dużo więcej tłumaczy w bardzo ciekawy i prosty sposób. Każdy powinien przeczytać tą książkę bo nie raz nie zdajemy sobie sprawy z niektórych rzeczy, a w tej książce mamy je jak na dłoni. Ponadto książka naprawdę zaciekawia i nawet dorosłemu nie chce się od niej odchodzić. Są chwile, że trzyma w napięciu. Można powiedzieć, że są to chwile "grozy".

Powróciwszy na sam początek, czyli na okładkę książki jest fantastyczna. Kolorowa z wytłoczeniami. Oprócz tytułu, można powiedzieć, że mamy pod tytuł: "Książka zakazana przez Chciejokrop" co brzmi naprawdę zachęcająco. Z tyłu książki widnieje także napis "UWAGA...". Te małe detale wzbudzają zainteresowanie. Można by rzec, że zostały wprowadzone jakieś Chciejosztuczki na okładce :) Jednak nie martwcie się. Jest to naprawdę bardzo wartościowa książka. Nie tylko z ładną okładka , ale i z ciekawym, pouczającym wnętrzem. Które zdradza nam wszystkie marketingowe sztuczki. W środku znajdują się także piękne i zabawne ilustracje, które ciesza oko rodziców i dzieci.

Zachęcam do sięgnięcia po Chciejosztuczki zarówno dzieci jak i dorosłych. Odkrywacie wraz ze swymi maluchami tajemnice Chciejokropu…:)

Mania dostaje w prezencie od swych rodziców plastikowego kucyka o którym zawsze marzyła. Jednak w pudełku znalazła się jeszcze inna zabawka. Był to mały gnom, który jak się okazało naprawdę żył. Dziewczynka szybko zaprzyjaźniła się ze stworkiem. Gnom uciekł z firmy Chciejokrop, gdzie za zadanie miał stosowanie chciejosztuczek na dzieciach. Sztuczki te mają na celu zachęcić...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Historia siedmiu księżniczek, sióstr, które bardzo się kochały i robiły wszystko razem, aż do pewnego feralnego dnia, gdy wybuchła między nimi potężna kłótnia. Siostry nie potrafiły się dogadać, aż do takiego stopnia, że nie chciały mieć ze sobą nic wspólnego...

Niby prosta historia, ale przesłanie wielkie. Ta książeczka ma wiele plusów i ani jednego minusa.
Każda z sióstr miała inne cechy charakteru, dzięki czemu dziecko oswaja się z różnorodnością poglądów, cech , pasji... Dowiaduje się, że każdy ma w sobie coś wyjątkowego. A najważniejsze uczy się rozwiązywania konfliktów. Odkrywa, że zatwardziałość, czy duma donikąd ich nie zaprowadzi i nie wszystko co na pierwszy rzut oka wydaje się dla niego najlepsze, może na dłuższą metę być dobre.





Okładka, aż zachęca do sięgnięcia po książkę. Tytuł jak i opis historii z tyłu książki są ze złotych mieniących się liter. Co daje dużo uroku samej okładce, na której znajdują się też inne mieniące się ozdobniki. Dzięki czemu książka staje się ozdobą pokoju naszej księżniczki :). Ilustracje , także powodują, że popadamy w zachwyt. A część z kłótnią księżniczek została odwrócona w inną stronę. Co w moim odczuciu daje wspaniały efekt. Widząc odwrócony obrazek od razu wyłapuje się, że coś jest nie tak. Coś się zepsuło. Robi się wielki chaos. Mam wrażenie, że nawet młodsze dzieci spoglądając na ilustrację mogą odczuć, ze w momencie kłótni sióstr dzieje się coś, co zmieniło
dotychczasowy tryb życia.



W dzisiejszym świecie człowiekowi bardzo trudno jest schować dumę do kieszeni, pójść na kompromis, czy tak po prostu dla większego dobra, odpuścić swoje rację. Ta książka pokazuje do czego może doprowadzić taka zatwardziałość, ale także rozwiązania zaistniałego już konfliktu. Warto po nią sięgnąć i kształcić w dobrą stronę charakter naszych dzieci. Nie wszystko dziedziczy się w genach, ale na szczęście istnieje możliwość nauczenia się pewnych norm. Dzieci bardzo często biorą przykład z nas dorosłych, więc czytajmy i sięgajmy po tego typu książki.

Tak na koniec, zachęcam do czytania Siedmiu księżniczek zarówno dziewczynkom jak i chłopcom. Nie szufladkujcie jej jako książeczki tylko dla dziewczynek. Jest to bardzo wartościowa książka i w dodatku przepięknie wydana.

Historia siedmiu księżniczek, sióstr, które bardzo się kochały i robiły wszystko razem, aż do pewnego feralnego dnia, gdy wybuchła między nimi potężna kłótnia. Siostry nie potrafiły się dogadać, aż do takiego stopnia, że nie chciały mieć ze sobą nic wspólnego...

Niby prosta historia, ale przesłanie wielkie. Ta książeczka ma wiele plusów i ani jednego minusa.
Każda z sióstr...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Natalia Sońska tym razem wprowadza nas w świat ciast, serników, wypieków. Pokręcimy się także wśród garsonek, garniturów, krawatów... Jagoda cukiernik z zamiłowania. Tomasz bankowiec. On z ciężką przeszłością. Ona dopiero ma ją przed sobą. Tomasz to stały klient w cukierni w której pracuje Jagoda. Co niedziele wpada po sernik, wypatrując Jagodę. Pewnego dnia przed samym zamknięciem cukierni zjawia się zdesperowany Tomasz i prosi Jagodę o rozmowę....
Akcja toczy się wokół głównych bohaterów. Oboje mają pewne tajemnice. Oboje zwlekają z ich wyjawieniem. Wśród drugoplanowych bohaterów pojawią się oczywiście tacy, którzy próbują mącić w życiu tej dwójki. Jednak Jagoda i Tomasz żyją w swoim miłosnym świecie i starają się, aby problemy z jakimi przychodzi im się spotkać, nie miały wpływu na ich związek. Czy im się to uda? Tego przekonacie się czytając książkę. Cała przyjemność po mojej stronie to wstęp do całości serii. Ciąg dalszy jest w trakcie tworzenia, ( już wiadomo, ze kolejny tom nosi tytuł Co mogę jeszcze dla ciebie zrobić?) Czytając książkę daje się to odczuć. Musze przyznać , że ta powieść autorki nie wciągnęła mnie tak jak poprzednie jej książki. Jednak kończąc było mi trochę żal, że w najbliższym czasie nie powrócę do Jagodowego świata. Nie poczuje zapachu sernika, który kusi o 23 w nocy:)
Jak zawsze Natalia potrafiła doskonale opisać świat bohaterów, tak że czuć go w realu :) Trzeba przyznać, ze ma do tego talent. Nie którzy z was, może większość zapewne wie jakie to uczucie być w początkowej fazie związku. Gdzie nic się nie liczy. Świat należy do nas. Z każdym spotkaniem dowiadujemy się coś nowego, czasem zaskakującego. Wady wydają nam się zaletami. Wszystko jest tak cukierkowo- lukrowe. Każdy problem przezwyciężymy. Najważniejsze, ze jesteśmy razem. To znajdziecie w tej części. Jednak nie wszystko jest takie cukierkowe. Tajemnice, którymi owiania są bohaterzy ciążą nad tym lakierkowym czasie. Czasem bywa smutno, czasem stresowo, nieraz przykro, ale bywa też wesoło. Tak jak w prawdziwym życiu.
Jeżeli macie ochotę na kawałek Jagodowego sernika, który o dziwo łączy się z zupełnie innym światem korporacji. Sięgnijcie po Całą przyjemność po mojej stronie.

PS. Do tego te okładki. Uwielbiam :)

Natalia Sońska tym razem wprowadza nas w świat ciast, serników, wypieków. Pokręcimy się także wśród garsonek, garniturów, krawatów... Jagoda cukiernik z zamiłowania. Tomasz bankowiec. On z ciężką przeszłością. Ona dopiero ma ją przed sobą. Tomasz to stały klient w cukierni w której pracuje Jagoda. Co niedziele wpada po sernik, wypatrując Jagodę. Pewnego dnia przed samym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Louisa Clark tym razem zostawia Anglię i swojego chłopaka, aby powiedzieć TAK Nowemu Jorkowi. Ląduje w pewnej bogatej rodzinie, pełnej tajemnic i staje się asystentką Agnes drugiej żony pana Gopnika. Po pewnym czasie poznaje Josha, który jest do złudzenia podobny do Willa jej zmarłego przyjaciela...

Poznajemy Nowy Jork w świecie bogactwa i ułudy jak również ten biedniejszy, demonstrujący w ważnych sprawach. Znajdujemy się na przyjęciach korporacyjnych, które dla zwykłego człowieka mogą być pociągające. Jednak z bliska już nie są tak atrakcyjne. Autorka pokazuje nam jak rzeczywistości mogą one wyglądać. Pełne ułudy i zakłamania. Jest to pole bitwy o awans i pozycje. Jeśli chcesz na nich bywać musisz się dostosować i być twardym. Przeżywamy wiele emocji od radości, przez strach, niepewność do smutku. Autorka daje nam niezły rollercoster zdarzeń i uczuć. Nie daje się nam nudzić. Gdy jeden problem mija, na następnej stronie pojawia się kolejny. Ale nie ma tutaj przesady. Wszystkie wydarzenia z przeszłości mają wpływ na teraźniejszość i przyszłość bohaterki.
Louisa musi się zmagać z tęsknotą do ukochanego, a jednocześnie ciągnie ją do Josha. Mino tego, ze bardzo przypomina jej Willa nie zatraca się przez to w cierpieniu po nim. Jak można było się tego spodziewać. I chociaż ten trójką miłosny wychodzi na główny plan to nie jest on przesadzony. Miedzy czasie Jojo Moyes porusza ważne tematy m in. Poświęcanie się dla kariery i pozycji, pokazując jednocześnie jaka może czekać nas przyszłość, a także marność tego co w danej chwili mamy. W każdej chwili wszystko to możemy utracić.

W momencie, gdy przeczytałam, ze Agnes jest Polką pojawił mi się uśmiech na twarzy. Miło było, gdy w zagranicznej książce pojawił się nasz kraj. Jednak nic oprócz narodowości i rodziny w Krakowie nie charakteryzuje tej bohaterki jako polki. Mogła ona by być jednocześnie Niemką z Berlina, albo Francuzką z Paryża. Trochę szkoda, że autorka nie rozbudowała bardziej w tę stronę bohaterki. Jednak mimo wszystko to był to miły ozdobnik w czasie czytania

Polubiłam w tej części Louise co prawdę drugiej jeszcze nie czytałam ale na pewno to nadrobię. Główna bohaterka jest silna, stawiająca czoła problemom, nie poddająca się, a przy tym nadal ciepła i wrażliwa. Trzymająca się swoich wartości.

Czeka na was Nowy Jork, zazdrość, miłość, tęsknota, tragedie te mniejsze i te większe i tona ciuchów :) Lekka, idealna do poduszki lub niedzielne popołudnie z truskawkami.

Louisa Clark tym razem zostawia Anglię i swojego chłopaka, aby powiedzieć TAK Nowemu Jorkowi. Ląduje w pewnej bogatej rodzinie, pełnej tajemnic i staje się asystentką Agnes drugiej żony pana Gopnika. Po pewnym czasie poznaje Josha, który jest do złudzenia podobny do Willa jej zmarłego przyjaciela...

Poznajemy Nowy Jork w świecie bogactwa i ułudy jak również ten...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jeden z lepszych poradników o aranżacji mieszkań. Pełno w nim ciekawych rad i inspirujących zdjęć. Już sam początek mile mnie zaskoczył. Autorka "przeprowadziła" krótki tekścik w którym możemy odkryć jaki styl aranżacji nam się podoba. Następnie mamy pełno przydatnych stron, na które warto zaglądnąć w czasie remontu. A także zostało wymienione wiele sprawdzonych przez autorkę sklepów w których można znaleźć prawdziwe cudeńka. Zarówno internetowych jak i stacjonarnych. Ilość zdjęć oraz treści jest idealnie trafiona. Niekiedy zdarza się, że w poradnikach tego typu znajduję się wiele niepotrzebnych zdjęć, które tylko wypełniają książkę. Albo treść książki zbyt rozwleczona i szybko się nudzi. Tutaj tego nie ma. Z każdego zdjęcia możemy wyciągnąć coś do swojego mieszkania. A treść nie jest wstanie nas znużyć. Są tam tylko najbardziej potrzebne informacje. Żałuje tylko, że ta książka nie istniała rok temu, gdy przeprowadzaliśmy generalny remont w salonie, ale nic straconego w tym roku powiększamy sypialnie, wykorzystując do tego część werandy i przerabiamy ją na pokój dziecięcy :)
Jeżeli myślicie, że ta książka jest tylko dla tych co mają w planach duży remont, nic bardziej mylnego. Autorka podpowiada jak małym kosztem zmienić wystrój wnętrz. Jest także dużo o samej dekoracji mieszkania. Na pewno bardzo często będę do nie zaglądać szukając inspiracji.

PS. Książka ta bardzo spodobała się mojemu synkowi :) Chyba muszę zaopatrzyć się w jakieś ciekawe katalogi z wnętrzami mieszkań dla tego malucha. Może wyrośnie mi mały architekt :)

Jeden z lepszych poradników o aranżacji mieszkań. Pełno w nim ciekawych rad i inspirujących zdjęć. Już sam początek mile mnie zaskoczył. Autorka "przeprowadziła" krótki tekścik w którym możemy odkryć jaki styl aranżacji nam się podoba. Następnie mamy pełno przydatnych stron, na które warto zaglądnąć w czasie remontu. A także zostało wymienione wiele sprawdzonych przez...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ola była osobą, która ze stoickim spokojem znosiła bycie tą trzecią. Czekała cierpliwie, aż jej ukochany wyprostuje sprawy prywatne. Nie robiła mu wymówek chociaż cierpiała. Jednak wiedziała, że są ważniejsze sprawy niż skomplikowany miłosny trójkąt. Od niej możemy uczyć się bycia cierpliwą. Plotki, które słyszała na swój temat z pozoru puszczała mimo uszu. Ale w samotności przezywała je na nowo. Jednak nie unosiła się zbytnio z tego powodu. Cierpliwie czekała, co czyni ja kobietą nie zwykłą.

Przenosimy się w czasie o ponad sto lat. Otacza nas czas zaborów, pierwszej i drugiej wojny światowej, czasy powojenne. Znajdujemy się w więzieniach min. w Pawiaku, ale i gorszych. Poznajemy losy nie tylko Oli, ale i wielu innych kobiet i mężczyzn. Na początku tych czasów kobiety miały ograniczone prawa. Wiele z nich godziło się na to, wręcz uważały, że tak powinno być. Ale były tez takie, które walczyły o prawa kobiet. Wśród nich była także Ola. Doskonale te dwa poglądy przedstawia scena w której Ola wraz ze swą ciotka siedzą przy stole i rozmawiają. Tu także wysuwa się charakter Oli, która nie wykłóca się z ciotką o poglądy tylko w myślach mówi do siebie: Gdyby tylko wiedziała czym się zajmuje...

Książka napisana w tak prosty sposób (czyta się ją jak nie jedną powieść), a jednocześnie opowiada o bardzo ważnych wydarzeniach dla Polski i świata. O tak tragicznych i przerażających czasach. Uważam, że opowieść o Oli Piłsudskiej powinna znaleźć się w każdym domu.
.
Ola była kobieta o niezwykłym charakterze, harda, silna, bezkonfliktowa. W pewien sposób stała się dla mnie autorytetem. Osobą z której warto brać przykład. Zachęcam do sięgnięcia po tą lekturę. Naprawdę warto. Nie pożałujecie.

Ola była osobą, która ze stoickim spokojem znosiła bycie tą trzecią. Czekała cierpliwie, aż jej ukochany wyprostuje sprawy prywatne. Nie robiła mu wymówek chociaż cierpiała. Jednak wiedziała, że są ważniejsze sprawy niż skomplikowany miłosny trójkąt. Od niej możemy uczyć się bycia cierpliwą. Plotki, które słyszała na swój temat z pozoru puszczała mimo uszu. Ale w...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Czas mumii, czyli serce w bandażach Alex Falcone, Ezra Fox
Ocena 6,1
Czas mumii, cz... Alex Falcone, Ezra ...

Na półkach: ,

Safia przeciętna licealistka zakochuje się w nowym uczniu, który niespodziewanie zjawia się na stołówce. Zachwycona jego szczupłym ciałem, które całkowicie zakryte jest bandażami oraz niezwykłym ciemnymi oczodołami. Jego nietuzinkowy styl mówi bohaterce, że jest hipsterem. Jednak bardzo się myli, ponieważ jej miłość okazuje się mumią.

Brzmi jak młodzieżówka paranormalna. Prawda? Ale nie jest to kolejna zwykła młodzieżówka paranormalna. To co ją wyróżnia z pośród wielu tego typu książek to to, że jest parodią tego gatunku.

Pełna głupiego humoru i dziwacznych dialogów jak na przykład ten w którym Sofia wypytuje swojego chłopaka-mumie, czy istnieją inne paranormalne istoty, takie jak wampiry, wilkołaki, trolle... A on uświadamia ją, że tylko mumie. Albo sam fakt jak ludzie reagują na istnienie mumii, jakby to była najzwyklejsza rzecz pod słońcem. Sama bohaterka jest bardzo głupiutką i infantylną osobą. Co możemy zauważyć w poniższy cytacie w którym próbuje opisać nam swoją osobę:

"Wyglądam jak piłka do kosza na dużym pudełku na dwóch podłużnych pudełkach. Z okularami na tej piłce..."

A to tylko krótki fragment całego opisu. W ten sposób opisuje wszystkich bohaterów i świat w którym się znajduje.
Ze wszystkich bohaterów najbardziej polubiłam tatę głównej bohaterki. Jego podejście do życia. Córka mówi mu, ze jej chłopak jest mumią, acha spoko to by tłumaczyło te jego bandaże. Na wszystkie kłopoty najlepiej działa gaz pieprzowy. A na zły humor spalone naleśniki. To były naleśniki? W każdym razie co kolwiek to było, było spalone:)
Do książki trzeba podejść z dystansem. Bo tego nie da się brać na poważnie. Jest to potężna dawka humoru na jeden wieczór. To nie będzie książka w której można znaleźć sceny romantyczne. Ona nie ma nic wspólnego z romantyzmem. Po prostu czarny humor. Myślę, że może spodobać się osobom, które zaczytują się w romansach paranormalnych. Coś nowego, śmiesznego i dystansem. Chociaż jest do granic możliwości wsiąknięta głupotą to wciąga i czyta się ją tak jak zjada się świeże bułeczki z rana :)
Jestem ciekawa kolejnych książek wydawnictwa Dziwny Pomysł, które swoją drogą stawia pierwsze kroki. Także na pewno warto obserwować co jeszcze dziwnego nam zaoferują :)

Safia przeciętna licealistka zakochuje się w nowym uczniu, który niespodziewanie zjawia się na stołówce. Zachwycona jego szczupłym ciałem, które całkowicie zakryte jest bandażami oraz niezwykłym ciemnymi oczodołami. Jego nietuzinkowy styl mówi bohaterce, że jest hipsterem. Jednak bardzo się myli, ponieważ jej miłość okazuje się mumią.

Brzmi jak młodzieżówka paranormalna....

więcej Pokaż mimo to