Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Ileż to ja się nasłuchałam o tej książce. Polecali ją wszyscy. Wszyscy! Że najlepsza w ich życiu i oczywiście „literacki święty Graal”. A jedyne co mogę powiedzieć po lekturze to to, że byłaby całkiem przyjemna gdyby nie głębokie, pseudo oświecone, filozoficzno-religijno-paulocoelhowskie wtręty. Bez tego i książka by była lepsza, i kilka drzew by oszczędzono.

I bardzo mi wstyd, że kupiłam ją koleżance w prezencie.

Ileż to ja się nasłuchałam o tej książce. Polecali ją wszyscy. Wszyscy! Że najlepsza w ich życiu i oczywiście „literacki święty Graal”. A jedyne co mogę powiedzieć po lekturze to to, że byłaby całkiem przyjemna gdyby nie głębokie, pseudo oświecone, filozoficzno-religijno-paulocoelhowskie wtręty. Bez tego i książka by była lepsza, i kilka drzew by oszczędzono.

I bardzo mi...

Kobieta kobiecie zołzą. Bardzo smutne, ale często prawdziwe.

Kobieta kobiecie zołzą. Bardzo smutne, ale często prawdziwe.

Według zakładki wetkniętej między strony, posiadam już egzemplarz "Seksu w wielkim mieście" od 10 lat. Pierwsze podejście do tej książki miałam zaraz po zakupie, ale nie byłam wtedy w stanie przeskoczyć ani stylu, ani treści. Po dekadzie, w ramach akcji przeczytania wszystkiego co zalega mi na półkach, sięgnęłam po powieść Bushnell raz jeszcze. O dziwo, było lepiej.
Wciąż nie jest to arcydzieło, ale zdecydowanie przychylniejszym okiem patrzę na książkę teraz, kiedy serial, który uwielbiałam jako nastolatka, zatarł mi się lekko w pamięci.

Według zakładki wetkniętej między strony, posiadam już egzemplarz "Seksu w wielkim mieście" od 10 lat. Pierwsze podejście do tej książki miałam zaraz po zakupie, ale nie byłam wtedy w stanie przeskoczyć ani stylu, ani treści. Po dekadzie, w ramach akcji przeczytania wszystkiego co zalega mi na półkach, sięgnęłam po powieść Bushnell raz jeszcze. O dziwo, było lepiej.
Wciąż...