rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz
Okładka książki Bez strachu. Jak umiera człowiek Adam Ragiel, Magdalena Rigamonti
Ocena 7,7
Bez strachu. J... Adam Ragiel, Magdal...

Na półkach: ,

Wywiad-rzeka z Adamem Ragielem, polskim balsamistą, przeprowadzony przez Magdalenę Rigamonti to obowiązkowa pozycja, po którą powinien sięgnąć każdy z nas. Autorka sięga po tematykę, która owiana jest tematem tabu. Pozycja zmusza czytelnika do refleksji na tematy egzystencjalne. Po lekturze trudno nie spojrzeć na świat i na swoje życie inaczej, bardziej pozytywnie.

Fach Pana Adama zaskakuje. Balsamista nie opowiada o technikach, lecz o Bogu, przemijaniu i szacunku do tego, co pozostaje po nas po śmierci. Relację dopełniają wstrząsające zdjęcia, które pokazują obrazy, od których zwykle odwraca się oczy.

Książkę czyta się jednym tchem. Po zakończeniu lektury długo nie mogłam otrząsnąć się z wrażenia, jakie na mnie wywarła. To pozycja, która nie powinna zostać pominięta w indywidualnej historii czytelniczej.

Wywiad-rzeka z Adamem Ragielem, polskim balsamistą, przeprowadzony przez Magdalenę Rigamonti to obowiązkowa pozycja, po którą powinien sięgnąć każdy z nas. Autorka sięga po tematykę, która owiana jest tematem tabu. Pozycja zmusza czytelnika do refleksji na tematy egzystencjalne. Po lekturze trudno nie spojrzeć na świat i na swoje życie inaczej, bardziej pozytywnie.

Fach...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dawno, dawno temu, żyła sobie księżniczka... Nie, to nie ta bajka! "Baśnie Barda Beedle'a" to ukłon J.K. Rowling w stronę najwierniejszych fanów serii o Harrym Potterze. Jeżeli chcesz poczuć się jak Ron Weasley i poznać historie, które przez wieki tuliły do snu najmłodszych czarodziejów to idealna pozycja dla Ciebie!

Z "Baśniami Barda Beedla'a" spotykamy się po raz pierwszy w książce "Harry Potter i Insygnia Śmierci". Po baśnie sięgnęła Hermiona - zbiór był jej spadkiem po Albusie Dumbledorze. Dla bohaterów była źródłem wiedzy o mitycznych Insygniach Śmierci. W powieści rola opowiadań urasta dalece poza świat bajek. Najmłodszy z braci, pierwotny właściciel peleryny niewidki, był praprzodkiem Harry'ego. Baśnie pozwoliły przyjaciołom wygrać z Lordem Voldemortem.

Dzięki tłumaczeniu z run Hermiony Granger możemy poznać pięć opowieści: "Czarodziej i skaczący garnek", "Fontanna Szczęśliwego Losu", "Włochate serce czarodzieja", "Czara Mara i jej gdaczący pieniek" i oczywiście "Opowieść o trzech braciach" - wszystkie zostały wzbogacone o komentarz Albusa Dumbledora ;-)

Każda z baśni niesie za sobą morał podobny do tego, które znamy z baśni Andersena i braci Grimm. Jak jednak wspomniane we wstępie - w tych bajkach możemy poczuć działanie prawdziwej magii. Moje serce szczególnie podbiła (znienawidzona przez Lucjusza Malfoya!) historia o "Fontannie Szczęśliwego Losu".

Książeczka, mimo że króciutka, jest warta uwagi każdego potteromaniaka. Lektura wywołuje wiele pozytywnych skojarzeń i przywołuje uśmiech na twarz.

Dawno, dawno temu, żyła sobie księżniczka... Nie, to nie ta bajka! "Baśnie Barda Beedle'a" to ukłon J.K. Rowling w stronę najwierniejszych fanów serii o Harrym Potterze. Jeżeli chcesz poczuć się jak Ron Weasley i poznać historie, które przez wieki tuliły do snu najmłodszych czarodziejów to idealna pozycja dla Ciebie!

Z "Baśniami Barda Beedla'a" spotykamy się po raz...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Salon sukien ślubnych" to pozycja idealna na jeden wieczór. Książkę czyta się jednym tchem. Lektura jest czystą rozrywką, nie sposób doszukiwać się tu głębszego artyzmu.

Autorka skupiła się na sentymentalizmie - w powieści znajdziemy patos dzieciństwa, marzenia o miłości idealnej, gonitwę za niedostępnym i nadzwyczaj częste cuda i dary losu. Marzenia i pragnienia kobiet zostały przedstawione dość stereotypowo (mimo prób uczynienia z Hayley twardego żołnierza). Mimo to wiele czytelniczek z pewnością odnajdzie w historii cząstkę siebie.

Współczesna bohaterka mnie nie zachwyciła, opisy jej przygód oscylują gdzieś pomiędzy "Zmierzchem" i harlequinem. Hayley wydała mi się bezpłciowa, przez poświęcone jej rozdziały starałam się przebrnąć jak najszybciej.

Więcej mojej uwagi pochłonęły rozdziały Cory - jej osobowość została ukształtowana nieszablonowo, widziałam w niej silną, niezależną kobietę, która swoją determinacją i dążeniem do realizacji marzeń wyprzedzała swoją epokę. Bardzo różniła się od pięknej i dość dziecinnej Hayley. Jej walka dla idei rozbudzała moją wyobraźnię - czytając cały czas przed oczyma miałam "przystojną damę" w sukni z bufiastymi rękawami.

Z czasem opowieść coraz mocniej zmieniała się w katechezę ukrytą pod płaszczem romansu. Przez ogromne nacechowanie metaforyczne i symboliczne rozdziały kończące historię Hayley były dla mnie trochę męczące.

Uważam, że po powieść warto sięgnąć by poznać absolutnie ujmującą historię Cory. Jej losy i atmosfera początku XX wieku bezapelacyjnie podbiły moje serce.

"Salon sukien ślubnych" to pozycja idealna na jeden wieczór. Książkę czyta się jednym tchem. Lektura jest czystą rozrywką, nie sposób doszukiwać się tu głębszego artyzmu.

Autorka skupiła się na sentymentalizmie - w powieści znajdziemy patos dzieciństwa, marzenia o miłości idealnej, gonitwę za niedostępnym i nadzwyczaj częste cuda i dary losu. Marzenia i pragnienia kobiet...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Gra w klasy" to powieść, w której zakochiwałam się wielokrotnie i do której będę wracać jeszcze wielokrotnie. Ta wspaniała pozycja urzekła mnie tak mocno, że właśnie Cortázarowi poświęciłam swoją pracę magisterską. Moja ocena może wydawać się nieobiektywnie wysoka, ale sentyment, jakim darzę tę pozycję nie podlega żadnym prawom logiki.

Powieść Cortázara przesiąknięta jest paryskim majem, rewolucją, marihuaną i wolną miłością, które fascynowały ponad 50-letniego wówczas pisarza. "Gra w klasy" to niewątpliwie powieść kultowa, także - dzięki Zofii Chądrzyńskiej - w Polsce. Niestety niedoceniony geniusz odszedł bez literackiej nagrody Nobla.

Cortázarowski Paryż jest mistyczny i tajemniczy. Jest metaforą, mapą wspomnień i meandrami umysłów głównych bohaterów. Życiowi rozbitkowie żyją wśród kawiarni, kloszardów, kin i papierosów. Żyją, kochają się i prowadzą dysputy na temat sztuki.

Horacio Oliveira, argentyńczyk na uchodźstwie do głębi przypomina samego pisarza. Powieść urasta do miana kufra ze wspomnieniami. Również Maga wydaje się być nieuchwytnym, ulotnym wspomnieniem o utraconej miłości. Niewątpliwe Maga jest Paryżem - a Paryż jest Magą. Dla Horacio mapa miasta składa się z punktów, które kojarzą się z ukochaną - jej widmo pojawia się na mostach i wśród brudnych uliczek.

Największe wrażenie robią rozdziały wchodzące w skład trzeciej części: "Rozdziały, bez których można się obejść". Wbrew tytułowi pominięcie tych luźnych zapisków, cytatów i zbiorów myśli byłoby olbrzymim błędem. To właśnie one są kwintesencją tej powieści, czynią ją czymś więcej, niż tylko pretensjonalnym czytadłem.

Cytaty z "Gry w klasy" zapisały się w historii literatury tak mocno, że z pamięci recytują je osoby, które nigdy nie miały powieści w dłoniach.

Nie sposób nie wspomnieć także o konstrukcji powieści. Cortázar zburzył mity gatunkowe i zmienił spojrzenie na literaturę iberoamerykańską. Zabawa językowa, z którą wiąże się czytanie "Gry w klasy" wciąga na długie lata. Książkę czytałam na setki wersji - zarówno według klucza, jak i losując przypadkowe rozdziały. Za każdym razem odkrywam ją na nowo. Zarówno jako szesnastolatka, jak i 10 lat później umiem odnaleźć w niej siebie.

Nie można zapomnieć jednak, że - jak napisał Krzysztof Varga - "'Gra w klasy' to tylko jedna z konkurencji Cortázarowskiej olimpiady. Żeby zdobyć komplet medali, trzeba przeczytać wszystko, co ten niesamowity Argentyńczyk napisał".

"Gra w klasy" to powieść, w której zakochiwałam się wielokrotnie i do której będę wracać jeszcze wielokrotnie. Ta wspaniała pozycja urzekła mnie tak mocno, że właśnie Cortázarowi poświęciłam swoją pracę magisterską. Moja ocena może wydawać się nieobiektywnie wysoka, ale sentyment, jakim darzę tę pozycję nie podlega żadnym prawom logiki.

Powieść Cortázara przesiąknięta...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Justyna Kopińska to jedno z najgłośniejszych nazwisk polskiego reportażu współczesnego. Wielokrotnie nagradzana, jako pierwsza Polka uhonorowana nagrodą European Press Prize Niewątpliwie jej największym osiągnięciem jest reportaż "Czy Bóg wybaczy siostrze Bernadetcie?" wydany w 2014 roku.

"Polska odwraca oczy" to lektura, która zaistniała wśród szerszej rzeszy czytelników dzięki kontrowersyjnemu wywiadowi z żoną najsłynniejszego bodaj polskiego mordercy - Mariusza Trynkiewicza.

Kopińska skupia się na niedoskonałościach systemu i na ludzkich błędach. Pokazuje wyższość systemu i jednostki nad ogółem społeczeństwa. Poprawność polityczna góruje tu nad ludzkimi potrzebami. Świętości i autorytety giną pod naporem nienawiści.

U Kopińskiej oddział psychiatryczny dla młodzieży staje się obozem koncentracyjnym. Przełożona sióstr zakonnych - diabłem w ludzkiej skórze. W zbiorze zdecydowanie dominują reportaże kryminalne. Ich realizm powoduje szok, niedowierzanie i głęboką refleksję nad światem, który nas otacza. Przypomina, że zło, o którym codziennie słyszymy w wiadomościach, dzieje się także w Polsce, blisko nas - być może znamy nawet ludzi, którzy go doświadczyli. Autorka dosłownie "otwiera oczy" czytelnika.

Na szczególną uwagę zasługuje reportaż, który jest nieco inny niż pozostałe - paradoksalnie ma w sobie namiastkę piękna. Mowa oczywiście o "Beethovenie z Murzasichla", historii niepełnosprawnego mistrza fortepianu. Grzegorz, mimo że na wskutek złej diagnozy pozbawiony został między innymi możliwości konkretnej edukacji, jest wspaniałym, zdeterminowanym człowiekiem. Na podziw zasługuje również kobieta, która go wychowuje - Małgorzata nie jest jego biologiczną matką. To przyjaciółka matki Grześka, która dwa lata po narodzinach syna zginęła w wypadku samochodowym. Małgorzata zdecydowała się zamieszkać w Murzasichlu i poświęcić się opiece nad Grzegorzem i dwojgiem jego rodzeństwa - bezinteresownie, w imię przyjaźni. Grzegorz i Małgorzata sprawiają, że reportaż inspiruje, wywołuje uśmiech na twarzy.

"Polska odwraca oczy" to jedna z najciekawszych pozycji wśród najnowszych reportaży. Tego tomu nie można zapomnieć.

Justyna Kopińska to jedno z najgłośniejszych nazwisk polskiego reportażu współczesnego. Wielokrotnie nagradzana, jako pierwsza Polka uhonorowana nagrodą European Press Prize Niewątpliwie jej największym osiągnięciem jest reportaż "Czy Bóg wybaczy siostrze Bernadetcie?" wydany w 2014 roku.

"Polska odwraca oczy" to lektura, która zaistniała wśród szerszej rzeszy czytelników...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Metoda" Shannon Kirk wzbudziła we mnie mieszane uczucia. Powieść posiada ciekawą, niesztampową warstwę fabularną, która mogłaby wciągnąć czytelnika na wiele godzin.

Główna bohaterka powieści to inteligentna, błyskotliwa i sprytna dziewczyna. Kiedy staje się ofiarą kidnapingu układa misterny plan, który ma uchronić ją i jej dziecko przez oprawcami. Analityczne myślenie i niesamowite opanowanie budzą podziw. Dzięki temu bohaterka różni się znacznie od innych postaci przedstawionych w powieści.

Narracja prowadzona jest dwutorowo. Z jednej strony mamy relację bohaterki, z drugiej zaś opowieść detektywa prowadzącego śledztwo. Obie przesycone są retrospekcjami i bogatymi zdobieniami językowymi. O ile relacja policjanta jest ciekawa i przystępna, o tyle relacja Lisy momentami budziła moją irytację. Autorka powieści - chcąc podkreślić ponadprzeciętną inteligencję swojej bohaterki - posuwa się wielokrotnie do konstrukcji zdaniowych, które wypadają dość zabawnie: "Uniosłam głowę i zobaczyłam mężczyznę rasy mieszanej, azjatyckiej i europeidalnej, na szeroko rozstawionych nogach i z uniesioną bronią. Szary garnitur nie pozostawiał żadnych wątpliwości, że to agent federalny".

Dobry kryminał i całkiem ciekawy thriller został moim zdaniem zabity właśnie przez narrację tego typu. Przesadzone, często nielogiczne zdania irytowały mnie i zmuszały do częstych przerw w lekturze. "Metoda" nie jest książką, do której będę wracać.

"Metoda" Shannon Kirk wzbudziła we mnie mieszane uczucia. Powieść posiada ciekawą, niesztampową warstwę fabularną, która mogłaby wciągnąć czytelnika na wiele godzin.

Główna bohaterka powieści to inteligentna, błyskotliwa i sprytna dziewczyna. Kiedy staje się ofiarą kidnapingu układa misterny plan, który ma uchronić ją i jej dziecko przez oprawcami. Analityczne myślenie i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Następna dziewczyna" to powieść z niewykorzystanym potencjałem. Początkowe rozdziały zapowiadają naprawdę ciekawą pozycję. Bohaterowie mają mocno zarysowane profile psychologiczne. Matka, która na wskutek stresu pourazowego cierpi na agorafobię i prowadzi internetowy romans, porywczy mąż, który znika na całe dnie i zbuntowana, niestroniąca od szalonych imprez nastolatka to gotowy przepis na poważne kłopoty.

Zaginięcie i śmierć jednej z koleżanek Sophie to motyw, który można było wykorzystać dużo lepiej. Niestety, z każdym kolejnym rozdziałem powieść traci swój potencjał. Wątek związany ze śledztwem jest bezcelowy, nic nie wnosi do akcji, bohaterowie działają samodzielnie (w bardzo absurdalny sposób). Śledczy (podobnie jak wielu innych bohaterów) są niemal przezroczyści. Szumnie reklamowane zakończenie rozczarowuje.

Powieść czyta się szybko i dość przyjemnie. Nie jest to jednak kryminał zbyt wysokich lotów.

"Następna dziewczyna" to powieść z niewykorzystanym potencjałem. Początkowe rozdziały zapowiadają naprawdę ciekawą pozycję. Bohaterowie mają mocno zarysowane profile psychologiczne. Matka, która na wskutek stresu pourazowego cierpi na agorafobię i prowadzi internetowy romans, porywczy mąż, który znika na całe dnie i zbuntowana, niestroniąca od szalonych imprez nastolatka to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Lokatorka" to doskonała powieść na jeden chłodny wieczór. Lektura jest wciągająca, wartka akcja pozwala na nieprzerwane, kilkugodzinne czytanie. Thriller JP Delaneya łączy ze sobą wątki kryminalne i romantyczno-erotyczne. Koncepcja inteligentnego domu jest niezwykle ciekawa. Intrygują również profile psychologiczne bohaterów oraz otwarte zakończenie powieści. Pisarz zręcznie manipuluje czytelnikiem - ulubione postaci szybko stają się znienawidzonymi.

Na duży minus działają wątki romantyczne. Do złudzenia przypominają kiepskie sceny opisywane w "50 twarzach Greya". Główni bohaterowie obydwu powieści zdają się być tą samą - dość płytką - postacią. Obydwaj zmagają się z przeszłością w podobny sposób i w równie zagmatwany sposób układają swoje relacje z kobietami. Na szczęście bohaterkom "Lokatorki" daleko do bezpłciowej Anastasii - to one tworzą mroczny klimat tej powieści.

"Lokatorka" wzbudziła we mnie bardzo mieszane uczucia - nie sposób jednak nie docenić tej pozycji - to bardzo dobry, wciągający thriller, który z pewnością zainteresuje dużą rzeszę czytelników.

"Lokatorka" to doskonała powieść na jeden chłodny wieczór. Lektura jest wciągająca, wartka akcja pozwala na nieprzerwane, kilkugodzinne czytanie. Thriller JP Delaneya łączy ze sobą wątki kryminalne i romantyczno-erotyczne. Koncepcja inteligentnego domu jest niezwykle ciekawa. Intrygują również profile psychologiczne bohaterów oraz otwarte zakończenie powieści. Pisarz...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Szukam Cię, Zoe" to kryminał skierowany raczej dla bardzo młodych czytelników. Jego bohaterowie to bardzo młodzi ludzie, którzy jednocześnie zmagają się ze swoimi nastoletnimi rozterkami i próbują rozwikłać tajemnicę morderstwa siostry jednej z dziewcząt. Wątek śmierci miesza się z dylematami na temat koloru imprezowej bluzki i pocałunkami ze szkolnymi "ciachami". W konsekwencji - mimo prób postawienia młodzieży przed wyzwaniami przerastającymi ich dojrzałość - powieść jest dość infantylna.

"Szukam Cię, Zoe" to kryminał skierowany raczej dla bardzo młodych czytelników. Jego bohaterowie to bardzo młodzi ludzie, którzy jednocześnie zmagają się ze swoimi nastoletnimi rozterkami i próbują rozwikłać tajemnicę morderstwa siostry jednej z dziewcząt. Wątek śmierci miesza się z dylematami na temat koloru imprezowej bluzki i pocałunkami ze szkolnymi "ciachami". W...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Ania Maciej Drzewicki, Grzegorz Kubicki
Ocena 7,9
Ania Maciej Drzewicki, G...

Na półkach: ,

"Ania" to wzruszająca opowieść o ciepłej, żywiołowej, niesamowitej, a zarazem tak zwyczajnej dziewczynie, jaką była Ania Przybylska. Podczas lektury poznajemy aktorkę taką, jaka była w oczach swoich najbliższych. Biografia opowiada o jej życiu prywatnym, o dzieciństwie, miłości, ukochanych dzieciach, pogoni za marzeniami. Pozwala spojrzeć na Anię inaczej - przez pryzmat tego, jak żyła, nie jak zmarła.

"Ania" to wzruszająca opowieść o ciepłej, żywiołowej, niesamowitej, a zarazem tak zwyczajnej dziewczynie, jaką była Ania Przybylska. Podczas lektury poznajemy aktorkę taką, jaka była w oczach swoich najbliższych. Biografia opowiada o jej życiu prywatnym, o dzieciństwie, miłości, ukochanych dzieciach, pogoni za marzeniami. Pozwala spojrzeć na Anię inaczej - przez pryzmat...

więcej Pokaż mimo to