rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Tatiana i Aleksander wreszcie razem, wreszcie szczęśliwi i znowu zmuszeni do pokonywania trudności zsyłanych im przez los... Choć to już trzecia część trylogii autorka tak prowadzi losy bohaterów, że wciąż chce się je odkrywać na nowo, poznawać, przeżywać i współodczuwać tak ogromny wachlarz tak bardzo przeciwstawnych uczuć i emocji...

Tatiana i Aleksander wreszcie razem, wreszcie szczęśliwi i znowu zmuszeni do pokonywania trudności zsyłanych im przez los... Choć to już trzecia część trylogii autorka tak prowadzi losy bohaterów, że wciąż chce się je odkrywać na nowo, poznawać, przeżywać i współodczuwać tak ogromny wachlarz tak bardzo przeciwstawnych uczuć i emocji...

Pokaż mimo to


Na półkach:

Dalsze losy tytułowych bohaterów, choć w nowej scenerii i na nowym kontynencie... Warto!

Dalsze losy tytułowych bohaterów, choć w nowej scenerii i na nowym kontynencie... Warto!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książkę któregoś dnia przyniosła mi mama - koleżanka jej poleciła. Ponieważ trwały wakacje miałam sporo czasu i zaczęłam ją czytać. Początki były trudne - pierwsze 50 stron ledwo przełknęłam, ale nie długo potem nastąpił przełom. Nie mogłam oderwać się od książki. Kładłam się spać tylko po to, żeby jak najszybciej wstać ze zregenerowanymi siłami i móc czytać dalej. Śmiałam się razem z bohaterami, razem z nimi płakałam. I ciągle chciałam więcej ! Polecam wielbicielkom historii poruszających serce, w których miłość gra pierwsze skrzypce i prowadzi nieustającą walkę z życiem.

Książkę któregoś dnia przyniosła mi mama - koleżanka jej poleciła. Ponieważ trwały wakacje miałam sporo czasu i zaczęłam ją czytać. Początki były trudne - pierwsze 50 stron ledwo przełknęłam, ale nie długo potem nastąpił przełom. Nie mogłam oderwać się od książki. Kładłam się spać tylko po to, żeby jak najszybciej wstać ze zregenerowanymi siłami i móc czytać dalej. Śmiałam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie mogę powiedzieć, że książka mnie nie wciągnęła. Owszem - przeczytałam ją szybko, chciałam wiedzieć więcej i więcej, ale to chyba za sprawą dobrej ręki pisarskiej autora aniżeli samej fabuł. Nie moja tematyka. Ta "inność" tej powieści mnie przyciągnęła, ale jej bezpośredniość, brutalność i "brzydota" pojawiająca się na co drugiej stronie - odrzuciła. Przeczytać - pewnie! Tylko nie nastawiać się na rewelację.

Nie mogę powiedzieć, że książka mnie nie wciągnęła. Owszem - przeczytałam ją szybko, chciałam wiedzieć więcej i więcej, ale to chyba za sprawą dobrej ręki pisarskiej autora aniżeli samej fabuł. Nie moja tematyka. Ta "inność" tej powieści mnie przyciągnęła, ale jej bezpośredniość, brutalność i "brzydota" pojawiająca się na co drugiej stronie - odrzuciła. Przeczytać - pewnie!...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ta książka nie potrzebuje reklamy ani rekomendacji. Każdy, kto przeczytał dwie pierwsze części wie, że nie można przeczytać ostatniej...

Ta książka nie potrzebuje reklamy ani rekomendacji. Każdy, kto przeczytał dwie pierwsze części wie, że nie można przeczytać ostatniej...

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Gdy myślę o tej książce przychodzi mi do głowy słowo "ciepła"... taka właśnie jest ta część trylogii nad rozlewiskiem. Dlaczego? Bo losy Baśki zostały opisane w tak niezwykły sposób, który urzeka swoją prostotą i szczerością zarazem, że człowiek chce się schować pod kocem, z kubkiem gorącej herbaty w dłoni, w zacisznym pokoju na poddaszu, gdy o szyby uderzają krople natarczywego deszczu i odpłynąć w świat piękniejszy, choć nie mniej rzeczywisty; porywający, choć pełen pytań bez odpowiedzi; tak daleki, a zarazem bliski...

Gdy myślę o tej książce przychodzi mi do głowy słowo "ciepła"... taka właśnie jest ta część trylogii nad rozlewiskiem. Dlaczego? Bo losy Baśki zostały opisane w tak niezwykły sposób, który urzeka swoją prostotą i szczerością zarazem, że człowiek chce się schować pod kocem, z kubkiem gorącej herbaty w dłoni, w zacisznym pokoju na poddaszu, gdy o szyby uderzają krople...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Rozlewisko i Małgosię poznałam,kiedy jeszcze wokół tej książki nie było tak głośno lub może po prostu nie byłam tego świadoma... zanim na rynku zaczęły pojawiać się lepsze i gorsze "kopie" o podobnej tematyce, kilka z nich nawet przeczytałam. Dlatego z całą pewnością mogę stwierdzić, że to piękna książka, w której każda kobieta odnajdzie fragment własnej historii życia, która pozostawi trwały ślad w pamięci, do której będzie się wracać myślami. Czytając losy głównej bohaterki wspólnie z nią przeżywa się wszystkie rozterki, smutki, radości i uniesienia. A wplatane w powieść przepisy i porady sprawiają, że człowiek sam chce założyć własną spiżarnię, a w niej trzymać marynowane grzyby i pikle, czując wręcz ich smak i zapach poprzez stronice książki... Ta książka pozwala marzyć i uwierzyć w marzenia... Daje nadzieję i radość czytelnikowi, pokazuje, że gdy się upadnie, trzeba chcieć wstać, by potem żyć dalej... Szczerze? Zazdroszczę troszkę Małgosi z Rozlewiska...

Rozlewisko i Małgosię poznałam,kiedy jeszcze wokół tej książki nie było tak głośno lub może po prostu nie byłam tego świadoma... zanim na rynku zaczęły pojawiać się lepsze i gorsze "kopie" o podobnej tematyce, kilka z nich nawet przeczytałam. Dlatego z całą pewnością mogę stwierdzić, że to piękna książka, w której każda kobieta odnajdzie fragment własnej historii życia,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Szczerze? Kupiłam razem z "Rokiem w Poziomce", z nadzieją na kolejną przygodę, odkrywanie marzeń i pragnień, może podświadomie moich własnych, a otrzymałam oklepaną historię o Kopciuszku, przewidywalną na każdym kroku. Przeczytałam do końca, bo chciałam poznać zakończenie licząc, iż mnie zaskoczy. Tak się jednak nie stało. Język lekki i przyjemny, dobra na deszczowy jesienny wieczór po męczącym dniu.

Szczerze? Kupiłam razem z "Rokiem w Poziomce", z nadzieją na kolejną przygodę, odkrywanie marzeń i pragnień, może podświadomie moich własnych, a otrzymałam oklepaną historię o Kopciuszku, przewidywalną na każdym kroku. Przeczytałam do końca, bo chciałam poznać zakończenie licząc, iż mnie zaskoczy. Tak się jednak nie stało. Język lekki i przyjemny, dobra na deszczowy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pierwsza pozycja, po którą sięgnęłam autorstwa pani Katarzyna Michalak. Strzał w 10! Język jasny, lekki i przyjemny, fabuła choć może nie skomplikowana to wciąga czytelnika w wir wydarzeń powodując, że chce się przeczytać jeszcze jedną stronę, i jeszcze jedną, i jeszcze... itd. Ewka jest naprawdę fajną babką, a "Poziomka" marzeniem nie jednej z nas...

Pierwsza pozycja, po którą sięgnęłam autorstwa pani Katarzyna Michalak. Strzał w 10! Język jasny, lekki i przyjemny, fabuła choć może nie skomplikowana to wciąga czytelnika w wir wydarzeń powodując, że chce się przeczytać jeszcze jedną stronę, i jeszcze jedną, i jeszcze... itd. Ewka jest naprawdę fajną babką, a "Poziomka" marzeniem nie jednej z nas...

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ciekawe zwroty akcji i niewiarygodne przygody - tylko Wiedźma z Chatki dałaby radę je przeżyć i odnaleźć drogę do szczęścia. Ktoś, kto pokochał "Pczekajkę" nie może nie przeczytać "Zmyślonej".

Ciekawe zwroty akcji i niewiarygodne przygody - tylko Wiedźma z Chatki dałaby radę je przeżyć i odnaleźć drogę do szczęścia. Ktoś, kto pokochał "Pczekajkę" nie może nie przeczytać "Zmyślonej".

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dalsze losy czarownej polskiej Wiedźmy Patrycji i jej zwierzyńca. Przyjemna, lekka, pisana z humorem pomieszanym z magią. Również wciągająca (jak pierwsza część powieści), aczkolwiek nieco mniej odkrywcza i intrygująca. Nie mniej jednak - warta przeczytania!

Dalsze losy czarownej polskiej Wiedźmy Patrycji i jej zwierzyńca. Przyjemna, lekka, pisana z humorem pomieszanym z magią. Również wciągająca (jak pierwsza część powieści), aczkolwiek nieco mniej odkrywcza i intrygująca. Nie mniej jednak - warta przeczytania!

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Po "Poczekajkę" sięgnęłam, gdy zupełnie przez przypadek natrafiłam w internecie na teledysk pani Kasi i usłyszałam utwór mu towarzyszący. Uwielbiam aurę baśni, tajemnicy, odrobiny magii i czarów, które oplatają życie zwykłych ludzi, tak czasem podobnych do nas samych... Nie zawiodłam się - może troszkę... za szybko się skończyła...

Po "Poczekajkę" sięgnęłam, gdy zupełnie przez przypadek natrafiłam w internecie na teledysk pani Kasi i usłyszałam utwór mu towarzyszący. Uwielbiam aurę baśni, tajemnicy, odrobiny magii i czarów, które oplatają życie zwykłych ludzi, tak czasem podobnych do nas samych... Nie zawiodłam się - może troszkę... za szybko się skończyła...

Pokaż mimo to