-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać296
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant8
-
ArtykułyZapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać4
-
ArtykułyPo raz dziesiąty w Szczebrzeszynie. Nadchodzi Festiwal Stolica Języka PolskiegoLubimyCzytać2
Biblioteczka
2020-05-12
2020-01-16
2019-06-05
"Kiedyś po Ciebie wrócę" to moje pierwsze spotkanie z piórem autorki i śmiało mogę powiedzieć, że udane. Tak jak nie przepadam za polskimi powieściami, tak przy tej książce mi to nie przeszkadzało.
"Kiedyś po Ciebie wrócę" jest niełatwą pozycją ze względu na temat w niej poruszony, ale o tym za chwilę.
Kiedy otrzymałam egzemplarz do recenzji, nieco przestraszyła mnie objętość książki. Niejednokrotnie, nawet i czasem często, okazywało się, że powieść mająca ponad czterysta stron po dobrym i ciekawym początku stopniowa robiła się nudna i była dla mnie małą męczarnią. Tutaj tak nie było, choć powtórzenia w monologu bohaterki były dla mnie irytujące, lecz zacisnęłam zęby i płynęłam dalej, dosłownie. Nie przypuszczałam, że uda mi się przeczytać 445 stron w dwa dni! Przyznam się, że sceny zbliżeń między Roksaną a Bartkiem później omijałam, ponieważ bardziej ciekawił mnie wątek zaginięcia siostry niż scena seksu ;).
Wyłapałam w tekście, mimo szybkiego czytania, niespójności. W jednym akapicie bohaterka opowiada, że Bartek kroił mięso na jakiś gulasz, a kilka stron dalej, jest mowa o potrawce z kurczaka. Później natrafiłam na nieścisłość w wieku zaginionej siostry, na początku mowa jest, że w chwili zaginięcia miała ona siedemnaście lat, a w czasie toku fabuły powinna kończyć już osiemnaście. W pewnej rozmowie zaginiona siostra miała piętnaście lat. Z czego wywnioskowałam, że główna bohaterka powinna mieć 22 lata, jeśli siostra kończyłaby osiemnaście, niestety nie ma mowy o tym, ile Roksana liczy sobie wiosen.
Mimo tych znalezionych kwiatków powieść jest dobrą lekturą. Nie tylko ciekawi, porusza różne struny w sercu, ale także uświadamia o istotnej rzeczy — zło może czyhać na nas i na naszych bliskich z każdej strony. Mam córkę, która kiedyś będzie nastolatką, i to, czego boję się najbardziej, jest właśnie porwanie, zaginięcie bez śladu. Nie mówi się o tym głośno, media nie nagłaśniają zaginięć, które mają miejsce każdego dnia, młodzież nie jest uświadamiana na tyle skutecznie, by nie wpaść w ręce oprawcy. "Kiedyś po Ciebie wrócę" jest właśnie takim przykładem, pokazuje, jak mogą działać ludzie przesiąknięci czystym złem.
Powieść jest naszpikowana emocjami, podczas zatracania się w książce czułam każdą cząstką ból i rozpacz Roksany. Dzieliłam z nią narastające wątpliwości i chęć odkrycia sprawcy. Autorka w moim mniemaniu podołała z tematem, oddała w jakiś sposób proces żałoby po zaginięciu i pokierowała nią tak, że nie mogłam się od niej oderwać. Dla mnie te dwa dni z powieścią były intensywne i emocjonalne. Serce nie raz, nie dwa niebezpiecznie szybko zabiło mi w piersi.
Jeśli zastanawiacie się nad tym, czy ta powieść jest dla Was, mówię: tak, szczególnie jeśli jesteś rodzicem, bądź nastolatką.
Oczywiście jak najbardziej polecam.
"Kiedyś po Ciebie wrócę" to moje pierwsze spotkanie z piórem autorki i śmiało mogę powiedzieć, że udane. Tak jak nie przepadam za polskimi powieściami, tak przy tej książce mi to nie przeszkadzało.
"Kiedyś po Ciebie wrócę" jest niełatwą pozycją ze względu na temat w niej poruszony, ale o tym za chwilę.
Kiedy otrzymałam egzemplarz do recenzji, nieco przestraszyła mnie...
2019-05-25
The brightes stars to najnowsza powieść spod pióra Anny Todd. Autorki, która podbiła miliony serc serią After. To również pierwsza część serii Stars, Pożar zmysłów. Opowiada o młodych dorosłych, żyjących w armii.
Karina jest wykwalifikowaną masażystką. Mieszka w małym domku, który kupiła za własne pieniądze i stara się żyć swoim życiem, szukając szczęścia między akapitami pisanymi przez los.
Keal to dwudziestoletni żołnierz, małomówny, wyraźnie zamknięty w sobie. Zdystansowany. Kiedy przychodzi do salonu, w którym pracuje Karina, a los krzyżuje ich drogi i zamiast do jej koleżanki, trafia do niej na stół do masażu, rozpoczyna się rozdział ich trudnej, skomplikowanej znajomości, która później przeradza się w niełatwą miłość.
Karina swoim gadulstwem i bezpośredniością leczy duszę Keala. Doskonale wie, że cokolwiek między nimi jest, nie ma prawa przetrwać. On jest żołnierzem, a ona dokładnie wie, jak kończy się związek z człowiekiem armii. Mimo tego postanawia zbytnio się nad tym nie rozwodzić i iść do przodu. Bańka mydlana, w której żyła dość szybko pęka, na jaw wychodzą sekrety skrywane przez Keala i jej ojca, a na domiar złego dołącza do nich druzgocąca wiadomość o Austinie, bracie Kariny.
The brightes stars, w moim odczuciu to dojrzalsza wersja Autorki. Jednakże sądziłam, że Pożar zmysłów okaże się dosłownie pożarem zmysłów. Niestety, tak się nie stało, acz nie oznacza to, że powieść jest do bani, wręcz przeciwnie. Pożar zmysłów, choć nie kipi pożądaniem i ma spokojnych bohaterów, to książka, która powinna przypaść do gustu anty fanom serii After. Anna Todd w The brightes stars przenosi czytelnika do zupełnie innego świata. Serwuje historię bardziej złożoną, subtelną i dojrzalszą. Jednak chwilami odnosiłam wrażenie, jakby Autorka nie do końca czuła tę powieść. Rozdziały są ku mojemu zaskoczeniu krótkie, niektóre bardzo krótkie bądź nieco dłuższe. Gdy już sięgnięcie po książkę, zrozumiecie co miałam na myśli :) Brakowało mi tutaj więcej zbliżeń między Kariną a Kealem, na które de facto liczyłam i wywnioskowałam to po podtytule „Pożar zmysłów”. Tak, miałam nadzieję, że pod wpływem emocji będę płonąć ;). Niestety, tak się nie stało, ale całość sama w sobie jest przyjemną lekturą, czuć przyciąganie między bohaterami, jest także humor, tajemnice, trudne dzieciństwo, kłamstwa.
Myślę sobie, że Pożar zmysłów to typowy wstęp zapoznający czytelnika z bohaterami i ich przeszłością. Tak sobie to tłumaczę, mając nadzieję, że drugi tom zwali mnie z nóg i będę płonąć żywym ogniem i że będzie więcej zbliżeń z Kealem, że będą skrajne emocje i łzy.
Jak już wcześniej wspomniałam, The brightes stars to inna odsłona Anny Todd. Jeśli liczycie, że ta powieść w jakikolwiek sposób podobna jest do After, sprowadzę Was na ziemię – nie jest!
To przyjemna i ciekawa pozycja, którą umili Wam wiosenne bądź letnie wieczory.
Ja miło spędziłam przy niej czas, choć krótki, ponieważ przeczytanie zajęło mi niecałe półtora dnia. A potem trochę miałam problem wkręcić się w kolejną książkę, więc… The brightes stars zapadło mi w pamięci, przez co niecierpliwie czekam na drugi tom.
http://lawendowaczytelnia.blogspot.com
The brightes stars to najnowsza powieść spod pióra Anny Todd. Autorki, która podbiła miliony serc serią After. To również pierwsza część serii Stars, Pożar zmysłów. Opowiada o młodych dorosłych, żyjących w armii.
Karina jest wykwalifikowaną masażystką. Mieszka w małym domku, który kupiła za własne pieniądze i stara się żyć swoim życiem, szukając szczęścia między akapitami...
"Śnieżka" opowiada o Wiktorii, dziewczynie, która zmaga się z demonami przeszłości. Nie jest jej łatwo, zwłaszcza że rodzice stracili do niej zaufanie. Jednak Wiktoria jakoś stara się trzymać, mimo iż przeszłość nie daje jej spokoju. Natomiast jej przyszłość, która miała być już tylko lepsza, być może wcale taka nie będzie, po tym jak dziewczyna nawiązuje znajomość z Alexem.
W powieści, w debiucie literackim Weroniki Cichoń głównym podłożem jest środowisko narkotykowe, z którego główna bohaterka wyrwała się, lecz nieświadomie ponownie w nie weszła. W opowieści o Wiktorii dzieje się tak wiele, że nie chcę zdradzać więcej szczegółów fabuły. Napomknę natomiast o tym, jak bardzo irytowała mnie Wiktoria swoją osobą. Miałam przemożną chęć walnąć jej w twarz, by przebudziła się z letargu i przejrzała na oczy! Wrr. Dawno nikt mnie tak nie denerwował 😅
Jeśli chodzi o pozostałe postacie, one tak jak i Wiktoria są dosyć przejrzyście wykreowani i co najważniejsze, realnie. "Śnieżka" nie jest książką, gdzie czytelnik wymiotuje tęczą, mdli go na setne "skarbie" bądź "kochanie", nie. Pierwsza część jest poważna, nieco przygnębiająca, przez wzgląd na temat w niej poruszany. Humor także się tu znalazł, sceny przyprawiające serce o szybsze bicie także, co wynagrodziło mi chęć mordu Wiktorii 😂.
Po rozmowie z autorką, która jest w pełni świadoma jakie emocje wywołuje bohaterka książki, wiem, że ta postać zwyczajnie nie mogłaby zostać inaczej wykreowana, o czym przekonamy się w drugiej części, która pozwoli nam bardziej zrozumieć, co kierowało autorką w kreacji Wiktorii.
Jak na debiut literacki, oczywiście mogę się doczepić do kilku rzeczy, bo przecież ja to uwielbiam 🙈😝, niemniej jednak w mojej ocenie "Śnieżka" jest na dobrym poziomie, acz trochę szlifu nad warsztatem jest potrzebne, by było bardzo dobrze.
Na koniec nie pozostaje mi nic innego, jak polecić Wam "Śnieżkę". Romans inny niż sztampowe historie o bohaterach z trudną przeszłością i happy, k****, endem 🙈
Bo nie każda historia ma szczęśliwe zakończenie, a ja już mam dość nabijania czytelników w butelkę!
"Śnieżka" opowiada o Wiktorii, dziewczynie, która zmaga się z demonami przeszłości. Nie jest jej łatwo, zwłaszcza że rodzice stracili do niej zaufanie. Jednak Wiktoria jakoś stara się trzymać, mimo iż przeszłość nie daje jej spokoju. Natomiast jej przyszłość, która miała być już tylko lepsza, być może wcale taka nie będzie, po tym jak dziewczyna...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to