Rae - niekonsekwenta w swoich decyzjach, irytująca, nie reprezentująca sobą za bardzo nic ciekawego. Mam wrażenie, że całe uczucie jakim zaczęła darzyć Leona wzięło się tylko stąd, że mogła mu powiedzieć o swoich skrywnanych fantazjach erotycznych i z tego, że miał ją kto obronić jak podejmowła kolejne bezsensowne ryzyko.
Leon- demon o bardzo wdzięcznym imieniu - które jak cholera do niego pasuje... co rusz mówiący jak bardzo go denerwuje i fascynuje ludzka kobieta.
Bohaterowie poboczni- właściwie stanowią tylko tło, coś na zasadzie tekturowych drzew w szkolnym przedstawieniu w większości nie wnoszą kompletnie nic do całej fabuły. Istnieją głównie po to, żeby bohaterowie mieli z kim zamienić dwa zdania po tym jak kolejny raz się rozdzielają po jednym ze zbliżeń.
Fabuła mocno szczątkowa- autorka sama zapomina o pewnych wątkach, jak na przykład o tym, że Rae prowadzi kanał na YouTube, że chciała się podzielić swoimi odkryciami z większą liczbą osób i chociażby o tym, ze nagrywała demona dla dowodów ...no generalnie to pojawia się raz i już później nie wraca. Jakby tego nie było.
Poza tym dla większości czytelnków wprawionych w boju cała fabuła mocno przewidywalna.
Sceny Erotyczne - śmieszne, coś na zasadzie harlekinów. Wielu autorów pokazało już, że da się napisać takie sceny nawet z wątkiem różnych fantazji bohaterów lub perwersji tak, żeby pobudzały wyobraźnie, a nie bawiły. Tutaj wyobraźnia autorki mam wrażenie, poleciała trochę za bardzo.
Zakładam, że kolejne części będą o bohaterach wspomnianych w tej części ale nie kusi mnie, żeby po nie sięgać, bo domyślam się, że nic nowego autorka nie pokaże w nich.
Nie polecam.
Rae - niekonsekwenta w swoich decyzjach, irytująca, nie reprezentująca sobą za bardzo nic ciekawego. Mam wrażenie, że całe uczucie jakim zaczęła darzyć Leona wzięło się tylko stąd, że mogła mu powiedzieć o swoich skrywnanych fantazjach erotycznych i z tego, że miał ją kto obronić jak podejmowła kolejne bezsensowne ryzyko.
Leon- demon o bardzo wdzięcznym imieniu - które jak...
Rae - niekonsekwenta w swoich decyzjach, irytująca, nie reprezentująca sobą za bardzo nic ciekawego. Mam wrażenie, że całe uczucie jakim zaczęła darzyć Leona wzięło się tylko stąd, że mogła mu powiedzieć o swoich skrywnanych fantazjach erotycznych i z tego, że miał ją kto obronić jak podejmowła kolejne bezsensowne ryzyko.
Leon- demon o bardzo wdzięcznym imieniu - które jak cholera do niego pasuje... co rusz mówiący jak bardzo go denerwuje i fascynuje ludzka kobieta.
Bohaterowie poboczni- właściwie stanowią tylko tło, coś na zasadzie tekturowych drzew w szkolnym przedstawieniu w większości nie wnoszą kompletnie nic do całej fabuły. Istnieją głównie po to, żeby bohaterowie mieli z kim zamienić dwa zdania po tym jak kolejny raz się rozdzielają po jednym ze zbliżeń.
Fabuła mocno szczątkowa- autorka sama zapomina o pewnych wątkach, jak na przykład o tym, że Rae prowadzi kanał na YouTube, że chciała się podzielić swoimi odkryciami z większą liczbą osób i chociażby o tym, ze nagrywała demona dla dowodów ...no generalnie to pojawia się raz i już później nie wraca. Jakby tego nie było.
Poza tym dla większości czytelnków wprawionych w boju cała fabuła mocno przewidywalna.
Sceny Erotyczne - śmieszne, coś na zasadzie harlekinów. Wielu autorów pokazało już, że da się napisać takie sceny nawet z wątkiem różnych fantazji bohaterów lub perwersji tak, żeby pobudzały wyobraźnie, a nie bawiły. Tutaj wyobraźnia autorki mam wrażenie, poleciała trochę za bardzo.
Zakładam, że kolejne części będą o bohaterach wspomnianych w tej części ale nie kusi mnie, żeby po nie sięgać, bo domyślam się, że nic nowego autorka nie pokaże w nich.
Nie polecam.
Rae - niekonsekwenta w swoich decyzjach, irytująca, nie reprezentująca sobą za bardzo nic ciekawego. Mam wrażenie, że całe uczucie jakim zaczęła darzyć Leona wzięło się tylko stąd, że mogła mu powiedzieć o swoich skrywnanych fantazjach erotycznych i z tego, że miał ją kto obronić jak podejmowła kolejne bezsensowne ryzyko.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toLeon- demon o bardzo wdzięcznym imieniu - które jak...