Opinie użytkownika
Minęło sporo czasu zanim sięgnęłam po kolejną część przygód Pearl, May i Joy. Wiedziałam, że muszę poznać zakończenie tak skomplikowanej historii Pięknych Dziewcząt.
Po latach życia z dala od swojego domu, Pearl powraca do niegdyś tętniącego życiem Szanghaju w poszukiwaniu swojej córki. Córki, której życie nagle się zawaliło - dowiedziała się kim są jej prawdziwi rodzice....
"Stan wyczerpania" trochę mnie zawiodło. Choć historia opisana w książce jest interesująca, to dla mnie niektóre rzeczy były zbyt skomplikowane a czytanie kolejnych rozdziałów było męczące.
Dlatego też, nie oceniłam jej wysoko.
Kupując ją, miałam ogromną nadzieje, że polubię język francuski. Nie zawiodłam się. Dzięki "Rozmówkom..." wreszcie z chęcią, a nie z przymusu, uczyłam się kolejnych zwrotów.
To, że Beata Pawlikowska jest niezwykłą osobą, wiadomo od dawna. Każda kolejna książka przez nią napisana jest potwierdzeniem tego faktu.
Polecam książkę nie tylko tym, którzy kochają podróżować, ale...
Historia w "Felixie..." zatacza koło. Po raz kolejny bohaterowie przechodzą przez pierścień - nie jest to jednak ten sam pierścień jak w drugiej części. Są to "Skoczywrota", dzięki którym Felix, Net i Nika trafiają do świata alternatywnego. Od tego czasu rozpoczyna się wędrówka, która coraz bardziej oddala przyjaciół od Świata Zero.
Myślę, że to jedna z gorszych książek...
Choć z początku nie potrafiłam "Intruza" zrozumieć, to potem książkę po prostu pokochałam.
Podziwiam postawę Wagabundy, która potrafiła oddać życie za ludzi. Doktor powiedział Wandzie: "Jesteś najszlachetniejszą i najczystszą istotą, jaką kiedykolwiek poznałem. Bez ciebie wszechświat będzie gorszy i smutniejszy." Ja zgadzam się z Doktorem w 100%
Zdecydowanie jest to moja...
Szczerze mówiąc, "Zbrodnia i kara" zaskoczyła mnie. Dawno nie czytałam tak ciekawej lektury.
Rodion Raskolnikow popełniając zbrodnie zapomniał o swoim sumieniu. Choć rzetelnie i dokładnie zaplanował morderstwo jednak nie zastanawiał się nad tym, że popełnia czyn niemoralny. Był pewien, że robi dobrze - zabił przecież zbędną "wesz".
Dostojewski świetnie pokazał portret...