rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Przez 7 lat wynajmowałam różne mieszkania, w różnych miastach, podobnie jak 90% moich znajomych.
I zapytam, gdzie pan Springer znalazł te wszystkie tragiczne historie? Zgadzam sie, że czasem warunki nie są rewelacyjne, ale bez jaj;) W życiu nie słyszałam ani jednej choćby zbliżonej historii do tych opisywanych przez autora. Cała książka jest napisana w podobnym tonie - My, biedni Polacy, oszukani przez banki, deweloperów i właścicieli mieszkań.
Choć napisana ciekawym językiem, to ciężko było mi ją czytać, bo pokazuje tylko jedną (baaaardzo skrajną) stronę. Jest krytyka banków, ale czemu nie ma krytyki osób, które zadłużają się pod korek bez przemyślenia? Czemu autor nie widzi nic złego w osobach, które zarabiają 8 tys. miesięcznie, a jak skacze rata do góry, to nagle nie mają żadnych oszczędności, żeby się utrzymać. Czemu ludzie zadłużają się na pół swojego zycia nie wiedząc nawet czym jest WIBOR i nawet nie czytają umów kredytowych? Na pewno zdarzają się historie, gdzie ktoś został oszukany, ale w większości to ludzie sami są odpowedzialni za swoje decyzje i osiągnięcia, więc proszę przestańmy byc w końcu użalającym się nad soba narodem :)

Przez 7 lat wynajmowałam różne mieszkania, w różnych miastach, podobnie jak 90% moich znajomych.
I zapytam, gdzie pan Springer znalazł te wszystkie tragiczne historie? Zgadzam sie, że czasem warunki nie są rewelacyjne, ale bez jaj;) W życiu nie słyszałam ani jednej choćby zbliżonej historii do tych opisywanych przez autora. Cała książka jest napisana w podobnym tonie - My,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie wiem czy ten twór można nawet nazwać książką, pewnie gdyby usunąć wszystkie obrazki możnaby z tego zrobić ulotke.
"Książka" o niczym, w kółko nawołująca do picia kawy i rozpalania świeczek...

Nie wiem czy ten twór można nawet nazwać książką, pewnie gdyby usunąć wszystkie obrazki możnaby z tego zrobić ulotke.
"Książka" o niczym, w kółko nawołująca do picia kawy i rozpalania świeczek...

Pokaż mimo to


Na półkach:

W końcu przebrnęłam przez te, bardzo ciężkie, ponad 800 stron. Książka zapowiadała się bardzo dobrze i początkowo czytałam ją zawzięcie, jednak w drugiej połowie byłam już zmęczona. Zmęczona niedojrzałością bohaterów i słowem "przepraszam", które jest użyte w prawie każdym akapicie.
Gdyby nie to, że autorka co chwilę przypominała na każdym etapie ile główne postacie mają lat, i że nadała im męskie imiona, to żyłabym w przekananiu, że czytam cały czas historię niedojrzałych nastolatek. Choć książka zdominowana przez męskich bohaterów, to brak w niej typowo męskich postaw, kobiety praktycznie tam nie występują, a jeśli już, to mają nieistotą rolę. Niesamowite jest również to, że zdecydowana większość jest homoseksualna i bardzo rozwiązła. Dla autorki normalną sytuacją jest, że każdy nastolatek jest aktywny seksualnie i sypia zarówno z kobietami, jak i z mężczyznami. Wiem, że ruchy lgbt są teraz w modzie, ale przedstawnianie świata, w których osoby heteroseksualne są zdecydowaną mniejszością jest trochę groteskowe.
Bardzo dobry pomysł, niestety samo wykonanie juz niekoniecznie, może gdyby książka nie była tak długa, mój odbiór byłby bardziej pozytywny, ale już dawno się tak nie zmęczyłam czytaniem.

W końcu przebrnęłam przez te, bardzo ciężkie, ponad 800 stron. Książka zapowiadała się bardzo dobrze i początkowo czytałam ją zawzięcie, jednak w drugiej połowie byłam już zmęczona. Zmęczona niedojrzałością bohaterów i słowem "przepraszam", które jest użyte w prawie każdym akapicie.
Gdyby nie to, że autorka co chwilę przypominała na każdym etapie ile główne postacie mają...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Całkiem dobra książka, choć dla osób posiadających już wiedzę w tym temacie nie będzie niczym nowym. Mogłaby być też zapewne krótsza o połowę, gdyby wyciąć wszystkie obrazki i w niektórych miejscach zmniejszonoby czcionkę.
Zabrakło mi również potwierdzenia tez autorki w konkretnych źródłach. W książce nie ma przypisów, nie ma też opisu własnych badań, nie wiemy więc czy to, że dany kosmetyk jest dobry, wynika z tego, że na każdym blogu znajdziemy taką informację, czy faktycznie stoją za tym badania i dowody.

Całkiem dobra książka, choć dla osób posiadających już wiedzę w tym temacie nie będzie niczym nowym. Mogłaby być też zapewne krótsza o połowę, gdyby wyciąć wszystkie obrazki i w niektórych miejscach zmniejszonoby czcionkę.
Zabrakło mi również potwierdzenia tez autorki w konkretnych źródłach. W książce nie ma przypisów, nie ma też opisu własnych badań, nie wiemy więc czy to,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

książka, na której bardzo się zawiodłam, bo bloga od jakiegos czasu obserwuję. miałam jednak wrażenie, że w kółko pisze o tym samym - planuj, nie marnuj czasu i, powtarzane co chwilę, zajmij się sobą, nie bądź matką polką. I w sumie nie można się z nią niezgodzić, ale to są czyste banały. Poza tym za dużo o samej autorce ;) o tym, że syn jest chory, że mąż jest sportowcem, jak jej udało się wszystko rozkręcić. Fajnie, że autorka się przedstawia, bo dobrze wiedzieć, z jakiej perspektywy jest pisana jej książka, ale ile mozna w kółko o tym samym ;)
Denerwuje mnie też styl pisania, który z góry zakłada, że czytelnik nie lubi planować itp. Co chwile teksty typu 'pewnie myslisz, że Budzyńska oszalała’, ’pewnie nie lubisz...’ Nie lubię jak ktoś z góry zakłada, jaką mam opinię, styl jest bardzo mało profesjonalny. Mam wrażenie, że książka pisana bardzo na szybko choć Ola opisuje ile czasu na nią poświęciła (znowu prywatne wstawki - mąż przynosił jej kawę, często była nerwowa...) i trochę na siłę, bo chyba możnaby ją mocno skrócić...wycinając chociażby prywatne wstawki

Myślę, że jest to książka skierowana do kobiet, które wszystko chcą robić same, których mąż nic nie robi poza leżeniem na kanapie, a one same nałogowo sprzątają. Wtedy może to dać kopa do zmiany i zastanowieniem się nad podziałem obowiązków. Jeśli jednak ktoś ma podstawy, to raczej nic nowego z niej nie wyciągnie.

Duży plus za marketing, bardzo przyjemnie rozpakowuje się książkę ładnie opakowaną - robi to dobry klimat ;)

książka, na której bardzo się zawiodłam, bo bloga od jakiegos czasu obserwuję. miałam jednak wrażenie, że w kółko pisze o tym samym - planuj, nie marnuj czasu i, powtarzane co chwilę, zajmij się sobą, nie bądź matką polką. I w sumie nie można się z nią niezgodzić, ale to są czyste banały. Poza tym za dużo o samej autorce ;) o tym, że syn jest chory, że mąż jest sportowcem,...

więcej Pokaż mimo to