Jesteśmy społecznością, która kocha książki

W pierwszym spotkaniu z tą książką człowiek czuje się oszukany, gdzie tu rozmowy z okładki. Zapewne większość czytelników została zachęcona sexy nazwiskami z okładki - nic z tego. Rozmów jest 9, są nawet OK, jednak pozostałe wywody autorki rodem z licealnych rozprawek są straszne i nie nadają się do niczego innego niż hate-reading.

W pierwszym spotkaniu z tą książką człowiek czuje się oszukany, gdzie tu rozmowy z okładki. Zapewne większość czytelników została zachęcona sexy nazwiskami z okładki - nic z tego. Rozmów jest 9, są nawet OK, jednak pozostałe wywody autorki rodem z licealnych rozprawek są straszne i nie nadają się do niczego innego niż hate-reading.

Brakuje tutaj pogłębiania tematu i głębszej refleksji. Wiele przykładów, kadrów z filmów, zdjęć opisów, które jednak nie prowadzą do niczego. Jednak mimo wszystko warto się zapoznać i wyciągnąć własne wnioski, szczególnie, że to lektura na godzinkę.

Brakuje tutaj pogłębiania tematu i głębszej refleksji. Wiele przykładów, kadrów z filmów, zdjęć opisów, które jednak nie prowadzą do niczego. Jednak mimo wszystko warto się zapoznać i wyciągnąć własne wnioski, szczególnie, że to lektura na godzinkę.

Niestety bardzo nierówna. Wiele razy miałam wrażenie, że czytam w kółko to samo.

Niestety bardzo nierówna. Wiele razy miałam wrażenie, że czytam w kółko to samo.

Może i jest to znieważenie dzieła Ernesta Hemingwaya, lecz nie czyta się tego dobrze. Może przesłanie jest dobre, ale sposób jego przekazania jest nie do przyjęcia. Strasznie ciężko czyta się o połowie starego Santiago, akcja wlecze się niemiłosiernie, jest bardzo monotonna.

Może i jest to znieważenie dzieła Ernesta Hemingwaya, lecz nie czyta się tego dobrze. Może przesłanie jest dobre, ale sposób jego przekazania jest nie do przyjęcia. Strasznie ciężko czyta się o połowie starego Santiago, akcja wlecze się niemiłosiernie, jest bardzo monotonna.