"Wielki świat" Pierre'a Lemaitre to wyjątkowa powieść łącząca w sobie kilka gatunków literackich. Jest to zarówno powieść historyczna, political-fiction, jak i społeczno-obyczajowa oraz kryminalna. Bywa smutno, bywa strasznie, ale bywa też całkiem zabawnie i zaskakująco, co typowe dla tego autora.
Powieść wielowątkowa, gdzie podróżujemy między Bejrutem, Paryżem a Sajgonem przez wiele lat, sięgając często retrospekcji rodzinnych zawiłości. Zanurzamy się z jednej strony w świat dużych pieniędzy, a z drugiej w powojenną biedę.
Lemaitre jak zawsze sprytnie łączy wątki, płynnie przechodzi między postaciami i choć mocno rozciąga swą opowieść w czasie i przestrzeni, nie pozwala czytelnikowi zgubić sensu opowieści.
„Wielki świat” wciąga czytelnika w wir zdarzeń już na samym początku, rozpędzając się z rozdziału na rozdział, aby przywalić w nieoczekiwanym momencie tak, że czytelnik musi zbierać szczękę z podłogi. A tych zaskakujących ciosów jest naprawdę dużo. Autor zręcznie łączy wątki kryminalne z elementami historii powojennej Francji i Indochin, tworząc niezwykle bogatą i wszechstronną opowieść, dla której tłem są zarówno dzieje rodziny Pelletierów, jak i dzieje ludzi, którzy przetrwali II wojnę światową tylko po to, by obudzić się w świecie stojącym na głowie, niemającym pozornie żadnego sensu.
Bohaterowie powieści są wyraźnie i wiarygodnie przedstawieni, a ich losy budzą silne emocje. Nie ma tu jednego głównego bohatera, naprzemiennie są nimi trzej bracia – Jean, Étienne i François oraz ich siostra Hélène, spadkobiercy słynnej i dobrze prosperującej (choć nie zawsze) fabryki mydła. Tu każda postać mogłaby być kimś innym, niż jest, gdyby potrafiła wpisać się w ramy obowiązujących zasad, często niedorzecznych, idiotycznych, gdyby zacisnęła pięści i zęby, i nie wychodziła przed szereg. Jednak ci ludzie mają marzenia, ambicje i zszargane nerwy, a to każe im iść pod prąd, co może skończyć się dla niech źle. Może, ale nie musi. Przynajmniej tak im się wydaje.
Trudna powojenna rzeczywistość oraz (nie)zwykłe rozterki życiowe prowadzą każdego z nich w różne rejony społecznej egzystencji. Bezrobocie, namiętność seksualna, chęć niesienia pomocy potrzebującym i walka z korupcją, a nawet niepohamowana chęć mordu. W tej książce wszystko może się wydarzyć i zdaje się, że wszystko jest usprawiedliwione. Czy na pewno?
Wszyscy bohaterowie powieści, a jest ich całkiem sporo (bohaterowie drugiego planu są równie ciekawi i porywający), próbują odnaleźć się w powojennej rzeczywistości, żyjąc według własnego kodeksu, własnych zasad i własnych marzeń. Drogi jednych krzyżują się z losami innych, tworząc złożoną sieć zależności i relacji.
Lemaitre posługuje się językiem wyrafinowanym i precyzyjnym, który dodaje powieści charakteru i stylu. Opisy miejsc i sytuacji są szczegółowe i bogate, co pozwala czytelnikowi zanurzyć się w atmosferze opowiadanej historii i wrócić do końca lat 40., kiedy Francja niemal doprowadziła się do ruiny wojną w południowo-wschodniej Azji i niezrozumiałą finansową hochsztaplerką, dzięki której Indochiny były o włos od wykupienia Francji od Francuzów (sic!).
Lemaitre śmieje się ze swoich ziomków, wytyka ich nonszalancję, wiarę w swoją wyższość nad innymi narodami oraz punktuje złe strony kolonializmu, w którym przecież Francja obok Anglii i Holandii wiodła prym jeszcze kilka lat po II wojnie światowej. Ludzka głupota, chciwość, bałwochwalczość, brak szacunku dla drugiego człowieka i upadek moralności, to motyw przewodni tej powieści, a czarny humor wylewa się z tej książki wodospadem.
Fabuła "Wielkiego świata" jest nieprzewidywalna i pełna zwrotów akcji, co utrzymuje czytelnika w ciągłym napięciu. Wątki zaplątane jak skomplikowane węzły marynarskie są rozwiązywane stopniowo i mozolnie, co paradoksalnie dodaje powieści dynamiki i zachęca do dalszego czytania. Niewielu współczesnych pisarzy to potrafi, a Lemaitre jest w tym mistrzem, co udowodnił już trylogią „Dzieci katastrofy”.
„Wielki świat” to pierwszy tom kolejnej trylogii – „Lata chwały”. To powieść, która z pewnością zostanie doceniona przez miłośników zarówno powieści kryminalnych, historycznych, jak i obyczajowych, ale także przez tych, którzy cenią sobie dobrze napisaną, dobrze skonstruowaną i wszechstronną opowieść. Autor zasługuje na uznanie za umiejętne połączenie różnych gatunków literackich i stworzenie niezwykłej historii, która pozostanie w pamięci czytelnika przez długi czas.
To z pewnością książka warta przeczytania, która zapewni czytelnikowi wiele emocji i pozwoli mu zanurzyć się w wyjątkowym świecie opowiadanej historii. W historii stworzonej przez najlepszego francuskiego pisarza XXI wieku.
"Wielki świat" Pierre'a Lemaitre to wyjątkowa powieść łącząca w sobie kilka gatunków literackich. Jest to zarówno powieść historyczna, political-fiction, jak i społeczno-obyczajowa oraz kryminalna. Bywa smutno, bywa strasznie, ale bywa też całkiem zabawnie i zaskakująco, co typow...
Rozwiń
Zwiń