-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński4
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać352
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik15
Biblioteczka
2024-04-13
2024-04-14
2024-04-04
2024-03-28
Na 3 tom serii z komisarzem Robertem Foksem czekałam bardzo. Najbardziej podobała mi się pierwsza odsłona tej serii, więc liczyłam, że ten go przebije. Niestety tym razem odrobinę się rozczarowałam, bo ten tom podobał mi się najmniej.
Nie polecam wam jeść w trakcie czytania tej książki. Niektóre opisy są naprawdę obrzydliwe, a wizualizacja powstająca w głowie w trakcie czytania jest jeszcze gorsza. Zbrodnie, które opisuje autor, z każdym kolejnym tomem są brutalniejsze, aż strach pomyśleć, co wydarzy się w kolejnej powieści.
Przemiana naszego głównego bohatera nadal postępuje. Foks staje się dojrzalszy, podejmuje bardziej przemyślane decyzje. Jego kreacja zdecydowanie zasługuje na pochwałę, bo początkowo nie byłam do niego przekonana, a teraz zaczynam go coraz bardziej lubić.
Dziwne zdarzenia i podejrzane śmierci to niecodzienne zjawisko w małym miasteczku. Ukazanie nieudolności policji, która ugina się pod naciskami wpływowych ludzi i szuka najprostszych rozwiązań wyszło tutaj świetnie. Tym bardziej, że pojawiają się tutaj pewne układy. Cierpliwe śledziłam kolejne podejmowane przez nich decyzje i zastanawiałam się, jak zakończy się ta historia. Byłam też bardzo zaintrygowana ponownym pojawieniem się pewnej postaci, którą poznaliśmy już w tej serii.
Przejdźmy do aspektów, które mnie nie przekonały, a niestety takich było więcej. Za dużo z moich pytań pozostało bez odpowiedzi. Niektóre wątki pozostały nie domknięte, a aż prosiło się, żeby już w tym tomie poznać ich finał. Samo rozwiązanie sprawy było dla mnie trochę nijakie. Nie przepadam za tego typu zakończeniem, w którym przez całą książkę nie jesteśmy w stanie wywnioskować, kto jest antagonistą, bo pojawia się on dopiero na samym końcu powieści. I najważniejsze, po co był ten znak i czemu miał służyć? Czy Edyta przeżyła?
Liczę na to, że część odpowiedzi poznam w kolejnym tomie. Ten wątek kryminalny do mnie nie trafił, choć miał ogromny potencjał. Nie porzucam jednak tej serii, bo zżyłam się już z bohaterami i z chęcią będę śledzić ich dalsze losy!
Na 3 tom serii z komisarzem Robertem Foksem czekałam bardzo. Najbardziej podobała mi się pierwsza odsłona tej serii, więc liczyłam, że ten go przebije. Niestety tym razem odrobinę się rozczarowałam, bo ten tom podobał mi się najmniej.
Nie polecam wam jeść w trakcie czytania tej książki. Niektóre opisy są naprawdę obrzydliwe, a wizualizacja powstająca w głowie w trakcie...
2024-03-22
2024-03-18
Cisza. Jedyny dźwięk, który dociera do moich uszu to lekki szum jeziora i nieśmiałe hukanie sowy. Wiem, że to ona. Patrzy na mnie z góry i nieustannie za mną podąża. Moja przewodniczka i bratnia dusza. Zawsze mnie wysłucha, choć nie ma jej już z nami. Dlaczego więc musiało to spotkać mnie? Właściwie co tak naprawdę się stało? Jedyne co pamiętam, to ból i mokrą, zimną ziemię na twarzy. I ten niekończący się szept.
,,Szept” to książka, która dotknęła mnie dogłębnie. Nie przypominam sobie, kiedy ostatnio byłam tak poruszona, sięgając po powieść z tego gatunku. Nie pamiętam chwili, konkretnego wydarzenia, w trakcie którego po mojej twarzy zaczęły spływać łzy.
Przejmująca, opowiedziana z wielką czułością i subtelnością historia o zmaganiach z codziennością osób z niepełnosprawnością intelektualną. Obserwujemy, jak na przełomie lat zmieniało się ich postrzeganie przez rówieśników i osoby z ich otoczenia. Niestety zauważamy też pewne rzeczy, które nie ulegają poprawie.
Weronika Mathia maluje słowem i z każdą kolejną stroną zostawia nas z coraz większą dozą niepokoju i niezrozumienia. Zaszczepia w nas również ciekawość, ale też pozwala nam na wzruszenie i smutek. To nie jedyne emocje, które w nas wywołuje. Zdecydowanie można tu wymienić cały ich wachlarz od radości po złość i rozgoryczenie. To niezwykłe, że jedna książka może nieść w sobie ładunek emocjonalny niczym bomba atomowa.
Jak wiele osób codziennie próbuje nam coś przekazać? Czy nie słysząc krzyku, zwrócimy uwagę na ten wręcz niezauważalny szept? Czy będziemy w stanie wychwycić to nieme wołanie o pomoc?
Zakończenie tej historii pozostawia ogromne rysy na sercu i nie pozwala o sobie zapomnieć. Tak proste, a tak nieprawdopodobne, mimo to jednocześnie w jakiś sposób zrozumiałe. Do tej pory nie mogę się po nim pozbierać. I wiem, że jeszcze długo zajmie nim poskładam moje skruszone serce.
Cisza. Jedyny dźwięk, który dociera do moich uszu to lekki szum jeziora i nieśmiałe hukanie sowy. Wiem, że to ona. Patrzy na mnie z góry i nieustannie za mną podąża. Moja przewodniczka i bratnia dusza. Zawsze mnie wysłucha, choć nie ma jej już z nami. Dlaczego więc musiało to spotkać mnie? Właściwie co tak naprawdę się stało? Jedyne co pamiętam, to ból i mokrą, zimną ziemię...
więcej Pokaż mimo to