Cytaty
Ciężko się rozmawia z niektórymi osobami, najczęściej męskimi. Mam pewną Teorię na ten temat. Wielu mężczyzn z wiekiem zapada na autyzm testosteronowy, który przejawia się w powolnym zaniku inteligencji społecznej i umiejętności międzyludzkiej komunikacji, a także upośledza formułowanie myśli. Zaatakowany tą Dolegliwością Człowiek staje się milczący i wydaje się pogrążony w roz...
RozwińNie, nie,ludzie w naszym kraju nie mają umiejętności zrzeszania się i tworzenia wspólnoty, nawet pod sztandarem prawdziwka. To kraj neurotycznych indywidualistów, z których każdy, gdy tylko znajdzie się wśród innych, zaczyna ich pouczać, krytykować, obrażać i okazywać im swoją niewątpliwą wyższość.
Uważam ,że słowo " priorytet" jest tak samo brzydkie jak "denat" czy " konkubent".
Nie, nie, ludzie w naszym kraju nie mają umiejętności zrzeszania się i tworzenia wspólnoty, nawet pod sztandarem prawdziwka. To kraj neurotycznych indywidualistów, z których każdy, gdy tylko znajdzie się wśród innych, zaczyna ich pouczać, krytykować, obrażać i okazywać im swoją niewątpliwą wyższość. Myślę, że w Czechach jest zupełnie inaczej. Tam ludzie potrafią spokojnie dysk...
RozwińNigdy nie będę pisał w innym języku. Od dwudziestu dziewięciu lat mieszkam w Niemczech, więc znam niemiecki biegle. (...) Pielęgnuję też swój angielski. Ale o miłości, o emocjach, o przeżyciach mogę pisać tylko po polsku. W innym języku nie byłbym pewny, czy wyraziłem to tak, jak chcę. Język to więcej niż słowa, więcej niż syntaktyka i semantyka.
Europa sama się zdechrystianizuje. Jestem pewien, że Świętej Rodziny nie wpuszczony by do Unii Europejskiej, bo zatrzymano by ich na granicy i to z trzech powodów. Po pierwsze, św. Józef dziwnie wyglądał. Miał przecież brodę. Można więc pomyśleć, że to talib. Mówi w jakimś dziwnym języku, ma ciemną karnację. Matka Najświętsza też jakaś dziwna. Ma dziecko, ale pozostała dziewicą...
RozwińNie, nie, ludzie w naszym kraju nie mają umiejętności zrzeszania się i tworzenia wspólnoty, nawet pod sztandarem prawdziwka. To kraj neurotycznych indywidualistów, z których każdy, gdy tylko znajdzie się wśród innych, zaczyna ich pouczać, krytykować, obrażać i okazywać im swoją niewątpliwą wyższość. Myślę, że w Czechach jest zupełnie inaczej. Tam ludzie potrafią spokojnie dysk...
Rozwiń(...)Otóż człowiek zniewolony w wypadkach ekstremalnych, takich jak wojny, kataklizmy, nieszczęścia, zawsze będzie winił innych, natomiast człowiek wolny w tych samych okolicznościach zawsze będzie winił siebie. Nauczyłem się tego, że jeśli tylko coś mnie ugryzie, w pierwszej kolejności pytam siebie: Co zrobiłem nie tak? Po co tam lazłem?
Zawsze kiedy się organizuje jakieś podejrzane hucpy, na samym początku wciąga się w to dzieci. Pamiętam, że tak samo wrabiano nas w pochód pierwszomajowy. Dawno, dawno temu.
Ten list od Barbary to był zwrot. Spowodował, że zacząłem w sobie wytwarzać mechanizmy obronne. Nie poddawać się grupie. Teraz im większe zbiegowisko, tym bardziej się cofam. Im bardziej wymaga się posłuszeństwa, tym szybciej uciekam.
W jednym z wierszy T.S. Eliota jest ptak, który mówi, że ludzkość nie może znieść zbyt wiele rzeczywistości, ale ten ptak się myli. Człowiek może wytrzymać cały ciężar wszechświata przez osiemdziesiąt lat. Ale nie może znieść nierzeczywistości.
Pytany o stosunek do gejów, Kałużyński odpowiadał: "Tak zwani normalni mają wobec homoseksualizmu lub szerzej pojmowanej inności dwie narzucające się niemal automatycznie postawy. Albo występują w roli sędziów, albo przyjmują rolę etnologów, antropologów i traktują homoseksualistów z badawczą naukowością. Obie te postawy mają tę zasadniczą wadę, że są zewnętrznymi postawami o...
Rozwiń- Twierdzisz, że dziś jest w Tobie więcej zrozumienia dla człowieka, który się boryka z problemami, niż kilkanaście lat temu. Pewnych rzeczy czasem nie mówisz wprost, by kogoś nie dobić. Skąd to się bierze? - Myślę, że to przychodzi z wiekiem. Coraz większa mądrość życiowa, a także duszpasterska. Dawniej byłem katotalibem, który potrafił przywalić na oślep. Stałem się delikatni...
RozwińNie wydaje mi się, żeby Babcia nawet znała Johnny'ego Deppa - choć nigdy nic nie wiadomo. Nie można wierzyć w to, co mówi - jest zupełnie jak pogodynka.