Cytaty
Prawdziwy świat jest tam, gdzie są potwory. Dopiero tam przekonujesz się, ile jesteś wart.
Idź tam, gdzie prowadzi Cię serce, inaczej utracisz wszystko.
- Wszyscy mamy słabe punkty - powiedział Leo - Ja na przykład, jestem tragicznie zabawny i przystojny.
(…) nie osądzaj nikogo, dopóki nie staniesz przy jego kowadle i nie popracujesz jego młotem
Bardzo chciałbym móc powiedzieć, że w drodze na dół nachodziły mnie głębokie przemyślenia i doznawałem nagłych objawień, że pogodziłem się z własną śmiercią, śmiałem się śmierci w twarz itd.A tak naprawdę to jak było? Naprawdę myślałem po prostu „Aaaaaaauuuuuuaaaaaaa!”.
Nawet najdzielniejszym zdarza się upadek.
Hedge zacisnął szczęki. - Może rąbnę ich tylko raz, co? - Nie. - Pójdźmy na kompromis, dobra? Najpierw ich zabije, a jeśli okaże się, że nie byli naszymi wrogami, przeproszę. - Nie! - Do dobra. - Trener Hadge opuścił pałkę.
Spojrzała na mnie, jakby rozkoszowała się świadomością, że nadal tam jestem. A ja uświadomiłem sobie, że robię to samo. Świat się rozpadał, a ja myślałem jedynie o tym, że ona żyje. [Percy o Annabeth]
Nie wolno przekreślać nikogo z rodziny,niezależnie od tego,jak ten ktoś się o to stara.Nie ważne,jak bardzo cię nienawidzą,jak cię zawstydzają albo po prostu nie doceniają twojego geniuszu,mimo że wynalazłeś internet...
(...) Zeus i Posejdon się pokłócili. Jak zwykle poszło o to samo: "Matka Rea kochała cię bardziej", "Katastrofy powietrzne są lepsze od morskich" itd.
Najniebezpieczniejszymi wadami są te, które w umiarze są dobrem.
- Sprawiedliwość nie oznacza, że wszyscy dostają to samo- odparł tato. - Sprawiedliwość oznacza, że wszyscy dostają to, czego potrzebują.
Percy zajadał się wielką stertą niebieskich naleśników (o co mu chodzi z tym niebieskim jedzeniem?), podczas gdy Annabeth robiła mu wyrzuty za oblanie ich zbyt wielką ilością syropu. - Utopiłeś je! - narzekała. - Ej, jestem synem Posejdona - odparł. Nie mogę utonąć. Moje naleśniki też nie.
- Ekhm - odezwał się Grover - Percy? - Mhm? - Pewnie cię to zainteresuje. - Mhm? - Cerber mówi, że mamy dziesięć sekund na modlitwę do wybranego boga. A potem... no wiesz... on jest głodny.