-
ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant12
-
Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant2
-
ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
-
ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński9
Biblioteczka
Jedna z bardzo niewielu książek, które przywracają wiarę we wszystko co ludzkie i obce. 10 gwiazdek; wrócę do Ciebie Erlendzie :-)
Jedna z bardzo niewielu książek, które przywracają wiarę we wszystko co ludzkie i obce. 10 gwiazdek; wrócę do Ciebie Erlendzie :-)
Pokaż mimo toDiesel, Poomerang, Shatzy Shell, profesor Mondrian Kilroy i w końcu Gould, cudowne dziecko. Tyle lat minęło, od kiedy czytałem City, a przecież pamiętam wykład profesora Kilroya na temat uczciwości intelektualnej, pamiętam opowieść o Nympheas Moneta, pamiętam piękny western Shatzy Shell. To jedna z niewielu książek, które pokazują życie w całej jego prostocie, ujawniając, jak piękne pottrafi być wszystko, gdy nie ma się oczekiwań, które rujnują przeżywanie. W kategorii "książki, po których chce się biegać po ulicach i całować wszystko, co żyje" - drugie miejsce, po "Naiwny. Super" oraz "Dopplerze" Erlenda Loe.
Diesel, Poomerang, Shatzy Shell, profesor Mondrian Kilroy i w końcu Gould, cudowne dziecko. Tyle lat minęło, od kiedy czytałem City, a przecież pamiętam wykład profesora Kilroya na temat uczciwości intelektualnej, pamiętam opowieść o Nympheas Moneta, pamiętam piękny western Shatzy Shell. To jedna z niewielu książek, które pokazują życie w całej jego prostocie, ujawniając,...
więcej mniej Pokaż mimo toPrzepiękna opowieść o morzu, czyli życiu. Przy okazji pytanie palimpsestowe: jaka część profesora Bartlebooma zawdzięcza swoje istnienie perecowaskiemu profesorowi Bartleboothowi?
Przepiękna opowieść o morzu, czyli życiu. Przy okazji pytanie palimpsestowe: jaka część profesora Bartlebooma zawdzięcza swoje istnienie perecowaskiemu profesorowi Bartleboothowi?
Pokaż mimo toBardzo dobra książka, Franzen ma niesamowity dar obserwacji. Jdnak Wolność lepsza :-)
Bardzo dobra książka, Franzen ma niesamowity dar obserwacji. Jdnak Wolność lepsza :-)
Pokaż mimo toJedna z najlepszych powieści obyczajowych rozgrywających się w USA. Nie daję 10 gwiadek, bo 10 gwiazdek w tej tematyce dostaje tylko Steinbeck :-)
Jedna z najlepszych powieści obyczajowych rozgrywających się w USA. Nie daję 10 gwiadek, bo 10 gwiazdek w tej tematyce dostaje tylko Steinbeck :-)
Pokaż mimo to
Wszyscy twierdzą, że ambicja jest najważniejszą cechą w drodze do osiągniecia sukcesu. Nasz bohater też był ambitny, dopóki nie spadł z roweru. Teraz mieszka w lesie z małym łosiem i czasem spotyka się ze swoją rodziną. To, co ma im do przekazania, to fakt, że "powodzenie życiowe" i "szczęście" to dwie zupełnie różne rzeczy, czasem na przeciwnych biegunach. Dlatego lepiej czasem oberwać dziesięciokilowym Tobleronem od pana Dusseldorfa i budować totem niż za wszelką cenę brać udział w wyścigu. Nieprzystosowanie? Ale do czego? Przecież życie i tak jest.
Wszyscy twierdzą, że ambicja jest najważniejszą cechą w drodze do osiągniecia sukcesu. Nasz bohater też był ambitny, dopóki nie spadł z roweru. Teraz mieszka w lesie z małym łosiem i czasem spotyka się ze swoją rodziną. To, co ma im do przekazania, to fakt, że "powodzenie życiowe" i "szczęście" to dwie zupełnie różne rzeczy, czasem na przeciwnych biegunach. Dlatego lepiej...
więcej Pokaż mimo to