Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Ciekawa choć miejscami przegadana, przykłady ze świata baseballu czy religii mnie nużyły.

Ciekawa choć miejscami przegadana, przykłady ze świata baseballu czy religii mnie nużyły.

Pomysł się wyczerpuje, coraz mniej mitologii słowiańskiej (dzięki tej odrobinie magii zniosłam poprzednie tomy) coraz więcej pośladów i gołej klaty Mieszka (bleh). A mogło być tak pięknie lecz autorka zamiast w stronę rodzimej fansastyki idzie w stronę romansidła diso polo. Słucham tego na bieżni, nie męczyłabym oczu czytaniem.

Pomysł się wyczerpuje, coraz mniej mitologii słowiańskiej (dzięki tej odrobinie magii zniosłam poprzednie tomy) coraz więcej pośladów i gołej klaty Mieszka (bleh). A mogło być tak pięknie lecz autorka zamiast w stronę rodzimej fansastyki idzie w stronę romansidła diso polo. Słucham tego na bieżni, nie męczyłabym oczu czytaniem.

Pomysł na książkę ciekawy. Szkoda, że nie napisał jej dobry pisarz. Taki Gaiman na przykład... Robiło mi się wręcz niezręcznie i wstyd (taki wstyd nieokreślony, przeniesiony) gdy autorka opisywała głupotę głównej postaci lub jędrne poślady Mieszka w obcisłych spodniach.

Pomysł na książkę ciekawy. Szkoda, że nie napisał jej dobry pisarz. Taki Gaiman na przykład... Robiło mi się wręcz niezręcznie i wstyd (taki wstyd nieokreślony, przeniesiony) gdy autorka opisywała głupotę głównej postaci lub jędrne poślady Mieszka w obcisłych spodniach.