Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Od czasu do czasu lubię obejrzeć komedie romantyczną tak samo jak od czasu do czasu lubię przeczytać romans. I dzisiaj przychodzę do Was świeżutką dzisiejszą premierą książki „Na co czekasz kochanie?”, którą czytałam z uśmiechem na ustach.

Główną bohaterką jest Kate Smith, rudowłosa pisarka, która napotyka kryzys twórczy w trakcie pisania ostatniej części swojego bestsellerowego cyklu bardzo nieprzyzwoitych, ociekających seksem powieści. Wena niespodziewanie wróciła w nietypowej scenerii, bo w warsztacie samochodowym, a dokładniej, gdy Kate trafiła do poczekalni dla klientów, porządnie zaopatrzonej w wyborną kawę i pyszne ciastka. Nigdy wcześniej słowa powieści nie spływały z klawiatury równie łatwo! I to przesądziło sprawę. Od tego momentu Kate była stałą bywalczynią poczekalni.
Jej rude loki zwróciły w końcu uwagę mechanika Milesa. Zaintrygowany, zamiast wszcząć alarm, ukradkiem obserwował kobietę, która dzień w dzień przesiadywała z laptopem w poczekalni. A kiedy przypadkowo zderzyła się z nim w przejściu, nie pozostało nic innego, jak zawrzeć znajomość. Po kilku dniach Kate poprosiła Milesa o pomoc w pewnych badaniach, które chciała przeprowadzić na potrzeby swojej najnowszej książki…

Uważam, że nie da się nie polubić Kate, ma ona energię golden retrievera, jest zabawną i bezczelną postacią, a razem z Miles'em mającym charakterystyczny urok twardziela z miękkim sercem, tworzy relację pełną humorystycznych sytuacji i przepełnioną chemią. Ich dialogi są dowcipne, a interakcje pełne energii.
Amy Daws doskonale balansuje pomiędzy lekkością romansu a głębszymi wątkami emocjonalnymi, tworząc historię, która jest zarówno zabawna, jak i wzruszająca. Zdecydowanie humor tej powieści sprawił, że czytanie było bardzo przyjemne i z chęcią śledziłam losy bohaterów, mimo, że fabuła była raczej oczywista.

Od czasu do czasu lubię obejrzeć komedie romantyczną tak samo jak od czasu do czasu lubię przeczytać romans. I dzisiaj przychodzę do Was świeżutką dzisiejszą premierą książki „Na co czekasz kochanie?”, którą czytałam z uśmiechem na ustach.

Główną bohaterką jest Kate Smith, rudowłosa pisarka, która napotyka kryzys twórczy w trakcie pisania ostatniej części swojego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Fabuła książki rozgrywa się w dwóch liniach czasowych, oddalonych od siebie o tysiąc lat. Poznajemy Rielle, która kontroluje wszystkie żywioły i aby udowodnić, że jest Słoneczną królową i panuje nad swoimi mocami musi przejść siedem prób po jednej dla każdego żywiołu. Śledzimy też losy Eliany, żyjącej 1000 lat po Rielle łowczyni, która musi sprzymierzyć się z wrogiem, aby odszukać porwaną matkę i zapewnić bezpieczeństwo bratu.

"Furyborn" okazała się dla mnie nużącą lekturą, która nie spełniła moich oczekiwań. Mimo obiecującego konceptu dwóch królowych i ich potężnych mocy, historie Rielle i Eliany nie potrafiły mnie porwać.

Świat przedstawiony w książce pozostaje niewyjaśniony i powierzchowny. Brakuje głębszego zrozumienia dla jego historii, funkcjonowania czy struktur społecznych, co sprawia, że trudno się w nim zanurzyć i poczuć autentyczność.

Dialogi również pozostawiają wiele do życzenia. Są suche i pozbawione życia, nie potrafią oddać emocji ani związać czytelnika z bohaterami. Nawet wątek romantyczny, który mógłby być jednym z głównych atutów tej książki, wydaje się płaski i pozbawiony chemii między głównymi postaciami.

Liczyłam, że chociaż zakończenie będzie emocjonujące i wbije mnie w fotel, niestety tak się nie stało. "Furyborn. Zrodzona z furii" to książka, która niestety nie wzbudziła we mnie żadnych emocji.

Fabuła książki rozgrywa się w dwóch liniach czasowych, oddalonych od siebie o tysiąc lat. Poznajemy Rielle, która kontroluje wszystkie żywioły i aby udowodnić, że jest Słoneczną królową i panuje nad swoimi mocami musi przejść siedem prób po jednej dla każdego żywiołu. Śledzimy też losy Eliany, żyjącej 1000 lat po Rielle łowczyni, która musi sprzymierzyć się z wrogiem, aby...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Długo myślałam nad oceną tej książki. Serduszkiem byłam zachwycona, ale rozum ostudził mój zachwyt wskazując m.in. na pewną przewidywalność fabuły czy zgrzyty w wątku romantycznym.

Trzeba przyznać, że książka wciąga od pierwszej strony i nie pozwala oderwać się aż do samego końca. Napięcie w Szkarłatnej Ćmie jest nieustanne, cały czas czujemy, że zaraz coś się wydarzy. Bohaterowie prowadzą bardzo intrygującą zabawę w kotka i myszkę, ważąc każde słowo i czyn.

Autorka świetnie wykreowała postać Rune, która musi ukrywać kim jest. Jako arystokratka wykrada wszelkie sekrety, a nocą jako Szkarłatna ćma staje się symbolem oporu czarownic, ratując je przed czystką. Podwójna tożsamość sprawia, że na czarownice z każdej strony czyha niebezpieczeństwo, co prowadzi do emocjonujących sytuacji, w których Rune musi ciągle balansować między ochroną swojej tożsamości a realizacją swoich celów. Największe niebezpieczeństwo czyha na nią ze strony bezlitosnego łowcy czarownic Gideona, który poświęca wszystko, by złapać Szkarłatną Ćmę.

Przyjemne było obserwowanie ewolucji relacji między Runą a Gideonom. Jednak czy jest to enemies to lovers? Dla mnie raczej nie… albo w sumie i tak i nie. W sensie „ról społecznych” jako czarownica i łowca są enemies, ale jako jednostki jako Rune i Gideon po prostu za sobą nie przepadają bliżej im do strangers to lovers w końcu przez ostatnie 5 lat nie zamienili ze sobą nawet słowa. I czy takie zakończenie książki nie podważa trochę ich uczuć i nie zaprzepaszcza ich wspólnej przyszłości…

Jeśli chodzi o fabułę jest kilka zwrotów akcji, ale czy są nieprzewidywalne no raczej nie, wielu rzeczy można się domyślić już na początku książki i podejrzewać co się wydarzy. Nie zmienia to faktu, że bardzo dobrze się bawiłam czytając, wartka akcja i nieustannie wiszące w powietrzu napięcie stanowiły dla mnie fajną rozrywkę.

Muszę przyzna, że po tym zakończeniu już mnie jakoś nie grzeje ta historia. Za dużo głupoty i sprzeczności, nie wiem w jaką historię musiałaby pójść teraz ta historia by to wszystko naprostować.

Recenzja ig: magiczna.tynka

Długo myślałam nad oceną tej książki. Serduszkiem byłam zachwycona, ale rozum ostudził mój zachwyt wskazując m.in. na pewną przewidywalność fabuły czy zgrzyty w wątku romantycznym.

Trzeba przyznać, że książka wciąga od pierwszej strony i nie pozwala oderwać się aż do samego końca. Napięcie w Szkarłatnej Ćmie jest nieustanne, cały czas czujemy, że zaraz coś się wydarzy....

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Przysięga i trucizna Anna-Marie McLemore, Elliott McLemore
Ocena 7,4
Przysięga i tr... Anna-Marie McLemore...

Na półkach: ,

Atutem tej książki jest z pewnością jej intrygująca fabuła. Czytając byłam ciekawa losów bohaterów, chcąc poznać rozwiązanie wszystkich tajemnic i konfliktów. Jednakże, pomimo ciekawej koncepcji, sama realizacja pozostawia wiele do życzenia. Książka jest napisana w chaotyczny sposób, co sprawia, że trudno jest zrozumieć pewne wątki oraz śledzić rozwój wydarzeń.

Świat przedstawiony w książce jest zagmatwany i niejasny. Wiele kwestii pozostaje niewyjaśnionych, a niektóre wątki pojawiają się nagle, bez wcześniejszego wprowadzenia czy wyjaśnienia. Doprowadzało mnie to do poczucia zagubienia i frustracji, miałam wrażenie jakbym przegapiła jakieś istotne elementy fabuły.

Irytowały mnie hiszpańskie wstawki które były tłumaczone tylko za pierwszym razem, a gdy pojawiało się później jeszcze raz nie było przypisów, co utrudniało mi zrozumienie sensu, bo nie chciało mi się szukać przypisów z pierwszego razu.

Mimo tych mankamentów, warto docenić sposób, w jaki autorzy przedstawili głównych bohaterów, ich doświadczenia oraz konflikty tożsamości. Cade i Valencia są głęboko skomplikowanymi postaciami, których losy poruszają i angażują. Niestety, ale poboczne postacie już nie otrzymują takiej samej uwagi, co prowadzi do ich zlepienia się w jedną całość.

"Trucizna i Przysięga" to powieść, która pomimo interesującej koncepcji oraz głębokich tematów, cierpi na problemy z realizacją. Chaotyczna narracja, zagmatwany świat sprawiają, że miałam trudności z całkowitym zaangażowaniem się w historię.

Atutem tej książki jest z pewnością jej intrygująca fabuła. Czytając byłam ciekawa losów bohaterów, chcąc poznać rozwiązanie wszystkich tajemnic i konfliktów. Jednakże, pomimo ciekawej koncepcji, sama realizacja pozostawia wiele do życzenia. Książka jest napisana w chaotyczny sposób, co sprawia, że trudno jest zrozumieć pewne wątki oraz śledzić rozwój wydarzeń.

Świat...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

„Córki puszczy, siostry ognia” to fascynująca podróż do świata trzech wyjątkowych kobiet, które mimo okrutnych ograniczeń czasów w których się urodziły, walczą o swoje marzenia i wolność.
Autorce udało się stworzyć niezwykle zgrabną narrację, pozbawioną zbędnych opisów czy sytuacji. Każdy wątek prowadzi do czegoś, nic nie jest przypadkowe, co sprawia, że nie mogłam się oderwać ani na chwilę od czytania. Książkę czyta się bardzo szybko, głownie dzięki dużej ilości dialogów.
Bardzo podobał mi się klimat powieści, mała osada obok mrocznej puszczy, ogarnięta strachem przed niebezpieczeństwem, aż czułam dreszczyk niepokoju na plecach.
Książka ukazuje kulisy manipulacji oraz aranżowanych małżeństw, które służą głównie wzmocnieniu statusu rodu, a nie uczuciom. Wciąga w wir politycznych machinacji, gdzie każdy ruch ma swoje znaczenie, a każde małżeństwo czy sojusz może zmienić losy całej społeczności.
Dodatkowo, autorka pokazuje, jak kobiety, mimo ograniczeń narzuconych przez społeczeństwo, potrafią wykorzystać swoją inteligencję i spryt, by wpływać na bieg wydarzeń. To inspirujący pokaz siły i determinacji w trudnych sytuacjach.
Niestety nie jestem fanką zakończenia, osobiście usunęłabym ostatni rozdział[ten kilka miesięcy później], który niepotrzebnie rozgrzebuje nowe wątki, po tym jak wcześniejszy rozdział wszystko ładnie domyka. Nie mogę też ukryć lekkiego rozczarowania, że magia została potraktowana bardziej jako dodatek. Autorka stawia raczej na rozbudowaną warstwę obyczajową z elementami fantastyki.
Choć magia nie odgrywa głównej roli, książka wciąż ma wiele do zaoferowania w postaci silnych bohaterek, wątków feministycznych oraz ciekawej walki o władzę. Polecam ją każdemu poszukującemu emocjonującej lektury.

„Córki puszczy, siostry ognia” to fascynująca podróż do świata trzech wyjątkowych kobiet, które mimo okrutnych ograniczeń czasów w których się urodziły, walczą o swoje marzenia i wolność.
Autorce udało się stworzyć niezwykle zgrabną narrację, pozbawioną zbędnych opisów czy sytuacji. Każdy wątek prowadzi do czegoś, nic nie jest przypadkowe, co sprawia, że nie mogłam się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jeleni sztylet wciągnął mnie od pierwszych stron, uwielbiam silne bohaterki, które nie dają sobie w kaszę dmuchać, a Bora idealnie wpisuje się w tą kategorię. Stawia czoła licznym wyzwaniom już od najmłodszych lat, jest odważna, lojalna, nie godzi się na przemoc i dyskryminację. W krainie pełnej magii i niebezpieczeństw, musi odnaleźć swoje miejsce.

Jednym z największych atutów tej powieści jest bogactwo świata przedstawionego. Uwielbiam opisane elementy słowiańskiego folkloru. W powieści spotkamy mnóstwo słowiańskich istot, takich jak Leszy, rusałki czy wąpierze.

Książkę bardzo szybko się czyta, styl Marty Mrozińskiej jest bardzo przyjemny i łatwy do czytania. Jej narracja jest płynna i dynamiczna. Autorka potrafi zgrabnie prowadzić akcję, budować napięcie oraz interesującymi i barwnymi opisami przedstawić świat i postacie.

Fabuła, podzielona na dwie części, pełne przygód Bory. Pierwsza część była świetna, ciekawa i z humorem, przeczytałam ją na raz. Druga część ma już inny klimat bardziej poważny przez co stanowił duży kontrast do pierwszej części i troszkę przez to gorzej mi się czytało.

Jeśli chodzi o zakończenie to jestem w szoku, nie spodziewałam się takiego obrotu akcji. Zachowania Dago w końcówce w ogóle nie rozumiem i nie pasuje mi do jego postaci, ale może wyjaśnienie dostanę w kolejnym tomie, który mam nadzieję pojawi się jak najszybciej!!!

Jeleni sztylet to prawdziwa uczta dla miłośników fantastyki, słowiańskiego folkloru i dynamicznej akcji.

Jeleni sztylet wciągnął mnie od pierwszych stron, uwielbiam silne bohaterki, które nie dają sobie w kaszę dmuchać, a Bora idealnie wpisuje się w tą kategorię. Stawia czoła licznym wyzwaniom już od najmłodszych lat, jest odważna, lojalna, nie godzi się na przemoc i dyskryminację. W krainie pełnej magii i niebezpieczeństw, musi odnaleźć swoje miejsce.

Jednym z największych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Recenzja z Ig: magiczna.tynka

Akcja książki rozgrywa się dziesięć lat po wydarzeniach opisanych z „Córki Strażnika Ognia”, bliźniaczki mają już szesnaście lat i jedna z nich Perry Firekeeper-Birch jest naszą narratorką, która musi odbyć wakacyjny staż by spłacić swoją ciocię za naprawę samochodu. Podczas stażu spotyka się z przerażającym widokiem nieposzanowania szczątków rdzennych przodków, poprzez między innymi trzymaniem ich w pudełku po płatkach śniadaniowych. Perry postanawia wziąć sprawy w swoje ręce…

Ogólnie nie jest to druga część i wszystkie wątki z „CSO” są tu wyjaśnione, żeby można było ją czytać bez znajomości pierwszej książki Angeliny. Ja jednak uważam, że dobrze by było jednak znać poprzednią książkę autorki przed czytaniem tej, dzięki temu będziemy mogli lepiej zrozumieć zachowanie cioci Daunis, sytuację Levi’ego i Stormy’ego.

Tak samo jak w „CSO” dużym atutem tej historii jest wątek kulturowy, świetnie wplatany w fabułę. W książce opisywane są rytuały i wartości kultury Indian, dużo rozmów prowadzonych jest w ich języku. W tej książce autorka skupiła się na problemie dehumanizacji rdzennych mieszkańców w podejściu do szczątków ich przodków i przedmiotów. Dowiadujemy się wiele o prawach w stanach, które regulują repatriację szczątków i przedmiotów związanych z rdzennymi Amerykanami, jak ogromne mają znaczenie kulturowe, duchowe i religijne dla rdzennych społeczności.

Akcja powieści powoli się rozkręca, początek trochę mi się dłużył, ale myślę, że był to celowy zabieg dla osób nie czytających „CSO”, takie wprowadzenie w codzienność bohaterów i kulturę rdzennych społeczności.

Bohaterowie tej książki są bardzo dobrze napisani, polubiłam ich i kibicowałam. Moje serce skradła Shense, przyjaciółka Perry, młoda mama, pracowita, lojalna wobec przyjaciół i swojej społeczności, ale kiedy trzeba umie pokazać pazurki.

„Powrót wojowniczki” to pełna emocji historia, uświadamiająca z jakimi problemami borykają się społeczności rdzennych Amerykanów.

Recenzja z Ig: magiczna.tynka

Akcja książki rozgrywa się dziesięć lat po wydarzeniach opisanych z „Córki Strażnika Ognia”, bliźniaczki mają już szesnaście lat i jedna z nich Perry Firekeeper-Birch jest naszą narratorką, która musi odbyć wakacyjny staż by spłacić swoją ciocię za naprawę samochodu. Podczas stażu spotyka się z przerażającym widokiem nieposzanowania szczątków...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

„Czarne Wrota przyzywają cierpiących i przepełnionych goryczą. Co wyłoni się z tego portalu do Krainy Cienia?”

Recenzja z Ig:
Autor zabiera nas w podróż do bardzo ciekawego i rozbudowanego świata w którym wszyscy poszukują magicznych ram, będących kluczem do otwarcia tytułowych wrót do Krainy Cienia, pełnej niebezpiecznych kreatur.

Historia jest bogata w szczegóły, a liczne opisy świata nadają jej głębi i autentyczności. Dzięki temu możemy w pełni zanurzyć się w fantastycznym świecie przedstawionym przez autora. Bardzo podobał mi się koncept ram jako portali i krainy cienia. Powieść jest pełna intryg, knucia, tajemnic i nieustannego niebezpieczeństwa zapewniając dobrą rozrywkę. Może nie wciągnęłam się od samego początku, ale im dalej tym byłam coraz bardziej ciekawa jak potoczy się ta historia. Ksiązka ma 410 stron, czyta się płynnie i szybko.

Niestety minusikiem tej książki są bohaterowie. Zauważyłam pewne ograniczenia w konstrukcji postaci, brakuje mi większej ilości opisów dotyczących wyglądu i charakteru postaci. W powieści występuje wielu bohaterów i tak połowa jest papierowa i nijaka. Za to ci intrygujący byli albo postaciami bardzo pobocznymi albo ostatecznie zostali uśmierceni.

Uważam, że "Czarne Wrota" zasługują na uwagę ze względu na swoją oryginalność, bogactwo detali i wyjątkowy klimat. Na pewno będę śledzić poczynania autora.

„Czarne Wrota przyzywają cierpiących i przepełnionych goryczą. Co wyłoni się z tego portalu do Krainy Cienia?”

Recenzja z Ig:
Autor zabiera nas w podróż do bardzo ciekawego i rozbudowanego świata w którym wszyscy poszukują magicznych ram, będących kluczem do otwarcia tytułowych wrót do Krainy Cienia, pełnej niebezpiecznych kreatur.

Historia jest bogata w szczegóły, a...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Piękna okładka, ciekawy opis, zachęcająca estetyka, interesujący motyw alchemii…
Brzmi świetnie
A wyszło średnio
Jestem rozczarowana…

Historia miała duży potencjał, bardzo fajny klimat: mroczne lasy, zaniedbany dwór z dala od cywilizacji, małe miasteczko, polowania, alchemia.

Jednak w książce nic się nie dzieje, mamy bardzo dużo opisów. Autorka lała wodę, by jak najbardziej wydłużyć książkę, a myślę, że spokojnie można by ją skrócić. Historia ciągnęła się w wolnym tempie aż do samego końca, nawet moment, który powinien być kulminacyjny w tej powieści był nijaki.

Mam wrażenie, że autorka chciała złapać za dużo srok za ogon, nie wiedziała na czym się skupić czy na alchemii, wątku matki Margaret, romansie czy polowaniu i w rezultacie żaden nie dostał odpowiedniej atencji i został pobieżnie przedstawiony.

Mityczne polowanie na którym opiera się cała historia trwa 23 strony! Zabicie mitycznego stworzenia – Hali – istoty demonicznej, która to w całej książce sieje postrach zajmuje siedem stron i to jeszcze z kłótnią bohaterów w trakcie.

W ogóle nie czułam chemii między bohaterami, nie potrafiłam im kibicować. Szczególnie, że od początku twierdzili, że nie są w swoim typie, Wes nazwał Margaret całkowicie przeciętną, a później pstryk i nagle stwierdził, że jednak jest najpiękniejszą kobietą, jaką kiedykolwiek widział. Mam wrażenie, że zostali parą bo nie było nikogo innego.

Bardzo się męczyłam czytając i jestem bardzo rozczarowana. Ale preferencje czytelnicze są różne i może Wam akurat przypadnie do gustu.

Piękna okładka, ciekawy opis, zachęcająca estetyka, interesujący motyw alchemii…
Brzmi świetnie
A wyszło średnio
Jestem rozczarowana…

Historia miała duży potencjał, bardzo fajny klimat: mroczne lasy, zaniedbany dwór z dala od cywilizacji, małe miasteczko, polowania, alchemia.

Jednak w książce nic się nie dzieje, mamy bardzo dużo opisów. Autorka lała wodę, by jak...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Recenzja z ig: magiczna.tynka

"Manipulatrorium" to intrygująca opowieść, która wciągnęłam od pierwszych stron, oferująca mnóstwo emocji i nieoczekiwanych zwrotów akcji.

To, co mnie szczególnie zachwyciło, to staranność autorki w dopracowaniu detali świata przedstawionego. Wszystko pięknie się łączyło, tworząc spójną całość fantastycznej rzeczywistości Telemranu.

Historia opowiada o konflikcie kasty Upiorów, którzy władają magią i żyją w luksusie i Szponami, fanatycznymi bojownikami ruchu oporu. W tym świecie musi się odnaleźć nasza główna bohaterka Sinmara, która jest w gorącej wodzie kąpana, ale nie można jej odmówić dużej odwagi. Chociaż czasami mogła by ugryźć się w język bo tylko więcej z tego szkody niż pożytku.

Charaktery bohaterów są niezwykle ciekawe i różnorodne. Samael, Arcymag czy Rezwan to postacie, które snują bezwzględne intrygi, dodając opowieści niepowtarzalnego smaku. Nigdy nie wiesz kto jest sojusznikiem, a kto ostatecznie okaże się wrogiem.

Muszę przyznać, że momentami wkradał się pewnie chaos. Pojawiało się nagle naraz wiele postaci, czułam się zagubiona, a jeszcze niektórzy bohaterowie mają bardzo podobne imionami i musiałam chwilę pomyśleć o kogo chodzi.

"Manipulatrorium" autorstwa Gabrieli Karczewskiej to pełna przygód podróż po niezwykłym świecie. Ja polecam! Jestem bardzo ciekawa jak potoczą się dalsze losy bohaterów.

Recenzja z ig: magiczna.tynka

"Manipulatrorium" to intrygująca opowieść, która wciągnęłam od pierwszych stron, oferująca mnóstwo emocji i nieoczekiwanych zwrotów akcji.

To, co mnie szczególnie zachwyciło, to staranność autorki w dopracowaniu detali świata przedstawionego. Wszystko pięknie się łączyło, tworząc spójną całość fantastycznej rzeczywistości Telemranu....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Instagram: magiczna.tynka
[współpraca recenzencka]

„Zanim wybuchnie słońce” debiutancka książka Józefiny Płotki
Jak potoczy się twoje życie, gdy popuścisz do głosu serce?
Leon nie dogaduje się ze swoim ojcem, który jest dyrektorem szkoły do której chodzi. I postanawia, że będzie udawać związek z największym postrachem szkoły, aby go zdenerwować.
-
Po przeczytaniu opisu wiedziałam, że to książka dla mnie i się nie myliłam. Świetnie się bawiłam czytając, wciągnęłam się już od pierwszych stron. Książka napisana jest lekkim i przyjemnym językiem, w którym nie zabraknie humoru i momentów, które potrafią wzruszyć.
Realistycznie wykreowani bohaterowie, każdy inny i każdy łatwy do pokochania. Bohaterowie nie są wyidealizowani, czasem zachowują się głupio, spędzają czas z przyjaciółmi czy na nauce, a także zmagają się z problemami jak każdy typowy nastolatek. Książka mimo, że głównie skupia się na okładkowej dwójce, nie zapomina o pozostałych bohaterach, oni też mają swoje emocje i problemy, nie są tylko „słupami”. A przez to jak są różni, każdy może odnaleźć w nich cząstkę siebie i utożsamić się z którymś bohaterem.
Podobał i się rozwój relacji Daniela i Leona, nie było pośpiechu, wszystko było ładnie budowane. Między chłopakami nawiązuje się nić porozumienia. Okazuje się, że łączy ich więcej, niż przypuszczali: obaj dobrze wiedzą, jak to jest być obgadywanym, obaj znają smak zawodzenia oczekiwań innych. Najpierw najważniejsze miały być korzyści z udawania i robienie show, potem zaczęły się drobne gesty nawet kiedy nikt nie patrzył, telefony pod byle pretekstem… aż to serca chłopaków w końcu zabrały głos. Uwielbiam moment kiedy Daniel zaczyna zwracać się do Leona skarbie
Książka porusza różne ważne problemy, ale nie w nachalny sposób, tylko je przystępnie omawia. Można powiedzieć, że książka uczy tolerancji i zrozumienia siebie i innych. Proszę zapoznajcie się przed czytaniem z ostrzeżeniem.
Mimo, że polubiłam wszystkich bohaterów to z łatwością wskażę swojego ulubionego czyli Adama. Chciałabym mieć takiego przyjaciela, jak tylko się pojawiał od razu robiło się wesoło. Dbał o innych i był mega uroczy.

Jeśli szukasz młodzieżowej wersji „Red, White & Royal Blue” albo lubisz twórczość Sophie Gonzales oraz serial „Książęta”, ten tytuł jest dla ciebie!

Instagram: magiczna.tynka
[współpraca recenzencka]

„Zanim wybuchnie słońce” debiutancka książka Józefiny Płotki
Jak potoczy się twoje życie, gdy popuścisz do głosu serce?
Leon nie dogaduje się ze swoim ojcem, który jest dyrektorem szkoły do której chodzi. I postanawia, że będzie udawać związek z największym postrachem szkoły, aby go zdenerwować.
-
Po przeczytaniu opisu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Niestety nie dałam rady doczytać do końca, po około 30% książki odpuściłam. Opis mnie bardzo zaciekawił, jest to książka Niezwykłego zapowiadało się bardzo dobrze, niestety nie wyszło. Słabo wykreowani bohaterowie i zerowa chemia między nimi. Nudne, mało realne, toksyczne relacje, słabiutko. Jednak jako że nie przeczytałam do końca - brak oceny.

Niestety nie dałam rady doczytać do końca, po około 30% książki odpuściłam. Opis mnie bardzo zaciekawił, jest to książka Niezwykłego zapowiadało się bardzo dobrze, niestety nie wyszło. Słabo wykreowani bohaterowie i zerowa chemia między nimi. Nudne, mało realne, toksyczne relacje, słabiutko. Jednak jako że nie przeczytałam do końca - brak oceny.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Po przeczytaniu jakiś 30% książki przeszłam do ostatniego rozdziału, żeby zobaczyć jak się ona skończy bo była tak nudna i chaotycznie napisana, że momentami gubiłam się co się dzieje. Akcja leci szybko, za szybko jest bardzo pobieżnie napisana, ale za to mamy milion opisów kąpieli - serio bohaterka co chwile się kąpie. Próba upchnięcia za wielu wątków, zdarzeń w krótkim czasie. Jestem strasznie zawiedziona bo opis był naprawdę fajny a tu taka lipa.

W ogóle nie polubiłam się z bohaterami, byli dla mnie nijacy, zero jakieś chemii między nimi, średnio obchodziło mnie co się z nimi dalej stanie. Główna bohaterka niby kreowana na taką zabójczynie, a pozwoliła się tak podejść.

W wielkim skrócie - zabijanie, gofry, imprezy, zmęczenie i kąpiele ;) Niestety nie polecam

Po przeczytaniu jakiś 30% książki przeszłam do ostatniego rozdziału, żeby zobaczyć jak się ona skończy bo była tak nudna i chaotycznie napisana, że momentami gubiłam się co się dzieje. Akcja leci szybko, za szybko jest bardzo pobieżnie napisana, ale za to mamy milion opisów kąpieli - serio bohaterka co chwile się kąpie. Próba upchnięcia za wielu wątków, zdarzeń w krótkim...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Tego się nie spodziewałam! Pierwszy raz spotkałam się z tym żeby to główna bohaterka...... Chociaż po drodze trochę przemęczyłam, plot twist na końcu wynagradza ;)

Tego się nie spodziewałam! Pierwszy raz spotkałam się z tym żeby to główna bohaterka...... Chociaż po drodze trochę przemęczyłam, plot twist na końcu wynagradza ;)

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jedenaście lat temu na Ziemi wylądowali obcy. Teraz szesnastoletnia Victoria Hale żywi ich. Swoimi emocjami. Victoria jest EVE - organizmem zdolnym do przechowywania uczuć – jedną z nielicznych osób, które są genetycznie uwarunkowane do produkowania emocji jadalnych dla Gutterów. Robi to dla pieniędzy – jej siostra, Alisa, niezwłocznie potrzebuje fachowej opieki medycznej. Ale to, czego się nie spodziewała, to zesłania do pierwszej na świecie szkoły pozbawionej podziału na rasy, do której chodzą zarówno ludzie jak i Gutterzy. Nie spodziewała się paparazzich, protestujących tłumów, szalonej polityki Gutterów i tajemnic rządowych. Nie spodziewała się też Gutterskiego księcia o karmazynowych oczach i bijącym chłodem żelaznym sercu. A już na pewno nie spodziewała się morderstwa.

Przeczytałam tą książkę jednym tchem! Dawno nie czytałam tak wciągającej książki fantasy.Ciekawe podejście do tematu kosmitów. Wspaniała główna bohaterka :-) Ale kto kończy w takim miejscu książkę. Czekam z niecierpliwością na tom drugi.

Jedenaście lat temu na Ziemi wylądowali obcy. Teraz szesnastoletnia Victoria Hale żywi ich. Swoimi emocjami. Victoria jest EVE - organizmem zdolnym do przechowywania uczuć – jedną z nielicznych osób, które są genetycznie uwarunkowane do produkowania emocji jadalnych dla Gutterów. Robi to dla pieniędzy – jej siostra, Alisa, niezwłocznie potrzebuje fachowej opieki medycznej....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Napisze tylko, że BARDZO zaskoczyło mnie zakończenie ;-)

Strażniczka Riley Jensen zawsze wydaje się zmierzać z najgorszymi złoczyńcami. I tym razem nie jest inaczej. Teraz to niezwykła czarownica, która potrafi wskrzeszać zmarłych, by za nią zabijali. Ale to jest dokładnie to, co Riley spodziewa się znaleźć na końcu szlaku zwłok kobiet używanych - i wyrzucanych - w dziwnym rytuale zła. Pod naciskiem złapania jednego potwora, następuje kolejna seria brutalnych morderstw, które szokują świat jej wampirzego kochanka, Quinna. Więc ostatnią rzeczą, jaką Riley potrzebuje, to gorączka nadchodzącej pełni księżyca, doprowadzająca jej wilkołacze hormony do wrzenia - oraz pojawienie się seksownego łowcy nagród, samotnego wilka Kye'a Murphy.

Napisze tylko, że BARDZO zaskoczyło mnie zakończenie ;-)

Strażniczka Riley Jensen zawsze wydaje się zmierzać z najgorszymi złoczyńcami. I tym razem nie jest inaczej. Teraz to niezwykła czarownica, która potrafi wskrzeszać zmarłych, by za nią zabijali. Ale to jest dokładnie to, co Riley spodziewa się znaleźć na końcu szlaku zwłok kobiet używanych - i wyrzucanych - w dziwnym...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Piękne istoty Kami Garcia, Margaret Stohl
Ocena 6,7
Piękne istoty Kami Garcia, Margar...

Na półkach: ,

Ethan marzy o wyjeździe z Gatlin w Karolinie Południowej, gdzie ostatnim wielkim wydarzeniem była wojna secesyjna. Chłopak od miesięcy śni o dziewczynie, której nigdy wcześniej nie widział. Kiedy po wakacjach spotyka ją na szkolnym korytarzu, z miejsca się w niej zakochuje. Lena ukrywa jednak mroczną tajemnicę i klątwę, która od pokoleń ciąży na jej rodzinie.

Czy Ethan zdoła zmienić przeznaczenie i uratuje Lenę przed nią samą?

Chyba po raz pierwszy film podobał mi się bardziej niż książka !!!

Przeczytałam ją do końca, bo zawsze kończę czytać to co zaczęłam. Myślałam, że może w środku zacznie się lepiej prezentować, ale nic z tego. Do przeczytania książki zachęciło mnie to, że w końcu facet opowiada o wszystkim ale... niestety autorkami są dwie kobiety, nie mężczyzna, nad czym ubolewam, bo Ethan momentami za bardzo przypominał kobietę - za bardzo zwracał uwagę na szczegóły np.kolor paznokci czy wstążki. Mam też wrażenie że koniec będzie się ciągnąć przez wszystkie książki serii bo ciągle będą odwlekać jej wybór.

Mimo wszystko i tak przeczytam drugą część bo miałam chyba zbyt duże oczekiwania co do "Pięknych Istot" mino że książka ma oryginalną fabułę- oczywiście za to duży plus bo można wreszcie odpocząć od wampirów itp. JEDNAK jeżeli ktoś lubi SZYBKĄ AKCJĘ ...no to NIE MA NA CO LICZYĆ !

Ethan marzy o wyjeździe z Gatlin w Karolinie Południowej, gdzie ostatnim wielkim wydarzeniem była wojna secesyjna. Chłopak od miesięcy śni o dziewczynie, której nigdy wcześniej nie widział. Kiedy po wakacjach spotyka ją na szkolnym korytarzu, z miejsca się w niej zakochuje. Lena ukrywa jednak mroczną tajemnicę i klątwę, która od pokoleń ciąży na jej rodzinie.

Czy Ethan...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Miasto Zagubionych Dusz to piąty tom serii Dary Anioła Cassandry Clare.
Jestem pod wielkim wrażeniem świata stworzonego przez C. Clare. Wszystkie części chłonę zaledwie w kilka dni. To są książki nie do czytania w tzw. międzyczasie. Gwarantuję, że od pierwszej kartki wciągają do swojego świata i wypuszczają dopiero przy ostatniej stronie.
Alec i Magnus - to oczywiście moi ulubieni bohaterowie - każdego dnia myślę o ich losach, a ich historię z uśmiechem na ustach śledzę już od pierwszego tomu. W tym tomie Cassandra ukazuje kryzys ich związku. Uwielbiam tę pisarkę i całą jej twórczość, ale za zakończenie wątku Malca w tej książce - trzymajcie bo nie ręczę za siebie !!!

Miasto Zagubionych Dusz to piąty tom serii Dary Anioła Cassandry Clare.
Jestem pod wielkim wrażeniem świata stworzonego przez C. Clare. Wszystkie części chłonę zaledwie w kilka dni. To są książki nie do czytania w tzw. międzyczasie. Gwarantuję, że od pierwszej kartki wciągają do swojego świata i wypuszczają dopiero przy ostatniej stronie.
Alec i Magnus - to oczywiście moi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wezwanie to książka Kelley Armstrong - pierwsza część cyklu Najmroczniejsze moce. Chloe Saunders prowadzi z pozoru normalne życie nastolatki… Do czasu. Bo od teraz widzi zmarłych. Piętnastoletnia Chloe pragnie tylko nie mieć kłopotów w szkole i może jeszcze zwrócić na siebie uwagę jakiegoś chłopaka. I rzeczywiście udaje jej się ściągnąć na siebie uwagę, ponieważ jednak dzieje się to za sprawą bardzo natarczywego ducha, więc i efekty są inne od zamierzonych. Chloe zostaje skierowana do Lyle House, ośrodka dla „trudnych” nastolatków. Na początku gotowa jest posłusznie poddać się rygorom, kiedy jednak znika jej sąsiadka z pokoju, która wcześniej wyznała, że ma kontakt z poltergeistem, a pozostali pacjenci zachowują się co najmniej dziwnie, Chloe rozpoczyna prywatne śledztwo. Dociera do niej, że jeśli nie odkryje prawdy, może już resztę życia spędzić w domu dla umysłowo chorych. A może czeka ją nawet coś gorszego? Czy może zaufać swoim towarzyszom i zdradzić im swą mroczna tajemnicę?


Sam początek był troszkę nudny ale książka się rozkręca i nie można się od niej oderwać, bardzo szybko się czyta. Szczególnie, że autorka piszę w taki sposób, że ciężko przewidzieć kolejne posunięcia bohaterów.

Wezwanie to książka Kelley Armstrong - pierwsza część cyklu Najmroczniejsze moce. Chloe Saunders prowadzi z pozoru normalne życie nastolatki… Do czasu. Bo od teraz widzi zmarłych. Piętnastoletnia Chloe pragnie tylko nie mieć kłopotów w szkole i może jeszcze zwrócić na siebie uwagę jakiegoś chłopaka. I rzeczywiście udaje jej się ściągnąć na siebie uwagę, ponieważ jednak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Przejrzę każdego paranormalna, nawet pod najlepszym ludzkim kamuflażem. Ale wciąż nie wiem, kim jesteś ty, choć przejrzałam cię na wylot. Nieważne, i tak chcę tylko przeglądać się w twoich oczach…"

Co to jest paranormalność?

Evie się nad tym nie zastanawia, choć pracuje dla Międzynarodowej Agencji Nadzoru nad Istotami Paranormalnymi. I uważa siebie za zupełnie normalną, chociaż żyje wśród paranormali, których kontroluje i wśród których czuje się znakomicie (choć elfy bywają niebezpieczne, wampiry wkurzające, a gremliny tępe).

Nastoletnia Evie, która ma wyjątkowy dar. Potrafi bowiem rozpoznawać wampiry, wilkołaki, syreny i inne magiczne istoty, które ukrywają się pod płaszczykiem ludzkiego wyglądu. Wiedzie barwne, ale i samotne życie.

Aż tu nagle w świecie Evie pojawia się zupełnie niesamowity chłopak – i wywraca go do góry nogami. Wszystko, w co Evie wierzyła, może okazać się kłamstwem. A niebezpieczeństwo, jakie zawiśnie nad paranormalami, może zagrozić jej samej – i jej uczuciu do tajemniczego Lenda…

Książka bardzo lekka i wciągająca, jak i również oryginalna. Bohaterowie są oryginalni, a główna bohaterka jest naturalna i prawdziwa (choć nosi różowy paralizator, któremu nadała imię),teksty Evie były często zabawne co sprawiało, że wielokrotnie podczas czytania miałam uśmiech na twarzy.

Wspaniała książka, warta polecenia ... niech żyje paranormalność!

"Przejrzę każdego paranormalna, nawet pod najlepszym ludzkim kamuflażem. Ale wciąż nie wiem, kim jesteś ty, choć przejrzałam cię na wylot. Nieważne, i tak chcę tylko przeglądać się w twoich oczach…"

Co to jest paranormalność?

Evie się nad tym nie zastanawia, choć pracuje dla Międzynarodowej Agencji Nadzoru nad Istotami Paranormalnymi. I uważa siebie za zupełnie normalną,...

więcej Pokaż mimo to