-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik234
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant13
Biblioteczka
2017-02-14
2016-08-11
Znakomity zbiór opowiadań o egzorcyście-amatorze Jakubie Wędrowyczu uzależnił mnie tak samo jak inne książki Andrzeja Pilipiuka. Wprawdzie niektóre schematy nie są zbyt zaskakujące ale wszystkie są pełne humoru okraszonego w rodzimych klimatach polskiej rzeczywistości; autor często nawiązuję do zaborów, komunizmu, Rosjan czy legendarnego już ZUS-u. Niezmierne się ucieszyłem, gdy zauważyłem że seria liczy 7 pozycji.
Znakomity zbiór opowiadań o egzorcyście-amatorze Jakubie Wędrowyczu uzależnił mnie tak samo jak inne książki Andrzeja Pilipiuka. Wprawdzie niektóre schematy nie są zbyt zaskakujące ale wszystkie są pełne humoru okraszonego w rodzimych klimatach polskiej rzeczywistości; autor często nawiązuję do zaborów, komunizmu, Rosjan czy legendarnego już ZUS-u. Niezmierne się...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-06-27
Niezmiernie cieszę się, że odgrzebałem "Czerwoną gorączkę". Oczywiście, jak to w zbiorach opowiadań, nie wszystkie opowiadania mi podeszły ale stanowią one przeważającą większość.
Najbardziej mi się spodobał "Wujaszek Igor" - wprost mistrzowskie opowiadanie, mieszające początki PRL-u z fantastyką, w cieniu Marszałka Piłsudskiego. Tuż za nim plasuję się świetne opowiadanie, łączące tym razem fantastykę z grozą, czyli "Zeppelin L59/2". "Czerwona gorączka" to jedyne opowiadanie na temat przygód dr Skórzewskiego, ale za to jakie. "Samolot von Ribbentropa" to o niebo lepsza kontynuacja "Atomowej ruletki" z poprzedniego zbioru Pilipiuka (wizy do Polski :)). Innym utworem dotyczącym przyszłości naszego kraju (tym razem smutnej) jest "Gdzie diabeł mówi dobranoc". Również bardzo ciekawy pomysł autora w "Operacji szynce". "Silnik z Łomży" przedstawia to, co powinno się przytrafić niektórym polskim dziennikarzom. "Piórko w żywopłocie" i "Po drugiej stronie" są opowiadaniami trochę naiwnymi, lecz wciąż wartymi przeczytania.
Mam za to mieszane odczucia co do "Gruchy" i "Błękitnego trądu". Pierwsze opowiadanie podnosiło ciekawy temat częstej patologii w szkole, lecz rozwiązanie mnie zawiodło (choć zaskoczyło). "Błękitny trąd" w ogóle mi się nie podobał, do wywalenia!
Podsumowując, "Czerwona gorączka" to świetna książka, lecz z kilkoma słabszymi momentami. Chyba podeszła mi bardziej niż "2586 kroków".
Niezmiernie cieszę się, że odgrzebałem "Czerwoną gorączkę". Oczywiście, jak to w zbiorach opowiadań, nie wszystkie opowiadania mi podeszły ale stanowią one przeważającą większość.
Najbardziej mi się spodobał "Wujaszek Igor" - wprost mistrzowskie opowiadanie, mieszające początki PRL-u z fantastyką, w cieniu Marszałka Piłsudskiego. Tuż za nim plasuję się świetne opowiadanie,...
2012
Andrzeja Pilipiuka i ten zbiór opowiadań polecił mi pewien kolega i do dziś jestem mu za to wdzięczny. "2586 kroków" zawiera opowiadania bardzo różne. Oczywiście, jak zwykle w tego typu książkach, jedne są lepsze, bardziej wciągające, inne mniej. Chyba nikogo nie zadziwię gdy powiem, że największe wrażenie wywarły na mnie opowiadania o przygodach doktora Skórzewskiego. Ponadto, wyjątkowo spodobało mi się "W moim bloku straszy" ( :D ). Z kolei zawiodłem się na "Atomowej ruletce" - cały czas nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że świetny pomysł Autora nie został przez niego należycie wykorzystany. Pozostałe opowiadania, jak napisałem, lepsze lub gorsze, trzymają przyzwoity poziom i chyba każde z nich jest warte polecenia.
Cieszę się, że dzisiejsza Polska ma kilku pisarzy wartych uwagi.. tylko szkoda, że trochę mało znanych.
P.S Muszę gdzieś odgrzebać "Czerwoną gorączkę".
Andrzeja Pilipiuka i ten zbiór opowiadań polecił mi pewien kolega i do dziś jestem mu za to wdzięczny. "2586 kroków" zawiera opowiadania bardzo różne. Oczywiście, jak zwykle w tego typu książkach, jedne są lepsze, bardziej wciągające, inne mniej. Chyba nikogo nie zadziwię gdy powiem, że największe wrażenie wywarły na mnie opowiadania o przygodach doktora Skórzewskiego....
więcej mniej Pokaż mimo to
Pamiętam, jak w 3 gimnazjum nie przeczytałem tej lektury sądząc że jest zbyt dziecinna dla mnie i na pewno mnie nie zainteresuję. Będąc w 3 liceum uzmysłowiłem sobie że to nie książka była niedojrzała.
Świat, jaki wykreował John R.R. Tolkien wciąga i fascynuję od pierwszej do ostatniej strony niezależnie do wieku czy gustów czytelniczych. Poznajemy tereny i postacie pochodzące albo z dawnych legend, podań staroangielskich bądź wprost z niebywałej wyobraźni króla literatury fantasy. Druga rzecz znacząca o wybitności "Hobbita" to wspaniały, bogaty język jakim posługuje się autor. Żałuję że nie kupiłem książki w oryginale.
Naprawdę trudno o większą zachętę do bliższego poznania Śródziemia w trylogii "Władcy Pierścieni".
Pamiętam, jak w 3 gimnazjum nie przeczytałem tej lektury sądząc że jest zbyt dziecinna dla mnie i na pewno mnie nie zainteresuję. Będąc w 3 liceum uzmysłowiłem sobie że to nie książka była niedojrzała.
więcej Pokaż mimo toŚwiat, jaki wykreował John R.R. Tolkien wciąga i fascynuję od pierwszej do ostatniej strony niezależnie do wieku czy gustów czytelniczych. Poznajemy tereny i postacie...