Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Grafomania i wodolejstwo. Po 48 minutach odpadłem, bo szukałem merytoryki.

Grafomania i wodolejstwo. Po 48 minutach odpadłem, bo szukałem merytoryki.

Tendencyjna i jednostrinna narracja pointująca jaśnie panujących w PL, USA, na Węgrzech i w UK, natomiast nie zapuszczająca się w bardziej ambitne kwestie jak np. dlaczego takie radykalne rządy się uformowały, nie tylko u nas ale i za granicą. Niestety przy takiej analizie mogłoby się też oberwać mężowi autorki. Co do oceny obecnych rządów można się zgodzić lub nie, natomiast pojawiły się też osobiste przytykyki pod kątem konkretnych osób, co jest niską zagrywką.

Tendencyjna i jednostrinna narracja pointująca jaśnie panujących w PL, USA, na Węgrzech i w UK, natomiast nie zapuszczająca się w bardziej ambitne kwestie jak np. dlaczego takie radykalne rządy się uformowały, nie tylko u nas ale i za granicą. Niestety przy takiej analizie mogłoby się też oberwać mężowi autorki. Co do oceny obecnych rządów można się zgodzić lub nie,...

Odpadłem. Co w ogóle się dzieje w tej książce? Magia dnia i nocy?

Odpadłem. Co w ogóle się dzieje w tej książce? Magia dnia i nocy?

Ciekawa chociaż w moim odczuciu trochę przydługa.

Ciekawa chociaż w moim odczuciu trochę przydługa.

Istotnie, droga przez mękę.

Istotnie, droga przez mękę.

Należę do krytyków Browna i w każdej jego książce wynajduję wiele elementów, które bardzo mi zgrzytają. Jednocześnie niezbyt wysoko oceniam jego książki, ale Inferno jest wyjątkiem. Mam wrażenie, że to trochę inny Brown niż ten, którego znam z Cyfrowej twierdzy, Kodu da Vinci czy Aniołów i demonów. Intryga jest dużo lepsza i mimo że twistów jest chyba nawet więcej niż we wspomnianych wcześniejszych książkach, były dla mnie bardziej wiarygodne. Z czystym sumieniem polecam.

Należę do krytyków Browna i w każdej jego książce wynajduję wiele elementów, które bardzo mi zgrzytają. Jednocześnie niezbyt wysoko oceniam jego książki, ale Inferno jest wyjątkiem. Mam wrażenie, że to trochę inny Brown niż ten, którego znam z Cyfrowej twierdzy, Kodu da Vinci czy Aniołów i demonów. Intryga jest dużo lepsza i mimo że twistów jest chyba nawet więcej niż we...

Lubię antologie, ale ta strasznie mnie zmęczyła.

Lubię antologie, ale ta strasznie mnie zmęczyła.

Przyzwoita lektura przygodowa na 1-2 wieczory. Inna niż pozostałe książki Verne'a z jakimi miałem styczność, bardziej przypominała mi książki Roberta Stevensona.

Przyzwoita lektura przygodowa na 1-2 wieczory. Inna niż pozostałe książki Verne'a z jakimi miałem styczność, bardziej przypominała mi książki Roberta Stevensona.

Warto się podjąć, chociaż do najlżejszych pozycji nie należy. Trzeba przyznać, że wizja piekła jest bardzo twórcza.

Warto się podjąć, chociaż do najlżejszych pozycji nie należy. Trzeba przyznać, że wizja piekła jest bardzo twórcza.

To już nie te "dantejskie sceny" czyściec w porównaniu do piekła wypada nijako.

To już nie te "dantejskie sceny" czyściec w porównaniu do piekła wypada nijako.