Paul_Spector

Profil użytkownika: Paul_Spector

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 4 lata temu
6
Przeczytanych
książek
6
Książek
w biblioteczce
6
Opinii
21
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| Nie dodano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach: ,

Galileo na papierze

Owady, można powiedzieć "jedni kochają, drudzy nienawidzą", jednak dam sobie rękę uciąć, że więcej jest tych drugich (szczególnie wśród kobiet). Trudno pałać nam uczuciem to stworzeń, które są tak odmienne od nas pod kątem fizycznym - nie mają jednej pary oczu, par rąk czy nóg, pokryte są dziwnymi substancjami itd. Patrzymy na owady głównie przez pryzmat uciążliwości: komary gryzą, muchy siadają na nas i na jedzeniu, osy żądlą. Jednak świat owadów nie ogranicza się jedynie do interakcji (tej mniej przez nas pożądanej) z człowiekiem, lecz z wszystkim co nas otacza i z czego chętnie korzystamy. Przybliżenia nam świata owadów podjęła się Anne Sverdrup-Thygeson, która pragnie nie tylko przekazać nam w jakiś sposób swoją pasję, lecz przekonać do ochrony owadów, poprzez ukazanie nam ich pożytecznej roli w wielu aspektach naszego życia.

Książka jest przede wszystkim przepięknie wydana - twarda okładka, grafiki nawiązujące do tematyki, czytelny podział na rozdziały, odpowiednia czcionka. Czytając fabułę odnosi się wrażenie, że świat owadów jest pasją autorki, jednak brakuje jej niestety warsztatu. W trakcie lektury miałam wrażenie, że mam przed oczami drukowaną wersję programu Galileo, autorka rzuca anegdotami i ciekawostkami non stop. Owszem, jest to bardzo ciekawe, jednak brakuje mi wgłębienia się w konkretny temat i płynnego powiązania pomiędzy poszczególnymi informacjami. Taki zabieg to chyba celowe działanie autorki, która kieruje książkę do młodszego czytelnika, który potrzebuje krótkiej, konkretnej treści w stylu Twittera ;) Autorka przeskakuje z jednych informacji do kolejnych, podając je w telegraficznym skrócie, bez nadmiernego zagłębiania się w mechanizmy. Jednak ja chciałabym, aby poszczególne informacje były ze sobą powiązane w pewną całość za pomocą fabuły, w ten sposób potrafię więcej informacji zapamiętać, a tak po przeczytaniu książki nie potrafię przytoczyć zbyt wiele informacji, które były przecież szalenie ciekawe i istotne! Mimo wszystko książkę polecam, głównie dla młodych czytelników, którym przypadnie do gustu sposób zaprezentowania poszczególnych informacji, a może nawet zachęci do wyszukania szczegółowych danych o konkretnym gatunku owadów.

Galileo na papierze

Owady, można powiedzieć "jedni kochają, drudzy nienawidzą", jednak dam sobie rękę uciąć, że więcej jest tych drugich (szczególnie wśród kobiet). Trudno pałać nam uczuciem to stworzeń, które są tak odmienne od nas pod kątem fizycznym - nie mają jednej pary oczu, par rąk czy nóg, pokryte są dziwnymi substancjami itd. Patrzymy na owady głównie przez...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Po najnowszą książkę Ani Starmach sięgałam z nadzieją, że okaże się być pozycją, którą będę wertować gdy tylko przyjdzie mi przygotować jakiś posiłek. Co prawda książka dotyczy kolacji, jednak zamierzałam ją wykorzystywać do przygotowywania śniadań czy przekąsek. Oczekiwania miałam duże, w ciągu całego życia jedzenie to czynność, którą wykonujemy każdego dnia i jest dla mnie ważne, aby jedzenie jak i jego przygotowanie było przyjemne (a najlepiej łatwe, szybkie i przyjemne ;))
Sam zamysł na tematykę książki uznałam za ciekawy, więc tym większe było moje rozczarowanie po przeglądnięciu poszczególnych rozdziałów. Niestety książka sprawia wrażenie przygotowanej w pośpiechu, bez przemyślenia jej zawartości. Co więcej, brakuje mi w niej konkretnego stylu, po którym mogłabym poznać, że jest to książka Pani Ani, brak w niej również chociażby krótkiego wstępu na temat przepisu, co w moim odbiorze czyni książkę niemalże jałową (wstępy np. w Jadłonomii czytam nadal, mimo iż znam je niemal na pamięć ;))

Niedopracowany jest również sam podział na przepisy. Na samym początku mamy serię dań "Na szybko", gdzie wśród przepisów znajdziemy dania, których składniki trzeba najpierw marynować kilka godzin (pomidorki, śledzie, łosoś)!, kolejna część to "Na ciepło" gdzie znajdziemy Caponatę, która ma być serwowana po schłodzeniu...
Najbardziej rozczarował mnie dział "Na słodko" gdzie znajdziemy.....tiramisu! Nie wiem, może mam inne spojrzenie na kolację, ale nie wyobrażam sobie przygotowania tiramisu czy ciastek z kremem na kolację, dla mnie to niestety jakieś nieporozumienie. Co więcej tego typu przepisy są w mojej opinii "zapchaj dziurą", a to nie ilość przepisów ma znaczenie lecz ich jakość!

Moje oczekiwania w stosunku do książki były całkiem inne. Liczyłam na dania z jajek (omlety, suflety), jaglanki, owsianki, koktajle, wariacje na temat placków czy kasz. Niestety otrzymałam zbiór przepisów bez pomysłu i myśli przewodniej. Szkoda

Po najnowszą książkę Ani Starmach sięgałam z nadzieją, że okaże się być pozycją, którą będę wertować gdy tylko przyjdzie mi przygotować jakiś posiłek. Co prawda książka dotyczy kolacji, jednak zamierzałam ją wykorzystywać do przygotowywania śniadań czy przekąsek. Oczekiwania miałam duże, w ciągu całego życia jedzenie to czynność, którą wykonujemy każdego dnia i jest dla...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jeszcze kilka lat temu dieta wegańska jawiła się wszystkim jako egzotyczny sposób żywienia. Nie było książek kulinarnych skierowanych do wegan, wegańskich blogów kulinarnych, a asortyment wegańskich produktów spożywczych pozostawiał wiele do życzenia. W przeciągu kilku ostatnich lat sporo się zmieniło, głównie za sprawą takich osób jak Marta Dymek, które w sposób niezwykle ciekawy i nienachalny zachęcały to spróbowania potraw wegańskich. To właśnie dzięki blogowi Jadłonomia, Wegan Nerd, Mniumniu czy True Taste Hunters coraz więcej osób (w tym zatwardziałych mięsożerców) przekonywało się do kuchni wegańskiej. Powyżsi autorzy niejako przetarli szlak Konradowi Budzykowi, stąd sądzę, że jego książka znajdzie wielu nabywców. Przemawia za tym nie tylko rosnąca popularność diety wegańskiej, lecz również poszerzające się grono osób, które samodzielnie chcą przygotowywać posiłki i do minimum ograniczyć korzystanie z gotowych produktów.

W książce zgodnie z tytułem znajdziemy hummusy, tak w wersji klasycznej jak i nietypowej np. z dynią, groszkiem, pasty do chleba (wytrawne oraz słodkie) oraz pasztety warzywne. Wszystkie przepisy są wegańskie i co prawda niektóre z nich wymagają posiadania rzadziej spotykanych przypraw (czarna sól) czy produktów (topinambur), jednak znakomita większość przepisów może być wykonana przy użyciu składników, które każdy z nas ma w domu.

Przepisy Konrada są jasne i klarowne, opis jest dokładny. Dodatkowym atutem jest wartość kaloryczna oraz składniki odżywcze, co będzie kluczowe dla osób, które z różnych względów muszą liczyć kalorie. Wydanie książki tj. jej szata graficzna i zdjęcia są przyjemne dla oka, jednak niczym się nie wyróżnia, ot jest poprawna. Jedyne czego mi brakuje to krótkiego opisu poprzedzającego konkretny przepis, jego historia, wskazówki autora (niektóre z przepisów posiadają opis, jednak bardziej przypomina on wpis informacyjny). U Konrada brakuje mi gawędziarskiego stylu Marty Dymek, której przepisy czytam właśnie dla tych kilku-zdaniowych wprowadzeń, to najczęściej one przekonywały mnie do wypróbowania konkretnego przepisu.

Mimo małych niedociągnięć książkę polecam w zasadzie wszystkim tym, którzy chcą odmienić swoje śniadanie i zrezygnować z gotowych produktów na rzecz tych wykonanych własnoręcznie. Ja doceniam książkę głównie za przepisy na pasty, ale nie te w klasycznej, lecz w alternatywnej wersji (np. indyjski hummus z marchewką i rodzynkami, pastę z cebuli i maku) i na pewno będę z niej często korzystać.

Jeszcze kilka lat temu dieta wegańska jawiła się wszystkim jako egzotyczny sposób żywienia. Nie było książek kulinarnych skierowanych do wegan, wegańskich blogów kulinarnych, a asortyment wegańskich produktów spożywczych pozostawiał wiele do życzenia. W przeciągu kilku ostatnich lat sporo się zmieniło, głównie za sprawą takich osób jak Marta Dymek, które w sposób niezwykle...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Paul_Spector

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
6
książek
Średnio w roku
przeczytane
1
książka
Opinie były
pomocne
21
razy
W sumie
wystawione
6
ocen ze średnią 4,3

Spędzone
na czytaniu
27
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
0
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]