Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Kiedy życie rzuca Ci kłody pod nogi, zacznij budować z nich schody. Zajdziesz wysoko.

Kiedy życie rzuca Ci kłody pod nogi, zacznij budować z nich schody. Zajdziesz wysoko.

Kiedy walczysz ze świniami, czasem trzeba wejść do koryta.

Kiedy walczysz ze świniami, czasem trzeba wejść do koryta.

Był winny jak ocet. Bez dwóch zdań.

Był winny jak ocet. Bez dwóch zdań.

- Wypadło mi coś. - Najwyraźniej. Mózg.

- Wypadło mi coś. - Najwyraźniej. Mózg.

- Czas...Dziwny wynalazek. Gdy jesteśmy dziećmi, wydaje nam się, że mamy go tak dużo, a potem nagle zaczyna się kurczyć, znikać, gonić nas.

- Czas...Dziwny wynalazek. Gdy jesteśmy dziećmi, wydaje nam się, że mamy go tak dużo, a potem nagle zaczyna się kurczyć, znikać, gonić nas.

Kogo bogowie chcą zgubić, temu wpierw rozum otwierają

Kogo bogowie chcą zgubić, temu wpierw rozum otwierają

Miłość i przyjaźń nie polegają na oczekiwaniu, czy spełnianiu czyichś oczekiwań, ale na byciu z kimś w każdej ważnej dla niego chwili, na zrozumieniu i akceptowaniu potrzeb.

Miłość i przyjaźń nie polegają na oczekiwaniu, czy spełnianiu czyichś oczekiwań, ale na byciu z kimś w każdej ważnej dla niego chwili, na zrozumieniu i akceptowaniu potrzeb.

- Oczywiście - uśmiechnęła się Róża. - I życie też. Musisz wiedzieć, czego chcesz. Co ci pasuje, co lubisz. I wtedy dopiero je tworzyć, uszyć najlepsze dla siebie. Wymarzyć sobie i potem te marzenia zrealizować. Swoje, nie czyjeś. - Takie marzenia szyte na miarę?

- Oczywiście - uśmiechnęła się Róża. - I życie też. Musisz wiedzieć, czego chcesz. Co ci pasuje, co lubisz. I wtedy dopiero je tworzyć, uszyć najlepsze dla siebie. Wymarzyć sobie i potem te marzenia zrealizować. Swoje, nie czyjeś. - Takie marzenia szyte na miarę?

Wyjście jest zawsze, tyle że nie każde jest dobre.

Wyjście jest zawsze, tyle że nie każde jest dobre.

Każdy popełnia błędy. A największe popełniamy z miłości.

Każdy popełnia błędy. A największe popełniamy z miłości.

- A jeśli spróbujesz się wykręcić, twierdząc, "że nie do ciebie należy ta opowieść", rozprawię się z tobą. - Czyli czujesz się doskonale. - Wargi Matthew zadrżały. Pocałował mnie w czoło. - Kocham cię, ma lionne. - Proponuję, byś te miłosne wyznania zostawił na później i dał ciotuni czas, żeby doszła do siebie. - Czemu wszyscy doradzają mi, jak mam się zajmować własną żoną? - wrzasnął Matthew

- A jeśli spróbujesz się wykręcić, twierdząc, "że nie do ciebie należy ta opowieść", rozprawię się z tobą. - Czyli czujesz się doskonale. - Wargi Matthew zadrżały. Pocałował mnie w czoło. - Kocham cię, ma lionne. - Proponuję, byś te miłosne wyznania zostawił na później i dał ciotuni czas, żeby doszła do siebie. - Czemu wszyscy doradzają mi, jak mam się zajmować własną żoną? - w...

Gdy raz uciekniesz się do kłamstwa, nie możesz już zejść z tej drogi i wkrótce zaczynasz oszukiwać nawet samego siebie.

Gdy raz uciekniesz się do kłamstwa, nie możesz już zejść z tej drogi i wkrótce zaczynasz oszukiwać nawet samego siebie.

- Chodźmy do domu - dokuczało mi ciągle rwanie w kolanie i czułam, że zaraz padnę ze zmęczenia. Po kilku niepewnych krokach Matthew wziął mnie jak dziecko na plecy i poniósł w zapadającym mroku. - Dziękuję jeszcze raz za to, że mnie znalazłeś - szepnęłam na widok domu, obejmując go za szyję. Wiedział, że tym razem nie mówię o La Pierre. - Przestałem szukać już dawno temu. Ale zobaczyłem cię nagle w Bibliotece Bodlejańskiej w święto Mabon. Historyczka. I do tego czarownica. - Pokręcił z niedowierzaniem głową.

- Chodźmy do domu - dokuczało mi ciągle rwanie w kolanie i czułam, że zaraz padnę ze zmęczenia. Po kilku niepewnych krokach Matthew wziął mnie jak dziecko na plecy i poniósł w zapadającym mroku. - Dziękuję jeszcze raz za to, że mnie znalazłeś - szepnęłam na widok domu, obejmując go za szyję. Wiedział, że tym razem nie mówię o La Pierre. - Przestałem szukać już dawno temu. Ale z...

I to było właśnie cudowne. Że niczego nie można być pewnym. Że za rogiem może na nas czekać coś, na co nie liczymy, czego się nie spodziewamy i w co nie wierzymy.

I to było właśnie cudowne. Że niczego nie można być pewnym. Że za rogiem może na nas czekać coś, na co nie liczymy, czego się nie spodziewamy i w co nie wierzymy.