Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Kurcze, żeby chociaż cień fabuły... :(

Kurcze, żeby chociaż cień fabuły... :(

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Bardzo interesująca lektura, coś absolutnie nowego, odmiennego od książek, które są na rynku. Jedyny mankament to brak reakcji wydawcy, który dla dobra całości powinien skłonić Autora do pewnych skrótów. Momentami bowiem przegadana i to mocno.

Bardzo interesująca lektura, coś absolutnie nowego, odmiennego od książek, które są na rynku. Jedyny mankament to brak reakcji wydawcy, który dla dobra całości powinien skłonić Autora do pewnych skrótów. Momentami bowiem przegadana i to mocno.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nowa książka Pilcha jest dla mnie przygnębiającym dowodem literatury kreowanej wyłącznie przez nazwisko. Pilch jest znany, cytowany, pisuje felietony. Jest autorem dwóch (?) świetnych książek sprzed kilkunastu lat. Ale ta? Przeczytałam z najwyższym trudem. Nudna, przegadana, o potwornie męczącym stylu ocierającym się w niekiedy o grafomanię. A przekaz? Co autor właściwie chciał nam powiedzieć? Zielonego pojęcia nie mam. Treści w niej na 30 stron opowiadania, a reszta to słowa, słowa, słowa, niestety zazwyczaj puste.
Zdumiewające, jak łatwo ulegamy cudzym opiniom, jak łatwo dajemy się wieść za nosy tzw. krytykom literackim, którzy - mam wrażenie - chyba za często siedzą w kieszeniach wydawnictw...

Nowa książka Pilcha jest dla mnie przygnębiającym dowodem literatury kreowanej wyłącznie przez nazwisko. Pilch jest znany, cytowany, pisuje felietony. Jest autorem dwóch (?) świetnych książek sprzed kilkunastu lat. Ale ta? Przeczytałam z najwyższym trudem. Nudna, przegadana, o potwornie męczącym stylu ocierającym się w niekiedy o grafomanię. A przekaz? Co autor właściwie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Cenię ją wysoko z powodu niezwykłego poczucia humoru autora.

Cenię ją wysoko z powodu niezwykłego poczucia humoru autora.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jedna z lepszych książek, jakie w ogóle czytałam.

Jedna z lepszych książek, jakie w ogóle czytałam.

Pokaż mimo to