Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Więc TO jest jedna z moich definitywnie ulubionych książek. Tak, jest patetycznie. Tak, jest obrzydliwie. Tak, jest dziwnie. I tak, nie każdemu przypadnie do gustu dość specyficzna treść. Cóż, być może nie każdy dotrwa tak daleko, by móc pod tą nekrofilią, zoofilią, sadyzmem i uwielbieniem dostrzec jakieś głębsze walory.

Niemniej jednak - bardzo dobrze napisana, bardzo dobrze szokująca, pamiętam ją dość szczegółowo (ekhm!) mimo, że przeczytałam ją dobre kilka lat temu.
Polecam szczególnie znudzonym, cynicznym duszom.

Więc TO jest jedna z moich definitywnie ulubionych książek. Tak, jest patetycznie. Tak, jest obrzydliwie. Tak, jest dziwnie. I tak, nie każdemu przypadnie do gustu dość specyficzna treść. Cóż, być może nie każdy dotrwa tak daleko, by móc pod tą nekrofilią, zoofilią, sadyzmem i uwielbieniem dostrzec jakieś głębsze walory.

Niemniej jednak - bardzo dobrze napisana, bardzo...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Ta właśnie książka zainteresowała mnie tematem run i mitologii nordyckiej. Właściwie po raz pierwszy pokazała. Wspomniana mitologia została w niej bezbłędnie i prosty sposób przedstawiona, także człowiek w każdym wieku (o ile, rzecz jasna, umie czytać) jest w stanie ją pojąć.

Bardzo przyjemna, czyta się leciutko, bez urazów mózgu i nadmiernego myślenia. Coś o tym wiem, bo łyknęłam ją z trzydziestoośmiostopniową gorączkową i pewnym bólem głowy, który jednak jakoś specjalnie się nie powiększył.

Ta właśnie książka zainteresowała mnie tematem run i mitologii nordyckiej. Właściwie po raz pierwszy pokazała. Wspomniana mitologia została w niej bezbłędnie i prosty sposób przedstawiona, także człowiek w każdym wieku (o ile, rzecz jasna, umie czytać) jest w stanie ją pojąć.

Bardzo przyjemna, czyta się leciutko, bez urazów mózgu i nadmiernego myślenia. Coś o tym wiem, bo...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kontynuacja 'Ostatniego elfa'. Wspomniane elfiątko przeczytałam bardzo szybko i bardzo mi się podobał. Tak więc z radością zabrałam się też za 'Ostatniego smoka' sama nie wiedząc, czego mam się spodziewać.

Moim zdaniem ani styl, ani kreacja, ani nic nie zostało zmienione. Ale na samo wspomnienie coś niebezpiecznego zaczyna mi się dziać z brzuchem, czuję się niespokojna. Autorka, Silvana De Mari, zdecydowanie potrafi zaskoczyć czytelnika nagłym zwrotem akcji, dziwnym wydarzeniem, a nawet śmiercią ulubieńszego bohatera... Dodam, że nie pierwszą z kolei.

Albo się ją lubi, albo ewidentnie niespecjalnie przepada i omija szerokim łukiem. Chociaż druga kategoria czytelników powinna odpaść po pierwszej części, 'Ostatnim elfie'. Mnie osobiście odwaga, z jaką De Mari się bawi własną powieścią, odrobinę przeraża...

Kontynuacja 'Ostatniego elfa'. Wspomniane elfiątko przeczytałam bardzo szybko i bardzo mi się podobał. Tak więc z radością zabrałam się też za 'Ostatniego smoka' sama nie wiedząc, czego mam się spodziewać.

Moim zdaniem ani styl, ani kreacja, ani nic nie zostało zmienione. Ale na samo wspomnienie coś niebezpiecznego zaczyna mi się dziać z brzuchem, czuję się niespokojna....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książka jest, moim zdaniem, warta uwagi. Chociaż może nie każdy podziela moje zdanie i się zgodzi. Moim zdaniem jest to jedna z tego typu książek, co albo się od razu lubi, albo ledwo/w ogóle nie skończy. Specyficzny styl, sposób przedstawiania jak i sami bohaterowie. Podobnie jeśli idzie o humor, dowcip. Osobiście jestem w pierwszej kategorii czytelników, więc mnie lektura od samego początku zainteresowała. Spodobały mi się żarty oraz samo nieco nieporadne, malutkie elfiątko. Koniec, a właściwie scena przed końcem, bardzo mnie wzruszyła. Styl pani De Mari bardzo mi odpowiada, chociaż faktycznie, jest inny.

Powtórzę: to jest typ książki, którą albo się dosyć/bardzo lubi, albo niespecjalnie przepada, dlatego moim zdaniem trzeba się samemu przekonać, po której stronie barykady się jest. ;)

Książka jest, moim zdaniem, warta uwagi. Chociaż może nie każdy podziela moje zdanie i się zgodzi. Moim zdaniem jest to jedna z tego typu książek, co albo się od razu lubi, albo ledwo/w ogóle nie skończy. Specyficzny styl, sposób przedstawiania jak i sami bohaterowie. Podobnie jeśli idzie o humor, dowcip. Osobiście jestem w pierwszej kategorii czytelników, więc mnie lektura...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

'Uczennica maga' jest pierwszą książką Trudi Canavan, którą miałam przyjemność czytać. Akurat mi się udało na nią trafić przed Trylogią Czarnego Maga, więc poznawałam wszystko chronologicznie, wedle płynącego w świecie świata.

Książkę serdecznie polecam. Świat nie jest typową rzeczywistością fantasy, jest bardzo różnorodny i zaskakujący. Akcja jest wartka, ciągle się coś dzieje, w związku z tym nie powinno się znudzić podczas czytania. Przyznam szczerze, że miałam momentami nawet tak zwane 'motylki w brzuszku', co oznacza, że książka jakoś tam na mnie wpływała. ;) Jest naprawdę ciekawą, wciągającą lekturą, nad którą można przesiedzieć do szóstej rano (z doświadczenia :P) bez przerwy!

'Uczennica maga' jest pierwszą książką Trudi Canavan, którą miałam przyjemność czytać. Akurat mi się udało na nią trafić przed Trylogią Czarnego Maga, więc poznawałam wszystko chronologicznie, wedle płynącego w świecie świata.

Książkę serdecznie polecam. Świat nie jest typową rzeczywistością fantasy, jest bardzo różnorodny i zaskakujący. Akcja jest wartka, ciągle się coś...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czytałam go już jakiś czas temu, ale jestem pewna, że jest zdecydowanie lżejszą i łatwiejszą do 'łyknięcia' lekturą niż sama Trylogia. Idealnie wprowadza do historii, nie pojawiamy się w niej 'ni z gruszki, ni z pietruszki'. Tolkien przedstawia cały świat powoli, stopniowo, a jego długie, ale fascynujące opisy stawiają nam świat niemalże widoczny przed oczami.

Lektura naprawdę przyjemna, tradycyjne fantasy w klasycznej formie, polecam wszystkim miłośnikom fantastyki.

Czytałam go już jakiś czas temu, ale jestem pewna, że jest zdecydowanie lżejszą i łatwiejszą do 'łyknięcia' lekturą niż sama Trylogia. Idealnie wprowadza do historii, nie pojawiamy się w niej 'ni z gruszki, ni z pietruszki'. Tolkien przedstawia cały świat powoli, stopniowo, a jego długie, ale fascynujące opisy stawiają nam świat niemalże widoczny przed oczami.

Lektura...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Ta książka to było moje pierwsze spotkanie z drobną nekromancją w literaturze fantasy. Język normalny, przyjemnie się czyta, również nie skakałam między akapitami, szukając co ciekawszych fragmentów - akcja jest wartka.

Lirael nie czuje się na miejscu w Lodowcu Clayrów. W sumie to nawet tak nie wygląda... Na szczęście wcale nie musi się na siłę wpasowywać, bo okazuje się, że jej przeznaczeniem jest zajmować się zupełnie czym innym zupełnie gdzie indziej.

Polecam wszystkim, bez wyjątku! Ciekawa, sympatyczna, szybko się czyta. :)

Ta książka to było moje pierwsze spotkanie z drobną nekromancją w literaturze fantasy. Język normalny, przyjemnie się czyta, również nie skakałam między akapitami, szukając co ciekawszych fragmentów - akcja jest wartka.

Lirael nie czuje się na miejscu w Lodowcu Clayrów. W sumie to nawet tak nie wygląda... Na szczęście wcale nie musi się na siłę wpasowywać, bo okazuje się,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Trzecia część Trylogii. Chociaż LotR nie jest napisany prosto, opisy potrafią zajmować nie-wiadomo-jak-dużo linijek i ogólnie trzeba ciągle nad nią myśleć, jest to swoisty... rarytas na półce typowego fantasty. Oczywiście, nie każdy go lubi czy chce się przedzierać przez zwaliste, skomplikowane zdania i trudny język, jednak jest to klasyka.

Trzecia część Trylogii. Chociaż LotR nie jest napisany prosto, opisy potrafią zajmować nie-wiadomo-jak-dużo linijek i ogólnie trzeba ciągle nad nią myśleć, jest to swoisty... rarytas na półce typowego fantasty. Oczywiście, nie każdy go lubi czy chce się przedzierać przez zwaliste, skomplikowane zdania i trudny język, jednak jest to klasyka.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Moja ulubiona część LotRa, najbardziej... żywa i szybka.

Moja ulubiona część LotRa, najbardziej... żywa i szybka.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Część Trylogii, którą zna każdy! Język może nie najprostszy, ale czyta się miło i całkiem przyjemnie.

Moim zdaniem nie trzeba nawet opowiadać, co się dzieje za okładką. Któż nie zna tego najsławniejszego tworu J.R.R. Tolkiena? Zamiast skupiać się na Frodzie, małym hobbicie z Shire, który wyrusza zniszczyć Pierścień wraz z przyjaciółmi, lepiej ostrzec, że nie każdemu przypadnie do gustu styl, jakim pisał Tolkien. Język nie jest prosty, trzeba myśleć nad tekstem, ale nie bójmy się aż tak. Nie można zapominać, że to wspaniała klasyka fantastyki, którą warto przeczytać.

Część Trylogii, którą zna każdy! Język może nie najprostszy, ale czyta się miło i całkiem przyjemnie.

Moim zdaniem nie trzeba nawet opowiadać, co się dzieje za okładką. Któż nie zna tego najsławniejszego tworu J.R.R. Tolkiena? Zamiast skupiać się na Frodzie, małym hobbicie z Shire, który wyrusza zniszczyć Pierścień wraz z przyjaciółmi, lepiej ostrzec, że nie każdemu...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wszystko trochę rozdrobnione na części (wciąż te mało istotne wydarzenia odciągają od głównego wątku), ale mnie osobiście dowcip cały czas bawi, a sama książka poprawia humor. Zresztą chyba najlepszą reklamą będzie, że połknęłam ją w mniej niż dobę (mimo faktu, że miałam dużo do roboty), a siedziałam nad nią z dziką radością, jękami podniecenia i szaleństwem w oczach do trzeciej rano. Moja fantastyka - lekka, przyjemna, niewymagająca ode mnie nadmiernego myślenia, poprawiająca humor i ciekawa!

Kontynuacja urwanego wątku w Wiedźmie: Opiekunce cz. 1. Wolha kontynuuje poszukiwania swojego bardzo, bardzo dobrego przyjaciela od serca - 'blondwłosego Bonda', wapierza Lena. I to wcale nie jest takie proste, po drodze należy odszyfrować kolejne zagadki i niespodzianki, jakimi sypią wrogowie z rękawa. Na końcu już niemal wszyscy tracą nadzieję...

Książkę zamówiłam przez Internet (jako że w moim kochanym Miejscu Pełnym Książek w M1 akurat jej nie mieli). Najpierw nie mogłam się doczekać daty przesyłki. Jak już nastąpiła, klęłam na kuriera, że mógł mi ją dostarczyć o ósmej rano, a nie zmuszać na takie czekanie... Gdy ją w końcu dostałam, rzuciłam wszystko i zabrałam się za lekturę. Chyba bym musiała trafić do dziekanki, jakby mi jej nie dostarczyli (a to wszystko przez urwany wątek w poprzedniej części!). :) Na szczęście obyło się bez takich wariactw. Przez obie części Opiekunki cholernie wprost brakowało mi Lena, polubiłam tego człe... wąpierza. A zakończenie iście zabawne, choć ta zabawa trooochę pozbawiła wszystkiego romantyczności. ;)

Polecam ją gorąco, jako że nie wydaje mi się, by ktoś, kto przeczytał pierwszą część Opiekunki, mógł spokojnie czekać kilka miesięcy na drugą. Tak po prostu nie można!

Wszystko trochę rozdrobnione na części (wciąż te mało istotne wydarzenia odciągają od głównego wątku), ale mnie osobiście dowcip cały czas bawi, a sama książka poprawia humor. Zresztą chyba najlepszą reklamą będzie, że połknęłam ją w mniej niż dobę (mimo faktu, że miałam dużo do roboty), a siedziałam nad nią z dziką radością, jękami podniecenia i szaleństwem w oczach do...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dużo pobocznych zdarzeń, które odciągają od głównego wątku fabuły, aczkolwiek dowcip pozostał tak samo jak nasza ukochana panna W.Redna. :)

W tej części dopiero przekonujemy się, jak wiedźmowata może być Wolha! Z trupio-białą twarzą, martwymi chrabąszczami w formie naszyjników i czarnym, wieeelce 'drapieżnym' kotem pod pachą. W końcu dobry wizerunek to podstawa. :) Przyszła czarownica dogewska nigdy nie poddaje się bez walki. Koniec szkoły i rozpoczęcie nowego życia to wielkie wydarzenie w życiu każdego (byłego) adepta. Cóż, Wolha niestety nie mogła się dużo tym cieszyć, obowiązki i porwany przyjaciel wzywają...

Książka naprawdę cudna, nie spodobało mi się tylko zakończenie, czyli urwanie w połowie wątku. Kupisz następną część - dowiesz się, co dalej! Ja rozumiem, trzeba zachęcać czytelników do kupna, ale to jest taki cios poniżej pasa. ;)

Dużo pobocznych zdarzeń, które odciągają od głównego wątku fabuły, aczkolwiek dowcip pozostał tak samo jak nasza ukochana panna W.Redna. :)

W tej części dopiero przekonujemy się, jak wiedźmowata może być Wolha! Z trupio-białą twarzą, martwymi chrabąszczami w formie naszyjników i czarnym, wieeelce 'drapieżnym' kotem pod pachą. W końcu dobry wizerunek to podstawa. :)...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Lektura pełna dowcipu, acz moim zdaniem nie lepsza od pierwszej części, ale równie lekka i sympatyczna.

Dalej towarzyszymy pannie Wrednej w jej niebezpiecznie-zabawnych przygodach. Okazuje się, że zawiera całkiem ciekawe znajomości. Nie tylko z wampirami, ale także trollami czy nawet smokami... I nie tak znowuż źle strzela z łuku. ;))

Jak wspominałam, nie dorównuje pierwszej części, która moim zdaniem wiele książek bije na głowę, ale pozostał ten sam rozwalający dowcip i dobitna szczerość. Czyta się z prawdziwą przyjemnością.

Lektura pełna dowcipu, acz moim zdaniem nie lepsza od pierwszej części, ale równie lekka i sympatyczna.

Dalej towarzyszymy pannie Wrednej w jej niebezpiecznie-zabawnych przygodach. Okazuje się, że zawiera całkiem ciekawe znajomości. Nie tylko z wampirami, ale także trollami czy nawet smokami... I nie tak znowuż źle strzela z łuku. ;))

Jak wspominałam, nie dorównuje...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książka lekka, pisana dowcipnie, z humorem, niewymagająca wytężonego myślenia czytelnika (;))), idealna na leniwe popołudnie.

Jakby tu napisać dobrą reklamę? Główną bohaterką jest ruda wiedźma z niewyparzonym językiem o jakże wymownym nazwisku W.Redna (Wolha Redna), które samo w sobie najlepiej ją opisuje. Do miasta wampirów (tak, wampirów!) przybywa w celach naukowych, ale 'potworki' ją zaskakują i zadziwiają. Nawiązuje też kilka całkiem bliskich znajomości...

Moja ulubiona z cyklu przygód Wiedźmy. Olga Gromyko przedstawiła wampiry zupełnie inaczej, niż zwykło się to robić. Czosnek, woda święcona i srebrzyste strzały to nie ta bajka. Ponadto autorce udało się wpleść do przygód cięty dowcip, zabawne riposty i niezdarność głównej bohaterki, które wywołują szczery uśmiech na ustach czytelników. Gorąco polecam wszystkim amatorom czarów i nie tylko... ;)

Książka lekka, pisana dowcipnie, z humorem, niewymagająca wytężonego myślenia czytelnika (;))), idealna na leniwe popołudnie.

Jakby tu napisać dobrą reklamę? Główną bohaterką jest ruda wiedźma z niewyparzonym językiem o jakże wymownym nazwisku W.Redna (Wolha Redna), które samo w sobie najlepiej ją opisuje. Do miasta wampirów (tak, wampirów!) przybywa w celach naukowych,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to