Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Książka dość specyficzna. Należy do eksperymentalne literatury dla dzieci... Już okładka wskazuje, ze nie jest to typowa bajeczka dla najmłodszych. Ilustracje(które zresztą są autorstwem pisarza) szokują, zastanawiają, zaciekawiają, są powodem sporów, czyli spełniają swoją rolę, jako dzieła artystycznego. Podobnie sama treść książki. Nie przytaczam streszczenia książki, bo można o niej przeczytać w opisie, jednak polecam tę pozycję ludziom, którzy nie boją się trudnych tematów w rozmowie z dzieckiem, którzy mają dość upraszczania i idealizowania świata w literaturze dla najmłodszych.

Książka dość specyficzna. Należy do eksperymentalne literatury dla dzieci... Już okładka wskazuje, ze nie jest to typowa bajeczka dla najmłodszych. Ilustracje(które zresztą są autorstwem pisarza) szokują, zastanawiają, zaciekawiają, są powodem sporów, czyli spełniają swoją rolę, jako dzieła artystycznego. Podobnie sama treść książki. Nie przytaczam streszczenia książki, bo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dla mnie książka świetna. Owszem pokazuje śmierć, jednak jako coś normalnego, coś, co się zdarza i towarzyszy życiu każdego człowieka. Pokazuje, że osoba, która umiera jest zimna, nic nie mówi i nie rusza się. Pokazuje uczucia towarzyszące bliskim osoby zmarłej- od smutku, złości poprzez brak zrozumienia. Smutna książka, jednak bardzo prawdziwa. Chyba trzeba podejść do niej z rezerwą i swoistą mądrością. Jej celem nie jest przerażanie. Ma pomóc w oswojeniu śmierci i zrozumieniu jej. Autorka wskazuje, że na żałobę nikt nie jest za mały. Warto rozmawiać na trudne tematy z dziećmi. Świat nie jest idealny. Brakuje na Polskim rynku tego typu książek.

Dla mnie książka świetna. Owszem pokazuje śmierć, jednak jako coś normalnego, coś, co się zdarza i towarzyszy życiu każdego człowieka. Pokazuje, że osoba, która umiera jest zimna, nic nie mówi i nie rusza się. Pokazuje uczucia towarzyszące bliskim osoby zmarłej- od smutku, złości poprzez brak zrozumienia. Smutna książka, jednak bardzo prawdziwa. Chyba trzeba podejść do niej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Strzeliłam sobie samobója już na samym początku, bo obejrzałam najpierw film :D A, że spodobał mi się baardzo, to stwierdziłam: To książka musi być dopiero zajefajna! I powstał dylemat. Czytać od razu drugą czy nadrobić pierwszą część? W końcu nadrobiłam. Nie żałuję. Pomimo, ze wiedziałam, kto zabił i tak czytałam pozycję z ciekawością. Lubię Lisbeth, jest wyrazista, mroczna, genialna i nieidealna. Mikael, jako postać, jakoś specjalnie mnie nie zauroczył, chociaż czytając miałam przed oczami Daniela Craiga i to go trochę ratowało;D Ogólnie ciekawa książka, fajny współczesny kryminał. Biorę się za kolejną:)

Strzeliłam sobie samobója już na samym początku, bo obejrzałam najpierw film :D A, że spodobał mi się baardzo, to stwierdziłam: To książka musi być dopiero zajefajna! I powstał dylemat. Czytać od razu drugą czy nadrobić pierwszą część? W końcu nadrobiłam. Nie żałuję. Pomimo, ze wiedziałam, kto zabił i tak czytałam pozycję z ciekawością. Lubię Lisbeth, jest wyrazista,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Żyj tak, jakbyś jutro miał umrzeć"

Chyba niewielu z nas zastanawia się, co go czeka jutro. Zwykle oczekujemy tego samego, co działo się dziś, wczoraj, przedwczoraj... Pomimo niewielkich zmian między jednym dniem, a drugi, wyglądają one identycznie.
Dlatego kolejny tom Serii Jutro wzbudza we mnie po raz kolejny pytanie, co nas czeka jutro? Czy rzeczywiście możemy być pewni, bezpieczni w swojej rzeczywistości? A co by było gdyby, jutro nie było? Gdyby okazało się ono końcem naszego dotychczasowego życia, a może początkiem zupełnie nowego? Gorszego? Lepszego?
John Marsden pobudza swoimi książkami, zmusza do wysilenia wyobraźni, zastanowienia się nad tym, co czeka nas jutro i jak to przyjmiemy. Dla młodszego pokolenia wojna jest tematem odległym, znanym z telewizji, książek od historii czy ewentualnie opowiadań babć i dziadków. Sama słyszałam kilka historii z ust babci. Są to opowiadania mrożące krew w żyłach i nie potrafię sobie tego wyobrazić. Jak współczesne młode pokolenie zachowałoby się w obliczu wojny?
Dlatego książkę tę uważam za godną polecenia. Pokazuje świat, jakiego nie znaliśmy i miejmy nadzieję nie poznamy. I pomimo, że nie jest to prawdziwa historia, to podobne wydarzyły się naprawdę z udziałem młodych ludzi walczących i ginących za swój kraj. Seria Jutro ukazuje nowy, straszny, ale i niezmiernie interesujący temat. Pokazuje młodych, zwykłych z pozoru nastolatków, którzy pomimo strachu, z odwagą walczą z bezimiennym wrogim okupantem. Osobiście ciężko oderwać mi się od tej książki, chociaż po przeczytaniu zwykle dopada mnie nastrój "filozoficznego przygnębienia". Czy ja dałabym radę walczyć tak, jak oni? Czy miałabym tyle odwagi i siły? (Ja obstawiam, że z moim szczęściem, w momencie wybuchu wojny, byłabym jedną z pierwszych ofiar :/)

"Żyj tak, jakbyś jutro miał umrzeć"

Chyba niewielu z nas zastanawia się, co go czeka jutro. Zwykle oczekujemy tego samego, co działo się dziś, wczoraj, przedwczoraj... Pomimo niewielkich zmian między jednym dniem, a drugi, wyglądają one identycznie.
Dlatego kolejny tom Serii Jutro wzbudza we mnie po raz kolejny pytanie, co nas czeka jutro? Czy rzeczywiście możemy być...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przeczytałam. Z bólem, ale przeczytałam. Dobrnęłam do samego końca, tylko po to, aby móc z czystym sumieniem powiedzieć, że od początku do końca książka jest słaba...

Dobrze. Najpierw pozytywy. Tak.Tak... Podobał mi się tatuś psychoanalityk ze swoimi tekstami. Bardzo pozytywna postać, chociaż opisana prawie wcale i pojawiała się tylko przy śniadaniach.

Sam temat przewodni książki bardzo modny i właśnie z tego względu i ja sięgnęłam po tę książkę. Wampiry, wilkołaki i inne stworzenia nie z tej ziemi są ostatnio bardzo modne i przede wszystkim bardzo seksowne... Chociaż zaczynam czuć ich nadmiar na rynku literackim.

Pomysł na historię był niezły, ale chyba zabrakło umiejętności pisarskich. Jak już kilka osób wspomniało, miałam wrażenie, że czytam bloga szalonej piętnastki. Brakowało chwilami tylko wilczych gifów, The Calling w tle i czarnej, mhrocznej tapety.

Poziom językowy pasuje do wieku autorki. Częste wykrzykniki, pytania retoryczne. Język bardzo swobodny i powiedziałabym, pasujący do rozmowy na przerwie w szkole między koleżankami, a nie do książki. Widać taka moda i miało być miło, zabawnie, lekko i przyjemnie.

Kiepsko wyglądają dla mnie postaci i w ogóle cały świat przedstawiony. Owszem autorka stara się scharakteryzować swoich bohaterów, choć robi to bardzo nieudolnie i w bardzo okrojony sposób. Jak zwykle "cudne" okazało się opisanie głównego męskiego bohatera jako podobnego do wokalisty z The Calling...Ot, to wszystko.
Osobowości Margo, Maxa, Ivette są bardzo typowe, do przewidzenia i wcale nie skomplikowane czy zaskakujące. Jak czytam współczesne książki dla nastolatków(a głównie chyba dla nastolatek), mam wrażenie, że wszystkie bohaterki są takie same, ich wybrańcy również...Ona niby taka cicha, zawsze niezdarna(sic!) ale potrafi odpyskować, czy być odważną, ku zaskoczeniu wszystkich. On tajemniczy, mrukliwy(o tutaj Maxio był baadzo mrukliwy, chyba głównie mruczał, prawda?) zabójczo przystojny, długo broniący się przed uczuciem, romantyczny i uczuciowy...W każdym razie do opisania w dwóch-trzech zdaniach. Zero złożoności.

Albo mi się wydawało, albo główna bohaterka bardziej przeżywała randkę z facetem i się nią entuzjazmowała (O bosh, on jest taki męski, przystojny i tajemniczy!!!) niż to, że np. jej facet jest wilkiem(Nic nie zmienię, więc co tam). Autorka nie przekazała, przynajmniej dla mnie, odpowiednio emocji i stanów uczuciowych, aby były one dla mnie wiarygodne (scena z lekarzami w Instytucie, którzy, jak w bajkach, najpierw opowiedzą, dlaczego to zrobią, a potem dopiero działają, powaliła mnie na łopatki...Brakowało tylko demonicznego śmiechu).

Więcej opisywać nie będę, bo nie ma co.

Jak dla mnie jest to pozycja słaba, chociaż cały czas biorę pod uwagę wiek autorki i brak doświadczenia. Może za jakiś czas sięgnę po jakąś najnowszą pozycję, aby sprawdzić, czy jest lepiej. Bo nie można zaprzeczyć, że autorka ma dużo pomysłów, samozaparcia i chęci do pisania dalej. Gratuluję 4 książek na koncie w tak młodym wieku. Chociaż przy Wilku dziwię się wydawcy, że zgodził się wydać taką, dość marną, pozycję...

Przeczytałam. Z bólem, ale przeczytałam. Dobrnęłam do samego końca, tylko po to, aby móc z czystym sumieniem powiedzieć, że od początku do końca książka jest słaba...

Dobrze. Najpierw pozytywy. Tak.Tak... Podobał mi się tatuś psychoanalityk ze swoimi tekstami. Bardzo pozytywna postać, chociaż opisana prawie wcale i pojawiała się tylko przy śniadaniach.

Sam temat...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Osobiście uwielbiam Audrey Hepburn. Zarówno za jej kreowane postaci ale i za działalność dobroczynną, dziewczęcy urok i styl. Dlatego uważam, że książka jest cudna. Pełna miłości i ciepłych uczuć. Dzięki niej lepiej widać, że ikona mody, gwiazda światowego formatu była normalną osobą. Kochała kwiaty, zwierzęta, szykowała dla dzieci stroje na bale, miała oddanych przyjaciół, spędzała wolny czas na kanapie. Miała swoje słabostki, wady. Jak każdy. A to, że jest pisana przez jej syna, sprawia, że jeszcze bardziej Audrey staje się bliższa. Duża ilość zdjęć, zarówno z planu filmowego, zdjęcia promocyjne, ale również te prywatne z dziećmi, przyjaciółmi, na wakacjach, dodatkowo zachęcają do sięgnięcia po tę lekturę.

Osobiście uwielbiam Audrey Hepburn. Zarówno za jej kreowane postaci ale i za działalność dobroczynną, dziewczęcy urok i styl. Dlatego uważam, że książka jest cudna. Pełna miłości i ciepłych uczuć. Dzięki niej lepiej widać, że ikona mody, gwiazda światowego formatu była normalną osobą. Kochała kwiaty, zwierzęta, szykowała dla dzieci stroje na bale, miała oddanych przyjaciół,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Klasyka literatury, wiec trzeba przeczytać. I przeczytałam. Co sadze? Dom wariatów. Jakoś nie przemawia do mnie ta historia. Czemu? Zbyt wyolbrzymiona miłość, nienawiść, problemy. Chociaż główni bohaterowie są w jakiś sposób intrygujący. I to tyle...

Klasyka literatury, wiec trzeba przeczytać. I przeczytałam. Co sadze? Dom wariatów. Jakoś nie przemawia do mnie ta historia. Czemu? Zbyt wyolbrzymiona miłość, nienawiść, problemy. Chociaż główni bohaterowie są w jakiś sposób intrygujący. I to tyle...

Pokaż mimo to

Okładka książki Czasami wołam w niebo Sven Matzke, Tamara Zwierzyńska-Matzke
Ocena 7,3
Czasami wołam ... Sven Matzke, Tamara...

Na półkach: ,

Jeszcze przy żadnej książce tak nie płakałam, jak przy tej...Niesamowita, acz prawdziwa i smutna historia o miłości, walce, przezwyciężaniu trudności.

Jeszcze przy żadnej książce tak nie płakałam, jak przy tej...Niesamowita, acz prawdziwa i smutna historia o miłości, walce, przezwyciężaniu trudności.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Typowe romansidło. Czasem każdy potrzebuje przeczytać coś niezobowiązującego, łatwego, lekkiego i przyjemnego. Przeczytać, zapomnieć i dziękuję. Spędzić miło czas, zapominając o problemach. Seria zmierzch własnie taka dla mnie jest. Jak Harlequin czytany w wannie, lub przed snem dla odprężenia. Tak ja go własnie traktuje- jak trochę dłuższy romans. Czyli kto kogo bardziej kocha, tyle że się jakoś zgadać nie mogą aż do ostatnich stron. Chociaż nie pogardziłabym gorących Jacobem :D

Typowe romansidło. Czasem każdy potrzebuje przeczytać coś niezobowiązującego, łatwego, lekkiego i przyjemnego. Przeczytać, zapomnieć i dziękuję. Spędzić miło czas, zapominając o problemach. Seria zmierzch własnie taka dla mnie jest. Jak Harlequin czytany w wannie, lub przed snem dla odprężenia. Tak ja go własnie traktuje- jak trochę dłuższy romans. Czyli kto kogo bardziej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Mogę ja czytać ciągle i ciągle i w kółko itd. Skończę czytać i mogę zaczynać od nowa.

Mogę ja czytać ciągle i ciągle i w kółko itd. Skończę czytać i mogę zaczynać od nowa.

Pokaż mimo to