Profil użytkownika: NerdMaRuda
miasta Kobieta
Biblioteczka
Opinie
Połączenie fantasy z romansem biurowym? W tym fantastycznym świecie typowe cechy romansu współpracowników nie powinny się sprawdzić, jednak po dołożeniu humoru (i chyba jednak sporej dawki obśmiewania romansów) wszystko pięknie działa. Postacie drugoplanowe robią swoje, dzielnie dorzucając do worka żartów (👑). Książka zaczyna się jako komedia z nutką wyśmiewania romantasy,...
więcej Pokaż mimo to
Jak książki Elle lubię, tak tę mogłam sobie darować. Tak czysto teoretycznie, oceniając sam pomysł na fabułę i bohaterów, powinno być dobrze. Największym problemem są dla mnie główne postacie, które ciężko polubić.
Ona w życiu nawywijała i poszalała na tyle, że w końcu szybko zwiała z miasta. Dała sobie czas na pokierowanie życia na właściwe tory, odniosła jakieś sukcesy,...
Pomysł na książkę jest fajny, choć odkrywczym ciężko go nazwać. Dwoje ludzi dość przypadkowo się poznaje, a z czasem zaprzyjaźnia. W międzyczasie chodzą na randki, każde osobno, i próbują znaleźć miłość, przy okazji motywacyjnie się o to zakładają. Są wspólne wyjścia i spotkania po randkach, jest udawanie związku przed rodziną. Jest dowcipnie, ciekawie. Nic, co jakoś...
więcej Pokaż mimo toAktywność użytkownika NerdMaRuda
Połączenie fantasy z romansem biurowym? W tym fantastycznym świecie typowe cechy romansu współpracowników nie powinny się sprawdzić, jednak po dołożeniu humoru (i chyba jednak sporej dawki obśmiewania romansów) wszystko pięknie działa. Postacie drugoplanowe robią swoje, dzielnie dorzucając...
Rozwiń
Jak książki Elle lubię, tak tę mogłam sobie darować. Tak czysto teoretycznie, oceniając sam pomysł na fabułę i bohaterów, powinno być dobrze. Największym problemem są dla mnie główne postacie, które ciężko polubić.
Ona w życiu nawywijała i poszalała na tyle, że w końcu szybko zwiała z mia...
Pomysł na książkę jest fajny, choć odkrywczym ciężko go nazwać. Dwoje ludzi dość przypadkowo się poznaje, a z czasem zaprzyjaźnia. W międzyczasie chodzą na randki, każde osobno, i próbują znaleźć miłość, przy okazji motywacyjnie się o to zakładają. Są wspólne wyjścia i spotkania po randkac...
RozwińLubię Vi za lekki styl i niegrzeczny humor. Vi z Penelope mniej, ponieważ ich wspólne książki są bardziej dramatyczne. Sama Penelope ujdzie, czasem poczytam, ale za bardzo kieruje się w typowy romans dramatyczny. Ucieszyłam się z samodzielnej Vi i szybko zabrałam do czytania. I jestem śred...
RozwińBohaterka (szczególnie, choć właściwie to cała książka) przypomina mi o przyczynach wieloletniego omijania wszelkiej maści romansów. Oderwana od rzeczywistości, skoncentrowana wyłącznie na sobie, tworząca problemy z niczego, z pretensjami do całego świata i siebie (choć siebie akurat zawsz...
RozwińAutorka lawiruje między fantastyką i rzeczywistą historią, którą polski czytelnik rozpozna bez żadnego wysiłku intelektualnego. Miejscami to nie są nawet subtelności, tylko pokazywanie palcem (Uniwersytet Jagiellon), dlatego wyjaśnienie użycia języka hebrajskiego, które zostało umieszczone...
RozwińKsiążka jest dokładnie tym, czym powinno być YA w wersji fantasy. Bajkowa, miejscami naiwna, lecz nie infantylna. Na tyle dorosła, żeby poruszać kwestię seksualności i nierównego traktowania w oparciu o płeć, jednocześnie na tyle niewinna, żeby nie epatować erotyzmem ani nie straszyć wojow...
Rozwiństatystyki
przeczytano
przeczytane
pomocne
wystawione
na czytaniu
na czytanie