Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Ujdzie, ale nie porywa.

Ujdzie, ale nie porywa.

Trudna sprawa z oceną bo książkę czytałem jak miałem lat... Nie pamiętam ale byłem drobiazgiem po domu babci biegającym. Powiedzmy z dziesięć, ale się nie upieram. W tamtym momencie bardzo mi się podobała. teraz najpewniej starłbym przez nią zęby do cna =) Ale z sentymentu maks.

Trudna sprawa z oceną bo książkę czytałem jak miałem lat... Nie pamiętam ale byłem drobiazgiem po domu babci biegającym. Powiedzmy z dziesięć, ale się nie upieram. W tamtym momencie bardzo mi się podobała. teraz najpewniej starłbym przez nią zęby do cna =) Ale z sentymentu maks.

Niezła. Biorąc pod uwagę, że to debiut Wełnickiego jestem ciekawy co będzie dalej. Osobiście napisałbym to inaczej, położył nacisk na inne aspekty. Podobała mi się zabawa konwencją Cthulhu, ale tworzenie alternatywnej historii to wyższa szkoła jazdy i tu wyszło to dość płasko. Nie źle, ale płasko - mogło być zdecydowanie lepiej i ciekawiej.

Niezła. Biorąc pod uwagę, że to debiut Wełnickiego jestem ciekawy co będzie dalej. Osobiście napisałbym to inaczej, położył nacisk na inne aspekty. Podobała mi się zabawa konwencją Cthulhu, ale tworzenie alternatywnej historii to wyższa szkoła jazdy i tu wyszło to dość płasko. Nie źle, ale płasko - mogło być zdecydowanie lepiej i ciekawiej.