rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Jedno słowo: NUDA!

Jedno słowo: NUDA!

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Wielkie rozczarowanie! Zawsze lubiłam książki Joanny Chmielewskiej, niektóre z nich przeczytałam wielokrotnie. Ale tym razem ledwo dobrnęłam do końca. Podsumować mogę jednym słowem: nuda!
Szkoda...

Wielkie rozczarowanie! Zawsze lubiłam książki Joanny Chmielewskiej, niektóre z nich przeczytałam wielokrotnie. Ale tym razem ledwo dobrnęłam do końca. Podsumować mogę jednym słowem: nuda!
Szkoda...

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Trudno ocenić taką książkę, która nie jest fikcją, a w której ludzie opowiadają o bólu, cierpieniu. Dla mnie miarą stało się to,że żadna z rozmów nie zostawia człowieka obojętnym. Przynajmniej tak się stało w moim przypadku.
Duży plus dla autora za ogromny takt i kulturę.

Trudno ocenić taką książkę, która nie jest fikcją, a w której ludzie opowiadają o bólu, cierpieniu. Dla mnie miarą stało się to,że żadna z rozmów nie zostawia człowieka obojętnym. Przynajmniej tak się stało w moim przypadku.
Duży plus dla autora za ogromny takt i kulturę.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Bardzo dobra książka! Powrót do dzieciństwa z lat osiemdziesiątych ma dwie płaszczyzny. Tę śmiesznie sentymentalną, z dekatyzowanymi dżinsami z Rembertowa albo Bazaru Różyckiego. I tę drugą - z ogromnymi problemami nastolatek. Autorka pokazuje, że nasze pragnienia powrotu do czasów podstawówki to wyidealizowany obraz. Że jak się ma 15 lat to życie wcale nie jest takie łatwe i że sprawy z tamtego czasu mogą być dużym ciężarem w dorosłym życiu.
I jeszcze jedno. To trzecia książka tej autorki jaką przeczytałam. Moje spostrzeżenie jest następujące: Antonina Kozłowska ma niezwykłą umiejętność tworzenia świetnych portretów psychologicznych. Bardzo mi się to podoba.

Bardzo dobra książka! Powrót do dzieciństwa z lat osiemdziesiątych ma dwie płaszczyzny. Tę śmiesznie sentymentalną, z dekatyzowanymi dżinsami z Rembertowa albo Bazaru Różyckiego. I tę drugą - z ogromnymi problemami nastolatek. Autorka pokazuje, że nasze pragnienia powrotu do czasów podstawówki to wyidealizowany obraz. Że jak się ma 15 lat to życie wcale nie jest takie łatwe...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Szymona Hołownię lubię za poczucie humoru i za to, że mówi o religii i o Bogu bez zadęcia i normalnym językiem. Do tego dołóżmy ogromną wiedzę autora i mamy bardzo dobrą książkę pokazującą niektóre opisane w Biblii zdarzenia z różnych perspektyw.
Ale na pewno nie jest to lektura lekka i łatwa, mimo że język autora nieco ją ułatwia.

Szymona Hołownię lubię za poczucie humoru i za to, że mówi o religii i o Bogu bez zadęcia i normalnym językiem. Do tego dołóżmy ogromną wiedzę autora i mamy bardzo dobrą książkę pokazującą niektóre opisane w Biblii zdarzenia z różnych perspektyw.
Ale na pewno nie jest to lektura lekka i łatwa, mimo że język autora nieco ją ułatwia.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Zupełnie nie wiem jak ocenić tę książkę. Mam bardzo mieszane uczucia.
Po pierwsze, przeczytałam ją szybko i przez cały czas byłam przekonana, że czytam o samotności kobiety, która po traumatycznym przeżyciu ucieka od przeszłości. Nie pozwala ludziom zbliżyć się do siebie, boi się bliskości i zranienia. Ostatnie 3 strony sprawiły, że już nie wiem czy o to chodzi.
Po drugie, piękny, poetycki język narracji zachwyca, ale mnie osobiście przeszkadzał w dialogach. Moim zdaniem nikt tak nie rozmawia, dialogi przez to sprawiały wrażenie sztuczności. Ale może to specjalnie a ja się nie znam.
Miło się czytało, ale nie wiem co o tej książce myśleć. Może musi mi się w głowie uporządkować.

Zupełnie nie wiem jak ocenić tę książkę. Mam bardzo mieszane uczucia.
Po pierwsze, przeczytałam ją szybko i przez cały czas byłam przekonana, że czytam o samotności kobiety, która po traumatycznym przeżyciu ucieka od przeszłości. Nie pozwala ludziom zbliżyć się do siebie, boi się bliskości i zranienia. Ostatnie 3 strony sprawiły, że już nie wiem czy o to chodzi.
Po drugie,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Świetna książka! Uwielbiam takie historie kryminalne, kiedy do końca nie mogę odgadnąć kto jest winny. To jest właśnie taka historia. Zarwałam noc, żeby się tego dowiedzieć.
Oprócz wątku kryminalnego mamy ponadto problem macierzyństwa - nie zawsze widzianego przez matki jako słodkiego i beztroskiego.
Serdecznie polecam.

Świetna książka! Uwielbiam takie historie kryminalne, kiedy do końca nie mogę odgadnąć kto jest winny. To jest właśnie taka historia. Zarwałam noc, żeby się tego dowiedzieć.
Oprócz wątku kryminalnego mamy ponadto problem macierzyństwa - nie zawsze widzianego przez matki jako słodkiego i beztroskiego.
Serdecznie polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Zakończenie można przewidzieć już po kilkunastu stronach książki - ja tego nie lubię.
Czyta się szybko, ale przewidywalność zdecydowanie odbiera przyjemność czytania.

Zakończenie można przewidzieć już po kilkunastu stronach książki - ja tego nie lubię.
Czyta się szybko, ale przewidywalność zdecydowanie odbiera przyjemność czytania.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To była pierwsza książka Jodi Picoult jaką przeczytałam i zachwyciłam się bardzo. Najbardziej podobało mi się to, że nie potrafiłam opowiedzieć się po żadnej ze stron konfliktu. Pani Picoult dała mi mocno do myślenia. I chociaż kolejne jej książki nie podobały mi się tak bardzo (powtarzały ten sam schemat) to do "Bez mojej zgody" zachęcam serdecznie.

To była pierwsza książka Jodi Picoult jaką przeczytałam i zachwyciłam się bardzo. Najbardziej podobało mi się to, że nie potrafiłam opowiedzieć się po żadnej ze stron konfliktu. Pani Picoult dała mi mocno do myślenia. I chociaż kolejne jej książki nie podobały mi się tak bardzo (powtarzały ten sam schemat) to do "Bez mojej zgody" zachęcam serdecznie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książki tej autorki zawsze poprawiają mi humor. Tak było i tym razem, mimo że cała akcja jest mocno nierzeczywista. Ale co tam, sama autorka mówi, żeby nie szukać w niej głębi tylko rozrywki. I ten cel został spełniony. Bawiłam się nieźle.

Książki tej autorki zawsze poprawiają mi humor. Tak było i tym razem, mimo że cała akcja jest mocno nierzeczywista. Ale co tam, sama autorka mówi, żeby nie szukać w niej głębi tylko rozrywki. I ten cel został spełniony. Bawiłam się nieźle.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książkę pożyczyła mi koleżanka mówiąc, że wzruszająca i że wszystkie jej znajome czytały ją zalewając się łzami.
Cóż. Chyba jestem bardzo niewrażliwa, bo mnie ta książka bardzo znudziła. Naiwność i banał. Tyle mogę powiedzieć.

Książkę pożyczyła mi koleżanka mówiąc, że wzruszająca i że wszystkie jej znajome czytały ją zalewając się łzami.
Cóż. Chyba jestem bardzo niewrażliwa, bo mnie ta książka bardzo znudziła. Naiwność i banał. Tyle mogę powiedzieć.

Pokaż mimo to


Na półkach:

W skrócie: umiera ojciec Clementine, właściciel wytwórni szampana. Po jego śmierci kobieta dowiaduje się, że musi podzielić się spadkiem. No i dalej mamy historię trzech kobiet, dowiadujemy się jak sobie poradzą z nową sytuacją.
Dobre czytadło. Tak bym podsumowała tę książkę. Czytało się nieźle, tylko jak dla mnie trochę naiwna i niewiarygodna.

W skrócie: umiera ojciec Clementine, właściciel wytwórni szampana. Po jego śmierci kobieta dowiaduje się, że musi podzielić się spadkiem. No i dalej mamy historię trzech kobiet, dowiadujemy się jak sobie poradzą z nową sytuacją.
Dobre czytadło. Tak bym podsumowała tę książkę. Czytało się nieźle, tylko jak dla mnie trochę naiwna i niewiarygodna.

Pokaż mimo to