Opowieść podręcznej: antyutopia, klasyka na jednej półce z Orwellem, a jednocześnie - szczera, kobieca perspektywa. Niektórzy powiedzą, ze ta jest feministyczna, ja twierdzę, że właśnie kobieca, prawdziwa. Opisuje niby opresyjny świat, ale dziwnym trafem doświadczenia głównej bohaterki są mi dziwnie znane i identyfikuję się z nią, mhmm... Technicznie, jestem zachwycona prawdą psychologiczną bijącą z tej książki (bo to studium psychiki kobiety w opresji), gęstością tego tekstu, zastanawiałam się nawet, kiedy Atwood ją napisała, bo chciałam jednoznacznie zidentyfikować ramy czasowe fabuły. Sprawdziłam, a tam 1985 rok, nie zdziwiło mnie to. Teraz naprawdę mało kto pisze w sposób tak poruszający. Albo może pisze tak wielu twórców w ogóle, że nie docierają do mnie tak wartościowe teksty. W każdym razem - każdemu polecam, trafia na listę formujących książek. Żałuję, że tak późno się o niej w ogóle dowiedziałam, 20 lat temu studiowałam filologię polską, to byłby dobry czas dla tej pozycji w moim życiu. <3
Opowieść podręcznej: antyutopia, klasyka na jednej półce z Orwellem, a jednocześnie - szczera, kobieca perspektywa. Niektórzy powiedzą, ze ta jest feministyczna, ja twierdzę, że właśnie kobieca, prawdziwa. Opisuje niby opresyjny świat, ale dziwnym trafem doświadczenia głównej bohaterki są mi dziwnie znane i identyfikuję się z nią, mhmm... Technicznie, jestem zachwycona...
Opowieść podręcznej: antyutopia, klasyka na jednej półce z Orwellem, a jednocześnie - szczera, kobieca perspektywa. Niektórzy powiedzą, ze ta jest feministyczna, ja twierdzę, że właśnie kobieca, prawdziwa. Opisuje niby opresyjny świat, ale dziwnym trafem doświadczenia głównej bohaterki są mi dziwnie znane i identyfikuję się z nią, mhmm... Technicznie, jestem zachwycona prawdą psychologiczną bijącą z tej książki (bo to studium psychiki kobiety w opresji), gęstością tego tekstu, zastanawiałam się nawet, kiedy Atwood ją napisała, bo chciałam jednoznacznie zidentyfikować ramy czasowe fabuły. Sprawdziłam, a tam 1985 rok, nie zdziwiło mnie to. Teraz naprawdę mało kto pisze w sposób tak poruszający. Albo może pisze tak wielu twórców w ogóle, że nie docierają do mnie tak wartościowe teksty. W każdym razem - każdemu polecam, trafia na listę formujących książek. Żałuję, że tak późno się o niej w ogóle dowiedziałam, 20 lat temu studiowałam filologię polską, to byłby dobry czas dla tej pozycji w moim życiu. <3
Opowieść podręcznej: antyutopia, klasyka na jednej półce z Orwellem, a jednocześnie - szczera, kobieca perspektywa. Niektórzy powiedzą, ze ta jest feministyczna, ja twierdzę, że właśnie kobieca, prawdziwa. Opisuje niby opresyjny świat, ale dziwnym trafem doświadczenia głównej bohaterki są mi dziwnie znane i identyfikuję się z nią, mhmm... Technicznie, jestem zachwycona...
więcej Pokaż mimo to