rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Historia naszego kraju, naznaczona jest wieloma tragediami i zbrodniami których min. w trakcie Drugiej Wojny Światowej zaznali Polacy.
Ten trudny temat, nie jest moim pierwszym czytelniczym wyborem, ale z racji poszerzania horyzontów i wiedzy historycznej sięgnęłam po książkę Mariusza Nowika “Palmiry. Zabić wszystkich Polaków”. Dopiero lektura tego kalibru, może nam uświadomić, czym tak naprawdę jest okrucieństwo wojny i bezwzględność wojennych oprawców.
Zbrodnie w Palmirach, nazywa się często drugim Katyniem. W latach 1939 -1941 w dobrze zaplanowany i przemyślany sposób, na obrzeżach Puszczy Kampinoskiej, wymordowano ponad 1700 osób. Wywożeni ciężarówkami, więźniowie min. Pawiaka, więzienia mokotowskiego czy gmachu przy Alei Szucha 25, trafiali do leśnych mogił, zabijani strzałami z karabinów maszynowych. Nie oszczędzano nikogo, swoje życie zakończyło tam także wiele kobiet, czy bardzo młodych ludzi.
W książce Mariusza Nowika, odnajdujemy historie osób które z jakichś powodów uniknęły tej okrutnej śmierci, ale także tych które miały świadomość zbrodni, jaka miała miejsce w Palmirach.
Autor, przybliżając ich historie, posługuje się językiem bardzo literackim, starając się oddać, emocje, strach, niepewność własnego losu, jaka im towarzyszyła. Opisy pierwszych dni wojny, polowania na ludzi, oszukiwania ich (tuż przed wywózką, podobnie jak w przypadku transportów likwidujących Getto, niejednokrotnie otrzymywali oni upragniony bochenek chleba, tak aby oszukać ich czujność, dać ostatni cień złudnej nadziei), karnych egzekucji… Także ludzi, takich jak Barbara Wiśniewska - Sokołowska, czy fryzjer Piegat, którzy jakimś niebywały cudem uniknęli śmierci.
Jeśli nie boicie się trudnych tematów i chcecie pogłębić swoją wiedzę na temat Drugiej Wojny Światowej, to sięgnijcie po tą książkę. Musicie mieć jednak świadomość, że ukazane w niej obrazy, zostaną z wami na długo.

Historia naszego kraju, naznaczona jest wieloma tragediami i zbrodniami których min. w trakcie Drugiej Wojny Światowej zaznali Polacy.
Ten trudny temat, nie jest moim pierwszym czytelniczym wyborem, ale z racji poszerzania horyzontów i wiedzy historycznej sięgnęłam po książkę Mariusza Nowika “Palmiry. Zabić wszystkich Polaków”. Dopiero lektura tego kalibru, może nam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Na portalu A, B, C zdrowia przeczytamy, że:

"Nałogiem określa się nabyty stan zaburzenia psychicznego lub fizycznego, któremu towarzyszy okresowy lub stały przymus wykonywania określonej czynności lub zażywania psychoaktywnej substancji chemicznej".

Można być zatem uzależnionym od papierosów, od kawy, od jedzenia, także od telefonu czy gier... co jednak gdy jesteśmy uzależnieni od seksu?

Kiedy brałam do ręki książkę Wiktora Krajewskiego pt. “Seksoholicy” sama nie wiedziałam czego się spodziewać. Seksoholik, uzależniony od seksu, czy to naprawdę może być problem?! Jak się okazuje, tak i to w dodatku bardzo poważny.

W trakcie rozmów prowadzonych z osobami uzależnionymi od swoich seksualnych potrzeb, autor dotarł do ekstremów ludzkich zachowań.

O ile wielu z nas słyszało, że alkoholik, dla butelki wódki może porzucić pracę czy rodzinę, to podejrzewam, że mniej osób ma świadomość, że seksoholik dla “próby” zaspokojenia swych potrzeb jest w stanie zaryzykować, swoim statusem społecznym, związkiem, godnością, zdrowiem a nawet życiem. Celowo piszę "próby" zaspokojenia, ponieważ osoby borykające się z problem seksoholizmu, w zasadzie nie są w stanie zaspokoić swoich potrzeb. Nieustanne wizyty na portalach randkowych, wielokrotne powroty do dyskoteki w celu poznania kolejnego partnera, seks wakacje, w trakcie których nie zwiedza się kolejnych zabytków, a “zalicza” się kolejnych partnerów.

Z każdą kolejną stroną, coraz bardziej docierało do mnie jak wyniszczającym nałogiem może być sex. I nie mówimy tutaj o akcie seksualnej bliskości, a o organicznej potrzebie, która musi być zaspokojona.

Bardzo mocna książka, która ukazuje prawdziwe dramaty, bardzo chorych i nieszczęśliwych ludzi. Przeczytajcie koniecznie!

Na portalu A, B, C zdrowia przeczytamy, że:

"Nałogiem określa się nabyty stan zaburzenia psychicznego lub fizycznego, któremu towarzyszy okresowy lub stały przymus wykonywania określonej czynności lub zażywania psychoaktywnej substancji chemicznej".

Można być zatem uzależnionym od papierosów, od kawy, od jedzenia, także od telefonu czy gier... co jednak gdy jesteśmy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Z pewnością każdy z Was słyszała o Amiszach, czyli wywodzącej się ze Szwajcarii wspólnocie protestanckiej, której znakiem rozpoznawczym jest wyrzeczenie się osiągnięć cywilizacyjnych (!!!).

Amisze nie korzystają z prądu (jedynie z gazu), żyją w zamkniętych wspólnotach, uczą się tylko do 14 roku życia (!), są także pacyfistami i w większości utrzymują się z rolnictwa. Jest to społeczność tak wyjątkowa, w obecnym świecie, jak tylko można być wyjątkowym.

Z tym większą ciekawością sięgnęłam po książkę, “Wybranka nauczyciela”, która otwiera serię “Panny Młode z BIrch Creek”.

Sama historia jest dosyć prosta. Ona roztrzepana i pechowa dziewczyna, on poukładany i zasadniczy nauczyciel. Christian (nie Chris) wierzy, że życie można przeanlizować, zaplanować i odpowiednio zaplanować. Ona Ruby, dziewczyna o złotym sercu i permanentnym pechu (2 spalone stodoły to tylko jeden z jej pechowcy wybryków), przyjechała do osady ukochanego przez rodziców brata Timothego, aby znaleźć kandydata na męża (dodam tylko jako ciekawostkę, że problem braku wariancji genetycznej, jest bolączką Amiszów, ponieważ w większości szukają oni przyszłych partnerów wśród swojej wspólnoty). Co więc stanie się, gdy w wyniku nieszczęśliwego wypadku, te dwa tak odmienne charaktery, trafią na siebie? Możecie się domyślać 😉

Jeśli chodzi o samą historię, to tak jak wspomniałam jest ona lekka i przyjemna. Niestety ja zupełnie nie odnajduje się w tej Amiszowej społeczności. Momentami miałam ochotę krzyczeć na bohaterów, żeby zaczęli żyć jak reszta cywilizowanego świata.

Nieustanne myślenie o szukaniu mężą (żony) czy o modlitwie, posłuszeństwie i tych specyficznych ograniczeniach, nie jest dla mnie. Dodatkowo, w treści jest bardzo dużo słów i zwrotów w oryginale (Amisze posługują się głównie Niemieckim), co mi akurat utrudniało czytanie.
⬇️⬇️⬇️
Jeśli macie ochotę na lekką historię, w niecodziennych warunkach, to oczywiście zachęcam.

Z pewnością każdy z Was słyszała o Amiszach, czyli wywodzącej się ze Szwajcarii wspólnocie protestanckiej, której znakiem rozpoznawczym jest wyrzeczenie się osiągnięć cywilizacyjnych (!!!).

Amisze nie korzystają z prądu (jedynie z gazu), żyją w zamkniętych wspólnotach, uczą się tylko do 14 roku życia (!), są także pacyfistami i w większości utrzymują się z rolnictwa. Jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pomimo, iż w naszej bibliotece, te książki cieszą się dużym powodzeniem, było to moje pierwsze spotkanie z bohaterami serii “Magiczne drzewo”.

Od razu zaznaczę, że “Stwór”, to kolejna książka z cyklu, który skupia się na samych bohaterach Magicznego Drzewa, (pierwsza opowiadała o Budyniu, jedynym psie na świecie🐶, który potrafi mówić), drugi tom poświęcony był w głównej mierze przygodom Julki.

Dziewczynka, która właśnie zmieniła szkołę, w przypływie rozgoryczenia, postanowiła się odegrać, na nowych kolegach. Przy użyciu magicznego atramentu, napisała życzenia, ale szybko tego pożałowała… w tym momencie było już jednak, za późno. W jej życiu pojawił się tajemniczy stwór, który narobił jej nie małych szkód. Wierzcie mi, że utrata głosu, na rzecz kociego miaułczenia🐱, czy zamiana w maleństwo wielkości krasnoludka, to wcale nie najgorsze, co spotyka naszą bohaterkę. Na szczęście Kajetan z Budyniem, postarają się wyratować koleżankę z opresji.

Odnośnie samej książki, to oczywiście bardzo dobrze i szybko się czyta 😁 Sama historia toczy się dynamicznie, nie dając młodemu Czytelnikowi, szansy na wytchnienie. Problemy nie są zbyt skomplikowane i myślę że młody Czytelnik, bez problemu wczuje się w sytuację bohaterów. Ja czytałam czterolatkowi, oczywiście krótsze fragmenty i był bardzo zaciekawiony. Także możecie śmiało kupować, dla młodych Czytelników 😁

Pomimo, iż w naszej bibliotece, te książki cieszą się dużym powodzeniem, było to moje pierwsze spotkanie z bohaterami serii “Magiczne drzewo”.

Od razu zaznaczę, że “Stwór”, to kolejna książka z cyklu, który skupia się na samych bohaterach Magicznego Drzewa, (pierwsza opowiadała o Budyniu, jedynym psie na świecie🐶, który potrafi mówić), drugi tom poświęcony był w głównej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czy macie za sobą decyzję czy sytuację, które za pomocą czarodziejskiej różdżki, albo maszyny czasu chcielibyście zmienić? To co zrobiliście, lub to czego właśnie nie zrobiliście?


W książkę Jodi Picoult "Księga dwóch dróg" wszystko zaczyna się od… katastrofy lotniczej. Nieraz kiedy staniemy twarzą w twarz ze śmiercią, zaczynamy się zastanawiać czy nasze życie mogło potoczyć się inaczej, czy wybory których dokonaliśmy były właściwe.

Dawn, to kobieta która w swej pracy codziennie spotyka się ze śmiercią, stara się ją oswoić, a tym którzy są jej blisko możliwie ułatwić odejście… Matka nastolatki, żona naukowca (fizyka kwantowa potrafi być naprawdę ciekawa), niespełniona pasjonatka i badaczka starożytnego Egiptu.

Czy dramatyczne wydarzenia jakich stała się uczestniczką, obudzą w niej chęć zakrzywienia czasu i przeżycia swojego życia od nowa?

Czy kryzys w z pozoru udanym i statecznym małżeństwie, popchnie ją do powrotu do przeszłości, do swojej wielkiej miłości Wayatta?
⬇️⬇️⬇️
Jodiu Picoult w swej najnowszej powieści, daje nam wielowarstwową historię, która odsłania się niczym archeologiczne wykopaliska. Z biegiem kolejnych stron, dowiadujemy się, dlaczego obiecująca i zafascynowana swoją pracą Egiptolożka, musiała wrócić do zachodniej cywilizacji, w jakich okolicznościach poznała swego męża, dlaczego ich małżeństwo zaczyna się sypać i czym tak naprawdę jest praca douli od śmierci. Czy kryzys wieloletniego związku, to tylko podejrzenie o niewierność Briana? A może duch młodzieńczej miłości, nigdy nie został pogrzebany w grobowcu jednego z Faraonów?
⬇️⬇️⬇️
Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczości tej autorki, ale jest ono zdecydowanie bardzo udane!

Z pozoru prosta historia, wciąga od pierwszej strony, odkrywając przed Czytelnikiem kolejne fakty z życia bohaterki. Czy Dawn zostanie z mężem, a może porzuci wszystko w imię dawnej miłości? O tym musicie przekona się sami! Ale od razu mówię że warto!

Czy macie za sobą decyzję czy sytuację, które za pomocą czarodziejskiej różdżki, albo maszyny czasu chcielibyście zmienić? To co zrobiliście, lub to czego właśnie nie zrobiliście?


W książkę Jodi Picoult "Księga dwóch dróg" wszystko zaczyna się od… katastrofy lotniczej. Nieraz kiedy staniemy twarzą w twarz ze śmiercią, zaczynamy się zastanawiać czy nasze życie mogło...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Chwilowa anomalia” to książka znakomitego obserwatora rzeczywistości Tomasza Michniewicza, który zadebiutował doskonale przyjętą “Samsarą” a w mojej prywatnej biblioteczce objawił się książką “Światy równoległe” (min. doskonały reportaż o żołnierzach polskich sił specjalnych). Aby przeczytać o jego pasjach i dokonaniach, warto zajrzeć na stronę tomekmichniewicz.pl polecam. Tymczasem właśnie ukazuje się kolejna jego książka, o znamiennym tytule “Chwilowa Anomalia. O chorobach współistniejących naszego świata”. Mam wrażenie że w kontekście ostatnich wydarzeń pandemicznych, określenie chory wpsółistniejące było odmieniane przez wszystkie przypadki.
⬇️⬇️⬇️
“Znajomy negocjator policyjny powiedział mi kiedyś: „Obserwuj ludzi, gdy wszystko wokół się wali. W chwilach kryzysu dużo można zobaczyć”. Gdy więc wybuchła pandemia, obserwowałem uważnie. I robiłem notatki.
⬇️⬇️⬇️
I właśnie z takich obserwacji składa się ta książka. W bezpośrednich komentarzach autora, wracamy do czasów, kiedy to co obecnie nazywamy pandemią, było jedny, dwoma przypakami w odległym Chińskim Wuhan... A potem do kolejnych tygodni, które doskonale pamiętamy jako czas przed pandemią którą znamy w obecnym kształcie…. oraz do tego co rozpętało się w obliczu Covid-19 (Coronavirus disease, year 2019).

Przemyślenia te, są osobistymi przerywnikami, oplatającymi kolejno prowadzone rozmowy. Poruszony zostaje min. temat paniki (świetna rozmowa z Jackiem Wiszniowskim, instruktorem psychologii konfliktu Grom Group), mediów (polecam, w kontekście dezinformacji i manipulacji emocjami), wszechobecnego kryzysu (jak się okazuje, możemy wpaść w sidła demokracji wolnorynkowej) czy wreszcie przyszłości.

Jest to książka którą warto się delektować, warto do niej zaglądać i czytać to co w danej chwili najbardziej nas zainteresuje, aby znaleść lub przynjamniej wyznaczyć kierunek w strone odpowiedzi której szukamy!
⬇️⬇️⬇️
Jedynym co nie ulega wątpliwośći, to fakt że tą książkę po prostu trzeba przeczytać! Bardzo polecam!

Chwilowa anomalia” to książka znakomitego obserwatora rzeczywistości Tomasza Michniewicza, który zadebiutował doskonale przyjętą “Samsarą” a w mojej prywatnej biblioteczce objawił się książką “Światy równoległe” (min. doskonały reportaż o żołnierzach polskich sił specjalnych). Aby przeczytać o jego pasjach i dokonaniach, warto zajrzeć na stronę tomekmichniewicz.pl polecam....

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Friends. Przyjaciele na zawsze. Ten o najlepszych odcinkach Bryan Cairns, Jeannine Dillon, Gary Susman
Ocena 7,0
Friends. Przyj... Bryan Cairns, Jeann...

Na półkach:

Po zeszłorocznej premierze książki “Przyjaciele. Ten o najlepszym serialu na świecie”, @wydawnictwosqn przygotowało kolejną perełkę dla fanów kultowego serialu. Ja osobiście wychowałam się na Frindsach, oglądam ich od zawsze, i w sumie nie będę ukrywać że znam na pamięć. Tym bardziej ucieszyła mnie książka “Friends. Przyjaciele na zawsze. Ten o najlepszych odcinkach”.

Książka poprzedzona jest wstępem, z którego dowiemy się jak powstawał serial, dlaczego jest taki wyjątkowy (no po prostu jest 😉 oraz co nieco o twórcach i przede wszystkim obsadzie serialu. Jak to się stało, że finałowa szóstka aktorów, to ostatecznie Monica, Rachel, Phoebe, Chandler, Joey i Ross dowiecie się właśnie tutaj. Autorzy przygotowali dla nas także wnikliwe studium każdego bohatera, wraz z ich pierwotnymi opisami, które miały nadawać kierunek w ich kreowaniu. Dalsza część to już opis najlepszych odcinków z poszczególnych sezonów. Autorzy zadbali o informację na temat autorów scenariusza, reżyserów poszczególnych odcinków i daty ich pierwotnej premiery, oraz ulubione i kultowe już cytaty
♥️“Witaj w prawdziwym świecie. Jest do bani. Spodoba Ci się!”;
♥️“Słuchaj, może powinniśmy sobie zrobić przerwę”,
♥️“Joey nie dzieli się jedzeniem”.
Co najfajniejsze wszystko wzbogacone jest komentarzami i zapiskami z planu, które nieraz ujawniają alternatywne zakończenia czy przebieg poszczególnych scen, relacje pomiędzy aktorami czy ich doświadczenia po zakończeniu (jest to super ciekawe dla wszystkich Friends fanatyków, takich jak ja 😍

No i oczywiście nie można zapomnieć o zdjęciach, które są fantastyczne.

Dlatego polecam tą książkę zarówno fanom serialu jak i tym, którzy chcą nimi zostać 😍Friends Forever ♥️

Po zeszłorocznej premierze książki “Przyjaciele. Ten o najlepszym serialu na świecie”, @wydawnictwosqn przygotowało kolejną perełkę dla fanów kultowego serialu. Ja osobiście wychowałam się na Frindsach, oglądam ich od zawsze, i w sumie nie będę ukrywać że znam na pamięć. Tym bardziej ucieszyła mnie książka “Friends. Przyjaciele na zawsze. Ten o najlepszych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dr Maoshing Ni, sięga do wiedzy i nauki, którą odebrał w trakcie długiej rekonwalescencji, gdy jako dziecko spadł z dachu i przez ponad miesiąc walczył o życie. Trwająca długi czas rehabilitacja, prowadzona przez jego rodziców, opierała się na medycynie i nauce dalekiego wschodu. Autor zauważa, iż w przeciwieństwie do medycyny wschodu, ta zachodnia skupia się głównie na profilaktyce. Stąd w podzielonej na 5 części książce (co jesz, jak się leczysz, gdzie żyjesz, co robisz, kim jesteś) można odnaleźć kierunki zmian, które trzeba wprowadzić aby podnieść poziom energii, poprawić samopoczucie i wpłynąć pozytywnie na nasze zdrowie.
Poszczególne rozdziały, podzielone są na hasła i stwierdzenia, które w swych rozwinięciach podają sposoby na dobre samopoczucie i długowieczność:
Jedz mniej by dłużej żyć, Mniej soli, więcej lat (prawda), Trochę wina nie zaszkodzi (moja ulubiona ;-), Odtruj kuchenkę (sposoby na czystość w kuchni bez używania środków czystości które mogą być toksyczne); Energetyczne punkty kompasu (fengshui w domu)
Długie spacery, długie życie (zgadzam się w całej rozciagłości); Miłość oczyszcza tętnice (<3) Słuchaj swoje wewnętrznej mądrości (zawsze słucham)

Bardzo przyjazny i przystępny poradnik, który pozwala nam odkryć co w naszym życiu będzie na nas dobrze wpływać, a co możemy jeszcze poprawić :-)
Warto sięgnąć!

Dr Maoshing Ni, sięga do wiedzy i nauki, którą odebrał w trakcie długiej rekonwalescencji, gdy jako dziecko spadł z dachu i przez ponad miesiąc walczył o życie. Trwająca długi czas rehabilitacja, prowadzona przez jego rodziców, opierała się na medycynie i nauce dalekiego wschodu. Autor zauważa, iż w przeciwieństwie do medycyny wschodu, ta zachodnia skupia się głównie na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Silny i władczy mężczyzna, delikatna, choć doświadczona przez życie kobieta… co może się stać kiedy ich drogi się połączą? Do czego może dojść, kiedy na jaw zaczynają wychodzić tajemnice, sekrety i mroczna przeszłość.. a o wszystko okraszone jest dziką (podkreślam dziką) namiętnością …
Lubię od czasu do czasu, wyjść poza moją książkową strefę komfortu i poczytać coś “innego”. Zresztą w mojej bibliotece romans mafijny, to ostatnio bardzo popularny kierunek, więc postanowiłam sprawdzić “czym to pachnie”. Jeśli chodzi o samą fabułę, to jak łatwo się domyślić, dużo w niej mafii i sexu. Momentami można się zastanawiać, jak szybko splotły się drogi dwójki głównych bohaterów (Polka Alicja i Albańczyk Konstandin), o których relacji naprawde można powiedzieć, że to miłość od pierwszego… przewrócenia. Oprócz tego zastanawiający jest duży pech głównej bohaterki, niemniej tak to już w bywa, że każdy Kopciuszek (nawet ten wyjątkowo pechowy) w końcu trafia na swojego silnego księcia.
Cóż mogę powiedzieć, książkę się bardzo dobrze i szybko czyta. Wyjątkowo podobał mi się lekki styl autorki, który jest bardzo przyjemny i przyjazny czytelnikowi (albo raczej Czytelniczce). Jeśli macie ochotę na coś lekkiego i pikantnego jednocześnie, to polecam.

Silny i władczy mężczyzna, delikatna, choć doświadczona przez życie kobieta… co może się stać kiedy ich drogi się połączą? Do czego może dojść, kiedy na jaw zaczynają wychodzić tajemnice, sekrety i mroczna przeszłość.. a o wszystko okraszone jest dziką (podkreślam dziką) namiętnością …
Lubię od czasu do czasu, wyjść poza moją książkową strefę komfortu i poczytać coś...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie wiem jak to wygląda u Was, ale jedyne poradniki po jakie sięgam, to chyba książki kucharskie. Z tym większą ciekawością postanowiłam przeczytać książkę o znamiennym tytule “Gówno prawda. Jak nie wpadać w pułapki myślowe”. Z natury rzeczy jestem typem mocno analizującym rzeczywistość. Z reguły staram się wszystko zaplanować i wszystko na około analizować, więc pomyślałam że to dobra książka dla mnie ;-)
Głównym przesłaniem tego “poradnika‘ (celowo używam cudzysłowu) jest przekonanie nas, że to nasze działania kształtują nasze życie. .
Jeśli sami nie zaspokajamy własnych potrzeb, nie dbamy o siebie, to dlaczego inni mieliby to robić? Skoro jakiś wewnętrzny głos (tutaj nazywany klaunem) podpowiada nam, że na nic nie zasługujemy to w końcu w to uwierzymy, a nie tędy droga…
Dlatego autorka proponuje szereg ćwiczeń które mają nas z tego błędnego przekonania wyprowadzić :-D
Autorka doskonale tłumaczy nasze zachowania takie jak nadmierna skromność, odkładanie wszystkiego na później (zacznę się uczyć do sesji, ale najpierw koniecznie muszę umyć wszystkie okna i posprzątać łazienkę) czy próba dokonania wszystkiego co jak się nam wydaje, oczekują od nas inni.
To, że decydujemy uczuciami, a nie rozumem wyjaśnia dlaczego większość poradników nie odnosi skutku. Dlatego autorka zachęca nas do oswojenia swoich pierwotnych potrzeb i instynktów i dzięki czemu przynajmniej z założenia powinniśmy żyć bardziej w zgodzie z sobą. Odnośnie samej książki, to na pewno warto sięgnąć, ze względu na bardzo dobry sposób w jaki jest napisana, myślę że każdy z nas odnajdzie w niej trochę z siebie. I może faktycznie, to pozwoli nam częściej podważać te obiegowe opinie które rządzą naszym życiem...

Nie wiem jak to wygląda u Was, ale jedyne poradniki po jakie sięgam, to chyba książki kucharskie. Z tym większą ciekawością postanowiłam przeczytać książkę o znamiennym tytule “Gówno prawda. Jak nie wpadać w pułapki myślowe”. Z natury rzeczy jestem typem mocno analizującym rzeczywistość. Z reguły staram się wszystko zaplanować i wszystko na około analizować, więc pomyślałam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Będąc mieszkańcem współczesnej Europy, trudno uwierzyć że na świecie, są miejsca otoczone niewidzialnym murem. Co więcej jest to mur tak szczelny, że paradoksalnie, będąc niewidzialnym jest on nieprzenikniony. Tak właśnie można próbować oddać, to jak wygląda życie w jednej z części nowojorskiego Brooklynu czyli Williamsburgu.
Jeśli czytaliście lub oglądaliście “Unorthodox” to macie względne wyobrażenie, o tej skrajnie religijnej enklawie w środku jednej z największych metropolii naszego świata.
Trudno uwierzyć, że będąc otoczonymi przez wszystkie dobra i udogodnienia współczesnego świata, chasydzi całkowicie je odrzucają. Skrajnie tradycyjny model rodziny, gdzie zadaniem kobiety jest rodzenie i wychowywanie dzieci, a mężczyzny poświęcenie modlitwie i strzeżeniu przestrzegania jej dogmatów i zasada, to najkrótsze i podsumowanie tej ultrahermetycznej społeczności. Osobiście to jest jeden z elementów tej kultury, który mnie najbardziej przeraża. Jak czytamy w książce:
“Ultraortodoksja ma ambiwalentny stosunek do kobiety. Z jednej strony postrzeg się ją jako istotę bliższą Bogu, z drugiej zaś podkreśla jej erotyczną siłę, która kusi i sprowadza na złą drogę. Mężczyzna musi nieustająco tłumić w sobie popęd seksualny, (...) Kobieta ma mu w tym pomagać, powstrzymując się od kuszenia go”.
Myślcie co chcecie, dla mnie to skrajny szowinizm. Odnośnie samej książki, to jest to pół reportaż, pół luźno snuta opowieść o próbie dotarcia, przebicia się do grupy najbardziej ortodoksyjnych żydów.
Autorka, która sama jest niepraktykującą Żydówką, odwołują się do swoich korzeni, próbuje poznać tą specyficzną społeczność. Na książkę składają się zatem osobiste doświadczenia autorki, jako tej która doświadcza ostracyzmu i nienaruszalnych reguł które kierują tym światem (lekceważenie przez mężczyzn, konieczność noszenia odpowiedniego stroju, niechęć do nawiązania kontaktu etc.), a także historie opowiadane przez chasydów, z którymi udało się jej nawiązać kontakt. Jedni z nich ściśle poddali się panującym zasadom, inni postanowili oddalić się od tej ortodoksyjnej wspólnoty. Wszystko to wzbogacone jest o zarys powstania i radykalizacji chasydów, ich odłamy i zarys panujących zasad religijnych.
Książka jest warta lektury, niemniej spodziewałam się więcej szczegłów i bliższego ukazania tych rygorystycznych zasad. Oczywiście są one ukazane w książce, ale musimy je “wyławiać” z osobistych odczuć autorki. Byłoby też wskazane, umieszczenie przypisów które pokrótce objaśniają żydowskie nazwy, święta i zwyczaje wspomniane na kartach książki.
Zatem jeśli lubicie reportaże o fabularyzowanej formie, a do tego fascynuje Was temat Żydów, to na pewno warto sięgnąć.

Będąc mieszkańcem współczesnej Europy, trudno uwierzyć że na świecie, są miejsca otoczone niewidzialnym murem. Co więcej jest to mur tak szczelny, że paradoksalnie, będąc niewidzialnym jest on nieprzenikniony. Tak właśnie można próbować oddać, to jak wygląda życie w jednej z części nowojorskiego Brooklynu czyli Williamsburgu.
Jeśli czytaliście lub oglądaliście “Unorthodox”...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Mam ostatnio szczęście do dobrych, wciągających thrillerów. Nie inaczej było w przypadku książki “Matka wie najlepiej”.


Prowadzona z kilku różnych perspektyw narracja, wprowadza nas w swoisty trójkąt pomiędzy matką, drugą matką (naprawdę😱) i córką.
⬇️
Kiedy Claire Adams, w wyniku rzadkiej choroby genetycznej, traci swego syna Coltona, długo nie może się zdecydować na kolejną ciążę. Wie, że jej następne dziecko znowu będzie chore i znowu może je stracić.

Kiedy sytuacja w jej małżeństwie staje się coraz trudniejsza, trafia na eksperymentalną terapię genetyczną, która pozwala zastąpić wadliwą część komórki, prowadzącą do poważnych chorób.

Wtedy stawia wszystko na jedna kartę… za plecami męża, decyduje się na medyczny eksperyment, który mocno wykracza poza dopuszczalne granice lekarskiej etyki…

Jeden ojciec, dwie matki, jedna córka… czy to może się udać? Jakie konsekwencje tej brawurowej decyzji poniesie Clair? Czy druga matka upomni się o swoje dziecko…

Jeśli chcecie się dowiedzieć, koniecznie sięgnijcie po książkę Kiry Peikoff “Matka wie najlepiej”. Dobrze napisana, poruszająca zarówno tematy medycyny, pragnienia posiadania dziecka, jak i konsekwencji decyzji balansujących na cienkiej linie pomiędzy tym co etyczne, a tym co tak bardzo upragnione!

Mnie wciągnęła od pierwszej strony! Polecam!

Mam ostatnio szczęście do dobrych, wciągających thrillerów. Nie inaczej było w przypadku książki “Matka wie najlepiej”.


Prowadzona z kilku różnych perspektyw narracja, wprowadza nas w swoisty trójkąt pomiędzy matką, drugą matką (naprawdę😱) i córką.
⬇️
Kiedy Claire Adams, w wyniku rzadkiej choroby genetycznej, traci swego syna Coltona, długo nie może się zdecydować na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

26 kwietnia 1986 to dzień który w historii świata zapisał się jako jedna z największy katastrof nuklearnych w dziejach ludzkości.
Tej samej nocy, w nieodległej od Czarnobyla daczy, zamordowane zostają dwie kobiety.
Tej brutalnej śmierci, towarzyszy pewna (powtarzalna jak się okazuje) symbolika….
Trzydzieści lat później, położoną tuż obok Czarnobyla Prypecią, wstrząsa kolejne brutalne i symboliczne morderstwo, niepokojąco powiązane ze zbrodnią sprzed lat.
Aby wyjaśnić te koszmarne zbrodnie, do śledztwa przystępują równolegle dwaj Milicjanci, Aleksander Rybałko jego życie na zawsze zostało naznaczone piętnem Czarnobyla oraz, Josif Melnyk, policjant który za brak posłuszeństwa został na pracę w Czarnobylu skazany.
Czy uda się im rozwiązać zagadkę okrutnych i brutalnych morderstw, które wiąże ze sobą ornitologiczna symbolika?
“Jaskółki z Czarnobyla” to dobrze napisany, mocny i brutalny kryminał. Autor nie szczędzi brutalnych i sugestywnych opisów, a klimat który tworzy jest ciężki, lepki i niepokojący. Jeśli dodamy do tego realia około Czarnobylskich terenów, brutalny obraz krajów byłego Związku Radzieckiego i sporo nawiązań do nie tak dawnych wydarzeń (konflikt na Ukrainie, wojna na Krymie, konflikty etniczne) otrzymamy książkę mroczną, a po jej lekturze aż czuje się na sobie ten radioaktywny osad ;-)

26 kwietnia 1986 to dzień który w historii świata zapisał się jako jedna z największy katastrof nuklearnych w dziejach ludzkości.
Tej samej nocy, w nieodległej od Czarnobyla daczy, zamordowane zostają dwie kobiety.
Tej brutalnej śmierci, towarzyszy pewna (powtarzalna jak się okazuje) symbolika….
Trzydzieści lat później, położoną tuż obok Czarnobyla Prypecią, wstrząsa...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ciemna zimowa noc, ucieczka kłusem, a rękach małe zawiniątko… maleńkie dziecko które trzeba chronić. Tak zaczyna się opowieść Magdaleny Wala pt. “Klątwa Ruin”.
Jej bohaterka Aniela Wilczkówna, dotrzymuje towarzystwa, a po prawdzie służy na ziemiańskim dworze Pani Strumieńskiej. Mimo licznych obowiązków, nie narzeka na swój los w tych trudnych czasach. Każdego dnia jest wdzięczna, że dzięki odebranemu wykształceniu, czasy konfliktu z bolszewikami, może przeżywać w zaciszu dworu.
Pewnej nocy, spokój ten zmąci porucznik Rafał Mielżyński, który cudem uciekł z bolszewickiej niewoli. Jak to często bywa, dzielny wiarus, który mógłby pojąć za żone, niejedną Pannę z wyższych sfer, swe uczucia lokuje w tajemniczej Anieli.
A gdy ratuje jej życie, po kąpieli w przeręblu, postanawia zdobyć jej uwagę historią o tajemniczych zamkowych ruinach.
Czy Aniela da się uwieść Rafałowi, czy ten mezalians ma szansę na szczęśliwy finał, czy sytuacja w kraju stanie na drodze zakochanych i wreszcie jaką tajemnice kryją tajemnicze ruiny i ich klątwa? Jeśli chcecie się dowiedzieć, to zapraszam do lektury. Książkę czyta się szybko, nie przeszkadza lekko stylizowany język. Na pewno jest to dobry wybór na lato!

Ciemna zimowa noc, ucieczka kłusem, a rękach małe zawiniątko… maleńkie dziecko które trzeba chronić. Tak zaczyna się opowieść Magdaleny Wala pt. “Klątwa Ruin”.
Jej bohaterka Aniela Wilczkówna, dotrzymuje towarzystwa, a po prawdzie służy na ziemiańskim dworze Pani Strumieńskiej. Mimo licznych obowiązków, nie narzeka na swój los w tych trudnych czasach. Każdego dnia jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

W bibliotece w której pracuję bardzo często nasi Czytelnicy wypożyczają książkę pt. “Rywalka” Sandie Jones. Tym chętniej sięgnęłam po kolejny thriller tej autorki pt. “”ej pierwszy błąd”.

Na początku poznajemy historię z perspektywy Alice. Z pozoru szczęśliwa żona i matka dwóch dziewczynek, nosi w sercu wielki ból po stracie męża... Tom, który jak można się domyślić, był miłością życia Alice, pozostawił po sobie ukochaną córkę Sophie i mnóstwo wspomnień… Od razu widać, że bohaterka nie do końca uporała się z jego stratą.
Nawet nowy mąż Nathan i druga córką Livvy, nie pozwalają jej zapomnieć o swoim dawnym szczęściu. Dlatego gdy w z pozoru idealnym życiu tej nowej rodziny, pojawiają się rysy na zaufaniu, rozchwiana emocjonalnie Alice, szybko traci grunt pod nogami.
Pociechy szuka u przyjaciółki Beth. To właśnie jej perspektywę poznajemy w kolejnej części tej opowieści. Ale czy Beth to naprawdę taka wspaniała i oddana przyjaciółka? Jakie tajemnice w sobie skrywa?
Równie wielka zagadką jest z pozoru idealny mąż Nathan… czy naprawdę jest tak czuły, kochający i wierny…
Książka na początku wolno się rozkręca, ale warto przetrwać pierwsze strony 😁 Kolejne fakty z życia bohaterów, ukazują coraz to nowe ich oblicza, a zakończenia wynagradza wolniejszy start!
Polecam na wakacje!

W bibliotece w której pracuję bardzo często nasi Czytelnicy wypożyczają książkę pt. “Rywalka” Sandie Jones. Tym chętniej sięgnęłam po kolejny thriller tej autorki pt. “”ej pierwszy błąd”.

Na początku poznajemy historię z perspektywy Alice. Z pozoru szczęśliwa żona i matka dwóch dziewczynek, nosi w sercu wielki ból po stracie męża... Tom, który jak można się domyślić, był...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czy słyszeliście kiedyś o zastępczym zespole Munchhausena? Jest to jedna z najbardziej złożonych i najokrutniejszych form jakie może przyjąć znęcanie się nad dzieckiem. Zespół ten polega na wywoływaniu dolegliwości fizycznych, a także emocjonalnych przez opiekuna, u osoby pozostającej pod opieką. Najczęściej tak patologiczne zachowanie zdarza się u matek i dotyczą ich dzieci.
O szczegółach okrucieństwa i sposobach na sprawienie, iż własne dziecko wygląda (i staje się) ciężko chore, przeczytać możemy w książce “Mama kazała mi chorować” Julie Gregory, która padła ofiarą swojej chorej matki. Myślę że historia Julie, mogła stać się inspiracją dla Stephanie Wróbel i jej książki “Troskliwa”.
Jej bohaterką jest Rose Gold która przez 18 lat była ofiarą manipulacji, znęcania i obsesji swojej matki. Odcięta od rówieśników (matka wypisała ją ze szkoły ze względu na “zły stan zdrowia”), skazana na matkę, karmiona przez rurkę…. po wielu latach uwalnia się spod jej chorego jarzma… Patty trafia do więzienia.
Z kolei Rose Gold zaczyna “prawdziwe” i samodzielna życie, z dala od matki, która do tej pory decydowała o każdym aspekcie jej życia.

Względny spokój trwa 5 lat, co się jednak stanie gdy “Trująca” Patty wyjdzie z więzienia? Czy Rose Gold, pozwoli wrócić matce do swojego życia w którym pojawił się jej syna Adam?
Ta wieloperspektywiczna historia (relacja matki, relacja córki, przeszłość i teraźniejszość) mimo, iż toczy się równym tempem, cały czas stwarza w czytelniku poczucie niepokoju… cały czas zastanawiamy się co nowego wymyśli demoniczna matka i czy przypadkiem Rose Gold nie okaże się jej wiernym naśladowcą… do ostatnich chwil, trudno stwierdzić kto jest zły, a kto … gorszy!

Polecam!

Czy słyszeliście kiedyś o zastępczym zespole Munchhausena? Jest to jedna z najbardziej złożonych i najokrutniejszych form jakie może przyjąć znęcanie się nad dzieckiem. Zespół ten polega na wywoływaniu dolegliwości fizycznych, a także emocjonalnych przez opiekuna, u osoby pozostającej pod opieką. Najczęściej tak patologiczne zachowanie zdarza się u matek i dotyczą ich...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie spodziewałam się że książka, po którą pewnie normalnie nie sięgnęłabym na półce w księgarni, może mnie tak pozytywnie zaskoczyć ;)
Jakub Gończyk (prywatnie po Filologii polskiej - (nasz człowiek) i po szkole policyjnej, zawodowo policjant prewencji) niesamowicie mnie zaskoczył.
Muszę przyznać że, sposób i język jakim napisana jest ta historia, wciągnął mnie od pierwszej strony. Książka podzielona jest na krótkie historie, opisy różnych sytuacji, akcji, wydarzeń czy przemyśleń tego dolnośląskiego policjanta.
Język jest barwny, przepełniony policyjnym żargonem, oczywiście pojawiają się przekleństwa, ale są one tak integralną częścią tego klimatu i historii, że są wręcz niezbędne. Autor z dużą dawką humoru, wspomina sytuacje jakich doświadczył na służbie, zarówno te zabawne (młody człowiek, który stracił pieniądze i telefon, a najbardziej bał się swojej narzeczonej), te pokazujące zasadzki czekające na nie doświadczonych funkcjonariuszy (przemądrzały Heniek, który samookaleczeniem chciał wywinąć się od odpowiedzialności), te które stanowią szarą interwencyjną rzeczywistość (doprowadzanie do porządku tych którzy przedawkowali alkohol, dopalacze i nie wiadomo co jeszcze) oraz tych które najbardziej przerażają (syn nożownik który zabił matkę).
Pamiętacie film PitBull i przebojowego Miami? Myślę że Patryk Vega powinien wykorzystać teksty i historię Jakuba Gończyka do jednej ze swych produkcji. Hit gwarantowany!
Ja książkę polecam, naprawdę warto sięgnąć! :D

Nie spodziewałam się że książka, po którą pewnie normalnie nie sięgnęłabym na półce w księgarni, może mnie tak pozytywnie zaskoczyć ;)
Jakub Gończyk (prywatnie po Filologii polskiej - (nasz człowiek) i po szkole policyjnej, zawodowo policjant prewencji) niesamowicie mnie zaskoczył.
Muszę przyznać że, sposób i język jakim napisana jest ta historia, wciągnął mnie od...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pamiętam kiedy byłam jeszcze na studiach i w Krakowskim Centrum Kultury Japońskiej Manggha odbywał się wykład prowadzony przez jednego z działaczy Amnesty International, który dotyczył Tybetu. W czasach kiedy internet dopiero się rozkręcał i dostęp do informacji nie była tak prosty jak teraz, wykład taki był na wagę złota. Od tamtego czasu zafascynował mnie ten region świata. Potem gdy moje życie tak bardzo związało się z literaturą górską, temat Tybetu ciągle się pojawia, dlatego z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po książkę Mai Wolny “Pociąg do Tybetu”.
Książkę tę można odczytywać na kilku poziomach, zarówno jako opis podróż, pociągiem z Warszawy do Tybetu, przez dwa kontynenty i w sumie 10 tyś. kilometrów, ale też jako Tybeteńską Proustowską Magdalenkę ;-) Kupując w Pekinie trzy okrągłe ciastka, autorka wraca do wspomnienia ciastek, które w dzieciństwie piekła razem z Mamą.
Dla mnie cała ta książką i podróż, to właśnie takie nawiązania do przeżyć i doświadczeń autorki. Oczywiście szkieletem całości jest ten niewiarygodny rytuał podróży, kolejne wagony, przesiadki, stacje, mijane za oknem krajobrazy, ale stanowią one punkt wyjście do wspomnień, anegdot, sytuacji doświadczanych w ciągu życia.
Ogromną wartością książki, jest rozległa wiedza autorki, która opowiada nam o historii samego Tybetu, o odkrywaniu go przez Europejczyków, a także o ludziach którzy są związani z kolejnymi mijanymi w trakcie podróży punktami (Car Mikoła II, Fiodor Dostojewski, Marczenko, Kapuściński i wielu wielu innych).
Podróż do Tybetu, który uważany jest za jeden z symboli duchowości, to także podróż autorki w głąb siebie. Na wpół autobiograficzna, anegdotyczna, przedwodnicko - podróżnicza książka Mai Wolny, powinna się znaleźć na wszystkich półkach tych, którzy choć raz zainteresowali się tematem tej odległej krainy u podnóża Himalajów. Polecam! Namaste!

Pamiętam kiedy byłam jeszcze na studiach i w Krakowskim Centrum Kultury Japońskiej Manggha odbywał się wykład prowadzony przez jednego z działaczy Amnesty International, który dotyczył Tybetu. W czasach kiedy internet dopiero się rozkręcał i dostęp do informacji nie była tak prosty jak teraz, wykład taki był na wagę złota. Od tamtego czasu zafascynował mnie ten region...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

W każdym związku czasem się to zdarza... Każdy kto ma męża, partnera, chłopaka/ żonę, partnerkę, dziewczynę myślę że przynajmniej raz w życiu tego zakosztował … ciche dni.
Co jednak jeśli taka konsekwentna cisza trwa już co najmniej pół roku? A co jeśli jest ona związana ze śmiercią jedynej i ukochanej córki?

Franka i Maggie poznajemy w bardzo trudnym momencie ich życia.
Decyzja którą podjęła Maggi, zatrzęsła w posadach małżeństwem z wieloletnim stażem, małżeństwem które w zasadzie nie powinno się spotkać, małżeństwem które tak wiele ze sobą przeszło.

Dwa odmienne charaktery, bijąca blaskiem i towarzyska Maggie oraz introwertyczny i wycofany Frank, a jednak coś ich do siebie przyciągnęło. Poznajemy kolejne losy tej pary, pierwsze randki, początki wspólnego życia, miłość ważniejszą niż nowe meble czy piękne mieszkanie. I wtedy dopada ich pierwsza tragedia, długo nie mogą się z nią pogodzić, zwłaszcza że szanse na zmianę ich sytuacji są nikłe…
Gdy jednak po wielu latach los odmienia ich życie, nie mogą być bardziej szczęśliwi… co jednak stanie się gdy los znowu z nich zakpi? Czy nastaną ciche dni? Koniecznie przeczytajcie!

Ciche dni, to książka po którą z pewnością warto sięgnąć. Bardzo udany debiut, dobrzy napisany, świetnie się czyta, a sama historia wciąga i szybko wchodzimy w rolę bohaterów. Warto zabrać na urlop, albo spędzić z nią miły wieczór na tarasie. Polecam!

W każdym związku czasem się to zdarza... Każdy kto ma męża, partnera, chłopaka/ żonę, partnerkę, dziewczynę myślę że przynajmniej raz w życiu tego zakosztował … ciche dni.
Co jednak jeśli taka konsekwentna cisza trwa już co najmniej pół roku? A co jeśli jest ona związana ze śmiercią jedynej i ukochanej córki?

Franka i Maggie poznajemy w bardzo trudnym momencie ich...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pierwszy raz z pojęciem Diety Ketogenicznej spotkałam się, kiedy moja przyjaciółka opowiadała mi o niej w kontekście pomocy dla swojej córki, która cierpi na lekoporną formę padaczki. Dieta Keto, jest dla chorych na padaczkę, jedną z ostatnich desek ratunku, w przypadku gdy inne metody leczenia farmakologicznego zawiodły. Niemniej w przypadku tego rodzaju terapii, niezwykle ważne jest ścisłe jej stosowanie. Najmniejsze odstępstwa od diety, mogą prowadzić do nawrotu napadów. Jest to zatem pierwszy dowód na to, że dieta keto, może wpływać na takie obszary działania min, mózgu, z którymi nie radzą sobie nawet leki.

Mówiąc najprościej dieta ketogeniczna to inaczej dieta nisko węglowodanowa. Pieczywo, makaron, ziemniaki zostają zastąpione przez mięso, ryby, jaja, sery.

Dieta Ketogeniczn. Trzydziestodniowy plan na zrzucenie wagi, przywrócenie równowagi hormonalnej, rozjaśnienie umysłu i poprawę zdrowia.
Jeżeli chodzi o samą książkę, to jest ona zarówno przybliżeniem zasad diety keto, opisem jej dobroczynnego wpływu na poszczególne obszary naszego zdrowia (metabolizm, praca mózgu, gospodarka hormonalna, działanie przeciwnowotworowe) oraz opisem planów żywienia i zasad które mają oddziaływać na różne jego aspekty. Mam zatem opisany podstawowy plan ketogeniczny, post w stylu diety ketogenicznej, odmianę diety dla Wegan, a także tą skupiona wokół produkcji kolagenu, tą o szczególnym działaniu przeciwnowotworowym, czy wreszcie cykliczny plan ketogeniczny.
W tym przypadku autor przygotowała przykładowe 7 dniowe plany żywieniowe, które odpowiadają na te konkretne potrzeby.
Uzupełnieniem całości jest zestaw ponad 80 przepisów ketogenicznych, a tym na potrawy które kojarzą się wprost z węglowodanami takimi jak chociażby naleśniki.

To co mi się podoba w tej książce, to na pewno bardzo całościowe ujęcie tematu. Mamy zatem historię diety, jej główne założenia i to z czego one wynikają. Znajdziemy tutaj także opis wpływu diety na poszczególne obszary naszego życia i organizmu.
Ja jestem bardzo zainteresowana tematem i coraz mocniej się zastanawiam czy nie wypróbować tych planów, i spróbować uruchomić Ketozę.
Jeśli uda mi się wypróbować tą dietę, to na pewno opiszę to w poszerzeniu tej recenzji.
Póki co, książkę polecam tym którzy się zastanawiają, myślę że odpowiada ona na dużo pytań i rozwiewa wiele wątpliwości.

Pierwszy raz z pojęciem Diety Ketogenicznej spotkałam się, kiedy moja przyjaciółka opowiadała mi o niej w kontekście pomocy dla swojej córki, która cierpi na lekoporną formę padaczki. Dieta Keto, jest dla chorych na padaczkę, jedną z ostatnich desek ratunku, w przypadku gdy inne metody leczenia farmakologicznego zawiodły. Niemniej w przypadku tego rodzaju terapii,...

więcej Pokaż mimo to