Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Jak dla mnie to najlepsza część ze wszystkich, może najmniej tu przygód spod znaku płaszcza i szpady za to świetne przemyślenia głównego bohatera i odniesienia do teraźniejszości, które w zestawieniu ze schyłkiem Rzeczypospolitej Obojga Narodów, dają do myślenia. No i język, którym posługuje się autorka stał się dojrzały, pełen emocji, trafnych obserwacji. Brawo. Czekam na następne i mam nadzieję, że tym razem nie tak długo jak na wydanie tego tomu.

Jak dla mnie to najlepsza część ze wszystkich, może najmniej tu przygód spod znaku płaszcza i szpady za to świetne przemyślenia głównego bohatera i odniesienia do teraźniejszości, które w zestawieniu ze schyłkiem Rzeczypospolitej Obojga Narodów, dają do myślenia. No i język, którym posługuje się autorka stał się dojrzały, pełen emocji, trafnych obserwacji. Brawo. Czekam na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ciekawy temat lub może raczej tematy. Ładny, taki lekki styl. Dobrze się czyta. Ale... Ponoć to co przed "ale" w wypowiedzi jest nieważne więc przechodzę dalej. Niektóre rozdziały dodane jakby na doczepkę, z musu, żeby wyszła książka a nie broszurka. A komentowanie w jednym z rozdziałów aktualnej sytuacji w naszym kraju bardziej nadaje się na felieton bo za kilka lat nikt tego nie zrozumie (miejmy nadzieję). Pomimo tych mankamentów lektura jak najbardziej przyjemna. Warto poświęcić wieczór lub dwa żeby przeczytać i pomyśleć.

Ciekawy temat lub może raczej tematy. Ładny, taki lekki styl. Dobrze się czyta. Ale... Ponoć to co przed "ale" w wypowiedzi jest nieważne więc przechodzę dalej. Niektóre rozdziały dodane jakby na doczepkę, z musu, żeby wyszła książka a nie broszurka. A komentowanie w jednym z rozdziałów aktualnej sytuacji w naszym kraju bardziej nadaje się na felieton bo za kilka lat nikt...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Są czasem takie książki, które się człowiekowi podobają i już! I ta jest jedną z nich. Rumuńska wieś zamieszkiwana przez niemieckich osadników. Historia nie obchodzi się z nimi i ich sąsiadami łaskawie bez względu na to kto akurat włada terenami, na których przyszło im żyć w ciężkich dla całej Europy czasach wojen światowych. W tym wszystkim osadzone losy ludzi znikąd, trudnych miłości, ciężkich charakterów i to wszystko doprawione odrobiną realizmu magicznego jakby z Marqueza wyjętego. Naprawdę warto przeczytać.

Są czasem takie książki, które się człowiekowi podobają i już! I ta jest jedną z nich. Rumuńska wieś zamieszkiwana przez niemieckich osadników. Historia nie obchodzi się z nimi i ich sąsiadami łaskawie bez względu na to kto akurat włada terenami, na których przyszło im żyć w ciężkich dla całej Europy czasach wojen światowych. W tym wszystkim osadzone losy ludzi znikąd,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ślicznie napisana, dość prosta historia o dziwnie się splatających ludzkich losach, o tym że pomimo różnych narodowości czy państw w których mieszkamy to właściwie jesteśmy tacy sami. Czasem podli a czasem zdolni do wielkości. No i chyba trochę o tym, że samotność, nawet taka z wyboru, potrafi popchnąć w objęcia czegoś co zaskakuje.
Świetna książka, która daje do myślenia i wspaniale może umilić wieczór. Albo dwa.

Ślicznie napisana, dość prosta historia o dziwnie się splatających ludzkich losach, o tym że pomimo różnych narodowości czy państw w których mieszkamy to właściwie jesteśmy tacy sami. Czasem podli a czasem zdolni do wielkości. No i chyba trochę o tym, że samotność, nawet taka z wyboru, potrafi popchnąć w objęcia czegoś co zaskakuje.
Świetna książka, która daje do myślenia i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie urzekła mnie ta książka. Powiem więcej, znudziła mnie i rozczarowała. Długo zastanawiałem się jaki ma sens i o co w niej chodzi. I nie udało mi się zrozumieć. Wiem, że japońska sztuka, literatura czy estetyka nie zawsze trafia do ludzi wychowanych w rzymskim prawie i greckim poczuciu piękna.
Bohater po zniknięciu kota i ukochanej poddaje się szeregowi różnych "procesów". Chodząc w przypadkowe miejsca spotyka nieprzypadkowych ludzi, niektórzy przychodzą do niego sami bo mają dla niego różne ważne, aczkolwiek często niezrozumiałe wiadomości. I tak aż do końca. Nie dla mnie.

Nie urzekła mnie ta książka. Powiem więcej, znudziła mnie i rozczarowała. Długo zastanawiałem się jaki ma sens i o co w niej chodzi. I nie udało mi się zrozumieć. Wiem, że japońska sztuka, literatura czy estetyka nie zawsze trafia do ludzi wychowanych w rzymskim prawie i greckim poczuciu piękna.
Bohater po zniknięciu kota i ukochanej poddaje się szeregowi różnych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Napisana dość barwnym językiem historia niewiele mówiąca. Garść obserwacji z izby wytrzeźwień okraszona tu i ówdzie mocniejszym słowem. Odniosłem wrażenie, że część postaci jest bezbarwna a treść, pomimo że poważna to jednaj jakaś taka miałka i rozlazła się autorowi po stronach jakby jedynym jej celem było zapełnić pusty papier. Rozbawiło mnie natomiast ostatnie, krótkie opowiadania pt. Świniobicie. Takie trochę jak od Pankovicina z puentą jak u Topora. Ale ogólnie przeczytać na pewno warto i czas stracony to nie był.

Napisana dość barwnym językiem historia niewiele mówiąca. Garść obserwacji z izby wytrzeźwień okraszona tu i ówdzie mocniejszym słowem. Odniosłem wrażenie, że część postaci jest bezbarwna a treść, pomimo że poważna to jednaj jakaś taka miałka i rozlazła się autorowi po stronach jakby jedynym jej celem było zapełnić pusty papier. Rozbawiło mnie natomiast ostatnie, krótkie...

więcej Pokaż mimo to