rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Książkę otrzymałam razem z pudełkiem z kosmetykami. Szczerze mówiąc to zawiodłam się. Książka nie wnosi nic odkrywczego a mam nawet wrażenie, że jest trochę lania wody. Na dodatek propozycja 4 stopniowej pielęgnacji gdzie ceny każdego z kosmetyków oscylują w granicach 120zł do 290zł to jednak nie moja półka cenowa.
Co więcej Pani przekonuje nas o szkodliwościach pewnych substancji (z czym możemy się zgadzać bądź nie) ale nie popiera swoich tez żadnymi badaniami tylko "wieloletnim doświadczeniem".
Wartość merytoryczna mnie nie porwała. Dla mnie to książka z tego typu co się czyta raz ale nigdy więcej już się do nich nie zagląda.
Natomiast to co jest zdecydowanym plusem to bardzo ładne wykonanie książki. Kartki są grube, a i kolorystyka bardzo przyjemna i nietypowa. Niestety zdjęcia, które z pewnością są przepiękne są tak wypośrodkowane, że element który jest zazwyczaj wyostrzony jest w zagięciu książki tak, że w sumie widać samą rozmazaną plamę dookoła.

Książkę otrzymałam razem z pudełkiem z kosmetykami. Szczerze mówiąc to zawiodłam się. Książka nie wnosi nic odkrywczego a mam nawet wrażenie, że jest trochę lania wody. Na dodatek propozycja 4 stopniowej pielęgnacji gdzie ceny każdego z kosmetyków oscylują w granicach 120zł do 290zł to jednak nie moja półka cenowa.
Co więcej Pani przekonuje nas o szkodliwościach pewnych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książkę przeczytałam już jakiś czas temu ale wstrzymałam się z opinią bo chciałam najpierw przeprowadzić detoks i dopiero opisać ile w niej prawdy ;).
Niestety i napiszę to już na wstępie: poległam po trzech dniach. I to nie dlatego, że brak mi motywacji ale dla mnie przygotowanie wszystkich potraw na dany dzień zajmowało 3-5 godzin. Niestety z moim trybem życia nie mogę sobie pozwolić aby dziennie tyle "tracić" na przygotowywanie posiłków.
Na plus mogę dodać, że potrawy wychodzą smaczne i są z pewnością bardzo zdrowe. Jednak osłabienie jest rzeczywiście duże.
Natomiast jeśli chodzi o formę merytoryczną książki to nie mam nic do zarzucenia. Każdy aspekt jest dokładnie wyjaśniony "co, jak i dlaczego". Jedyne co mi się nie podobało to forma wydrukowania książki: czasem pojawiają się szare strony z białym drukiem co dla mnie było ciężkie do czytania.
Niemniej do detoksu spróbuję podejść ponownie ale w momencie gdy będę miała wolne 2 tygodnie i nie będę musiała robić nic innego poza staniem w kuchni cały dzień.
A komu polecam przeczytanie książki? Każdemu! Nawet jeśli nie planuje się detoksu to książka zawiera wiele cennych informacji i pomoże zweryfikować nasz obecny jadłospis.

Książkę przeczytałam już jakiś czas temu ale wstrzymałam się z opinią bo chciałam najpierw przeprowadzić detoks i dopiero opisać ile w niej prawdy ;).
Niestety i napiszę to już na wstępie: poległam po trzech dniach. I to nie dlatego, że brak mi motywacji ale dla mnie przygotowanie wszystkich potraw na dany dzień zajmowało 3-5 godzin. Niestety z moim trybem życia nie mogę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pierwszy koreański bb krem kupiłam w ... 2011!
Jak można się domyślić od tego czasu przez moje ręce przewinęło się wiele azjatyckich kosmetyków zarówno do makijażu jak i do pielęgnacji. Był czas totalnego obłędu tamtejszym rynkiem kosmetycznym a obecnie pozostaje sentyment + używane ciągle perełki znalezione pośród całkowicie przeciętnych produktów.
Po książce spodziewałam się, że dowiem się czegoś nowego. Niestety nie zostało to spełnione i mogę nawet powiedzieć, że pewne kwestie zostały potraktowane bardzo po macoszemu i uważam, że ich ominięcie (lub zbyt powierzchowne opisanie) jest błędem.
Jeśli ktoś nie miał do czynienia z azjatyckimi kosmetykami: pozycja ujdzie ale szczerze mówiąc o wiele obszerniejszą wiedzę (i to w przystępnej formie) można poszukać na blogach. Nawet brak angielskiego nie jest problemem ponieważ nasze rodzime blogerki piszą licznie o koreańskich kosmetykach (często nawet z analizą składu).
Podsumowując: nie polecam w sumie każdemu.

Pierwszy koreański bb krem kupiłam w ... 2011!
Jak można się domyślić od tego czasu przez moje ręce przewinęło się wiele azjatyckich kosmetyków zarówno do makijażu jak i do pielęgnacji. Był czas totalnego obłędu tamtejszym rynkiem kosmetycznym a obecnie pozostaje sentyment + używane ciągle perełki znalezione pośród całkowicie przeciętnych produktów.
Po książce spodziewałam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Moja ocena gdybym była w gimnazjum - 8 lub 9
Ale, że jestem już starsza i tego typu książki to już nie moja bajka powstrzymam się od oceny ;).
Mogę jednak powiedzieć, że akcja toczy się naprawdę szybko co moim zdaniem jest plusem.

Moja ocena gdybym była w gimnazjum - 8 lub 9
Ale, że jestem już starsza i tego typu książki to już nie moja bajka powstrzymam się od oceny ;).
Mogę jednak powiedzieć, że akcja toczy się naprawdę szybko co moim zdaniem jest plusem.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Gdybym miała o te 10 lat mniej to oszalałabym na jej punkcie i dałabym jej 9/10. To solidna literatura dla osób w wieku gimnazjalnym. Jednak obecnie to już niestety nie mój typ, więc widziałam w niej więcej wad niż zalet a także fabuła nie jest jakoś specjalnie wymyślna. Starsi czytelnicy (głównie czytelniczki :P) nie będą zachwycone książką lecz młodszym z pewnością się spodoba bardziej :).

Gdybym miała o te 10 lat mniej to oszalałabym na jej punkcie i dałabym jej 9/10. To solidna literatura dla osób w wieku gimnazjalnym. Jednak obecnie to już niestety nie mój typ, więc widziałam w niej więcej wad niż zalet a także fabuła nie jest jakoś specjalnie wymyślna. Starsi czytelnicy (głównie czytelniczki :P) nie będą zachwycone książką lecz młodszym z pewnością się...

więcej Pokaż mimo to