Andżej

Profil użytkownika: Andżej

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 28 tygodni temu
383
Przeczytanych
książek
386
Książek
w biblioteczce
3
Opinii
20
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| 2 książki
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

Rzadko trafia się książka, gdzie mam tak duże problemy z dokonaniem oceny. Z jednej strony, jest fascynująca. Idee w niej zaprezentowane są odświeżające, zmuszające do myślenia, idące w poprzek całej polskiej historiografii i naszym wyobrażeniom dotyczącym przeszłości. Nie trzeba się z Lederem i jego głównymi tezami zgadzać: mnóstwo jest tu sądów szalenie kontrowersyjnych, duża ich część jest poparta naciąganymi argumentami, nawet jednak w tych przypadkach, jest to bardzo interesujące i stanowi prowokację intelektualną a nie prowokację dla prowokacji.

Z drugiej jednak strony: o rany, jak to jest okropnie napisane! Autor postawił sobie za cel opisanie historii Polski z lat 1939-1956 przy wykorzystaniu aparatu pojęciowego Lacana i jeszcze paru innych postmodernistów i klasyków psychoterapii (Foucault, Bourdieu itd.). To jest koszmar. Przedzieranie się przez te wszystkie imaginaria, fantazmaty, ja, Innych jest niesłychanie męczące i może odebrać wszelką przyjemność z lektury tej książki. Najgorsze jednak jest to, że - w moim osobistym przekonaniu - oprócz wytrysków erudycji - te dziwaczne, komplikujące życie pojęcia i zwroty absolutnie nic nie wnoszą do wywodu.

Rzadko trafia się książka, gdzie mam tak duże problemy z dokonaniem oceny. Z jednej strony, jest fascynująca. Idee w niej zaprezentowane są odświeżające, zmuszające do myślenia, idące w poprzek całej polskiej historiografii i naszym wyobrażeniom dotyczącym przeszłości. Nie trzeba się z Lederem i jego głównymi tezami zgadzać: mnóstwo jest tu sądów szalenie kontrowersyjnych,...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Homo nie całkiem sapiens Marcin Rotkiewicz, Bogdan Wojciszke
Ocena 6,4
Homo nie całki... Marcin Rotkiewicz, ...

Na półkach:

Bardzo nierówna książka. Rozdział o polskiej polityce jest fatalny, i nie chodzi tu o głoszone tezy (z którymi się paradoksalnie zgadzam), ale o stosowaną argumentację, wykorzystująca domniemania i przesądy, absolutnie niegodne profesora psychologii. Ten o moralności jest z kolei bardzo dobry i widać, że to szczególnie obu rozmówców interesuje. Gdyby zostawić tylko te dobre fragmenty (stanowiące gdzieś jedną trzecią książki, może połowę, moją ocenę obniża to, że dobrze znam twórczość Haidta, więc opisywanie jego prac było dla mnie nudne), ocena książki byłaby w okolicy 8/10. Gdybym oceniał tylko na podstawie pierwszego rozdziału byłoby to jakieś 2,5/10.

Dodatkowym problemem jest to, że autorzy nie mogli się zdecydować co jest dla nich najważniejsze i w efekcie jest to trochę o wszystkim i o niczym.

Bardzo nierówna książka. Rozdział o polskiej polityce jest fatalny, i nie chodzi tu o głoszone tezy (z którymi się paradoksalnie zgadzam), ale o stosowaną argumentację, wykorzystująca domniemania i przesądy, absolutnie niegodne profesora psychologii. Ten o moralności jest z kolei bardzo dobry i widać, że to szczególnie obu rozmówców interesuje. Gdyby zostawić tylko te dobre...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Modernizacja ma różne oblicza. Zwykle utożsamiamy z tym pojęciem upodobnianie się państw czy narodów do wzorca wykreowanego gdzieś w Zachodniej Europie. Ale to tylko część prawdy, czym bowiem jeśli nie modernizacją był maoistowski Wielki Skok albo pinochetowska transformacja gospodarki Chile? Czasem też to, co z wierzchu wygląda na naśladowanie Zachodu w szczegółach może od tych liberalnych ideałów mocno odbiegać.
W Turcji symbolem modernizacji jest Mustafa Kemal Ataturk, Ojciec Turków. Po przejęciu władzy zaczął on zmieniać kraj, garściami czerpiąc z wzorców zachodnich: kobiety dostały zakaz noszenia muzułmańskich chust, mężczyźni zgolili brody i zmienili tradycyjne szaty na garnitury i krawaty. Jednocześnie jednak stworzył Ataturk coś na wzór junty wojskowej, opierając ją w dużej mierze na ludziach odpowiedzialnych za wymordowanie miliona Ormian oraz kreując przy jej pomocy nowoczesny turecki nacjonalizm. To dość dalekie wzorce od zachodniego liberalizmu.
„Rzeź na Tarlabasi”, debiutancka książka Thomasa Orchowskiego przedstawia kręte ścieżki tureckiej modernizacji, z perspektywy drugiej dekady XXI wieku. Tytułowe Tarlabasi to plac w największym tureckim mieście, Stambule. Na początku XX wieku było jednym z najbardziej kolorowych miejsc w Europie, zamieszkane przez Turków, Ormian, Żydów, Greków i pewnie tuzin innych narodowości. Dziś, po niemal stuleciu stałej, okraszanej kolejnymi zamachami stanu, modernizacji jest w zasadzie jednolicie turecka. Przynajmniej według oficjalnych statystyk, które nie uznają odrębnego narodu kurdyjskiego.
Orchowski pokazuje w kolejnych rozdziałach kilka pocztówek ze współczesnej Turcji, obrazujących kluczowe problemy społecznego tego kraju. Mamy tu zatem prześladowania dziennikarzy, wojnę domową w Kurdystanie, trudne życie mniejszości seksualnych, życie gastarbeiterów. Wszystkie te historie łączy nierozwiązywalny dylemat stania między liberalnym Zachodem a konserwatywnym Wschodem, między armią a islamem.
To nie jest równa książka, rozdziały kapitalne (jak na przykład ten dotyczący sytuacji kobiet i nierozwiązywalnego dylematu: czy liberalny kraj może zabraniać noszenia chust?) mieszają się z przeciętnymi. Całość jest jednak kawałem dobrze napisanego i równie dobrze udokumentowanego reportażu.
Warto po tę książkę sięgnąć tym bardziej, że erdoganowska Turcja jest dziś jednym z najważniejszych krajów na świecie. Jak często pamiętamy o tym, że ten muzułmański kraj na granicy z ogarniętą wojną Syrią i nierozwiązanym wewnętrznym problemem kurdyjskim jest naszym sojusznikiem w ramach NATO? A tym samym zobowiązani jesteśmy do udzielenia mu militarnego wsparcia, gdyby został kiedyś niechcący zaatakowany. Lektura książki Orchowskiego nie pozostawia wątpliwości, że sytuację u naszego sojusznika śledzić należy uważnie.

Modernizacja ma różne oblicza. Zwykle utożsamiamy z tym pojęciem upodobnianie się państw czy narodów do wzorca wykreowanego gdzieś w Zachodniej Europie. Ale to tylko część prawdy, czym bowiem jeśli nie modernizacją był maoistowski Wielki Skok albo pinochetowska transformacja gospodarki Chile? Czasem też to, co z wierzchu wygląda na naśladowanie Zachodu w szczegółach może od...

więcej Pokaż mimo to

Aktywność użytkownika Andżej Żurawski

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
383
książki
Średnio w roku
przeczytane
35
książek
Opinie były
pomocne
20
razy
W sumie
wystawione
382
oceny ze średnią 7,4

Spędzone
na czytaniu
1 998
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
32
minuty
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
2
książek [+ Dodaj]