-
ArtykułyW drodze na ekrany: Agatha Christie, „Sprawiedliwość owiec” i detektywka Natalie PortmanEwa Cieślik1
-
ArtykułyKsiążki na Pride Month: poznaj tytuły, które warto czytać cały rokLubimyCzytać10
-
ArtykułyNiebiałym bohaterom mniej się wybacza – rozmowa z Sheeną Patel o „Jestem fanką”Anna Sierant2
-
Artykuły„Smak szczęścia”: w poszukiwaniu idealnego życiaSonia Miniewicz3
Biblioteczka
2019-03
2017-04-20
Zawsze chciałam przeczytać książkę napisaną od końca – w końcu się udało! Niestety, po spełnieniu tej zachcianki już nie jestem tak entuzjastycznie nastawiona.
Muszę zacząć od tego, że podziwiam autora za oryginalność, koncepcję i historię, bo z pewnością wymagało to dużego nakładu pracy. Jednakże pomijając całą koncepcję, dla mnie książka jest po prostu słaba. Zacznę od tego, że zawartość większości rozdziałów można się po prostu domyślić z poprzedzających rozdziałów, przez co część książki dla mnie była po prostu nudna. Co jednak ważniejsze, czytając książkę od tyłu, cały czas byłam świadoma, że na samym końcu będzie „wielkie zaskoczenie”, czyli że fabuła będzie całkiem inna niż podejrzewamy od początku, więc wyczekiwanie zaskoczenia zepsuło całą niespodziankę. Co więcej uważam, że autor tak bardzo próbował nas zaskoczyć niewyobrażalną końcówką, że po prostu stworzył BARDZO mało prawdopodobną historię.
Z wyżej opisanych powodów mnie się książka nie podobała, ale jeszcze raz podkreślę, że doceniam za oryginalność.
Zawsze chciałam przeczytać książkę napisaną od końca – w końcu się udało! Niestety, po spełnieniu tej zachcianki już nie jestem tak entuzjastycznie nastawiona.
Muszę zacząć od tego, że podziwiam autora za oryginalność, koncepcję i historię, bo z pewnością wymagało to dużego nakładu pracy. Jednakże pomijając całą koncepcję, dla mnie książka jest po prostu słaba. Zacznę od...
O matko! Co to była za historia!
Nie jestem w stanie uwierzyć, że ktoś wymyślił i przelał na papier tak realistyczny obraz psychologiczny człowieka. Nie da się, po prostu się nie da uwierzyć, że mężczyzna był w stanie W TAKI SPOSÓB opisać umysł kobiety.
Co to były za realacje międzyludzkie z jej pracodawczynią - z jednej strony szczera nienawiść, z drugiej prawdziwe zrozumienie, emocje które nie raz nie były nam obce. Co to był za ból i cierpienie z powodu niewyobrażalnej i niedocenianej, "zwykłej" pracy fizycznej jako pomoc domowa. Co to była za męka kobiety, walka o prawdę, miłość, o dzieci. A przede wszystkim - o matko! co to była za scena morderstwa... Wątek zabijania ludzi przez "zwykłych obywateli" jest dość znany w literaturze, ale nikt nigdy nie przedstawił tego w tak realistyczny sposób, pełen cierpienia, lęku, strachu i całego rzesza wszystkich emocji.
Ta książka to manifest kobiet. Dolores jest prawdziwą kobietą, z krwi i kości, szczerą, mądrą, dobrą, złą, a mimo to stworzoną na papierze. Nieważne, że nie istniała, odcisnęła piętno na moim sercu i życiu już na zawsze.
Dla takich książek i dla takich kobiet się żyje.
O matko! Co to była za historia!
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNie jestem w stanie uwierzyć, że ktoś wymyślił i przelał na papier tak realistyczny obraz psychologiczny człowieka. Nie da się, po prostu się nie da uwierzyć, że mężczyzna był w stanie W TAKI SPOSÓB opisać umysł kobiety.
Co to były za realacje międzyludzkie z jej pracodawczynią - z jednej strony szczera nienawiść, z drugiej prawdziwe...