Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Niesamowita powieść, którą czyta się z zapartym tchem. Bałam się, że się rozczaruję, ale jednak tak się nie stało. Czytałam ją całą sobą, czułam ją, śniła mi się. Wciągała, niczym najgorsza z antyutopii, niczym Huxley 2.0., który ledwie poruszył temat, zaś Glukhovsky stworzył wszystko ze szczegółami, które sprawiają, że ta z pozoru bardzo oderwana od rzeczywistości powieść, okazuje się hiperrealna. Wielki plus również za interakcję pisarza z czytelnikami.

Niesamowita powieść, którą czyta się z zapartym tchem. Bałam się, że się rozczaruję, ale jednak tak się nie stało. Czytałam ją całą sobą, czułam ją, śniła mi się. Wciągała, niczym najgorsza z antyutopii, niczym Huxley 2.0., który ledwie poruszył temat, zaś Glukhovsky stworzył wszystko ze szczegółami, które sprawiają, że ta z pozoru bardzo oderwana od rzeczywistości powieść,...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Harry Potter i Kamień Filozoficzny (Wydanie ilustrowane) Jim Kay, J.K. Rowling
Ocena 8,6
Harry Potter i... Jim Kay, J.K. Rowli...

Na półkach:

Nie byłam jedną z tych osób, które sięgnęły do twórczości Rowling jako dziecko. Zamiast tego, jako 24-latka, przeniosłam się w świat dziecka, po raz pierwszy w świat potteromaniaka. Nie bez przyczyny przeczytałam ową wersję, na swój sposób wyjątkową, o ile sam tekst, nawet bez ilustracji, broni od wielu lat swojej wyjątkowości. Jestem zachwycona. Tekstem, prostotą, a jednocześnie wymownością, ilustracjami, które tylko dodały atrakcyjności, a w żadnym wypadku nie zinfantylizowały powieści. Przede mną kolejne chwile wyrwane z młodości mojego pokolenia, które po nocach, z latarką w ręku, zaczytywało się w "Harrym Potterze".

Nie byłam jedną z tych osób, które sięgnęły do twórczości Rowling jako dziecko. Zamiast tego, jako 24-latka, przeniosłam się w świat dziecka, po raz pierwszy w świat potteromaniaka. Nie bez przyczyny przeczytałam ową wersję, na swój sposób wyjątkową, o ile sam tekst, nawet bez ilustracji, broni od wielu lat swojej wyjątkowości. Jestem zachwycona. Tekstem, prostotą, a...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie chcę się rozpisywać o książce, o której i tak wiele zostało powiedziane. Dodam tylko krótko: czytałam ją parę miesięcy temu, a nadal wracam myślami do wyimaginowanego świata udoskonaleń. Czy aby na pewno, tak odległego od naszego?

Nie chcę się rozpisywać o książce, o której i tak wiele zostało powiedziane. Dodam tylko krótko: czytałam ją parę miesięcy temu, a nadal wracam myślami do wyimaginowanego świata udoskonaleń. Czy aby na pewno, tak odległego od naszego?

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przyznam się na samym początku, że Brown mnie zachwycał w gimnazjum. Jego twórczość była jedną z pierwszych moich "dorosłych" lektur, zatem nie ma co się dziwić, że wywarła na mnie niemałe wrażenie. Teraz po przeszło 10 latach od tamtej przygody, podchodzę na chłodno do "Inferna". Mimo wartkiej akcji, nieco mierziła cała konstrukcja powieści. Znów pół-bóg Langdon, w otoczeniu sporo młodszej, pięknej kobiety, pomiędzy tym dwojgiem wyczuwalna chemia, próba uniknięcia wielkiej katastrofy... Zaskoczyło natomiast zakończenie. Inne. Nieprzewidywalne. Uff. Daję 7 gwiazdek, bo dopiero po obejrzeniu ekranizacji, zdałam sobie sprawę, że Brown napisał całkiem znośną, wręcz ciekawą powieść. Czego nie można powiedzieć o filmie, którego nie polecam z całego serca.

Przyznam się na samym początku, że Brown mnie zachwycał w gimnazjum. Jego twórczość była jedną z pierwszych moich "dorosłych" lektur, zatem nie ma co się dziwić, że wywarła na mnie niemałe wrażenie. Teraz po przeszło 10 latach od tamtej przygody, podchodzę na chłodno do "Inferna". Mimo wartkiej akcji, nieco mierziła cała konstrukcja powieści. Znów pół-bóg Langdon, w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Relacja dwojga ukazana jest w tej powieści dwojako. W moim odczuciu, jako coś, co można nazwać pociągającym, z racji "zakazanego owocu", z racji etycznych zawirowań etc., ale jednocześnie jako coś, co odrzuca, co ukazuje "wielkiego" Heideggera jako człowieka małego, zwyczajnego, wręcz irytującego. Można również odczuć pewną dozę subiektywności Ettinger, która wiele sytuacji spłaszcza czy nawet przeinacza.

Relacja dwojga ukazana jest w tej powieści dwojako. W moim odczuciu, jako coś, co można nazwać pociągającym, z racji "zakazanego owocu", z racji etycznych zawirowań etc., ale jednocześnie jako coś, co odrzuca, co ukazuje "wielkiego" Heideggera jako człowieka małego, zwyczajnego, wręcz irytującego. Można również odczuć pewną dozę subiektywności Ettinger, która wiele sytuacji...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo słaba warstwa językowa w powieści powala, bije po oczach. Przekartkowałam całość, patrząc czy James cokolwiek dała z siebie. Żenujące nazewnictwo narządów płciowych. Obawiam się, że gimnazjaliści mają więcej fantazji przy nazywaniu penisa, waginy, czy przy wyrażaniu pragnień erotycznych. Pozostaje jeszcze kwestia rozbicia akcji na kolejnych kilka tomów. Szkoda lasów, serio.

Bardzo słaba warstwa językowa w powieści powala, bije po oczach. Przekartkowałam całość, patrząc czy James cokolwiek dała z siebie. Żenujące nazewnictwo narządów płciowych. Obawiam się, że gimnazjaliści mają więcej fantazji przy nazywaniu penisa, waginy, czy przy wyrażaniu pragnień erotycznych. Pozostaje jeszcze kwestia rozbicia akcji na kolejnych kilka tomów. Szkoda lasów,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wszechobecna krytyka cywilizacji Zachodu, niczym u Ortegi y Gasseta jest bardziej wyraźna, niż wielkie przemiany ustrojowe i kulturowe wprowadzane przez nowe, muzułmańskie władze. Powieść Houellebecqa celnie opisuje rozkład cywilizacji zachodniej, to, w jaki sposób ona sama siebie wyniszcza i trawi od środka. Nie można przecież w żaden sposób zaprzeczyć, że dzisiejsza tożsamość kulturowa na zsekularyzowanym Starym Kontynencie jest ugruntowana wierzeniami, pobudkami moralnymi etc. Kontrastem jest "świeża", spójna i stateczna kultura islamska, dążąca do jednego celu, mająca jasne reguły, proste zasady i działająca na korzyść człowieka. Trafne są słowa Adama Gopnika, że autor "Uległości" nie jest islamofobem, a frankofobem. W tym tak naprawdę zawiera się cały sens tekstu.

Wszechobecna krytyka cywilizacji Zachodu, niczym u Ortegi y Gasseta jest bardziej wyraźna, niż wielkie przemiany ustrojowe i kulturowe wprowadzane przez nowe, muzułmańskie władze. Powieść Houellebecqa celnie opisuje rozkład cywilizacji zachodniej, to, w jaki sposób ona sama siebie wyniszcza i trawi od środka. Nie można przecież w żaden sposób zaprzeczyć, że dzisiejsza...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wspaniała gra narracją przyciąga z każdym kolejnym wersem. Wszechobecny "duch opowieści" prowadzi ścieżkami pełnymi przerysowanej pobożności, miłości, grzechu. Ponadto urzekający wstęp, objaśniający powiązanie między narracją a biciem dzwonów... To wszystko składa się na całość, która choć zostanie przeczytana w jeden wieczór, pozostanie na długo w umyśle, a jej echa będą powracać, niczym pobrzmiewający dzwon...

Wspaniała gra narracją przyciąga z każdym kolejnym wersem. Wszechobecny "duch opowieści" prowadzi ścieżkami pełnymi przerysowanej pobożności, miłości, grzechu. Ponadto urzekający wstęp, objaśniający powiązanie między narracją a biciem dzwonów... To wszystko składa się na całość, która choć zostanie przeczytana w jeden wieczór, pozostanie na długo w umyśle, a jej echa będą...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Miłość oraz inne dysonanse Janusz Leon Wiśniewski, Irada Wownenko
Ocena 6,6
Miłość oraz in... Janusz Leon Wiśniew...

Na półkach: ,

Jestem zagorzałą wielbicielką Wiśniewskiego z "Samotności...". Oczarował mnie tą powieścią. Czytając każdą kolejną Jego pozycję, coraz bardziej się rozczarowuję. Coraz więcej smutku, goryczy i nostalgii przepełnia utwory J.L.W. To przykre. Nie chodzi mi o to, by nagle autor podejmował tematy radosne, albo tworzył romanse idealne. Nie wiem czemu, osobiście często Jego utwory odbieram jako stanowiące element Jego biografii, identyfikuję zupełnie iluzorycznie głównych bohaterów właśnie z Nim, czego robić nie powinnam. "Miłość..." rozczarowała mnie do tego stopnia, że sama nie jestem przekonana, czy kiedykolwiek sięgnę po cokolwiek pióra Wiśniewskiego. Czarę goryczy przelały uwagi o Smoleńsku - no co jak co, ale to autor mógł sobie darować, to było takie na siłę, w zasadzie nie wiadomo po co. Zupełnie odrębne, niepasujące do ponurej całości. Panie Wiśniewski! Bądź tym mężczyzną, który dał się poznać na początku Pana kariery pisarskiej, albo oddaj się w całości nauce.

Jestem zagorzałą wielbicielką Wiśniewskiego z "Samotności...". Oczarował mnie tą powieścią. Czytając każdą kolejną Jego pozycję, coraz bardziej się rozczarowuję. Coraz więcej smutku, goryczy i nostalgii przepełnia utwory J.L.W. To przykre. Nie chodzi mi o to, by nagle autor podejmował tematy radosne, albo tworzył romanse idealne. Nie wiem czemu, osobiście często Jego utwory...

więcej Pokaż mimo to