-
ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant1
-
ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński31
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać406
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
Biblioteczka
Nic odkrywczego, może gdybym się zabrał za tę książkę będąc młodszym więcej bym z niej wyciągnął dla siebie. Nie mniej zawiera ciekawe rozważania historyczne. Choć dużym minusem jest to, że mało w niej samej filozofii :c
Nic odkrywczego, może gdybym się zabrał za tę książkę będąc młodszym więcej bym z niej wyciągnął dla siebie. Nie mniej zawiera ciekawe rozważania historyczne. Choć dużym minusem jest to, że mało w niej samej filozofii :c
Pokaż mimo toFleck już o takich rzeczach pisał. Nic nowego. Za to kawał dobrej roboty z uzbieraniem dobrego materiału pod poparcie teorii. Gdyby tylko Kuhn był bardziej krytyczny w stosunku do swoich tez to by książka zasłużyła na wyższą notę...
Fleck już o takich rzeczach pisał. Nic nowego. Za to kawał dobrej roboty z uzbieraniem dobrego materiału pod poparcie teorii. Gdyby tylko Kuhn był bardziej krytyczny w stosunku do swoich tez to by książka zasłużyła na wyższą notę...
Pokaż mimo to2019-09-12
Rewelacja. Koncepcję z książki wyprzedziły dokonania neuronauki o dziesięciolecia. Zwrócenie uwagi na: jedność ciała w naszej percepcji, wpływ płci na przetwarzanie informacji, intencjonalność seksualności, rozszerzenie naszego umysłu przez sztuczne narzędzia, ubiór jako forma ekspresji, wyjścia z perspektywy 1.-osobowej w dniu codziennym oraz kształtowanie się podmiotowości w dialogu. Czyżby był to dowód na skuteczność fenomenologicznego wglądu? Może jednak fenomenolodzy są bliżej prawdy niż mogłoby się to wydawać, albo przynajmniej niektórzy... Opus magnum Merleau-Ponty'ego, dzieło totalne, ale jednak mające kilka pęknięć. Momentami styl autora podpada w typowe mankamenty filozofii kontynentalnej i staję się bardziej poezją niż tekstem naukowym. Niekiedy udziela się autorowi pióro Heideggera i posługuje się on tajemniczymi relacjami z myślnikiem. Pojawiają się fragmenty, w których autor wykazuje wiarę w tak wątpliwe zespoły teorii naukowych jak psychoanaliza czy materializm dialektyczny. Rozdziały książki, którym jest bliżej do filozofii dialogu i egzystencjalizmu wypadają, w moim odczuciu, znacznie słabiej. Niezmienia to jednak faktu, że czerpałem przyjemność z obcowania z tak nietuzinkowym umysłem, chociaż tylko przez kartki zapisanego papieru.
Rewelacja. Koncepcję z książki wyprzedziły dokonania neuronauki o dziesięciolecia. Zwrócenie uwagi na: jedność ciała w naszej percepcji, wpływ płci na przetwarzanie informacji, intencjonalność seksualności, rozszerzenie naszego umysłu przez sztuczne narzędzia, ubiór jako forma ekspresji, wyjścia z perspektywy 1.-osobowej w dniu codziennym oraz kształtowanie się...
więcej Pokaż mimo to