rozwiń zwiń
Eliza

Profil użytkownika: Eliza

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 9 lata temu
143
Przeczytanych
książek
144
Książek
w biblioteczce
52
Opinii
357
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| 2 cytaty
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie

Okładka książki Anatomia kłamstwa Susan Carnicero, Michael Floyd, Philip Houston, Don Tennant
Ocena 6,8
Anatomia kłamstwa Susan Carnicero, Mi...

Na półkach:

Podobno kłamiemy nawet 18 razy na godzinę. Kłamią wszyscy, z różnych powodów. Partnerzy, dzieci, pracownicy, szefowie, uczniowie, pan z kolejki, a nawet pani z rybnego. Otoczeni kłamstwami drobnymi i większymi pewnie w większości chcielibyśmy mieć tę przewagę, że wiemy kiedy ktoś mija się z prawdą. Autorzy książki twierdzą, że są w stanie zdiagnozować wiele kłamliwych zachowań i swoją wiedzę, popartą wieloletnim doświadczeniem w tej dziedzinie, chcieliby przekazać właśnie nam.

Anatomia kłamstwa to zbiór wielu studiów przypadków, z którymi spotykali się agenci w swojej codziennej pracy, w trakcie przesłuchań ludzi podejrzanych o przeróżne przestępstwa lub w życiu prywatnym, a także takie, które były szeroko komentowane przez media (jak wypowiedź Prezydenta Clintona dotycząca domniemanego romansu). Analizie poddawane są poszczególne gesty lub całe wypowiedzi znanych osób, co czyni całość niezwykle ciekawym. Autorzy wyjaśniają, jakie zachowania, a w zasadzie sekwencje zachowań, można uznać za sygnały kłamstwa. Co ciekawe, po lekturze można dojść do wniosku, że kłamstwo (które w założeniu ma coś uprościć, ułatwić, pomóc uniknąć konsekwencji lub kary, służyć ochronie czegoś lub kogoś) rzadko bywa komfortowe dla kłamiącego i zwykle dążymy do takiego formułowania myśli, aby wprost nie skłamać. Czy tak jest? Nie wiem. Nigdy nie kłamię ;)

Na ile wiedza, którą chcą nam przekazać czterej agenci może przydać się w życiu codziennym? No cóż, praktycznych porad jest tu jak na lekarstwo, ale tych kilka celnych pytań, które z powodzeniem można wykorzystać w codziennym życiu, całkowicie wystarcza. Polecam.

Podobno kłamiemy nawet 18 razy na godzinę. Kłamią wszyscy, z różnych powodów. Partnerzy, dzieci, pracownicy, szefowie, uczniowie, pan z kolejki, a nawet pani z rybnego. Otoczeni kłamstwami drobnymi i większymi pewnie w większości chcielibyśmy mieć tę przewagę, że wiemy kiedy ktoś mija się z prawdą. Autorzy książki twierdzą, że są w stanie zdiagnozować wiele kłamliwych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Otwieram Dziesięć bram świata i przyjmuję zaproszenie do odwiedzenia dziesięciu różnych zakątków świata. Tadeusz Biedzki - dziennikarz, pisarz i podróżnik, wybrał i opisał najciekawsze miejsca, które odwiedził w trakcie swoich ponad dwudziestu lat wojaży. Próżno tu jednak szukać barwnych opisów zabytków. Tu ważniejszy jest człowiek, jego życie codzienne i jego historia. Miejsca są tylko tłem. Jako że autor odwiedził część z nich kilka razy, to mamy okazję poznać dalsze losy niektórych bohaterów.


W Indonezji widzianej oczami Tadeusza Biedzkiego możemy przyjrzeć się z bliska katorżniczej pracy mężczyzn, którzy wydobywają siarkę z dna wulkanu Kawah Ijen (Indonezja). Unoszące się w powietrzu opary siarki sieją spustoszenie w organizmach górników-tragarzy. Średnio dożywają oni wieku ok czterdziestu lat.

W Indiach nad rzeką Ganges trwa rytualne palenie zwłok, których prochy będą później wrzucone do świętej rzeki, obok kąpieli zażywa grupka dzieci. Nie wszystkich stać na wystawny stos drewna, dlatego w wodzie unoszą się niespopielone szczątki ciał.

Etiopię wciąż zamieszkują plemiona, których życie nie zmieniło się od tysięcy lat. Jedne są otwarte i przyjazne, inne groźne i nieufne.


Książka Dziesięć bram świata była dla mnie tym bardziej ciekawa, że wcześniej czytałam powieść Zabawka Boga. Książka ta wygrała w moim zestawieniu najlepszych książek jakie przeczytałam w 2014 roku. Przyjemnie było "odwiedzić" miejsca, które stały się inspiracją dla autora. Akcja Zabawki Boga częściowo osadzona jest w Jerozolimie i Etiopii, które w trakcie swoich podróży Tadeusz Biedzki zwiedził wraz z żoną Wandą. Choć chyba lepiej powiedzieć, które w trakcie podróży przeżyli.

W każdej z dziesięciu odsłon uderza otwartość pisarza i ciekawość świata. Wysłuchuje napotkanych ludzi bez uprzedzeń, z ciekawością człowieka i miejsca, w którym się znalazł. Nie da się ukryć, że Tadeusz Biedzki upodobał sobie trudno dostępne krainy, których próżno szukać w kolorowych katalogach biur podróży. Krainy, o których potrafi pięknie opowiadać. Dziesięć bram świata, to książka refleksyjna, pięknie skrojona i inspirująca.

Otwieram Dziesięć bram świata i przyjmuję zaproszenie do odwiedzenia dziesięciu różnych zakątków świata. Tadeusz Biedzki - dziennikarz, pisarz i podróżnik, wybrał i opisał najciekawsze miejsca, które odwiedził w trakcie swoich ponad dwudziestu lat wojaży. Próżno tu jednak szukać barwnych opisów zabytków. Tu ważniejszy jest człowiek, jego życie codzienne i jego historia....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Gdy nadchodzi dzień, w którym spełniają się marzenia, nie każdy jest gotowy. Zwłaszcza jeżeli jest się bardzo młodym, wrażliwym zawodnikiem, który stanowi ostatnią przeszkodę rywali na drodze do zwycięstwa, a każdy jego błąd może przesądzić o wyniku meczu.

Prywatnie Robert Enke był szczęśliwie zakochany w dziewczynie, później żonie, z którą dzielił życie od wielu lat. Uczynił ze swojej wielkiej pasji źródło dochodów i podpisywał kontrakty, które dawały mu ogromną niezależność finansową. Grał między innymi w portugalskiej Benfice, hiszpańskiej FC Barcelona, tureckiej Fenerbahçe i niemieckim Hannover 96. Był popularny i uwielbiany przez tysiące fanów. Życie nie oszczędziło mu jednak osobistych dramatów, których żaden rodzic nie chciałby przeżyć.

Robert Enke. Życie wypuszczone z rąk, to wzruszająca i refleksyjna opowieść o piłkarzu, który nie poradził sobie z presją, popularnością i własnymi demonami. Jako bramkarz stanowił solidny fundament zespołu, zawsze opanowany i wyważony, bez emocji przyjmował kolejne wyzwania. Był ceniony z bardzo dobre interwencje, którymi zwrócił na siebie uwagę trenera reprezentacji Niemiec. Jego życie naznaczone było jednak chorobą, z którą trudno walczyć, nawet gdy u boku wiernie trwają najbliźsi. Depresja uderzyła dwa razy, zawsze gdy był u szczytu.

Robert zaprosił czytelników do swojego świata i opowiedział o własnym życiu codziennym. Takim niepozbawionym prozy, cudownych chwil i trosk, a także o popularności i niewyobrażalnym szczęściu, która realizuje swoje ambicje. Opowiedział bez skrępowania o depresji, która czekała przyczajona każąc mu umniejszać swoje osiągnięcia, umiejętności i potencjał oraz utrudniając funkcjonowanie w życiu zawodowym i osobistym. Z pewnością nie ułatwiało, że każdą utratę bramki traktował, jak osobistą porażkę, choć takie niepowodzenie jest przecież wpisane w ten zawód.

Pragnął podzielić się swoją historią, aby dodać otuchy innym chorym na depresję. Robert nigdy publicznie nie przyznał do choroby. Wraz z przyjacielem rozpoczął jednak gromadzenie materiałów do książki, niestety nigdy nie ujrzał jej ostatecznego kształtu. W dniu10 listopada 2009 roku popełnił samobójstwo, które było zaskoczeniem nie tylko dla świata sportu, lecz również dla najbliższych współpracowników i kolegów z drużyny.

Historia gna do nieuniknionego, tragicznego finału, odkrywając potencjalne przyczyny, jakie mogły stać za radykalną decyzją Roberta Enke. Złe rzeczy się zdarzają, a jednak zwykle ludziom udaje się przetrwać i żyją dalej mimo wszystko. Myślę, że w przypadku Roberta jedyną przyczyną była choroba. To depresja zadecydowała ostatecznie.Z pewnością książka może być gratką dla zagorzałego fana futbolu, który z wypiekami na twarzy będzie śledził meczowe potyczki głównego bohatera z Víctorem Valdés czy młodym, nieznanym wówczas szerszej publiczności, Andrésem Iniesta, oraz innymi wielkimi lub dziś już nieco przygasłymi gwiazdami. Autor odkrywa też kulisy transferów i sekrety szatni, które tylko dodają smaczku. Umieszczono również kilka fotografii z domowego archiwum. Najpiękniejsza (moim zdaniem) znalazła się również na tylnej części okładce. Patrząc na nią aż trudno uwierzyć, że czasem szczęście trwa tyko chwilę. A stara prawda, że pieniądze szczęścia nie dają, dociera ze zdwojoną mocą.

Serdecznie polecam nie tylko miłośnikom piłki nożnej.

Gdy nadchodzi dzień, w którym spełniają się marzenia, nie każdy jest gotowy. Zwłaszcza jeżeli jest się bardzo młodym, wrażliwym zawodnikiem, który stanowi ostatnią przeszkodę rywali na drodze do zwycięstwa, a każdy jego błąd może przesądzić o wyniku meczu.

Prywatnie Robert Enke był szczęśliwie zakochany w dziewczynie, później żonie, z którą dzielił życie od wielu lat....

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Eliza

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


Łukasz Orbitowski Szczęśliwa ziemia Zobacz więcej
Łukasz Orbitowski Szczęśliwa ziemia Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
143
książki
Średnio w roku
przeczytane
12
książek
Opinie były
pomocne
357
razy
W sumie
wystawione
136
ocen ze średnią 7,0

Spędzone
na czytaniu
842
godziny
Dziennie poświęcane
na czytanie
13
minut
W sumie
dodane
2
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]