Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Wynudziłem się jak pijak na bezalkoholowym weselu. Tego nie da się czytać! Gdyby treść porównać do wyrobów wędliniarskich, to mamy do czynienia z pasztetową.

Wynudziłem się jak pijak na bezalkoholowym weselu. Tego nie da się czytać! Gdyby treść porównać do wyrobów wędliniarskich, to mamy do czynienia z pasztetową.

Jeżeli spodziewasz się, że jest to kolejna pozycja o piłce nożnej, jesteś w błędzie. Czasem lektura przypominała scenariusz wyrobów filmowych Patryka Vegi. Nie znajdziesz na kartach tej książki kwiecistej polszczyzny, znajdziesz prawdę, brutalną prawdę. Literacko książka nie należy do wybitnych, ale wydanie jej było bardzo potrzebne. Jest o tym ,że kiedy dobrzy ludzie nie reagują w porę na zło wokół, to przychodzi moment, że tego zła nie da się już zatrzymać. Warto przeczytać i wyciągnąć wnioski na przyszłość, przecież ten sam problem ma większość polskich klubów piłkarskich. W środowisku kibicowskim panuje zmowa milczenia, nie jest ono zdolne do samooczyszczenia. Ktoś musi zatem oczyścić je z zewnątrz, najlepiej gorącym żelazem.

Jeżeli spodziewasz się, że jest to kolejna pozycja o piłce nożnej, jesteś w błędzie. Czasem lektura przypominała scenariusz wyrobów filmowych Patryka Vegi. Nie znajdziesz na kartach tej książki kwiecistej polszczyzny, znajdziesz prawdę, brutalną prawdę. Literacko książka nie należy do wybitnych, ale wydanie jej było bardzo potrzebne. Jest o tym ,że kiedy dobrzy ludzie nie...

Mam nieodparte wrażenie, że autor został pojmany i zamknięty w piwnicy u Bardaków, a książkę napisali porywacze, kierowani możliwością zniechęcenie do czytania przygód Jakuba Wędrowycza. Od kiedy egzorcysta-amator zaczął stronić od piwa Perła, zatracił pazur.

Mam nieodparte wrażenie, że autor został pojmany i zamknięty w piwnicy u Bardaków, a książkę napisali porywacze, kierowani możliwością zniechęcenie do czytania przygód Jakuba Wędrowycza. Od kiedy egzorcysta-amator zaczął stronić od piwa Perła, zatracił pazur.