rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

O "Oskarze i pani Róży" dużo napisać nie można. Pod względem techniki pisarskiej i całokształtu tekstu to po prostu dziennik, za każdym razem rozpoczynający się od słów "Szanowny Panie Boże (...)". Jednak tekst ten, podobnie, jak jeszcze bardziej popularny "Mały Książę", zawiera swoje całe piękno w tekście. Czytając znaki pomiędzy wierszami tego wręcz banalnego tekstu, w którym wszystko wydaje się dziecinnymi historyjkami bardzo chorego Oskara, możemy dowiedzieć się co nieco o sensie życia oraz o walce o nie. Mały Oskar przedstawia nam to, jak kruche może być nasze istnienie, a pani Róża, jak walczyć o nie i jak rozumieć pojęcia "śmierć" i "życie". Książka, mimo, że zawiera zwroty do Boga i mówi także o wierze, osoba nie wierzącą, jak ja, dobrze rozumiała sens listów Oskara, jego zwierzeń, myśli oraz opowiadań. W pewnym momencie po prostu zebrało mi się na łzy, które z trudem powstrzymałam. Historia wzruszająca, pouczająca i tak przyjemna, w wykonaniu Oskara, którego dziecięce stwierdzenia o swoich przyjaciołach, dziewczynie i rodzicach wręcz rozczulają. Sądzę, że to jedna z tych książek, która powinna być jedną z ważniejszych pozycji na liście powieści do przeczytania.

O "Oskarze i pani Róży" dużo napisać nie można. Pod względem techniki pisarskiej i całokształtu tekstu to po prostu dziennik, za każdym razem rozpoczynający się od słów "Szanowny Panie Boże (...)". Jednak tekst ten, podobnie, jak jeszcze bardziej popularny "Mały Książę", zawiera swoje całe piękno w tekście. Czytając znaki pomiędzy wierszami tego wręcz banalnego tekstu, w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

"Cmętarz Zwieżąt" to jedna z tych książek, które czyta się z zapartym tchem nawet po nocach. Lektura, która ma tylko jedną wadę - za szybko się kończy. Idealna praktycznie w 99%. Ta pozycja to lekki i przyjemny horrorek typowy dla Stephena Kinga. Elementy oryginalnej fantastyki, różnorodność bohaterów, których historie mają dać nam do myślenia i niesamowicie barwne lokacje. Czytając "Cmętarz Zwieżąt" dosłownie stałam w domu głównego bohatera, czułam na sobie chłód niebezpiecznych wypraw do tajemniczych i pełnych grozy miejsc i stałam na autentycznym, tytułowym cmentarzu. Słyszałam szepty w głowie różnych postaci, widziałam oczami wyobraźni zmartwychwstałych bohaterów, a nawet zdarzyło mi się gadać i przestrzegać fikcyjne osoby przed nie robieniem głupstw. Bardzo zżyłam się z fikcyjnym miasteczkiem i jego mieszkańcami. To wszystko złożyło się na te 99% rozkoszy tej pozycji na mojej biblioteczce. Jednym procentem, który nie zawiódł mnie, ale jedynie pozostawił lekki niedosyt to sam epilog, po którym spodziewałam się może czegoś... Czegoś jeszcze. Jednak znając powieści Mistrza Horrorów, mam jeszcze sporo czasu na przemyślenia związane z tą książką. Polecam każdemu amatorowi horroru, czy fantastyki. Jeśli ktoś dopiero zaczyna z mocniejszą literaturą, kinem grozy, czy nawet przerażającymi grami, bo ja zaczęłam od tych ostatnich, to idealna pozycja dla takiej osoby. Jeszcze raz gorąco polecam!

"Cmętarz Zwieżąt" to jedna z tych książek, które czyta się z zapartym tchem nawet po nocach. Lektura, która ma tylko jedną wadę - za szybko się kończy. Idealna praktycznie w 99%. Ta pozycja to lekki i przyjemny horrorek typowy dla Stephena Kinga. Elementy oryginalnej fantastyki, różnorodność bohaterów, których historie mają dać nam do myślenia i niesamowicie barwne lokacje....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To chyba pierwsza pozycja na mojej półce, którą udało mi się ocenić tak nisko. Mimo, że od początku po "Syzyfowych pracach" nie spodziewałam się nic szczególnego, jak w przypadku "Quo vadis" i "Pana Tadeusza" to wydaję się po prostu oszukana. Nigdy nie podchodziłam z radością do tematu powieści, jako rusyfikacji, ale nie sądziłam, że dostanę streszczenie życia chłopaka uczącego się i dorastającego w Polsce w okresie zaborów. To nie powieść, a streszczenie. Sama nie widzę zbytnio sensu w jednym wielkim streszczeniu, które nie ma w sobie, ani ciekawych bohaterów, ani jakichkolwiek wydarzeń, ani pełnego wglądu na tę rzekomo przedstawioną tu obszernie rusyfikację. Znam nawet w dużym stopniu historię mojego kraju, by wiedzieć, że to co jest zawarte w "Syzyfowych pracach" nie nauczyło mnie nic w żadnym stopniu nie oddało tego co działo się w tamtych czasach. Nie chcę zniechęcać nikogo do czytania tej lektury, bo uważam, że warto czytać i takie książki, by wyrobić sobie jakikolwiek gust literacki, ale nie liczcie, że w tej książce znajdziecie cokolwiek ciekawego.

To chyba pierwsza pozycja na mojej półce, którą udało mi się ocenić tak nisko. Mimo, że od początku po "Syzyfowych pracach" nie spodziewałam się nic szczególnego, jak w przypadku "Quo vadis" i "Pana Tadeusza" to wydaję się po prostu oszukana. Nigdy nie podchodziłam z radością do tematu powieści, jako rusyfikacji, ale nie sądziłam, że dostanę streszczenie życia chłopaka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Pana Tadeusza" mogę uznać, jako moje drugie zderzenie z klasyką klasyki w polskiej literaturze. Pierwszą pozycją tego typu było "Quo vadis", a drugim podejściem jest właśnie polska epopeja narodowa. Utwór, który jest na tyle specyficzny, że oceny czytelników popadają ze skrajności w skrajność. "Pan Tadeusz" jest książką spokojną, lekką i rzeczywiście momentami nawet przyjemną. Bardzo dobrze czyta się ten trzynastozgłoskowiec. Lektura mimo wszystko nie trudna, a jedyną przeszkodą dla w miarę dojrzałego i lubiącego czytać ucznia jest jedynie starodawny język. Jednak mnie najbardziej uderzyła fabuła, a dokładniej jej... W pewnym momencie doszczętny brak. Książka zaczyna się jako spokojna historyjka o polskiej szlachcie, starym zamku i miłości dwójki młodych ludzi, a kończy się, jako... I właśnie tutaj mam problem z określeniem tego co Mickiewicz zawarł na ostatnich kartkach swojej pracy. Rozumiejąc dosyć burzliwe okresy w życiu poety staram się być wyrozumiała w stosunku do ciągle zmieniającego się charakteru utworu z pogodnego i niewinnego na dosyć momentami niepokojący. Jednak czytając ostatnie linijki tekstu miałam wrażenie, jakbym zamiast przeczytać jedną lekturę mającą ponad trzysta stron, przeczytałam dwie różne. Jedną o spokojnym życiu w dworze Soplicowo, drugą o ostatnim zajeździe na Litwie i nadziei Polaków w związku z przybyciem Napoleona. Jak dla mnie ta epopeja po prostu tak, jak szybko się zaczęła, tak szybko się skończyła. Przemawiali do mnie ciekawi bohaterowie i otoczenie, ale sama fabuła jest tak zmienna, że nie zrozumiała. Jeśli podchodzicie do tego tekstu obawiając się pospolitej "cegły" nie do przeczytania, nie macie się czego bać, bo czyta się szybko i w miarę sprawnie, ale jeśli oczekujecie po "Panu Tadeuszu" super fabuły, jak uważałam ja, możecie się nieco przeliczyć.

"Pana Tadeusza" mogę uznać, jako moje drugie zderzenie z klasyką klasyki w polskiej literaturze. Pierwszą pozycją tego typu było "Quo vadis", a drugim podejściem jest właśnie polska epopeja narodowa. Utwór, który jest na tyle specyficzny, że oceny czytelników popadają ze skrajności w skrajność. "Pan Tadeusz" jest książką spokojną, lekką i rzeczywiście momentami nawet...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Mały Książę Aleksandra Kucharska-Cybuch, Antoine de Saint-Exupéry
Ocena 8,3
Mały Książę Aleksandra Kucharsk...

Na półkach: , ,

"Mały Książę" to książka, o której było mówione już tak wiele, że nie wiem co zmieniłaby w tym morzu recenzji ta moja paplanina. Jest to po prostu powieść nie bogata w rozmaite wątki, rozwiniętą fabułę i urozmaiconych bohaterów, jak każda inna, dobra książka. Jeśli zabierasz się za przeczytanie tej książki. Pamiętaj po prostu, by patrzeć na tę książkę, tak jak powinniśmy patrzeć, czyli patrzeć tylko sercem, bo "Najlepiej widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu".

"Mały Książę" to książka, o której było mówione już tak wiele, że nie wiem co zmieniłaby w tym morzu recenzji ta moja paplanina. Jest to po prostu powieść nie bogata w rozmaite wątki, rozwiniętą fabułę i urozmaiconych bohaterów, jak każda inna, dobra książka. Jeśli zabierasz się za przeczytanie tej książki. Pamiętaj po prostu, by patrzeć na tę książkę, tak jak powinniśmy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Ania z Zielonego Wzgórza" to lektura szkolna, na którą uczniowie reagują przede wszystkim znudzonym pomrukiem, który ma oznaczać niezadowolenie z książki, która nie dość, że długa (jak na wiek tych czytelników), to jeszcze nudna, bo to historia jakieś dziwnej dziewczynki. Co można powiedzieć o książce, która podbiła serca tak wielu malutkich dziewczynek, dorastających nastolatek i już w pełni dojrzałych kobiet, a czasami nawet i chłopaków? To kolejna pozycja w świecie literatury, którą niewdzięcznie okryły złą sławą pozory. Jako uczennica klasy... Chyba klasy szóstej nie byłam jeszcze bardzo dojrzała, ale miałam już dobrze rozwinięty gust książkowy i znałam kilka klasyków klasyki z kategorii literatury. Ta książka była dla mnie samą przyjemnością ze względu na łatwy język i przyjemne postacie. Idealna propozycja dla dziewczynki w tym wieku! CO do samej głównej i tytułowej bohaterki... Postać Ani z pierwszej części cyklu o jej przygodach nie porwała mnie i szczerze wolałam postacie innych mieszkańców wioski Avonlea, w której mieszkała ta rudowłosa marzycielka Nie ostrożna, lekkomyślna, a wręcz bardzo dziecinna dziewczynka była i dalej jest moim przeciwieństwem, czyli osoby zawsze trochę za dojrzałej, jak na swój wiek. Jednak im dalej w latach posuwała się aktorka, tym bardziej zmieniała się i Ania i tym bardziej zaczynała podoba mi się jej postać. Na tyle mocno wciągnęły mnie jej przygody, że ostatecznie skończyłam całą serię autorstwa Lucy Maud Montgomery. Warto przeczytać ją, nie zważając na swój wiek, bo raczej żadna z miłośniczek lub nawet żaden z miłośników książek nie pożałuje sięgnięcia po tę powieść. Jeśli jednak chcecie przeżyć wraz z Anią te kilkadziesiąt dobrych lat jej życia, oraz życia jej dzieci i przyjaciół, przygotujcie sobie zeszyt i róbcie notatki, bo autorka nie żałowała nam postaci i zawiłych wątków!

"Ania z Zielonego Wzgórza" to lektura szkolna, na którą uczniowie reagują przede wszystkim znudzonym pomrukiem, który ma oznaczać niezadowolenie z książki, która nie dość, że długa (jak na wiek tych czytelników), to jeszcze nudna, bo to historia jakieś dziwnej dziewczynki. Co można powiedzieć o książce, która podbiła serca tak wielu malutkich dziewczynek, dorastających...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Quo Vadis" to jedna z tych lektur, do której podchodzą z wielką niechęcią nawet miłośnicy książek. Jej grubość i na pozór nudna fabuła nie zachęcają młodzieży mającej po kilkanaście lat i w większości stawiających dopiero swoje pierwsze kroki w poważnej literaturze. Aktualnie jestem uczennicą ósmej klasy i już na pierwszej lekcji języka polskiego czekała mnie niemiła niespodzianka pod postacią trzech "cegieł" do czytania - "Quo Vadis", "Pan Tadeusz" i "Syzyfowe prace". Jednak jak się teraz okazało, moja pierwsza opinia była całkowicie błędna. Otóż ta oto powieść Henryka Sienkiewicza, która jest niby to nudną historią o Rzymianach i perypetiach ludu oraz cezara Nerona, zamiast być torturą stała się dla mnie miłą lekturą, którą ku mojemu własnemu zdziwieniu sama chętnie brałam do ręki dzień w dzień. Świetnie rozrysowany obraz bogatego Rzymu, cezara Nerona, który okazuje się być niezwykle barwną i nazwijmy to szaloną postacią oraz niesamowicie obrazowo ukazana wiara chrześcijańska. Jako ateistka patrzyłam na wątek chrześcijaństwa trochę z uprzedzeniem i w większości oceniłam go przez pryzmat pracy autora, który zapewne trochę napracował się nad opisaniem emocji, które musi wywoływać wiara u na prawdę wiernych chrześcijan. Oprócz wątku religijnego Sienkiewicz pokazał nam wręcz zabawne potyczki patrycjuszy i innych ludzi z dworu Nerona, który sam w sobie jako postać jest prawie nie do opisania w tak krótkiej recenzji. Bohaterowie wyraziści na tyle, że w mojej wyobraźni byli prawie, jak żywi. Wątek miłośny głównych bohaterów - Winicjusza i Ligii - świetnie wpasowywał się w tło historyczne, a wątki tak przyjaznych postaci, jak Ursusa, Akte, Petroniusza i Chilona porwały moje serce. Więc zachęcam do czytania, nawet jeśli mielibyście zarywać noce. W dodatku dla odważnych i wytrwałych świat należy, więc nie zniechęcajcie się po kilkunastu stronach. Uwierzcie, że nie pożałujecie!

"Quo Vadis" to jedna z tych lektur, do której podchodzą z wielką niechęcią nawet miłośnicy książek. Jej grubość i na pozór nudna fabuła nie zachęcają młodzieży mającej po kilkanaście lat i w większości stawiających dopiero swoje pierwsze kroki w poważnej literaturze. Aktualnie jestem uczennicą ósmej klasy i już na pierwszej lekcji języka polskiego czekała mnie niemiła...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Misery autorstwa Stephena Kinga to książka, przy której czytaniu zawsze towarzyszy nam zaskoczenie. Zabierając się za tę powieść nie możemy na pewno narzekać na nudę. Niesamowite zwroty akcji, nieprzewidywalna fabuła oraz jej elementy, które czasami wystawiają psychikę czytelnika na próbę. Jedno jest pewne - to nie książka dla maluchów. Sięgając po tę pozycję trzeba przygotować się na najgorsze, czyli dosyć ostre sceny, mało spotykaną, a wręcz dziwną historię i dosyć denerwujących bohaterów oraz ich zabawne nieraz dylematy moralne. "Misery" to książka, którą trudno określić. Można to nazwać horrorem, kryminałem, ale patrząc na dogłębne opisy przeżyć bohaterów i samą fabułę to po części także powieść psychologiczna. Powtórzę, że to nie jest taka sobie bajeczka, więc osoby o słabych nerwach niech trzy razy przemyślą to, czy zaryzykują te kilka drastycznych, a czasami obrzydliwych scen dla niezwykłości jaką się odznacza ten utwór Kinga.

"Misery autorstwa Stephena Kinga to książka, przy której czytaniu zawsze towarzyszy nam zaskoczenie. Zabierając się za tę powieść nie możemy na pewno narzekać na nudę. Niesamowite zwroty akcji, nieprzewidywalna fabuła oraz jej elementy, które czasami wystawiają psychikę czytelnika na próbę. Jedno jest pewne - to nie książka dla maluchów. Sięgając po tę pozycję trzeba...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kolejny tom z cyklu Kinga o nazwie "Mroczna Wieża". Po pierwszym tomie, który niezwykle mi się spodobał ze względu na świetną fabułę, klimat i bohaterów, chętnie sięgnęłam po kolejny tom. Czy się zawiodłam? Nie, tego tak nie określę. Książka ta nie dorównuje niestety pierwszej części z tej serii, bo tam całkowity zamysł prezentował mi się o wiele ciekawiej. Długa podróż Rolanda, bohaterowie, których tam spotyka i same dotarcie do celu. Tutaj trochę zawiodłam się na tempie akcji przez co książka nie szła mi tak szybko, jak tamta. Tutaj było więcej spokoju i ogólnego spowolnienia akcji. Jednak jest jedna rzecz, która Kingowi wychodzi najlepiej - charakteryzowanie bohaterów. Bohaterowie, których poznajemy w tej części - młody narkoman, dziwna czarnoskóra kobieta i doświadczony zbrodniarz - są niesamowitymi postaciami, które świetnie prezentują się koło naszego rewolwerowca. Są wyraziste, ale zarazem mają w sobie jakieś tajemnice. "Powołanie trójki" to lekka lektura idealna na spokojne wieczory z kubkiem herbaty i relaksującą muzyczką,jednak musimy uważać, by czasem nie rozlać tej herbaty, bo czekają nas w tej powieści niezwykłe zwroty akcje i ciekawe dialogi bohaterów. Gorąco polecam!

Kolejny tom z cyklu Kinga o nazwie "Mroczna Wieża". Po pierwszym tomie, który niezwykle mi się spodobał ze względu na świetną fabułę, klimat i bohaterów, chętnie sięgnęłam po kolejny tom. Czy się zawiodłam? Nie, tego tak nie określę. Książka ta nie dorównuje niestety pierwszej części z tej serii, bo tam całkowity zamysł prezentował mi się o wiele ciekawiej. Długa podróż...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Mimo wielu krytycznych opinii na temat całego cyklu "Pamiętników Wampirów", ja oceniam go bardzo pozytywnie. Większość ludzi nazywa serię L. J. Smith dennym romansidłem dla nastolatek, ale warto spojrzeć na tę książkę pod trochę innym kątem. Ja sięgając po tę pozycję, myślałam, że spotkam tam tylko dwójkę wampirów i zwyczajną dziewczynę, którą męczą rozterki miłosne. Rzeczywistość okazała się inna. Spotkałam tam niespotykane fantastyczne przygody, oryginalnych magicznych bohaterów oraz zupełnie inaczej przedstawiony fantastyczny świat. Możemy znaleźć w tej książce dużo "autentyczności", czyli motywów opartych na dawnych wierzeniach ludzkości itp. Chętnie powtórzę tę serię jeszcze raz, gdy znów nadarzy się taka okazja, bo sam utwór inspiruje na co jestem dowodem, a bohaterowie zostają w pamięci na długo. Polecam!

Mimo wielu krytycznych opinii na temat całego cyklu "Pamiętników Wampirów", ja oceniam go bardzo pozytywnie. Większość ludzi nazywa serię L. J. Smith dennym romansidłem dla nastolatek, ale warto spojrzeć na tę książkę pod trochę innym kątem. Ja sięgając po tę pozycję, myślałam, że spotkam tam tylko dwójkę wampirów i zwyczajną dziewczynę, którą męczą rozterki miłosne....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Po raz kolejny sięgnęłam na półkę w bibliotece podpisaną nazwiskiem najlepszego autora horrorów na świecie. Po dosyć słabo ocenione przeze mnie innej jego powieści, czyli "Carrie" zdobyłam się na jeszcze jedną książkę autorstwa Kinga. Ta pozycja osobiście o wiele bardziej przypadła mi do gustu i oceniam ją o wiele wyżej. "Roland" to opowieść, która zaintrygowała mnie już po samym opisie, co rzadko się u mnie zdarza.Sama historia jakieś innej planety, na której zapanował mały chaos, ale ludzie zaczęli wariować była już w samym opisie niezwykła. Gdy doczytałam o tajemniczym czarowniku i odważnym rewolwerowcu oraz magicznej wieży byłam pewna, że to książka w sam raz dla mnie. Nie myliłam się. Świetnie napisany tekst, a do postaci już po chwili można było się przywiązać. Sam główny bohater jest niezwykle wyrazisty i o dziwo również wrażliwy co skrywa gdzieś tam w środku i co ujawnia się w trakcie czytania. Sam motyw fantastyczny też ciekawie się rozwija. Książka na pewno pozostawiła niedosyt, ale nie taki, jak w przypadku "Carrie", który był raczej złym uczuciem. Tu był to niedosyt, który sprawił, że chętnie sięgnę po kolejną część z tej serii.

Po raz kolejny sięgnęłam na półkę w bibliotece podpisaną nazwiskiem najlepszego autora horrorów na świecie. Po dosyć słabo ocenione przeze mnie innej jego powieści, czyli "Carrie" zdobyłam się na jeszcze jedną książkę autorstwa Kinga. Ta pozycja osobiście o wiele bardziej przypadła mi do gustu i oceniam ją o wiele wyżej. "Roland" to opowieść, która zaintrygowała mnie już po...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Morderstwo w Orient Expressie" to jedna z najbardziej rozpoznawalnych powieści Agathy Christie. Słysząc taką oto opinię chętnie sięgnęłam po tę pozycję żądna kolejnego spotkania z autorką podobno najlepszych kryminałów na świecie. Po przeczytaniu książki "I nie było już nikogo" byłam dobrze nastawiona co do twórczości Christie i postanowiłam zobaczyć zmagania słynnego Herkulesa Poirota. Jednak potocznie mówiąc, przejechałam się na tym. Powieść miała być czymś lekkim do czytania, ale okazała się dla mnie drogą przez mękę. Po przeczytaniu około dwunastu zeznań bohaterów książki, stała się ona po prostu nudna i przebrnięcie przez nią wydawało się wręcz niemożliwe. Sama zagadka, którą wymyśliła Christie i rozwiązanie jej było niezwykle pomysłowe oraz zaskakujące, ale czytający mógł łatwo zgubić się w całej tej sprawie, jak zrobiłam to ja. Sama twórczość tej autorki według mnie to wzloty i upadki, jak u większości wielkich pisarzy. Moim zdaniem błędem u Christie jest ilość postaci, która pojawia się w jej książkach. Nazwiska są zazwyczaj pospolite, a postacie mimo wszystko zdają się od siebie nie różnić. łatwo wtedy zgubić wątek co zdezorientowało takiego czytelnika, jak ja w książce "Morderstwo w Orient Expressie". Mimo tej mało optymistycznej opinii chcę spróbować jeszcze trochę twórczości Aghaty Christie, bo czuję, że może ona kryć jeszcze wiele ciekawych tajemnic.

"Morderstwo w Orient Expressie" to jedna z najbardziej rozpoznawalnych powieści Agathy Christie. Słysząc taką oto opinię chętnie sięgnęłam po tę pozycję żądna kolejnego spotkania z autorką podobno najlepszych kryminałów na świecie. Po przeczytaniu książki "I nie było już nikogo" byłam dobrze nastawiona co do twórczości Christie i postanowiłam zobaczyć zmagania słynnego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

"Szeptem" to książka, po którą sięgnęłam właściwie przez przypadek. Kilka osób wcześniej mi ją polecało, ale dopiero teraz po nią sięgnęłam. Książka, której trudno przypisać miano arcydzieła. Jest to opowieść dla zwyczajnej nastolatki, która chętnie czyta o rozterkach miłosnych współczesnej młodzieży. W tą miłosną opowieść autorka sprytnie wplątała wątki fantastyczne i kryminalne co tylko dodatkowo dodało oryginalności książce. Sam styl pisania autorki nie jest mistrzostwem, co naprawiali bohaterowie. Według mnie zwykłe dzieciaki z pewnymi problemami i burzą emocji. Byli po prostu ludzcy co jest wielkim plusem, bo według mnie mało który pisarz potrafi stworzyć takie postacie. Książkę oceniam, jako dobrą i mogę spokojnie ją polecić, mimo niektórych krytycznych opinii czytelników.

"Szeptem" to książka, po którą sięgnęłam właściwie przez przypadek. Kilka osób wcześniej mi ją polecało, ale dopiero teraz po nią sięgnęłam. Książka, której trudno przypisać miano arcydzieła. Jest to opowieść dla zwyczajnej nastolatki, która chętnie czyta o rozterkach miłosnych współczesnej młodzieży. W tą miłosną opowieść autorka sprytnie wplątała wątki fantastyczne i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Carrie" to książka, którą od dawna miałam w planach. Usłyszałam o tym utworze w pewnym serialu i zaciekawił mnie wątek fanatyczki religijnej, czyli matki głównej bohaterki. Od tamtego czasu chciałam poznać twórczość Kinga, jako mistrza horrorów. Spodziewałam się po tej książce czegoś obszerniejszego. Powieść sama w sobie od przeczytaniu opisu na tyle okładki, czy w internecie zadziwia swoją fabułą. Do tego nie zraża początkujących czytelników grubością, bo to cieniutka książka. Mimo dobrze napisanego tekstu czegoś mi w niej brakowało. Po przeczytaniu jej miałam wrażenie niedosytu. Zanim jeszcze zdążyłam "zaprzyjaźnić się" z główna bohaterką powieść już się skończyła. Książka dobra, ale mnie nie oszołomiła. Nie rezygnuję jednak z Kinga i może zagłębie się w coś mroczniejszego, by zobaczyć jego późniejsze książki.

"Carrie" to książka, którą od dawna miałam w planach. Usłyszałam o tym utworze w pewnym serialu i zaciekawił mnie wątek fanatyczki religijnej, czyli matki głównej bohaterki. Od tamtego czasu chciałam poznać twórczość Kinga, jako mistrza horrorów. Spodziewałam się po tej książce czegoś obszerniejszego. Powieść sama w sobie od przeczytaniu opisu na tyle okładki, czy w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Kod Leonarda da Vinci" to książka, po którą sięgnęłam spontanicznie. Chcą zająć sobie czas czytaniem czegokolwiek co znalazłam na półce rodziców, znalazłam świetną lekturę. Książka ta mimo, że ma burzliwą historię i wywołała wiele kontrowersji, jest bardzo interesująca i potrafi zaciekawić najbardziej wymagającego czytelnika. Sama zaczytuję się zwykle w fantastyce i nagła zmiana gatunku była dla mnie dosyć ciężka, ale nie uważam tego za stratę czasu. Fakt "Kod Leonarda da Vinci" czytało się dosyć mozolnie, a niektóre momenty nużyły mnie tak bardzo, że odstawiałam książkę na dwa dni, ale ostatecznie akcja rozwinęła się na tyle, że mogłam czytać ją z zapartym tchem. Wiele się dowiedziałam dzięki autorowi, który świetnie przekazał swoja wiedzę o kodach i symbolach chrześcijaństwa. Jako, że ta pozycja jest dosyć kontrowersyjna to pragnę uprzedzić, że nie wszyscy mogą się zgodzić ze sprawami, które ukazał Brown w swojej książce. Jednak zawsze warto sięgnąć po tę lekturę, by zobaczyć sam styl pisania autora, który prostym językiem pokazał dość skomplikowaną historię głównego bohatera - Roberta Langdona.

"Kod Leonarda da Vinci" to książka, po którą sięgnęłam spontanicznie. Chcą zająć sobie czas czytaniem czegokolwiek co znalazłam na półce rodziców, znalazłam świetną lekturę. Książka ta mimo, że ma burzliwą historię i wywołała wiele kontrowersji, jest bardzo interesująca i potrafi zaciekawić najbardziej wymagającego czytelnika. Sama zaczytuję się zwykle w fantastyce i nagła...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książka po pierwsze jest bardzo inteligentnie napisana, na co przykładem może być sam wielki Labirynt z poruszającymi się ścianami i niebezpiecznymi stworami. Do tego postacie są niezwykle wyraźne, a charaktery bardzo różnorodne. Do tego łatwo nam się do nich przyzwyczaić. Fabuła jest niezwykle rozbudowana i zmusza czytelnika do przeczytania następnej części tworząc z pierwszego tomu „Więźnia Labiryntu” tylko wstęp do dalszej części trylogii. Równie niesamowity jest świat przedstawiony w tej lekturze. Labirynt, Strefa, Urwisko i same stwory to tylko zaczątek tego co pojawia się w całej trylogii. Urok książki zawarty jest także stworzonym w tej lekturze języku, a raczej slangu. Sam główny bohater odkrywa go razem z nami. „Więzień Labiryntu” to także seria z niesamowitym poczuciem humoru. W czasie niebezpiecznych akcji, pościgów i walki autor znalazł momenty na cięte riposty, dowcipy oraz wesołe śmiechy bohaterów co tworzy miłą atmosferę, gdy serce czytelnika wręcz wyskakuje z piersi. Podsumowując książkę mogę szczerze polecić!

Książka po pierwsze jest bardzo inteligentnie napisana, na co przykładem może być sam wielki Labirynt z poruszającymi się ścianami i niebezpiecznymi stworami. Do tego postacie są niezwykle wyraźne, a charaktery bardzo różnorodne. Do tego łatwo nam się do nich przyzwyczaić. Fabuła jest niezwykle rozbudowana i zmusza czytelnika do przeczytania następnej części tworząc z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Harry Potter to klasyka nad klasykami. Jest wiele opinii ludzi, którzy kochają te serię, jak i jej nienawidzą. Ja należę do tej pierwszej grupy. Seria młodym czarodzieju objęła cały świat - wystawy, filmy i miliony egzemplarzy. Sama lubię tę książkę ze względu na świat w niej przedstawiony. Magiczne zwierzęta, którymi przykładem mogą być testrale i hipogryfy,zamek z ruchomymi schodami i zaczarowanym sufitem oraz wystawne szaty wśród przedstawionych nam czarodziejów.Co bardzo pochwalam w serii J.k. Rowling to możliwość, którą dała przyszłym pisarzom - tworzenie własnych historii. Sama tworzę takie historię i uważam, że to ważna cecha dla tak wielkich serii. Sama książka napisana jest prostym językiem, a wszystkie nieznane nam wiadomości np. zaklęcia są wyjaśnione w tekście. Sami bohaterowie są dosyć wyraźni i wiemy, po której stronie "barykady" stoi. Ogólnie lektura bardzo wartościowa i przyjemną. Z czystym sercem mogę ją polecić!

Harry Potter to klasyka nad klasykami. Jest wiele opinii ludzi, którzy kochają te serię, jak i jej nienawidzą. Ja należę do tej pierwszej grupy. Seria młodym czarodzieju objęła cały świat - wystawy, filmy i miliony egzemplarzy. Sama lubię tę książkę ze względu na świat w niej przedstawiony. Magiczne zwierzęta, którymi przykładem mogą być testrale i hipogryfy,zamek z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Cóż powiedzieć o jednej z najlepszych książek, które czytałam? Na pewno to idealna lektura dla młodych czytelników, którzy uwielbiają zagłębiać się w fantastyczne światy wróżek, czarownic i smoków. Na pewno to lektura dla chłopców, jak i dla dziewczynek. Seria o niezwykłym świecie Baśnioboru doświadczyła mi wiele godzin na rozmyślaniu o magicznych stworach i miejscach przedstawionych książce. Całą serię przetrawiłam w niecały rok przerywając czytanie wieloma lekturami i innymi książkami. Na pewno wielu miłośników fantastyki sięgnie po tę przyjemną lekturą, a wielu tak jak ja jeszcze do niej powróci. Szczerze polecam!

Cóż powiedzieć o jednej z najlepszych książek, które czytałam? Na pewno to idealna lektura dla młodych czytelników, którzy uwielbiają zagłębiać się w fantastyczne światy wróżek, czarownic i smoków. Na pewno to lektura dla chłopców, jak i dla dziewczynek. Seria o niezwykłym świecie Baśnioboru doświadczyła mi wiele godzin na rozmyślaniu o magicznych stworach i miejscach...

więcej Pokaż mimo to