rozwiń zwiń
Małgorzata

Profil użytkownika: Małgorzata

Lublin Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 46 tygodni temu
204
Przeczytanych
książek
213
Książek
w biblioteczce
76
Opinii
507
Polubień
opinii
Lublin Kobieta
Dodane| Nie dodano
Ta użytkowniczka nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

Po długiej przerwie wróciłam do czytania kryminałów i nie był to udany powrót. Wątkowi zbrodni brakowało czegoś odkrywczego, główna bohaterka niesamowicie irytująca. Dodatkowo nie mogę przeboleć tego, że:
- akcja dzieje się w 1996, a w jednej ze scen jest rozmowa o ustawie o świadku koronnym (ustawa uchwalona dopiero rok później, weszła w życie w 1998),
- bohater z obciętymi uszami prowadzi dialog z policjantką.

Po długiej przerwie wróciłam do czytania kryminałów i nie był to udany powrót. Wątkowi zbrodni brakowało czegoś odkrywczego, główna bohaterka niesamowicie irytująca. Dodatkowo nie mogę przeboleć tego, że:
- akcja dzieje się w 1996, a w jednej ze scen jest rozmowa o ustawie o świadku koronnym (ustawa uchwalona dopiero rok później, weszła w życie w 1998),
- bohater z...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Pomysł był, ale wykonanie zawiodło- tak mogę w skrócie podsumować "Martwy sad".
Zaczęło się naprawdę dobrze: makabryczne zabójstwo, dużo krwi, morderca szepczący głównemu bohaterowi do ucha tajemniczy tekst. A potem pojawiła się... Paulina. Wątek romansu Marcina i Pauliny przywodził mi na myśl seriale typu "Zbuntownay anioł". Niby się nienawidzą, ale jednak raz-dwa między nimi zaiskrzyło i wylądowali razem w łóżku.
Styl słabiutki, dla mnie toporny, pełen powtórzeń w zdaniach. Powtórzenia czasami są ok, budują atmosferę, ale w tym przypadku wyraźnie były to błędy stylistyczne, wynikające z (mimo wszystko) ograniczonego warsztatu autora.
Poza warsztatem, leży i kwiczy również wiedza na temat (nazwę to ogólnikowo) procedur. Rozumiem, że gdyby kryminały pisano trzymając się litery prawa, to byłyby nudne jak akta sądowe. Mimo to prychnęłam, jak przeczytałam o techniku schodzącym do studni, żeby wyjąć z niej trupa. Tak bez zdjęć, bez oględzin prokuratora i lekarza medycyny sądowej.

Pomysł był, ale wykonanie zawiodło- tak mogę w skrócie podsumować "Martwy sad".
Zaczęło się naprawdę dobrze: makabryczne zabójstwo, dużo krwi, morderca szepczący głównemu bohaterowi do ucha tajemniczy tekst. A potem pojawiła się... Paulina. Wątek romansu Marcina i Pauliny przywodził mi na myśl seriale typu "Zbuntownay anioł". Niby się nienawidzą, ale jednak raz-dwa między...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Sięgając po "Niewidzialnego strażnika" oczekiwałam czegoś na kształt "Ciszy białego miasta", przesyconego hiszpańskim folklorem, z niezwykłymi postaciami śledczych. Dostałam taki misz-masz kryminału, obyczajówki, z elementami nadprzyrodzonymi, wobec czego mam wrażenie, że nie wszystko trzyma się tu kupy.
Czytając jakąkolwiek książkę chcę mieć świadomość, że dany wątek został wprowadzony celowo i nie jest obojętny dla fabuły. W "Niewidzialnym strażniku" śmiało można byłoby wyrzucić sporo kwestii, które dla fabuły i rozwiązania kryminalnej zagadki nic nie wnoszą, a pewne rzeczy rozwiązać fabularnie zupełnie inaczej.
Książka jest źle napisana (lub przetłumaczona) również od strony technicznej. Niespodziewane zmiany miejsca akcji, co wynika z nieoddzielenia kolejnych akapitów choćby pustą linią sprawiają, że momentami się gubiłam, bo oto właśnie główna bohaterka kończy dialog z inną osobą w jednym miejscu, aby w następnej linijce przemierzać już korytarz instytutu medycyny sądowej. Zauważyłam również chaos w zaimkach. "Jej" raz dotyczyło Amai, aby zaraz w kolejnym zdaniu "jej" odnosiło się do matki lub siostry Amai.
Co dalej zwróciło moją uwagę? Mało realistyczne dialogi. Momentami odpowiedzi po 1-2 słowa, które zaraz przemieniają się w rozbudowaną, długą wypowiedź na kilkanaście linijek, jakby nagle wszyscy stali się elokwentni i wygadani.

Sama główna bohaterka na tle śledczych znanych z innych kryminałów wypada dosyć przeciętnie, żeby nie powiedzieć blado. Trudno powiedzieć, że ma w sobie coś niezwykłego, co wyróżniałoby ją spośród jej kolegów z zespołu. Nudna postać, o której prawdopodobnie za kilka tygodni zupełnie zapomnę.

Podsumowując: pierwszy tom przeczytany, ale nie czuję się zachęcona, żeby przeczytać kolejne.

Sięgając po "Niewidzialnego strażnika" oczekiwałam czegoś na kształt "Ciszy białego miasta", przesyconego hiszpańskim folklorem, z niezwykłymi postaciami śledczych. Dostałam taki misz-masz kryminału, obyczajówki, z elementami nadprzyrodzonymi, wobec czego mam wrażenie, że nie wszystko trzyma się tu kupy.
Czytając jakąkolwiek książkę chcę mieć świadomość, że dany wątek...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Małgorzata P

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
204
książki
Średnio w roku
przeczytane
19
książek
Opinie były
pomocne
507
razy
W sumie
wystawione
176
ocen ze średnią 6,3

Spędzone
na czytaniu
1 526
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
24
minuty
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]