Zaczynając czytać tą książkę, spodziewałam się czegoś zupełnie innego. Utwierdziła mnie ona jedynie w przekonaniu, że bezsprzecznie nie należę już do grona młodzieży.
Pomysł na serię jest dość trafiony, jednak do jego wykonania mam kilka zastrzeżeń.
Przede wszystkim: Narracja w czasie teraźniejszym?! Chwilami aż oczy bolały od czytania niektórych nienaturalnych sformułowań. Biorę poprawkę na to, że jest to książka raczej dla dzieci do lat max. 12. Biorę poprawkę, że prawdopodobnie przeznaczona jest ona do czytania na dobranoc smykom, aby krótko przed snem mogły wyobrażać sobie, że to one są bohaterami owej opowieści. Ale żadna poprawka nie tłumaczy tego, że po prostu źle się czyta, kiedy bohater 'siada, bierze, mówi' itp. Brzmi to wręcz jak didaskalia.
Plus dla autorek za poruszenie istotnych problemów z którymi borykają się główni bohaterowie jak i główni odbiorcy tej pozycji. Dramat w rodzinie, alkoholizm i jego konsekwencje, które ponoszą zazwyczaj dzieci. Pobudza to w czytelniku mimowolną refleksję dotyczącą jego zachowania czy poziomu empatii w sobie.
Stereotyp mówiący o tym, że dzieci z patologicznych (bo tak to można chyba nazwać) rodzin są bardziej skłonne do karygodnych zachowań, jak tu w przypadku Viggo i jego lepkich rączek. Nie wypowiadam się na temat tego, co będzie później, każdy może przejść wewnętrzną przemianę. Póki co zrzucę to na karb młodzieńczego buntu.
Podsumowując, mogłaby być z tego całkiem dobra seria, nawet dla dorosłych, gdyby wzbogacić następne części o trochę więcej grozy, więcej opisów narratora, choć nie moja w tym głowa pouczać autora.
Dla młodszych odbiorców jak najbardziej polecam.
Zaczynając czytać tą książkę, spodziewałam się czegoś zupełnie innego. Utwierdziła mnie ona jedynie w przekonaniu, że bezsprzecznie nie należę już do grona młodzieży.
Pomysł na serię jest dość trafiony, jednak do jego wykonania mam kilka zastrzeżeń.
Przede wszystkim: Narracja w czasie teraźniejszym?! Chwilami aż oczy bolały od czytania niektórych nienaturalnych...
Zaczynając czytać tą książkę, spodziewałam się czegoś zupełnie innego. Utwierdziła mnie ona jedynie w przekonaniu, że bezsprzecznie nie należę już do grona młodzieży.
Pomysł na serię jest dość trafiony, jednak do jego wykonania mam kilka zastrzeżeń.
Przede wszystkim: Narracja w czasie teraźniejszym?! Chwilami aż oczy bolały od czytania niektórych nienaturalnych sformułowań. Biorę poprawkę na to, że jest to książka raczej dla dzieci do lat max. 12. Biorę poprawkę, że prawdopodobnie przeznaczona jest ona do czytania na dobranoc smykom, aby krótko przed snem mogły wyobrażać sobie, że to one są bohaterami owej opowieści. Ale żadna poprawka nie tłumaczy tego, że po prostu źle się czyta, kiedy bohater 'siada, bierze, mówi' itp. Brzmi to wręcz jak didaskalia.
Plus dla autorek za poruszenie istotnych problemów z którymi borykają się główni bohaterowie jak i główni odbiorcy tej pozycji. Dramat w rodzinie, alkoholizm i jego konsekwencje, które ponoszą zazwyczaj dzieci. Pobudza to w czytelniku mimowolną refleksję dotyczącą jego zachowania czy poziomu empatii w sobie.
Stereotyp mówiący o tym, że dzieci z patologicznych (bo tak to można chyba nazwać) rodzin są bardziej skłonne do karygodnych zachowań, jak tu w przypadku Viggo i jego lepkich rączek. Nie wypowiadam się na temat tego, co będzie później, każdy może przejść wewnętrzną przemianę. Póki co zrzucę to na karb młodzieńczego buntu.
Podsumowując, mogłaby być z tego całkiem dobra seria, nawet dla dorosłych, gdyby wzbogacić następne części o trochę więcej grozy, więcej opisów narratora, choć nie moja w tym głowa pouczać autora.
Dla młodszych odbiorców jak najbardziej polecam.
Zaczynając czytać tą książkę, spodziewałam się czegoś zupełnie innego. Utwierdziła mnie ona jedynie w przekonaniu, że bezsprzecznie nie należę już do grona młodzieży.
więcej Pokaż mimo toPomysł na serię jest dość trafiony, jednak do jego wykonania mam kilka zastrzeżeń.
Przede wszystkim: Narracja w czasie teraźniejszym?! Chwilami aż oczy bolały od czytania niektórych nienaturalnych...