rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Cała historia multum słów co jak encyklopedyja wygląda. Warto? Czy dobre? Jak najbardziej.

Wielka historia, która mi się subiektywnie spodobała postacie wyraziste, które są przemyślane dobrze napisane. Nie są mdłe, a wręcz przeciwnie przemyślane, charakterne, które są ze swymi problemami, przemyśleniami, z którymi próbują walczyć czy zmieniać.

Fabuła "nie istnieje" ponieważ moim wrażeniem jest iż autor używał jej do tworzenia światotwórstwo które jest wręcz genialne dopracowane wręcz do perfekcji.

Wadą tej książki jest jedynie początek prolog i pierwszy rozdział, który polega w głównej mierze na ciężkim wprowadzeniu i wprowadzeniu pojedynczych sformułowań światotwórczych, które by można łatwo zniwelować pół stronicowych słownikiem wyjaśniającym po krótce pojedyncze sformułowania., a po za tym ta książka trochę się toczy jak flaki z olejem lecz nie jest jeszcze złe z powodu iż autor nadrabia rewelacyjnym piórem i pomysłowością.

Książka godna do polecenia.

Cała historia multum słów co jak encyklopedyja wygląda. Warto? Czy dobre? Jak najbardziej.

Wielka historia, która mi się subiektywnie spodobała postacie wyraziste, które są przemyślane dobrze napisane. Nie są mdłe, a wręcz przeciwnie przemyślane, charakterne, które są ze swymi problemami, przemyśleniami, z którymi próbują walczyć czy zmieniać.

Fabuła "nie istnieje"...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wielkość i indukcja wrażeń stanów emocji, acz myśląc i doznając byłem wręcz wniebowzięty. Oprawa wizualna okładki i ilustracji Gar'ego Gianni'ego aczkolwiek też wypadałoby wypowiedzieć o samej książce słów dwa.

Postacie Dunka i Jaja jest interesująca lecz ma swe problemy jak to iż Jajo jest w późniejszej części dosyć jednowymiarowy.
Plusem przy postaciach jest taki iż psychologia Dunka jest wręcz przecudowna i jego myśli są wręcz przecudowne, proste lecz mówiące dużo o tym jaką jest skomplikowaną postacią. Rycerz, który jest ostoją moralnych cnót i dobroci mógł wyjść bardzo lecz w tym wypadku wyszedł wyśmienicie gdzie pokazuje kunszt pisarski autora.

Świat Pieśni lodu i ognia ma swoje przyjemne snaski intrygi i zdrady, swą zawiłość różnokolorowość i to się ceni.

Do śwatotwórstwa, dialogów i tym podobnych nie ma się doczepić. Sam książka jest najlepszą książką jaką miałem w swych dłoniach i gdzie daje to +1 do oceny.
Polecam ją przeczytać bo jest to dobrym dopełnieniem sagi.

Wielkość i indukcja wrażeń stanów emocji, acz myśląc i doznając byłem wręcz wniebowzięty. Oprawa wizualna okładki i ilustracji Gar'ego Gianni'ego aczkolwiek też wypadałoby wypowiedzieć o samej książce słów dwa.

Postacie Dunka i Jaja jest interesująca lecz ma swe problemy jak to iż Jajo jest w późniejszej części dosyć jednowymiarowy.
Plusem przy postaciach jest taki iż...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Conan Niezwyciężony jak rzymski gladiator czy tudzież grecki posąg starożytnego herosa o wzorze męskości, muskularności czy też cielesnej doskonałości. Cechy przysiąg czy też danego słowa, relacji między ludzkich.

Jest to dobra klasyka gatunku nie mówię, że nie lecz czuć iż znajdzie się kilka pozycji o półkę wyżej niżli Conan w przykładzie dałbym grę o tron czy tudzież Ziemiomorze, które lepiej przeczytać najpierw.

Patrząc na fabułę jest dobra i przyjemna jest ciągłość nie doskwiera na dynamikę czyli jest w tępię dosyć szybkim gdzie można porównać do z lekka szybszego kłusu dzieję się lecz nie ma przestojów czy tudzież w wysokim akordzie narracji.

Dialogi w punkt, nic dodać, a i też nie odjąć. Światotwórstwo jest smakowite jak aromatyczna przyprawa, jest stworzona dobrze i przemyślanie.

Jedyną wadą jest nad wyraz duża wytrzymałość głównego bohatera pod koniec książki iż zakrawał o absurd i pamięć Conana mnie z lekka odpychał iż z łatwością znajdywał te miejsca do, których miał się dostać, no przepraszam bardzo bohaterowie idealni aż do przesady gdzie iż nie mają żadnej wady daje po troszku do zastanowienia.
Ogólnie ok książka tylko szkoda, iż mało dostępna.

Conan Niezwyciężony jak rzymski gladiator czy tudzież grecki posąg starożytnego herosa o wzorze męskości, muskularności czy też cielesnej doskonałości. Cechy przysiąg czy też danego słowa, relacji między ludzkich.

Jest to dobra klasyka gatunku nie mówię, że nie lecz czuć iż znajdzie się kilka pozycji o półkę wyżej niżli Conan w przykładzie dałbym grę o tron czy tudzież...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Conan Paula Andersona jest całkiem dobra lekka przygodówka, która ma "odmóżdżyć" po ciężkiej lekturze po, której byłem mym zdaniem.

Całkiem dobra bez większych problemów tylko z drobnymi głupotkami czy też stwierdzeniami, które były dobre te n lat wstecz lecz dziś to już daje coś do myślenia, że coś zgrzyta.

Język widać i czuć iż jest starodawny lecz jest dobrze użyty gdzie nie przeszkadzał, a nawet dla mnie był zaletą.

Sposób myślenia i realiów życia jest jedynie dużą zagwozdką, ponieważ dla niektórych będzie dużym minusem, a zarazem dyskwalifikacją, a na innych dobrym lub nie będą mieć nic do tego, a tyczy się relacji między bohaterami kobiecymi, a męskimi gdzie widać w tym że mężczyźni umięśnieni gdzie kobiety nie mogą się bez nich obejść, a kobiece bohaterki swymi wdziękami i przenikliwością kreowane są, tak szczerze trąci to mychą.

Całkiem dobra, gdzie lecz tak i owak nie wiem czy można ją gdzieś w ogóle zdobyć tą książkę.

Conan Paula Andersona jest całkiem dobra lekka przygodówka, która ma "odmóżdżyć" po ciężkiej lekturze po, której byłem mym zdaniem.

Całkiem dobra bez większych problemów tylko z drobnymi głupotkami czy też stwierdzeniami, które były dobre te n lat wstecz lecz dziś to już daje coś do myślenia, że coś zgrzyta.

Język widać i czuć iż jest starodawny lecz jest dobrze użyty...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czyż można stworzyć dzieło z misz maszu filozofii, fizyki kwantowej, słowotwórstwa i fantastyki?
Peanatema.

Jest to całkiem przyzwoita i przyjemna lektura lecz ma swoje problemy polegające w szczególności z ciężkością materiału jak i fragmentami topornego, który nudzi.

Problemem tzw. nudy dotyczy według mnie rozdziału 2 i 11, a
ciężkości materiału dotyczy 1 i 10 rozdziału. Autor jest dobrym świato twórcą i dobrze przemyślał świat, historię danego świata, nie które detale geograficzne, które są spójne. Fizyka kwantowa i filozoffia której użył do swojej książki jest wyśmienita gdzie przy tym jest problem tzw. naukowca tudzież nauczyciela, który ma wiedzie, a nie umie jej przekazać i tłumaczy w sposób toporny niezrozumiały lub którego nie zrozumiałem.

Kolejnym minusem jest nie potrzebne słowo twórstwo, które jest zbędne, a które jedynie przeszkadza w czytaniu na początku odczuwałem skok na głęboką wodę przy okazji "nie umienia pływania" gdzie później je tłumaczy, a bez glosariusza to ani rusz, który na szczęście jest, a im dalej w las to się oswajasz z słowo twórstwem lecz następuje dopiero po 200 czy 300 stronach. Patrząc tak wymyślone przez Neala Stephensona słownictwo wręcz było na siłę wepchane na samej idei jego użycia.

Ogólnie książka ta jest bardzo dobra pod względem merytorycznym stworzenia świata, historii jej lecz też można polubić jego humor w ogóle pomysł jest wręcz wyśmienity godny spróbowania przeczytania tej książki lecz upomnę iż warto się zastanowić 3 krotnie nad zakupem bo można się sparzyć. Patrząc na całość tej powieści też trzeba napomknąć iż są wzmianki iż jakby pisana była jako dziennik wspomnień w czasie teraźniejszym lecz czasami wspomnienie iż główny bohater przeżył tą historię i ją opowiadał.

Czyż można stworzyć dzieło z misz maszu filozofii, fizyki kwantowej, słowotwórstwa i fantastyki?
Peanatema.

Jest to całkiem przyzwoita i przyjemna lektura lecz ma swoje problemy polegające w szczególności z ciężkością materiału jak i fragmentami topornego, który nudzi.

Problemem tzw. nudy dotyczy według mnie rozdziału 2 i 11, a
ciężkości materiału dotyczy 1 i 10...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Historia długa lecz dobra, a czy warto?

Kolejna część książki od Roberta M. Wegnera, która nie zawodzi historia spójna zaplanowana w której nie ma za zbytnio mankamentów do których nie da się doczepić.

Długość książki?
Nie jest to problemem lecz czuć ponownie już drugi raz iż się ciągnie a przy tak pi razy oko 60% książki dopiero wiesz iż skręcasz z autostrady po 300 kilometrach, tak rzec można trochę męczy.

Postacie wyraziste konkretne dobre z pomysłem jak ze sznytem co daje kolorytu w militarnym fantasy.
Mam nadzieję, że kolejne tomy tego auto będą na tym samym poziomie to będę bardzo zadowolony.
Godna do polecenia.

Historia długa lecz dobra, a czy warto?

Kolejna część książki od Roberta M. Wegnera, która nie zawodzi historia spójna zaplanowana w której nie ma za zbytnio mankamentów do których nie da się doczepić.

Długość książki?
Nie jest to problemem lecz czuć ponownie już drugi raz iż się ciągnie a przy tak pi razy oko 60% książki dopiero wiesz iż skręcasz z autostrady po 300...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Pierwsza książka za którą się wziąłem od Radka Raka ot tak z przypadku bibliotecznej ekspozycyjnej półki. Powód nikły słyszałem o autorze tym i że z pod jego pióra "Baśń o wężowym sercu albo Wtóre słowo o Jakóbie Szeli" Byłą może lepiej jest wyśmienitą książką ot tak bez żadnych uprzedzeń rzecz można z czystą kartą. Czy się zawiodłem? Nie. Dlaczegoż?

Jednym z możliwych subiektywnych plusów jest to iż sam autor Radek Rak ma język twórczy kunszt pisarski bardzo kwiecisty czasami wysublimowany, bezpośredni piszący bez ogródek a czasami z słownictwem potocznie zwaną łaciną polską gdzie na niektórych może odstręczać i to rozumiem lecz jestem zdania że wplatał je dobrze bo nie każdy robi to umiejętnie.

Błyskotliwość z nawiązywaniu do wszelakich dzieł kultury lub nauki jest na plus z powodu iż kto wychwyci takie smaczki nie będzie na dwójnasób szczęśliwy czy też odczuwać pozytywną przyjemność.

Z jednych takich możliwości ujmy takiegoż minusu jest małe głupotki logiczne czy bardziej małe zgrzyty które w małej ilości można wybaczyć, też mi brakowało tego czegoś w tym utworze gdzie nie wiem jak to ująć, ponieważ są takie trochę takie wątki wąteczki które nie będą dokończone w agli aurorze to się zawiodę lecz nie jest to zbytnio na minus.

Sofia kluk najbardziej mnie zainteresowała z tych postaci, którą przesiąkłem do cna jej emocjonalnością kiedy jest smutna toż ja byłem przygaszony jak miała swe przygody i fragmenty pozytywne toż i ja byłem zainteresowany wciągnięty w jej historię,

Tak jak by zobaczyć od drugiej strony może ta księga być dobra iż oczekujesz wręcz wysokiego poziomu jak z poprzednich ksiąg z pod pióra Radka Raka gdzie mam nadzieję że będę miał sposobność powrócenia w świat eskapizmu, zapomnienia z pięknym światem w tle.

Pierwsza książka za którą się wziąłem od Radka Raka ot tak z przypadku bibliotecznej ekspozycyjnej półki. Powód nikły słyszałem o autorze tym i że z pod jego pióra "Baśń o wężowym sercu albo Wtóre słowo o Jakóbie Szeli" Byłą może lepiej jest wyśmienitą książką ot tak bez żadnych uprzedzeń rzecz można z czystą kartą. Czy się zawiodłem? Nie. Dlaczegoż?

Jednym z możliwych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

W górze szaleństwa mym zdaniem jest słabszą książką niż zbiór opowiadań Zew Cthulhu z wydawnictwa Vesper.

Nie ma zbytnio lekkości tego czegoś, monotonna nie dająca obietnicy przyjemniejszym fragmentów w czytaniu z wyjątkiem drugiej połowy tytułowego W górach szaleństwa co dało ten czar grozy, który autor wykreował staranie i rzetelnie z wiedzą przez siebie z dobytą w dziedzinach religioznawstwa czy też innych mitach w plecione w swe dzieło, co jest głównym atutem.

Zbiór ten oparty monotematycznie naukowców czy też odkrywców napotykający na zgrozy przekraczających ludzkie pojęcie czasu, przestrzeni w ogóle otaczającego świata.

Zmęczył mnie niemiłosiernie ten zbiór opowiadań jak Widmo nad Innsmooth. Nie jest to czegoż szukałem z opowiadań Lovecrafta gdzie bardziej mi przypadły do gustu Zgroza w Dunwich czy Zew Cthulhu gdzie z grozą kryła się historia osób którym się kibicowało, a tym przypadku coś odbierało.

Nie pomagało udzielanie miar w stopach czy stopni równoleżników czy też południków czy tym podobnym informacji jak dla kogoś kto lubi takie takie szczegóły to gradka w wydaniu tegoż autora.

Nie polecam, lecz nie odradzam.

W górze szaleństwa mym zdaniem jest słabszą książką niż zbiór opowiadań Zew Cthulhu z wydawnictwa Vesper.

Nie ma zbytnio lekkości tego czegoś, monotonna nie dająca obietnicy przyjemniejszym fragmentów w czytaniu z wyjątkiem drugiej połowy tytułowego W górach szaleństwa co dało ten czar grozy, który autor wykreował staranie i rzetelnie z wiedzą przez siebie z dobytą w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Tysiące emocji miliona dusz tak by się chciałoby powiedzieć spodziewając się po literaturze pięknej. Dla nikogo lecz dla wszystkich ciężko określić do jakiej grupy społecznej jest kierowany. Pomysł na bestseler wykonanie już nie do końca.
Czytając Oskara i Panią Różę nie miałem żadnych obiekcji do tegoż utworu literackiego, patrzę na tą książkę w mej biblioteczce i ot tak ją zacząłem czytać.
Lekka bez większych emocji jakby byłą kierowana książka do dzieci które są przeciętne w swej naturze, dopiero kilka ostatnie kilka stron daje oddech wzruszenia emocje namacalną. Forma listów jest Tzw. zerem, ani plus, ani minus. Sam tekst jest za płytki kunsztowo w większości niej nie porywa.
Wadą w szczególności bolało mnie to iż większość jak nie wszystkie pseudonimy w tej książce są wręcz głupie jak nie idiotyczne, przykładowo marry buding, śliska jay itp.
Wrażenia po tej lekturze oceniając jest ok. lecz szału nie ma, jest wiele więcej lepszych tytułów np. jak Mały książe.

Tysiące emocji miliona dusz tak by się chciałoby powiedzieć spodziewając się po literaturze pięknej. Dla nikogo lecz dla wszystkich ciężko określić do jakiej grupy społecznej jest kierowany. Pomysł na bestseler wykonanie już nie do końca.
Czytając Oskara i Panią Różę nie miałem żadnych obiekcji do tegoż utworu literackiego, patrzę na tą książkę w mej biblioteczce i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Robert w Wegner nie zaskakuje lecz dowozi dobra książka jak poprzednie lecz za nadto się rozpisuje. W jednym momencie przy końcu minus moim zdaniem jest tzw. All might hero jakim była Koło gdzie mnie strasznie rozczarowało z powodu że znowu wykorzystuje wątek jak przy Key'lli z 4 tomu poza tym seria godna polecenia, polskiego fantasy.

Robert w Wegner nie zaskakuje lecz dowozi dobra książka jak poprzednie lecz za nadto się rozpisuje. W jednym momencie przy końcu minus moim zdaniem jest tzw. All might hero jakim była Koło gdzie mnie strasznie rozczarowało z powodu że znowu wykorzystuje wątek jak przy Key'lli z 4 tomu poza tym seria godna polecenia, polskiego fantasy.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

6 tomów, 942 strony 30 lat czasu na napisanie Ziemiomorza, i jest jak stare wino, dobre, wytrawne.
Ta książka nie zachwyca w pierwszym tomie „Czarnoksiężnik z archipelagu” monotonia styl reporterski jak kronika wygląda. Kolejne tomy nabierają kolorytu gdzie one „oddają”, że masz poczucie, warto było. Ziemiomorze jest jak ocean przemyśleń i kontynenty uczuć poruszające o miłości, samotności, uprzedzeniach.
Ziemiomorze to najlepsza książka jaką przeczytałem z klasyki fantastyki.

6 tomów, 942 strony 30 lat czasu na napisanie Ziemiomorza, i jest jak stare wino, dobre, wytrawne.
Ta książka nie zachwyca w pierwszym tomie „Czarnoksiężnik z archipelagu” monotonia styl reporterski jak kronika wygląda. Kolejne tomy nabierają kolorytu gdzie one „oddają”, że masz poczucie, warto było. Ziemiomorze jest jak ocean przemyśleń i kontynenty uczuć poruszające o...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka zagwozdka przy jej czytaniu miałem z jej ocenieniem. Styl pióra autora po dwóch stronach geniuszu pisarskiego stał się równomierny, stały, bez żadnego wyrazu czy bez pazura. Drugim problemem według mnie jest problem jak trochę w Rodzie Smoka czyli przeskoki czasowe gdzie tutaj równie mocno czuć jak nie bardziej. W taj książce trzymały mnie głównie relacje bohatera z innym postaciami z cmentarza jak i poza nim wypowiadane dialogi osób były emocjonalne niektórych osób z dystansem, lecz i pojawiały się gniew, zazdrość jak i miłość i reszta emocji.

Książka zagwozdka przy jej czytaniu miałem z jej ocenieniem. Styl pióra autora po dwóch stronach geniuszu pisarskiego stał się równomierny, stały, bez żadnego wyrazu czy bez pazura. Drugim problemem według mnie jest problem jak trochę w Rodzie Smoka czyli przeskoki czasowe gdzie tutaj równie mocno czuć jak nie bardziej. W taj książce trzymały mnie głównie relacje bohatera...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Ciekawa książka jedynie zawierająca 300 stron uważam, że na taką obszerność jest dość treściwą książką i ciągłą bez zbędnych scen polecam każdemu kto interesuję się fantastyką, która jest lekka, opowiadająca o młodych 16 latkach, którzy mają przygody z nie z tej ziemi.

Ciekawa książka jedynie zawierająca 300 stron uważam, że na taką obszerność jest dość treściwą książką i ciągłą bez zbędnych scen polecam każdemu kto interesuję się fantastyką, która jest lekka, opowiadająca o młodych 16 latkach, którzy mają przygody z nie z tej ziemi.

Pokaż mimo to