rozwiń zwiń
Kokeshi

Profil użytkownika: Kokeshi

Nie podano miasta Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 4 lata temu
175
Przeczytanych
książek
226
Książek
w biblioteczce
5
Opinii
28
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Kobieta
Dodane| 1 ksiązkę
Hej :) Witam w mojej biblioteczce. Cel na 2016: postaram się przeczytać co najmniej 26 książek (chciałabym więcej ale ten rok będzie ciężki ;c) i będę starała się realizować listę 100 tytułów wybranych przez BBC.

Opinie


Na półkach: ,

Książkę otrzymałam razem z pudełkiem z kosmetykami. Szczerze mówiąc to zawiodłam się. Książka nie wnosi nic odkrywczego a mam nawet wrażenie, że jest trochę lania wody. Na dodatek propozycja 4 stopniowej pielęgnacji gdzie ceny każdego z kosmetyków oscylują w granicach 120zł do 290zł to jednak nie moja półka cenowa.
Co więcej Pani przekonuje nas o szkodliwościach pewnych substancji (z czym możemy się zgadzać bądź nie) ale nie popiera swoich tez żadnymi badaniami tylko "wieloletnim doświadczeniem".
Wartość merytoryczna mnie nie porwała. Dla mnie to książka z tego typu co się czyta raz ale nigdy więcej już się do nich nie zagląda.
Natomiast to co jest zdecydowanym plusem to bardzo ładne wykonanie książki. Kartki są grube, a i kolorystyka bardzo przyjemna i nietypowa. Niestety zdjęcia, które z pewnością są przepiękne są tak wypośrodkowane, że element który jest zazwyczaj wyostrzony jest w zagięciu książki tak, że w sumie widać samą rozmazaną plamę dookoła.

Książkę otrzymałam razem z pudełkiem z kosmetykami. Szczerze mówiąc to zawiodłam się. Książka nie wnosi nic odkrywczego a mam nawet wrażenie, że jest trochę lania wody. Na dodatek propozycja 4 stopniowej pielęgnacji gdzie ceny każdego z kosmetyków oscylują w granicach 120zł do 290zł to jednak nie moja półka cenowa.
Co więcej Pani przekonuje nas o szkodliwościach pewnych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książkę przeczytałam już jakiś czas temu ale wstrzymałam się z opinią bo chciałam najpierw przeprowadzić detoks i dopiero opisać ile w niej prawdy ;).
Niestety i napiszę to już na wstępie: poległam po trzech dniach. I to nie dlatego, że brak mi motywacji ale dla mnie przygotowanie wszystkich potraw na dany dzień zajmowało 3-5 godzin. Niestety z moim trybem życia nie mogę sobie pozwolić aby dziennie tyle "tracić" na przygotowywanie posiłków.
Na plus mogę dodać, że potrawy wychodzą smaczne i są z pewnością bardzo zdrowe. Jednak osłabienie jest rzeczywiście duże.
Natomiast jeśli chodzi o formę merytoryczną książki to nie mam nic do zarzucenia. Każdy aspekt jest dokładnie wyjaśniony "co, jak i dlaczego". Jedyne co mi się nie podobało to forma wydrukowania książki: czasem pojawiają się szare strony z białym drukiem co dla mnie było ciężkie do czytania.
Niemniej do detoksu spróbuję podejść ponownie ale w momencie gdy będę miała wolne 2 tygodnie i nie będę musiała robić nic innego poza staniem w kuchni cały dzień.
A komu polecam przeczytanie książki? Każdemu! Nawet jeśli nie planuje się detoksu to książka zawiera wiele cennych informacji i pomoże zweryfikować nasz obecny jadłospis.

Książkę przeczytałam już jakiś czas temu ale wstrzymałam się z opinią bo chciałam najpierw przeprowadzić detoks i dopiero opisać ile w niej prawdy ;).
Niestety i napiszę to już na wstępie: poległam po trzech dniach. I to nie dlatego, że brak mi motywacji ale dla mnie przygotowanie wszystkich potraw na dany dzień zajmowało 3-5 godzin. Niestety z moim trybem życia nie mogę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pierwszy koreański bb krem kupiłam w ... 2011!
Jak można się domyślić od tego czasu przez moje ręce przewinęło się wiele azjatyckich kosmetyków zarówno do makijażu jak i do pielęgnacji. Był czas totalnego obłędu tamtejszym rynkiem kosmetycznym a obecnie pozostaje sentyment + używane ciągle perełki znalezione pośród całkowicie przeciętnych produktów.
Po książce spodziewałam się, że dowiem się czegoś nowego. Niestety nie zostało to spełnione i mogę nawet powiedzieć, że pewne kwestie zostały potraktowane bardzo po macoszemu i uważam, że ich ominięcie (lub zbyt powierzchowne opisanie) jest błędem.
Jeśli ktoś nie miał do czynienia z azjatyckimi kosmetykami: pozycja ujdzie ale szczerze mówiąc o wiele obszerniejszą wiedzę (i to w przystępnej formie) można poszukać na blogach. Nawet brak angielskiego nie jest problemem ponieważ nasze rodzime blogerki piszą licznie o koreańskich kosmetykach (często nawet z analizą składu).
Podsumowując: nie polecam w sumie każdemu.

Pierwszy koreański bb krem kupiłam w ... 2011!
Jak można się domyślić od tego czasu przez moje ręce przewinęło się wiele azjatyckich kosmetyków zarówno do makijażu jak i do pielęgnacji. Był czas totalnego obłędu tamtejszym rynkiem kosmetycznym a obecnie pozostaje sentyment + używane ciągle perełki znalezione pośród całkowicie przeciętnych produktów.
Po książce spodziewałam...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Kokeshi

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
175
książek
Średnio w roku
przeczytane
16
książek
Opinie były
pomocne
28
razy
W sumie
wystawione
102
oceny ze średnią 6,6

Spędzone
na czytaniu
1 238
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
21
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
1
książek [+ Dodaj]