Adrian12543

Profil użytkownika: Adrian12543

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 6 dni temu
81
Przeczytanych
książek
81
Książek
w biblioteczce
46
Opinii
176
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| Nie dodano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach: , ,

Z początku ucieszyłem się, że do gry wracają dobrze znane postacie z Darudżystanu oraz Tiste Andii z Anomanderem Rakem na czele, ale ten powrót okazał się wielkim rozczarowaniem. Wygląda to tak, jakby Erikson z góry zaplanował zakończenie, jednak kompletnie nie miał pomysłu, jak do niego doprowadzić. Mówiąc najprościej - przez większą część powieści nie działo się praktycznie nic ciekawego.

Wątki? Po kolei: Anomander Rake spogląda w okno. Endest Silann czuje się stary. Spinnock Durav pije w barze, od czasu do czasu odwiedzając Wielką Kapłankę w wiadomym celu. Niejaki Jasnodomin klęczy przed kurhanem w przerwach między piciem ze Spinnockiem.
Po drugiej stronie kontynentu: Rallick Nom siedzi gdzieś na strychu. Murillio czuje się stary. Barathol kłóci się z cechem kowali (jeden z lepszych wątków, choć mało znaczący). Scillara mimowolnie uwodzi pół Darudżystanu. Kruppe je ciastka. Duiker siedzi w kącie Baru K'rula. Crokus/Nożownik... czuje się stary, choć nie może mieć więcej niż dwadzieścia kilka lat. Swoją drogą chyba najlepszy przykład zmarnowanego wątku: chłopak gnał do miasta, by ratować je przed niebezpieczeństwem, a ponad 800 stron spędził albo barze, albo w łóżku młodej (choć czującej się staro) arystokratki. Ciekawie zapowiadający się wątek Podpalaczy Mostów też rozmył się gdzieś w połowie książki. Czy o kimś zapomniałem? Ach, jest jeszcze podróż młodych Tiste Andii z nieskończenie irytującym Klipsem. Wątek, który w poprzednich częściach byłby mało ciekawym przerywnikiem, tu okazuje się jednym z lepszych. No i Karsa Orlong, który gdzieś w głuszy próbuje zaciągnąć Samar Dev do łóżka.
To chyba już wszystko.

Najwięcej miejsca w książce zostało poświęconych na różnej maści (i jakości) rozważania filozoficzne wyżej wymienionych postaci. Cóż, jak widać mieli na nie sporo czasu. Szanuję, że Autor chciał uczynić swoją powieść nieco głębszą, jednak z czasem zaczęło być to męczące, a po kilkuset stronach stało się już karykaturą. Błagam Panie Eriksonie, proszę nie iść tą drogą.

Podsumowując, ósma część "Malazańskiej Księgi Poległych" okazała się męczarnią, po której potrzebuję chwili "urlopu" od tej sagi. W normalnych warunkach w życiu nie dałbym nawet 5/10, ale ze względu na bycie częścią fantastycznej całości, nie pasuje dać mniej.

Z początku ucieszyłem się, że do gry wracają dobrze znane postacie z Darudżystanu oraz Tiste Andii z Anomanderem Rakem na czele, ale ten powrót okazał się wielkim rozczarowaniem. Wygląda to tak, jakby Erikson z góry zaplanował zakończenie, jednak kompletnie nie miał pomysłu, jak do niego doprowadzić. Mówiąc najprościej - przez większą część powieści nie działo się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Być może najlepsza z dotychczasowych części sagi, choć "Wspomnienie Lodu" mocno się stawia. W odróżnieniu od niektórych poprzedniczek, akcja nie wlecze się przez 900 stron, by przyspieszyć w trakcie ostatnich 100. Mam wrażenie, że Autor po pięciu tomach wreszcie skończył ustawiać pionki na szachownicy i zaczęła się gra.

I tylko jednego z nich szkoda - Dujeka Jednorękiego. Nawet nie tyle tego, że zginął, lecz sposobu, w jaki został przez Autora uśmiercony. Myślę, że postać tak ważna dla fabuły poprzednich części zasłużyła na coś więcej, niż śmierć na zarazę gdzieś na zadupiu. Można było się chociaż pokusić o bezpośrednią relację z walki z Poliel.
Sójeczka dostał swój pojedynek z Kallorem. Szkoda, że jego przyjaciel już nie...


Ale poza tym - rzeź w Y'Ghatanie, obrona Pustego Tronu, jak zawsze genialne sceny z Szybkim Benem, a także obrzydliwa intryga wymierzona przeciw Wickanom - top. Także wątek Icariuma nabrał wreszcie rumieńców, a on sam i jego tragedia jest jedną z bardziej poruszających w całej sadze. Jestem mega zadowolony po lekturze i czekam na więcej.

Być może najlepsza z dotychczasowych części sagi, choć "Wspomnienie Lodu" mocno się stawia. W odróżnieniu od niektórych poprzedniczek, akcja nie wlecze się przez 900 stron, by przyspieszyć w trakcie ostatnich 100. Mam wrażenie, że Autor po pięciu tomach wreszcie skończył ustawiać pionki na szachownicy i zaczęła się gra.

I tylko jednego z nich szkoda - Dujeka Jednorękiego....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Niby część piąta, ale "Przypływy nocy" to opowieść dziejąca się przed wydarzeniami z części poprzednich. Elementem łączącym jest postać Trulla Sengara, którego poznaliśmy już jako wyrzutka z plemienia Tiste Edur.

Początkowo było to dość zniechęcające, gdyż kto lubi czytać historię, której zakończenie z grubsza jest znane? Z mojego punktu widzenia jest to średnio udany ruch Autora.

Szczęśliwie "Przypływy nocy" okazały się na tyle dobre, że szybko przestało mi to przeszkadzać. Wątek Tiste Edur i trudnej relacji Trulla z braćmi - majstersztyk. Wątek braci Beddict także, a szczególnie Tehola i jego sługi Bugga. Takich komediowych talentów po Eriksonie się nie spodziewałem.
"Przypływy nocy" to przyjemny powiew świeżości w tej epickiej sadze.

Niby część piąta, ale "Przypływy nocy" to opowieść dziejąca się przed wydarzeniami z części poprzednich. Elementem łączącym jest postać Trulla Sengara, którego poznaliśmy już jako wyrzutka z plemienia Tiste Edur.

Początkowo było to dość zniechęcające, gdyż kto lubi czytać historię, której zakończenie z grubsza jest znane? Z mojego punktu widzenia jest to średnio udany ruch...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Adrian12543

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
81
książek
Średnio w roku
przeczytane
16
książek
Opinie były
pomocne
176
razy
W sumie
wystawione
80
ocen ze średnią 7,5

Spędzone
na czytaniu
765
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
32
minuty
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]