Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Długo się zastanawiałam czy Hugo-Badera lubię czy nie lubię... I chyba mam taki problem, że w tych reportażach jest za dużo jego samego. Niby z boku. Niby Go nie ma... ale zawsze się go czuje i to mi przeszkadza. Ale pisze świetnie.

Długo się zastanawiałam czy Hugo-Badera lubię czy nie lubię... I chyba mam taki problem, że w tych reportażach jest za dużo jego samego. Niby z boku. Niby Go nie ma... ale zawsze się go czuje i to mi przeszkadza. Ale pisze świetnie.

Oj złe to jest bardzo. No bardzo.

Oj złe to jest bardzo. No bardzo.

Heban nie jest moją ulubiona książką Kapuścińskiego, ale jest JEGO książką. Książką, którą czyta się lepiej niż niektóre książki fikcyjne. Uwielbiam jego afrykańskie opowieści o świecie tak innym niż nasz. I guzik mnie obchodzi, że w latach pięćdziesiątych nie każdy mógł wyjeżdżać z Polski.

Heban nie jest moją ulubiona książką Kapuścińskiego, ale jest JEGO książką. Książką, którą czyta się lepiej niż niektóre książki fikcyjne. Uwielbiam jego afrykańskie opowieści o świecie tak innym niż nasz. I guzik mnie obchodzi, że w latach pięćdziesiątych nie każdy mógł wyjeżdżać z Polski.

Pamiętam jak książkę zabrałam córce :) i sama przeczytałam... Książka jest straszna, ale bardzo bardzo dobra...

Pamiętam jak książkę zabrałam córce :) i sama przeczytałam... Książka jest straszna, ale bardzo bardzo dobra...

Bardzo lubię felietony autorki w Wysokich Obcasach. Są zabawne i przenikliwie pokazują życie polskiej rodziny. Często, gdy czytam o dzieciach i matce widzę siebie i swoje problemy. Dlatego też chętnie sięgnęłam po tę książkę. Czy się zawiodłam? Nie. Ale to inna literatura niż felietony. Ciekawe spostrzeżenia, ciekawie zarysowane postaci i dziwaczna intryga z psem w tle. Jedno co pozostało to humor, nie oczywisty, ale taki, który powodował, że nie mogłam przestać się śmiać.

Bardzo lubię felietony autorki w Wysokich Obcasach. Są zabawne i przenikliwie pokazują życie polskiej rodziny. Często, gdy czytam o dzieciach i matce widzę siebie i swoje problemy. Dlatego też chętnie sięgnęłam po tę książkę. Czy się zawiodłam? Nie. Ale to inna literatura niż felietony. Ciekawe spostrzeżenia, ciekawie zarysowane postaci i dziwaczna intryga z psem w tle....

Ubawiłam się bardzo. I bardzo polecam – takiej Brazylii nie znałam :). Szczerze mówiąc w ogóle Brazylii nie znałam :).

Ubawiłam się bardzo. I bardzo polecam – takiej Brazylii nie znałam :). Szczerze mówiąc w ogóle Brazylii nie znałam :).

To był dopiero wariat! I jak malował! Szkoda, że jego prace są dopiero teraz warte miliony.

To był dopiero wariat! I jak malował! Szkoda, że jego prace są dopiero teraz warte miliony.

Tego się nie robi – jak bohater teraz ma się bronić? Skoro nie żyje? To świetnie napisana, dobra książka na zły temat.

Tego się nie robi – jak bohater teraz ma się bronić? Skoro nie żyje? To świetnie napisana, dobra książka na zły temat.

Lubię artykuły Szymona Hołowni i lubię jego książki. Jego wizja Boga jest bliska mojej. Dlatego polecam, bo ma on lekkie pióro i duże poczucie humoru.

Lubię artykuły Szymona Hołowni i lubię jego książki. Jego wizja Boga jest bliska mojej. Dlatego polecam, bo ma on lekkie pióro i duże poczucie humoru.

Czy można jeszcze się czegoś dowiedzieć o jednej z najpiękniejszych kobiet na świecie? O kim mowa oczywiście o Audrey Hepburn – ta dziewczyna to dla mnie absolutne szaleństwo, a Śniadanie u Tiffany'ego to jeden z dziesięciu moich ulubionych filmów. Czego można chcieć więcej? No może jednak trochę więcej informacji.

Czy można jeszcze się czegoś dowiedzieć o jednej z najpiękniejszych kobiet na świecie? O kim mowa oczywiście o Audrey Hepburn – ta dziewczyna to dla mnie absolutne szaleństwo, a Śniadanie u Tiffany'ego to jeden z dziesięciu moich ulubionych filmów. Czego można chcieć więcej? No może jednak trochę więcej informacji.

Kurta Cobaina uwielbiał mój brat. Jego muzyka do nie nie przemawiała, ale biografia ciekawa. Myślę, że miał depresję, bo jego życie jednak możnaby uznać za udane...

Kurta Cobaina uwielbiał mój brat. Jego muzyka do nie nie przemawiała, ale biografia ciekawa. Myślę, że miał depresję, bo jego życie jednak możnaby uznać za udane...

Lubię biografie i lubię szaleńców. Nie mnie ta biografia zabiła we mnie poczucie, że ten facet był dobrym człowiekiem. Był wyrafinowanym biznesmenem i wyzyskiwaczem. To było dla mnie trudne doświadczenie, ale oczywiście polecam.

Lubię biografie i lubię szaleńców. Nie mnie ta biografia zabiła we mnie poczucie, że ten facet był dobrym człowiekiem. Był wyrafinowanym biznesmenem i wyzyskiwaczem. To było dla mnie trudne doświadczenie, ale oczywiście polecam.

Marilyn Monroe zawsze mnie fascynowała. Te fragmenty to część jej życia, która była fascynująca, ale też absolutnie przerażająca...

Marilyn Monroe zawsze mnie fascynowała. Te fragmenty to część jej życia, która była fascynująca, ale też absolutnie przerażająca...

Dobra. Naprawdę polecam.

Dobra. Naprawdę polecam.