-
ArtykułyCzytamy w weekend. 20 września 2024LubimyCzytać276
-
Artykuły„Niektórzy chcą postępować właściwie, a inni nie” – rozmowa z autorką powieści „Prawda czy wyzwanie”BarbaraDorosz1
-
ArtykułyUwaga, konkurs! Do wygrania książki „Śnieżka musi umrzeć“ Nele NeuhausLubimyCzytać15
-
ArtykułyKonkurs: Wygraj bilety na film „Rzeczy niezbędne” z Katarzyną Warnke i Dagmarą DomińczykLubimyCzytać5
Biblioteczka
2020-03-30
2020-01-16
"Bądź moim światłem" to książka, na którą natrafiłam podczas 5 urodzin Czytaj.pl. Na początku bardzo ją polubiłam, szybko się ją czyta i co najważniejsze wciąga do czytania. Sama książka według mnie jest okey, jednak na pewno dostałaby więcej gwiazdek i lepszą opinię, gdyby nie zakończenie. Skończyłam ją czytać w czwartek w nocy i strasznie mnie zakończenie przygnębiło i spowodowało niechęć do tego gatunku książki. Bywały momenty, gdzie prawie się wzruszyłam, co prawdę mówiąc ja nigdy tego nie robię przy książkach. Bardzo mało książek wywołuje u mnie mieszane uczucia. Zazwyczaj jest albo ją pokochuję albo bo po prostu bardziej lub mniej lubię. Po skończeniu tej książki miałam bardzo mieszane uczucia co do niej. Jakby tak na to popatrzeć to początek bardzo mi się spodobał, w sumie większość książki należała do bardzo lubię tę książkę. Sam koniec, gdzie czekałam na coś innego okazał się według mnie zniszczony w samej książce. Kiedy miałam już za sobą 99% odwróciłam stronę nie wiedząc, że to koniec. Kiedy zauważyłam tam od autora patrzyłam po tysiąc razy czy nie opuściłam jakiejś strony. Okazał się to koniec, po którym zaczęłam klnąć, czego na temat książki nigdy nie robiłam. Teraz się tylko namyślam co autorka chce zrobić, czy opublikować drugą część, za którą szczerze mówiąc nie wiem czy bym się wzięła czy po prostu zostawi Nas na takiej pozycji i mamy sami odgadnąć czy też uruchomić wyobraźnię i spróbować to ułożyć.
"Bądź moim światłem" to książka, na którą natrafiłam podczas 5 urodzin Czytaj.pl. Na początku bardzo ją polubiłam, szybko się ją czyta i co najważniejsze wciąga do czytania. Sama książka według mnie jest okey, jednak na pewno dostałaby więcej gwiazdek i lepszą opinię, gdyby nie zakończenie. Skończyłam ją czytać w czwartek w nocy i strasznie mnie zakończenie przygnębiło i...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją "Rekruta", czyli pierwszego tomu CHERUBA od R.Muchamore'a. Książka ta opowiada o losach James'a, który po śmierci swojej matki trafia do Nebreska House, czyli domu dziecka. Stamtąd zostaje on porwany do CHERUBA, co mi bardzo skojarzyło się z instytutem. Wraca tam po 26h i decyduje się wstąpić w szeregi ich szeregi. James musi zmierzyć się z 100 dniowym szkoleniem, które bądźmy szczerzy jest okrutne dla dziecka dwunastoletniego, jakim jest James. Jednak przechodzi szkolenie pomyślnie. Po jakimś czasie dostaje swoją pierwszą misję w Fort Harmony.
Książka ta podobała mi się, jednak nie zdobyła mnie w 100%. Początkowo brakowało mi tęsknoty, ze strony naszego głównego bohatera, kiedy to ma się już nie spotkać z Laurą. Są tam jednak o tym wzmianki, ale bardzo znikome.
Samą książkę, czyta się szybko, łatwo i przyjemnie.
Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją "Rekruta", czyli pierwszego tomu CHERUBA od R.Muchamore'a. Książka ta opowiada o losach James'a, który po śmierci swojej matki trafia do Nebreska House, czyli domu dziecka. Stamtąd zostaje on porwany do CHERUBA, co mi bardzo skojarzyło się z instytutem. Wraca tam po 26h i decyduje się wstąpić w szeregi ich szeregi. James musi zmierzyć...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to