rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Młodzi czytelnicy z pewnością kojarzą już Johna Greena, a jeśli nie, powinni jak najszybciej zaznajomić się z jego twórczością. Adaptacja powieści pt. „Gwiazd naszych wina” w zeszłym roku podbiła serca nie tylko młodych widzów. Ściągnęła do kin rzesze fanów książki i skłoniła do sięgnięcia po lekturę miłośników wielkiego ekranu. „Papierowe miasta” to kolejna świetna pozycja tego autora i choć znalazła się na liście bestsellerów, która odstrasza czytelników takich jak ja, warta jest uwagi.

Opowiada o perypetiach zwyczajnego, uwielbiającego gry komputerowe chłopaka i szkolnej gwiazdy, która mieszka w sąsiedztwie. Zdawać by się mogło, że tych dwoje nie łączy nic oprócz wspólnej historii z dzieciństwa, a zamożnej dziewczynie w życiu niczego nie brakuje. Jednak drogi młodych ludzi po wielu latach ponownie się łączą, gdy Margo postanawia zemścić się na byłym chłopaku. Od tamtej pory ich życie staje na głowie. Szansa na miłość, która oddala się od Quentina wraz ze zniknięciem Margo stanowi siłę napędową akcji. Młodzieniec czuje, że powinien podążać za zwariowaną sąsiadką, która pozostawia ślady. Tajemnica, która musi zostać rozwikłana, kolejne tropy, zwątpienie, łamanie własnych zasad i szukanie siebie to coś, co znajdziemy w „Papierowych miastach”.
Powieść napisana jest prostym językiem, co nie oznacza, że jest banalna. Green po raz kolejny ukrywa w swoim dziele drugie dno. Historia rozumiana dosłownie stanowi całkiem przyjemną, lecz nieoryginalną opowieść. Zabawa zaczyna się wtedy, gdy odnajdziemy to, co autor chciał przekazać czytelnikowi. Sam tytuł sugeruje odbiorcy, że nie będzie to jedna z tych książek, w których na próżno możemy szukać głębszego sensu. „Papierowe miasta” to nie tylko szalone przygody i miłość. To książka, która pozostawi u ciebie pustkę, której nie będziesz mógł wypełnić przez wiele minut, a nawet godzin po zakończeniu lektury. To powieść, która uświadomi Ci, że ekstrawagancja i buntownicza postawa mogą być wyłącznie maską, że każdy z nas nieustannie czegoś poszukuje, że wszystko, co do tej pory wydawało Ci się istotne - jest z papieru. Każdy, kto sięgnie po tę powieść z pewnością odkryje swoje własne papierowe miasto.
Choć Greenowi można zarzucić ciągłe powielanie zbliżonych do siebie motywów, to pozostaje on jednym z moich ulubionych pisarzy. Zazwyczaj w książkach dedykowanych dla młodzieży na próżno możemy szukać pozycji, które zmuszają odbiorcę do samodzielnej interpretacji i myślenia, a to cecha charakterystyczna powieści tego autora. Fenomen „Papierowych miast” polega na tym, że pod osłoną przyjemnej opowiastki dla nastolatków kryje się wartościowa treść, poruszane są uniwersalne problemy, które niejednego są w stanie przytłoczyć. Młodość to ciągłe poszukiwania. Kogo? Czego? Na to pytanie odpowiedzcie sobie sami. A gdy odnajdziecie papierowe miasto już nic nie będzie takie samo jak dotychczas.

Młodzi czytelnicy z pewnością kojarzą już Johna Greena, a jeśli nie, powinni jak najszybciej zaznajomić się z jego twórczością. Adaptacja powieści pt. „Gwiazd naszych wina” w zeszłym roku podbiła serca nie tylko młodych widzów. Ściągnęła do kin rzesze fanów książki i skłoniła do sięgnięcia po lekturę miłośników wielkiego ekranu. „Papierowe miasta” to kolejna świetna...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Bez ograniczeń. Jak rządzi nami mózg Maria Mazurek, Jerzy Vetulani
Ocena 7,7
Bez ograniczeń... Maria Mazurek, Jerz...

Na półkach: ,

Ciekawa książka, napisana bardzo prostym i zrozumiałym językiem. Przeciętny Kowalski może dowiedzieć się z niej kilku interesujących rzeczy, ale jeśli ktoś "siedzi" choć trochę w temacie to pozycję powinien potraktować jako coś miłego do poczytania przed snem ;)
Ale właśnie za tę łatwość przekazywania informacji kochamy Vetulaniego :)

Ciekawa książka, napisana bardzo prostym i zrozumiałym językiem. Przeciętny Kowalski może dowiedzieć się z niej kilku interesujących rzeczy, ale jeśli ktoś "siedzi" choć trochę w temacie to pozycję powinien potraktować jako coś miłego do poczytania przed snem ;)
Ale właśnie za tę łatwość przekazywania informacji kochamy Vetulaniego :)

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Hopeless powaliła mnie na kolana, miałam obawy przed rozpoczęciem czytania Losing Hope. Jak to? Ta sama historia z punktu widzenia Holdera? Dziwne... Ale jedno jest pewne, nie zawiodłam się, gdy zaczniesz czytać, nie będziesz mógł oderwać się do samego końca, a nawet później ciężko będzie Ci się ruszyć z miejsca. Holder cierpi nie mniej niż Sky, reaguje bardzo emocjonalnie, a to co przydarzyło się dwóm ukochanym dziewczynom pozostawia ślad w jego psychice.

Hopeless powaliła mnie na kolana, miałam obawy przed rozpoczęciem czytania Losing Hope. Jak to? Ta sama historia z punktu widzenia Holdera? Dziwne... Ale jedno jest pewne, nie zawiodłam się, gdy zaczniesz czytać, nie będziesz mógł oderwać się do samego końca, a nawet później ciężko będzie Ci się ruszyć z miejsca. Holder cierpi nie mniej niż Sky, reaguje bardzo emocjonalnie,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Po książki sięgnęłam ze względu na uzależnienie od serialu ;) Dla fana kryminału będzie to z pewnością jedna z przeciętniejszych pozycji, dla fana kolejna szansa na spotkanie z bohaterami. Przyjemna lektura na nudne wieczory.

Po książki sięgnęłam ze względu na uzależnienie od serialu ;) Dla fana kryminału będzie to z pewnością jedna z przeciętniejszych pozycji, dla fana kolejna szansa na spotkanie z bohaterami. Przyjemna lektura na nudne wieczory.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jedna z lepszych lektur szkolnych, ale... tak rozwleczona, że można skonać podczas czytania. Momentami wciągająca. Choć zwraca uwagę na wiele istotnych problemów społecznych, relacje międzyludzkie, podział na klasy i kult pieniądza to zachowanie Wokulskiego, przynajmniej mnie doprowadza do białej gorączki ;)
Warto przeczytać, w końcu polski klasyk.

Jedna z lepszych lektur szkolnych, ale... tak rozwleczona, że można skonać podczas czytania. Momentami wciągająca. Choć zwraca uwagę na wiele istotnych problemów społecznych, relacje międzyludzkie, podział na klasy i kult pieniądza to zachowanie Wokulskiego, przynajmniej mnie doprowadza do białej gorączki ;)
Warto przeczytać, w końcu polski klasyk.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Początkowo książka wydawała mi się nudna. Ot kolejna miłosna historia dla młodzieży. Już miałam ją odłożyć myśląc, że nie spełniła moich oczekiwań kiedy zaczęło się coś dziać ;) Jak najbardziej polecam! Kiedy wydaje Ci się, że poznałeś już Sky i Holdera, odkryłeś tajemnicę i wiesz co będzie dalej, autorka zaskakuje zwrotem akcji, niespodziewaną historią z przeszłości. Poruszone zostają poważne problemy, nie znajdziemy w niej jednak ogromu pieszczotliwych słów i zdrobnień. Choć książka zakrawa na młodzieżową, w mojej opinii tematyka wyklucza czytelników <16 lat. Miłej lektury.

Początkowo książka wydawała mi się nudna. Ot kolejna miłosna historia dla młodzieży. Już miałam ją odłożyć myśląc, że nie spełniła moich oczekiwań kiedy zaczęło się coś dziać ;) Jak najbardziej polecam! Kiedy wydaje Ci się, że poznałeś już Sky i Holdera, odkryłeś tajemnicę i wiesz co będzie dalej, autorka zaskakuje zwrotem akcji, niespodziewaną historią z przeszłości....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Lektura ciężka jak na 16 -letnią czytelniczkę. Akcja osadzona w całkowicie innych realiach niż te, w których żyjemy nie pomaga zrozumieć tekstu. Ogólne wrażenie jak najbardziej na plus, jeśli uda Ci się wczytać, możesz wyciągnąć z niej wiele ;) Poruszane są problemy, które były, są i będą aktualne.

Lektura ciężka jak na 16 -letnią czytelniczkę. Akcja osadzona w całkowicie innych realiach niż te, w których żyjemy nie pomaga zrozumieć tekstu. Ogólne wrażenie jak najbardziej na plus, jeśli uda Ci się wczytać, możesz wyciągnąć z niej wiele ;) Poruszane są problemy, które były, są i będą aktualne.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Szczerze mówiąc nieco się rozczarowałam. Po przeczytaniu "Gwiazd naszych wina", "Szukając Alaski" czy "Papierowych miast" spodziewałam się po Greenie czegoś więcej. Nie oznacza to jednak, że książka jest słaba. Jak wszystkie jego dzieła ma przesłanie, przyjemnie się ją czyta, poruszane są problemy z życia nastolatków. Nie należy według mnie porównywać do żadnej z powyższych. Trochę nudzące opowiadania o kolejnej Katherine, kilka ciekawszych momentów, ale nie porywa ;)

Szczerze mówiąc nieco się rozczarowałam. Po przeczytaniu "Gwiazd naszych wina", "Szukając Alaski" czy "Papierowych miast" spodziewałam się po Greenie czegoś więcej. Nie oznacza to jednak, że książka jest słaba. Jak wszystkie jego dzieła ma przesłanie, przyjemnie się ją czyta, poruszane są problemy z życia nastolatków. Nie należy według mnie porównywać do żadnej z...

więcej Pokaż mimo to