Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Sięgając po cykl "Upadli" L. Kate liczyłam na to, że nie będzie ona przereklamowaną, męczącą sagą typu "Zmierzch". Pomyliłam się. Główna bohaterka Luce wymęczyła mnie swoimi wiecznymi rozterkami miłosnymi, a jej kłótnie z Danielem przypominały mi fochy typowych, głupich dziewcząt w fazie dorastania. W każdej innej, poważnej fantastyce, 17 letnia dziewczyna po takich przejściach nie zachowuje się jak głupie, rozkapryszone dziewczę. Kolejna sprawa dotyczy przeżyć Luce z Głosicielami. Autorka nieudolnie próbowała opisać jej strach, które w żaden sposób na mnie nie oddziaływały, nie czułam nic, żadnej gęsiej skórki, żadnego zaciekawienia, totalnie nic. To samo było ze śmiercią przyjaciółki Luce w pierwszej części powieści. Należę do osób wrażliwych, nad wieloma książkami ryczałam jak bóbr, a tu tymczasem zmarszczyłam tylko czoło i prychnęłam z zażenowania. Podsumowując - nie polecam tej sagi nikomu, kto ceni sobie dzieła np. Kossakowskiej, Goodkinda, Pratchetta, Canavan, czy też George'a R.R. Martina. Każda kolejna część jest taka sama, następnych nie chcę widzieć nawet na oczy.

Sięgając po cykl "Upadli" L. Kate liczyłam na to, że nie będzie ona przereklamowaną, męczącą sagą typu "Zmierzch". Pomyliłam się. Główna bohaterka Luce wymęczyła mnie swoimi wiecznymi rozterkami miłosnymi, a jej kłótnie z Danielem przypominały mi fochy typowych, głupich dziewcząt w fazie dorastania. W każdej innej, poważnej fantastyce, 17 letnia dziewczyna po takich...