-
ArtykułyZawodne pamięci. „Księga luster” E.O. ChiroviciegoBartek Czartoryski1
-
Artykuły„Cud w dolinie Poskoków”, czyli zabawna opowieść o tym, jak kobiety zmieniają światRemigiusz Koziński3
-
ArtykułyUwaga, konkurs! Do wygrania książki „Times New Romans“ Julii Biel!LubimyCzytać8
-
ArtykułyWygraj egzemplarz „Róż i fiołków” Gry Kappel Jensen. Akcja recenzenckaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2024-05-20
2024-05-18
Bardzo typowe YA, dużo akcji, wszystko toczy się liniowo. Mocno przewidywalna. Książka podkreśla nadrzędność wychowania nad naturą człowieka. Świat został ledwo naszkicowany, ale mam nadzieję, że następne tomy rozwiną wątki magii i historii. Na koniec co mnie najbardziej oburzyło, w podziękowaniach autorka dziękuje za piękne mapy, polskie wydawnictwo było zbyt leniwe czy skąpe aby uwzględnić przypis, że w naszym wydaniu ich pożałowano?
Bardzo typowe YA, dużo akcji, wszystko toczy się liniowo. Mocno przewidywalna. Książka podkreśla nadrzędność wychowania nad naturą człowieka. Świat został ledwo naszkicowany, ale mam nadzieję, że następne tomy rozwiną wątki magii i historii. Na koniec co mnie najbardziej oburzyło, w podziękowaniach autorka dziękuje za piękne mapy, polskie wydawnictwo było zbyt leniwe czy...
więcej mniej Pokaż mimo toTo samo co w tomie pierwszym, fajny świat, ale praktycznie całe budowanie damskich postaci jest w sposób abstrakcyjny. Nie mówię tutaj o Krasji bo tam przynajmniej jest zachowana jakaś spójność. Nie jestem też entuzjastą wprowadzania back story na 200 stron a widzę tutaj autor konsekwentnie to robi. Rozumiem, że chodziło o pogłębienie postaci, ale idzie mu to opornie i lepiej by było gdyby trzymał się akcji. Oczywiście wspomniałam tylko o wadach bo pozostałe elementy prima sort :D
To samo co w tomie pierwszym, fajny świat, ale praktycznie całe budowanie damskich postaci jest w sposób abstrakcyjny. Nie mówię tutaj o Krasji bo tam przynajmniej jest zachowana jakaś spójność. Nie jestem też entuzjastą wprowadzania back story na 200 stron a widzę tutaj autor konsekwentnie to robi. Rozumiem, że chodziło o pogłębienie postaci, ale idzie mu to opornie i...
więcej mniej Pokaż mimo toDenerwuje mnie fakt, że w fantastyce trzeba wybierać miedzy dobrze wykreowanym światem i fajnie i sensownie napisanymi postaciami. tutaj mamy świetny świat, bardzo dobrą fabułę ale kobiece postaci wołają o pomstę do nieba. W szczególności Leecha. Postać tą cieżko nazwać logiczną ale też nie jest szalona, ona jest po prostu źle napisana. Nie ma takich kobiet... nie wyobrażam sobie panny zastanawiającej się nad seksem z gościem który próbował ją zgwałcić w dwóch osobnych sytuacjach, dwa razy uciekła a za trzecim sama mu chciała wejść do łóżka? Nie wiem co miał autor w głowie tworząc je przemyślenia. do tego podejście do gwałtu w tej książkę jest raczej ciekawe, trochę jak rzecz która się od czasu do czasu zdarza, więc wstajemy i idziemy dalej, tendencja jest tutaj taka sama u obu płci. Podsumowując dobrze się czyta ale charakterystyka postaci do luftu
Denerwuje mnie fakt, że w fantastyce trzeba wybierać miedzy dobrze wykreowanym światem i fajnie i sensownie napisanymi postaciami. tutaj mamy świetny świat, bardzo dobrą fabułę ale kobiece postaci wołają o pomstę do nieba. W szczególności Leecha. Postać tą cieżko nazwać logiczną ale też nie jest szalona, ona jest po prostu źle napisana. Nie ma takich kobiet... nie wyobrażam...
więcej mniej Pokaż mimo to
Zacznę od tego, że zawyżam ocenę o 1 bo sama na siłę uzupełniałam luki i nielogiczności tej książki i gdzieś w mojej duszy rozkwitła nadzieja: może jakiś dobry autor weźmie tą książkę i ją poprawi ;)
No to zaczynamy:
1. Czemu autorka wymyśliła skomplikowany świat, skoro ewidentnie sobie z nim nie poradziła? Nad każdym rodem od 500 lat wisiała klątwa, a wszyscy bohaterowie byli tacy sami, z tymi samymi marzeniami, potrzebami i przemyśleniami. Czemu nie dostaliśmy informacji jak działają poszczególne królestwa? Skoro w krolestwie dzikich zjadacze serc są długowieczni a muszą jesc jedno serce w miesiacu to jaka jest ich proporcja do smiertelnikow, byla informacja ze głównie kupuja serca za swoje bogactwa , ale to znaczy ze wszyscy sa bogaci? Nie ma nierownosci spolecznych? Krolestwo gwiezdnych, Ci umierają przed 25 roku zycia, a to nie znaczy ze wszystkie dzieci sa wychowywane przez bardzo mlodych rodzicow? Nie powinno tego królestwa cechować, no ja nie wiem naiwność i jakaś desperacja przygod? O Mrocznych nie wiemy nic, a pozostale ktolestwa sa zobrazowane tylko ich władcami. Przykro mi było widzac ten potencjał.
2. Brak wiedzy autorki, niespójność w datowaniu świata. Może też dlatego unikała opisów bo tam wychodziła jej ignorancja.
3. * W ksiazce pada informacja ze moc dziedziczy sie tylko po jednym rodzicu, potem autorka tego nie przestrzega, czy gdzies sie zadziala magia o ktorej mi nie wiadomo? * Kwestia krwi wladcow, kazdy krwawil w specyficzny sposob, ale tylko raz? Pozniej juz krwawili normalnie, co pominelam? * jak dobrym nauczycielem była Terra skoro nasza 18 letnia bohaterka pokonala w walce wrecz dwoch 500 letnich generalow?
Bardzo bym chciała aby ktoś tą ksiazke poprawil, dodal wiecej niz jedno POV i dopiero wydal, bo mogła byc jedną z moich ukubionych.
Zacznę od tego, że zawyżam ocenę o 1 bo sama na siłę uzupełniałam luki i nielogiczności tej książki i gdzieś w mojej duszy rozkwitła nadzieja: może jakiś dobry autor weźmie tą książkę i ją poprawi ;)
No to zaczynamy:
1. Czemu autorka wymyśliła skomplikowany świat, skoro ewidentnie sobie z nim nie poradziła? Nad każdym rodem od 500 lat wisiała klątwa, a wszyscy bohaterowie...
Ta książka mnie wystraszyła. Pokazała relację sadysty z masochistką. Autorka usprawiadliwiała ich zachowania wspólną traumą. I może byłoby to ok gdyby oboje próbowali się pozbierać i nad sobą pracować a tutaj tego nie było. mieliśmy bohatera rzucającego okruchami miłości i jego ukochaną którą sama autorka w podziękowaniach nazwała plastrem. Każdy najgorszy jego uczynek był przekuwany w dowód miłości. Co mnie w niej wystraszyło? To że jakaś kobieta czytając taką historię może pomyśleć, że takie zachowanie jest ok. Zakończenie książki mną wstrząsnęło już na wiele sposobów. Absurdów w Rzeźbiarzu łez było co nie miara. Zachowanie jednych bohaterów było niewybaczalne ale parę stron później Rigelowi uchodziły te same rzeczy na sucho wręcz były "cudowne". Bolało mnie to, że język książki, wyłączając liczne powtórzenia był dobry, liryczny i chciałabym móc powiedzieć o niej coś dobrego. Dlatego chyba wspomnę o relacji przyjaciółek Billi i Mice. Ten wątek mi się podobał nie był odrealniony, przesłodzony, emocje wydawały się adekwatne do wieku.
Ta książka mnie wystraszyła. Pokazała relację sadysty z masochistką. Autorka usprawiadliwiała ich zachowania wspólną traumą. I może byłoby to ok gdyby oboje próbowali się pozbierać i nad sobą pracować a tutaj tego nie było. mieliśmy bohatera rzucającego okruchami miłości i jego ukochaną którą sama autorka w podziękowaniach nazwała plastrem. Każdy najgorszy jego uczynek...
więcej mniej Pokaż mimo to
Lekka prosta, napisana dobrym stylem. Brak błędów logicznych, absurdów w fabule. Miejscami na siłę zbyt tkliwa, ale po ostatnich książkach ktore czytalam ta była przyjemną odskocznią. Myślę ze drugi tom zapowiada się na bardziej fantasy bo wątek romantyczny raczej już się zakończył. I oczywiście trzeba dodać ze nie bylo to enemy to lovers tylko rivals i to raczej takie soft. A i brawo dla autorki ze bohaterowie zachowywali się na swój wiek, a nie na 30 latków ukrytych w ciele 18.
8/10 jak na swój gatunek, bo nigdy nie wiem czy obnizac ocenę ksiazki za to że nie była najwyższych lotów xD ale dobra jeśli pomyśleć ze to jednak romantasy
Lekka prosta, napisana dobrym stylem. Brak błędów logicznych, absurdów w fabule. Miejscami na siłę zbyt tkliwa, ale po ostatnich książkach ktore czytalam ta była przyjemną odskocznią. Myślę ze drugi tom zapowiada się na bardziej fantasy bo wątek romantyczny raczej już się zakończył. I oczywiście trzeba dodać ze nie bylo to enemy to lovers tylko rivals i to raczej takie...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-25
Najlepsza z całej trójki, ale i tak w żadnym stopniu nie zasługuje na ocenę powyżej 8
Najlepsza z całej trójki, ale i tak w żadnym stopniu nie zasługuje na ocenę powyżej 8
Pokaż mimo toAutorka cały czas się powtarza, odniosłam wrażenie, że gdyby tego nie robiła książka byłaby 4x krótsza. Tom drugi zrodził we mnie nadzieję, że po slabym 1 , historia może się odbije, ale zamiast tego było tylko gorzej i gorzej. Bardziej przypominało mi to draft nastolatki na jakieś zaliczenie a nie wydaną już książkę. Autorka pogubiła ogrom wątków, magia brała się z nikąd. W pewnym momencie to nawet poczułam się urażona, że autorka ma nas czytelników za tak skończonych idiotów…
Autorka cały czas się powtarza, odniosłam wrażenie, że gdyby tego nie robiła książka byłaby 4x krótsza. Tom drugi zrodził we mnie nadzieję, że po slabym 1 , historia może się odbije, ale zamiast tego było tylko gorzej i gorzej. Bardziej przypominało mi to draft nastolatki na jakieś zaliczenie a nie wydaną już książkę. Autorka pogubiła ogrom wątków, magia brała się z nikąd....
więcej mniej Pokaż mimo to
Jak sam tytuł książki wskazuje jest to baśń. Niestety autorka chyba stanęła na jakimś rozdrożu bo gatunki są bardzo zmiksowane a przez to ciężko się czyta. W porównaniu do "Ciernia" to wypada okropnie blado.
Cieżko mi się ja czytało, nie lubię nie kończyć książek, więc musiałam się przymuszać, dobrze że jest krótka.
Największym zarzutem jest konstrukcja głównej bohaterki, była piekielnie naiwna, ale oczami narratora inteligentna i empatyczna. Tworzyło to okropny dysonans podczas czytania. Jako, że mam w sobie gram masochistyczny czytam dalej 2 tom bo, jest nadzieja, że jak główna bohaterka wyewoluuje to może książka stanie się bardziej znośna.
Jak sam tytuł książki wskazuje jest to baśń. Niestety autorka chyba stanęła na jakimś rozdrożu bo gatunki są bardzo zmiksowane a przez to ciężko się czyta. W porównaniu do "Ciernia" to wypada okropnie blado.
Cieżko mi się ja czytało, nie lubię nie kończyć książek, więc musiałam się przymuszać, dobrze że jest krótka.
Największym zarzutem jest konstrukcja głównej bohaterki,...
Bardzo dobra jak na swój gatunek. Super dla osób które lubią ewolucje postaci. Może być tak, że nie jest aż tak dobra na 8 ale po ostatnich kilku lekturach byłam tak wymęczona, że ta mnie pozytywnie zaskoczyła. Fajni spójni bohaterowie, mało luk logicznych. Brakowało mi opisów świata i więcej bohaterów niż głównej 4, no ale dzięki temu książka jest ekstremalnie łatwa i przystępna. Opowieść jest liniowa i dużo w niej akcji. Nazwałabym ją dobrym guilty pleasure. Przeczytałam w jeden wieczór i jak wyjdzie drugi tom z chęcią przeczytam.
Bardzo dobra jak na swój gatunek. Super dla osób które lubią ewolucje postaci. Może być tak, że nie jest aż tak dobra na 8 ale po ostatnich kilku lekturach byłam tak wymęczona, że ta mnie pozytywnie zaskoczyła. Fajni spójni bohaterowie, mało luk logicznych. Brakowało mi opisów świata i więcej bohaterów niż głównej 4, no ale dzięki temu książka jest ekstremalnie łatwa i...
więcej mniej Pokaż mimo toŚredni kryminał i jeszcze średniejszy romans... 4 za język, kilka razy mnie ubawił, aczkolwiek na codzień nie czytam książek tego typu więc słabe mam porównanie.
Średni kryminał i jeszcze średniejszy romans... 4 za język, kilka razy mnie ubawił, aczkolwiek na codzień nie czytam książek tego typu więc słabe mam porównanie.
Pokaż mimo to
Absolutnie nie rozumiem tak wysokiej oceny tej pozycji. Wszystkie postacie były piękne i tylko tyle o nich wiemy, dawno nie czytałam książki z tak miernie napisanymi bohaterami ale to nie koniec.
Główna bohaterka to szara mysz bez polotu, której jedynym celem to pozbyć się dziewictwa... Zeus no cóż... on myśli tylko o "rucha...u" i może by to było nawet usprawiedliwione w książce gdzie inne postacie myślą o czymś innym, ale tutaj to akurat nie ma to miejsca, nawet Posejdon wydaje się być zainteresowany tylko tym. Gdyby ta książka miałaby być sprzedawana jako erotyk to w sumie też bym miała zastrzeżenia. Bo główna bohaterka czerpie przyjemność... (no właśnie z czego)... z tego że Zeus ją pożąda, nie z dobrego seksu, tylko z faktu, że ją chce. Same sceny seksu są opisane przeciętnie i raczej nie widać w tym wielkiej przyjemności kobiety oprócz niczym nieuzasadnionych licznych orgazmów. W sumie nic w tym dziwnego skoro Aneta od początku jest przedstawiana jako zaklepana rzecz.
Ewolucja postaci to już w ogóle jakaś kpina z czytelnika. Dwójka bohaterów która ze sobą nie rozmawia, zakochuje się w sobie w tydzień. O ile można byłoby przymknąć oko na Anetę w końcu ona jest pusta jak dzwon i miłość przychodzi jej łatwo, to miłość Zeusa wynikła chyba tylko z tego że udało mu się ominąć reguły klątwy. Bo w skrócie dochodził równie dobrze jak realnie, jednak klątwy nie łamiąc.
A na koniec chyba coś co mnie najbardziej zdenerwowało, watek mitologiczny, prosty jak dla Grażyny która nawet do matury nie podeszła, a autorka go na końcu tłumaczy. Parandowski to się chyba w grobie przekręcił, jak go wspomniała.
No dobra to dlaczego dałam dwie gwiazdki a nie jedną? Ubawiły mnie wulgaryzmu w ustach bogów... z tą książką jest tak źle że ocenę podniosły śmiesznie rzucane kur.y.
Absolutnie nie rozumiem tak wysokiej oceny tej pozycji. Wszystkie postacie były piękne i tylko tyle o nich wiemy, dawno nie czytałam książki z tak miernie napisanymi bohaterami ale to nie koniec.
Główna bohaterka to szara mysz bez polotu, której jedynym celem to pozbyć się dziewictwa... Zeus no cóż... on myśli tylko o "rucha...u" i może by to było nawet usprawiedliwione w...
Książka ma oczywiste braki jeśli patrzymy na konstrukcję świata, niemniej postacie są tutaj budowane wzorowo bez żadnych nielogicznych zachowań i ewolucji. Jak na ten gatunek dla mnie mocne siedem ze względu na końcówkę, byłam pewna, że będzie mdła a tak się nie stało. Autorka ewidentnie mocno tutaj czerpała z Dworów, jednak ja jej to wybaczyłam.
Książka ma oczywiste braki jeśli patrzymy na konstrukcję świata, niemniej postacie są tutaj budowane wzorowo bez żadnych nielogicznych zachowań i ewolucji. Jak na ten gatunek dla mnie mocne siedem ze względu na końcówkę, byłam pewna, że będzie mdła a tak się nie stało. Autorka ewidentnie mocno tutaj czerpała z Dworów, jednak ja jej to wybaczyłam.
Pokaż mimo to