Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz
Okładka książki Nie tak łatwo być Czesławem Czesław Mozil, Jarek Szubrycht
Ocena 7,2
Nie tak łatwo ... Czesław Mozil, Jare...

Na półkach: ,

Jeśli lubisz Czesława Mozila, lub jeśli jesteś po prostu ciekawy jego osoby a także, jeśli zupełnie nie wiesz kim jest Czesław Mozil - to książka właśnie dla Ciebie!
Od samego początku książki miałam wrażenie, że wcale nie czytam a słucham. Sposób jej napisania jest tak bardzo Czesławowy, że chyba bardziej być nie może. Ogromne gratulacje dla autora - Jarka Szubrychta - za niewątpliwie dużą pracę włożoną w zebranie i usystematyzowanie materiału po swojemu, przy zachowaniu duszy Czesława.
Książka stanowi ciekawą podróż po życiu podwójnego emigranta, pozwala przenieść się na chwilę do Danii i wrócić do Polski, by pośmiać się z jej przywar lub zastanowić się, o co do cholery chodzi z tymi serwetkami na stolikach w knajpach.
Naprawdę dobrze bawiłam się podczas lektury tej książki, pochłonęłam ją w dwa dni - korzystając ze słońca i chwili spokoju. Polecam z czystym sumieniem!

Jeśli lubisz Czesława Mozila, lub jeśli jesteś po prostu ciekawy jego osoby a także, jeśli zupełnie nie wiesz kim jest Czesław Mozil - to książka właśnie dla Ciebie!
Od samego początku książki miałam wrażenie, że wcale nie czytam a słucham. Sposób jej napisania jest tak bardzo Czesławowy, że chyba bardziej być nie może. Ogromne gratulacje dla autora - Jarka Szubrychta - za...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dwie dziewczynki mają za zadanie opiekować się kotką sąsiadki, podczas gdy ta przebywa na urlopie. Jak łatwo się domyślić, odpowiedzialność nie jest ich najmocniejszą stroną, dochodzi więc do małej katastrofy. W jej wyniku ukochana Teośka znika jak kamień w wodę. Czas leci nieubłaganie - jeszcze dziś właścicielka kotki ma wrócić, jutro zaś przyjaciółki mają wyjechać na kolonie. Trzeba działać szybko! Tylko jak?
Wtem przychodzi mrożąca krew w żyłach wiadomość - trzeba postawić wszystko na jedną kartę. Życie kotki zostaje złożone w ręce czworga dzieciaków. Aby ją uratować muszą błyskawicznie poznać historię Olsztyna i odpowiedzieć na szereg nietypowych zagadek. Czy podołają? Czy odnajdą zaginione zwierze całe i zdrowe? Dokąd zaprowadzi ich kryminalny wątek? I co na to wszystko ich rodzice?
Książkę czytałam sześcioletniemu synowi - wielbicielowi kotów i zagadek. Zajęła nam trzy wieczory, każdorazowo słyszałam "mamo, jeszcze, czytaj, proszę" - myślę, że jest to najlepsza rekomendacja i zarazem odpowiedź czy warto sięgnąć po tę książkę. Uważam, że ze względu na ciekawe fakty historyczne, przedstawione w lekki i niemęczący sposób, z powodzeniem można ją przeczytać nawet młodszemu dziecku. Z pewnością zaciekawi także i dzieci starsze, które samodzielnie będą mogły ją przeczytać. Gwarantuję, że nie znudzą się w połowie - książka jest osadzona w dzisiejszych czasach, napisana językiem młodzieżowo zrozumiałym, ale nie naciąganym. Akcja przebiega sprawnie, trzyma w napięciu i rozwija wyobraźnię.
Jedynym minusem jest kredowy papier, na którym wydana została książka - niestety, odbija się w nim światło lampki nocnej. Za to świetnie pachnie. Polecam z pełną odpowiedzialnością.

Dwie dziewczynki mają za zadanie opiekować się kotką sąsiadki, podczas gdy ta przebywa na urlopie. Jak łatwo się domyślić, odpowiedzialność nie jest ich najmocniejszą stroną, dochodzi więc do małej katastrofy. W jej wyniku ukochana Teośka znika jak kamień w wodę. Czas leci nieubłaganie - jeszcze dziś właścicielka kotki ma wrócić, jutro zaś przyjaciółki mają wyjechać na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Należę do fanek Fannie Flagg - i nie jest to zasługa "Smażonych zielonych pomidorów". Zauważyłam, że wiele osób wszystkie powieści Fannie przyrównuje właśnie do nich - kompletne nieporozumienie! "Pomidory" są jedyne w swoim rodzaju, według mnie wcale nie są nieustającą komedią a bardzo głęboką i poruszającą książką. Ale przejdźmy do "Stacji". Standardowo nie opisuję fabuły, jest dostępna w innych miejscach.
Częste u Flagg spotkanie czasu minionego z bieżącym ma miejsce i w tym przypadku. Wszystko ma swój cel i porządek. I choć momentami wściekamy się na bohaterów, to w kulminacyjnym momencie łzy polecą same. Książkę czyta się lekko, łatwo i przyjemnie - pomimo, że tematyka w niej poruszana wcale taka nie jest. Świetnie opisana jest determinacja i dążenie do celu, dobrze ujęte są rozterki każdej kobiety. Wszystko jest spójne, ani razu nie zgubiłam się ani w czasie ani w orientacji kto jest kim i uważam to za wielką zaletę tej książki.Poprawia nastrój i wprowadza na chwilę w zadumę.
Książka warta przeczytania - szczególnie polecam ją dojrzałym kobietom, które przeżywają chwilowy kryzys przemijania.

Należę do fanek Fannie Flagg - i nie jest to zasługa "Smażonych zielonych pomidorów". Zauważyłam, że wiele osób wszystkie powieści Fannie przyrównuje właśnie do nich - kompletne nieporozumienie! "Pomidory" są jedyne w swoim rodzaju, według mnie wcale nie są nieustającą komedią a bardzo głęboką i poruszającą książką. Ale przejdźmy do "Stacji". Standardowo nie opisuję fabuły,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie będę powtarzać okładkowego streszczenia, gdyż każdy znajdzie sobie je czy na okładce, czy też w innych relacjach z lektury. Dla mnie istotną rzeczą jest fantastyczne uchwycenie klimatu spokojnego, przedwojennego życia średniej warstwy społecznej w Polsce. Miło poznaje się postaci, każda z nich ma swoją historię - nikt nie przemyka przez scenę szybko i pospiesznie.
Moim zdaniem "Siła wyższa" jest ciekawym studium psychologicznym-socjologicznym owych pojawiających się postaci. Książkę czyta się bardzo przyjemnie - jest napisana ładnym literackim językiem, niepowodującym dysonansu między epoką, w której toczy się akcja. Z powodzeniem podczas lektury można całkowicie przenieść się w zimowy, spokojny czas 1939 roku. Sama zagadka tym razem okazała się dla mnie mniej istotna, choć nie powiem, kilka rozwiązań przechodziło mi przez głowę, zanim wpadłam na to właściwe - oznacza to, że nic nie jest oczywiste. Czyli klasyka dobrej książki.
Komu polecam szczególnie? Entuzjastom Agaty Christie i niemakabrycznych kryminałów oraz tym, którzy cenią literacki język książki, bez wulgaryzmów i dziwnych słowotworów. Do przeczytania dla relaksu i czystej przyjemności. Idealna na urlop.
Ta książka jest bardzo dobra, ale poprzednia - "Ostatnia wola" moim zdaniem była lepsza. Zachęcam do przeczytania obydwóch.

Nie będę powtarzać okładkowego streszczenia, gdyż każdy znajdzie sobie je czy na okładce, czy też w innych relacjach z lektury. Dla mnie istotną rzeczą jest fantastyczne uchwycenie klimatu spokojnego, przedwojennego życia średniej warstwy społecznej w Polsce. Miło poznaje się postaci, każda z nich ma swoją historię - nikt nie przemyka przez scenę szybko i pospiesznie.
Moim...

więcej Pokaż mimo to